Psie bójki?

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Psie bójki?

Postprzez Gosia » 2009-02-25, 23:45

Czy kiedykolwiek ktoś z was przeżył sytuacje, gdzie na DSPP rzucił się pies rasy np.amstaf lub rotwajler?
Jak reagują na takie sytuacje DSPP? Pytam ponieważ ja przeżyłam ze swoim sznaucerem olbrzymem, dwa razy dość traumatyczne dla mnie sytuacje właśnie z tymi rasami.
Przeżyłam nawet sytuację gdzie amstaf dostał ściskoszczęku na łapie mojego psa-to było straszne.
Za drugim razem Pako był już dojrzałym psychicznie psem ale gdyby nie właściciel tego drugiego nie wiem jak by się ta walka skończyła dla Paka.
Wiadomo że są rasy tzw.walczące i nie każdy pies nawet jak jest duży może sobie poradzić.
Gosia
 
Posty: 76
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-09, 18:15
Lokalizacja: Warszawa
psy: dspp Brego

Re: Psie bójki?

Postprzez Martyna » 2009-02-25, 23:55

Mój chłopak miał wcześniej amstafa, który był kompletnie nie szkodliwy.. Dlatego strasznie nie lubię określania takich ras jako walczących. Wszystko zależy od wychowania psa. Bary (ponieważ tak się wabił - niestety zginął pod kołami samochodu :( ) był niesamowitym psem, Hera go uwielbiała, a on ją.. I to bardzo smutne, że każdy o tej rasie mówi jako o psach "potworach"..
Avatar użytkownika
Martyna
 
Posty: 536
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-27, 17:50
Lokalizacja: Poręba k. Zawiercia
psy: BPP Hera (*), obecnie BA Milka i MOPS Lusia

Re: Psie bójki?

Postprzez Robert » 2009-02-26, 09:43

Nie wiem jak DSPP, ale nasz Boston, a to jeszcze młodzieniec, kiedy został zaatakowany na spacerze prze 3 wałęsające się psy nie zastanawiał sie ani sekundy, no i napastnicy zwiali w pola w popłochu, całe szczęście że przybiegł na odwołanie i nie rozpętała sie regularna wojna. Na szkoleniu też pewnego razu chciał przywitać się z nowo przybyłym dogiem kanaryjskim a tamten skory do zabawy nie był i pokazał ząbki, sytuacja podobna - Boston też pokazał swoją siłę, szczęśliwie wszystko na smyczy więc pióra sie nie posypały :-). Generalnie na atak innego psa odpowiada tym samym, a sam raczej zaczepia jedynie do zabawy. Podobne zachowanie widze u dorosłego berneńczyka koleżanki.
Avatar użytkownika
Robert
 
Posty: 385
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-03, 21:53
Lokalizacja: Jawor

Re: Psie bójki?

Postprzez Drixon » 2009-02-26, 09:52

Martyna ale nie zaprzeczysz że rasy w typie 'amstafów' sa bardziej skore do ataku, gdyż do tego rasy były powołane... wszystko zalezy od 'właściciela' ale psy hierarchie musza ustalić same ...w przypadku przypadkowych spotkań niestety nie da się przewidzieć reakcji obu psów - szwajcary są psami z natury łagodnymi, ale nie z każdym muszą się przyjaźnić ...
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Psie bójki?

Postprzez Busola » 2009-02-26, 10:47

Martyna to nie jest taaaak
niestety wiekszosc psów tej rasy trafia do ludzi nieodpowiedzialnych i nie umiejących sobie radzic z taka rasą , a potem wyrasta zabójca niestety, do tego brak rzetelnej selekcji do hodowli osobnikó agresywnych i pasztet gotowy.
Gdy dalmisia miała 3 miesiące spotkałam w osrodku zeglarskim pana z rotkiem, jako ze chciałam zadbac o socjalizacje suni spytałam z daleka własciciela czy pies jest łagodny i czy sie nasze psy mogą razem pobawic, on spojrzał sie na mnie jak na wariatke i powiedział: "przeciez to rotweiler!" zasugerował że ...bo ja wiem, ze rotki są nA TYLE AGRESYWNE ZE NIE BAWIA SIE Z innymi psami tylko je zagryzają :-? Choć ja sama wiem ze tak wcale nie jest i tak na prawde każdy pies niezaleznie od rasy może byc narzędziem zbrodni gdy sie go odpowiednio nie wychowa.
Gosiu, chyba Asia AT miala, a raczej jej Mufka (BPP) miała bliskie spotkanie z amstafem.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Psie bójki?

Postprzez Natalia i Galwin » 2009-02-26, 10:56

Pies jest psem, a amstaffy i inne psy ras bojowych mają po prostu silniejszy zgryz i dlatego bójka psa z nimi jest bardziej niebezpieczna niż z innymi psami. W Sopocie takie psy mają głównie pijaczki albo "wyrostki" no i niestety zazwyczaj właściciele je nakręcają jak widzą innego psa :-?

A to jak reaguje DSPP - no cóż - pies to pies. I tu nie ma wg mnie większego znaczenia jaka rasa, można trafić na niezwykle łagodnego osobnika, a można także trafić na psa z charakterkiem.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Psie bójki?

Postprzez Barb » 2009-02-26, 10:57

Martynko masz rację, to zależy w dużym stopniu od właścicieli. Na naszym osiedlu jest dużo Amstafów, ale właściciele są nieprzystosowani do posiadania takiego psa. Niestety wszystkie są agresywne. Gdy tylko mijamy się w drodze na łąki muszę trzymać swojego malucha, bo to głupiutkie stworzenie z wszystkimi chce się bawić, a tamte (gdyby nie kolczatka) od razu ząbki na przegląd i milusie wrrrrrrr.
Hector bawi się z białym 9-cio miesięcznym Husky. Lubią się i uczą sie wzajemnie zachowań, ale wiem, że przyjdzie taki czas, gdy nasz malec dorośnie i ustalenie dominacji będzie priorytetem.
Widziałam jak nasz Hammer załatwił tą sprawę z Frodem. Na jednym ze spacerków Hammer miał już dosyć zaczepek Froda, skoczył na niego, przewrócił i chwycił zębami pod gardło, aż Frodo pisnął... Hammer go puścił i bawili się super :) Berneńczyki w swoim towarzystwie dosyć szybko określają hierarchię.
Avatar użytkownika
Barb
 
Posty: 953
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-31, 12:21
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
psy: Hector (Żarty Żurek "Majowy Skarbiec")

Re: Psie bójki?

Postprzez kerovyn » 2009-02-26, 12:21

Nam jak na razie nie przytrafiły sie takie kontakty. Na szczescie, bo Esia jest az za bardzo przyjacielska i ufna i absolutnie nie potrafi sie bronić. Nie szczeka, nie warczy, nie pokazuje zębów. Jestem panikarą, wiec na spacerze mam oczy wokół głowy i jak tylko widzę lub czuję (po zachowaniu Ester) obecność obcego psa to natychmiast zapinam sunie na smycz. Po jej zachowaniu wnioskuję, że w przypadku ataku uciekałaby zaskoczona i przestraszona, a to by sie dobrze nie skończyło, więc po prostu uważam jak mogę. A że jestem do niej strasznie przywiazana to podejrzewam, ze gdyby doszło do jakiegos ataku to ja bym pierwsza pogryzła agresora :-) :-) :-)
kerovyn
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Psie bójki?

Postprzez iwona_k1 » 2009-02-26, 13:00

Też uważam,że to wszystko zależy od psa!Szwajcary to też psy o czym miałam okazję przekonać się na wlasnm przykładzie Ursy i Zorna.Też walczą i ustalają hierarhię a kiedy trzeba bronią się lub ulegają.Kiedyś byliśmy z sunią na spacerze.Spotkałyśmy sunię w typie onka ,Ursa pobiegła się przywitać jak zwykle a ona ją zaatakowała.Ursa mimo,że przyjeła postawę pokonanej nadal była atakowana.trzeba było wkroczyć.Teraz Ursa już wie,że trzeba ostrożnie.Życie uczy :roll:
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: Psie bójki?

Postprzez magat » 2009-02-26, 15:20

USTALANIE HIERARHII U DSPP 6 TYDZIEŃ :-P

Obrazek
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Psie bójki?

Postprzez Gosia » 2009-02-26, 19:55

Martyna napisał(a):Mój chłopak miał wcześniej amstafa, który był kompletnie nie szkodliwy.. Dlatego strasznie nie lubię określania takich ras jako walczących. Wszystko zależy od wychowania psa. Bary (ponieważ tak się wabił - niestety zginął pod kołami samochodu :( ) był niesamowitym psem, Hera go uwielbiała, a on ją.. I to bardzo smutne, że każdy o tej rasie mówi jako o psach "potworach"..

Przepraszam, ale nie użyłam słowa "potwór"
W moim przypadku nigdy Pako nie rzucił się na Psa-zawsze musiał się bronić przed takimi rasami jak amsaf. rotek raz był to chyba buldog argetyński. Oczywiście, że wszystko zależy od wychowania jednak te psy mają ten "zapalnik" bardziej czuły niż inne rasy. Umówmy się, że nie były to psy wyhodowane do celów pasterskich :lol:, prawda?
Mój Śp. teść miał trzy rotki-suczki, każda inna, jednak nigdy nie miałam na tyle zaufania,żeby były w pobliżu moje córki. W tej chwili teściowa ma sukę i psa też rotki. Pies przy próbie pobycia z nami i z córkami od razu próbował zdominować moją najstarszą córkę, musieliśmy go z niej dosłownie ściągnąć.
Zdecydowanie wolę DSPP :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Gosia
 
Posty: 76
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-09, 18:15
Lokalizacja: Warszawa
psy: dspp Brego

Re: Psie bójki?

Postprzez AT » 2009-02-26, 20:58

No zgadza się Mufka miała bliskie spotkanie z psem w typie amstafa :-|. Pomimo tego ja nadal pozwalam się jej bawić z astowatymi, bullowatymi i innymi przedstawicielami ras które kiedyś miały takie czy inne ,,bojowe" przeznaczenie. Jednak tylko i wyłącznie gdy widzę, że właściciel wie jakiego ma psa i bardzo uważnie przyglądam się tej zabawie. No i problem jest jeszcze taki, że te psiaki często nie ,,bawią się" w sygnały uspokajające dlatego czasem trudno przewidzieć ich atak.
W momencie gdy wyżej rzeczona suka (błąkająca się bez właściciela :evil: ) zaatakowała moją wyglądało to tak: ja szłam po jednej stronie ulicy każąc Mufce iść tak żeby moje ciało było pomiędzy nią a tamtą, nie pozwalałam się mojej suce patrzeć na tą drugą a tamta wydawała się nie patrzeć na nas i wyglądało na to, że nas minie łukiem jednak nagle gdy byłyśmy na tej samej wysokości astopodobna suka zaatakowała Mufkę. Pies bez głęboko zakorzenionej w genach chęci walki nigdy nie będzie dążył do takiej bezsensownej konfrontacji z innym psem bo psy do ,,zabijania" nawzajem odwołują się tylko w ostateczności (atawizm - inaczej by nie przetrwały bo zamiast rozmnażać by się pozabijały ;-).
Świadomi posiadacze bullowatych wiedzą, że ich psy mogą mieć problemy z relacjami z innymi psami i sami otwarcie przyznają że istnieje ryzyko, że ich pupil nie bedzie się chciał dogadać z innym psem, oczywiście są też całkiem przyjazne, dobrze socjalizowane i wychowane takie psiaki i moja sucz je kocha - za to że są energiczne i dorównują jej szybkością ;-) jej jednym z ulubionych kolegów na szkoleniu był pitbull red nose - fakt że tylko ja pozwalałam się mojej suce z nim obskakiwać można się domyśleć czemu ;-)
Jednak myślę, że to pogryzienie wywarło na psychice Mufki pewne piętno bo od tamtej pory gdy ktoś jej podskoczy - nie ma zmiłuj :evil: (wcześniej w takich sytuacjach ratowała się ucieczką) . Jednak sama nigdy nikogo pierwsza nie zaczepia (w sensie do bójki bo do zabawy to często ;-))
co do bójki (rzucania się) z rotkami to mamy taka parkę na ulicy, która zza płota zawsze strasznie ujada i się rzuca w kierunku przechodniów, ja swojej suce nie pozwalam nigdy wdawać się w takie pyskówki zza płota ale już parę razy gdy spotkała te roty na ulicy gdy nie dzielił ich płot, delikatnie rzecz biorąc nie była dla nich miła... (co mnie martwi bo trzeba mieć skłonności samobójcze żeby się samotnie rzucać na 2 rotki będąc jeszcze w dodatku chuchrawym berneńczykiem :roll: więc oczywiście pracujemy teraz nad prawidłową reakcją na te rotki ale ona reaguje tak tylko na te konkretne rotki inne są ok więc myślę, że jej po prostu zalazły za skórę tym ujadaniem zza płota )
CO prawda moja sucz to berneńczyk ale myślę że berny podobne są temperamentem i raczej brakiem nieuzasadnionej agresji do DSPP.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Psie bójki?

Postprzez Anna Rozalska » 2009-02-27, 10:11

Nie zgodzę się z okresleniem, że rottwailery to psy walczące czy mordujące. Wszystko zależy od własciciela i odpowiedniego wychowania. Moja rottka była bardzo spokojna i zrównoważona. Do kazdego psa podchodziła przyjacielsko choć zdecydowanie wolała towarzystwo ludzi. Jedyny raz została zaatakowana przez psa Tosę kastrata, który pazurem rozszarpał jej całą pierś.nawet nie zdążyłam wyjać gazu pieprzowego.
Natomiast Lamia jeszcze nigdy nie miała zatargu z żadnym psem w przeciwieństwie do jej przyjaciół. Nawet amstafy darzą ją sympatią. zawsz mam przy sobie gaz i w razie potrzeby nie zawaham sie go uzyć.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Psie bójki?

Postprzez magat » 2009-02-27, 10:51

Do kazdego psa podchodziła przyjacielsko choć zdecydowanie wolała towarzystwo ludzi.

tę różnicę widze i u moich byłych suk rottweilerek i obecnej DSPPP, rottweilerowi wystarczy do zabaw i towarzystwa człowiek, więc gdy nie ma z nim konataktu dziczeje, inne psy do zabawy .."moze być', ale niekoniecznie, za to moja DSPP, dusz psiego towarzystwa,aczkolwiek z dozą dominacji.
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Psie bójki?

Postprzez Gosia » 2009-02-28, 18:10

Cz może w takim razie (zwracam się tutaj do znawców psiej natury i długoletnich praktyków), wiecie jak się zachować jeżeli dojdzie do konfrontacji DSPP z amstafkiem lub innym bullem?
Czy jest sposób aby bez szwanku dla siebie rozdzielić takie "maluszki"?
Mój mąż pomógł kiedyś ogłupiałemu właścicielowi b.dużego sznaucera olbrzyma, którego zaatakował też b.duży egzemplarz rottweilera. Gryzły się i wyglądało to niestety nieciekawie dla sznaucera, więc mój mąż zanim pomyślał chwycił rotka za tylne nogi i jak go złapał to zaczął się zastanawiać"i co dalej?".
Rotek zgłupiał jak jego tył znalazł się w powietrzu i puścił sznaucera, a mój mąż używając max. swojej siły ( do najmniejszych nie należy)z zamachu "wyrzucił" rotka w stronę odrętwiałej właścicielki . :lol:
Potem stwierdził,że najpierw pomógł , a potem pomyślał jak i w co się wdał ;-)
Gosia
 
Posty: 76
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-09, 18:15
Lokalizacja: Warszawa
psy: dspp Brego

Re: Psie bójki?

Postprzez Wydra » 2009-02-28, 21:59

No i przez przypadek postąpił jak należy,trzeba właśnie złapać za tylne łapy i do góry.Można jeszcze użyć wody,ale gdzie tu na spacerze woda pod ręką :cry:
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Psie bójki?

Postprzez Anna Rozalska » 2009-03-02, 11:31

Naklepszym rozwiązaniem w razie bójki czy ataku psa jest gaz pieprzowy. Można go dosta w sklepie z bronią lub policyjnym. Ja się z gazem nie rozstaję i nie zawaham się go użyc w sytuacji ataku na mnie lub mojego psa.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Psie bójki?

Postprzez Martyna » 2009-03-02, 13:03

Szkoda tylko, że ten gaz jest ogólnodostępny i często wpada w ręce nie odpowiedzialnych osób..
Avatar użytkownika
Martyna
 
Posty: 536
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-27, 17:50
Lokalizacja: Poręba k. Zawiercia
psy: BPP Hera (*), obecnie BA Milka i MOPS Lusia

Re: Psie bójki?

Postprzez Anna Rozalska » 2009-03-02, 14:29

Gaz jest ogólnodostępny i cała poczta go używa. Listonosze boją się agresywnych psów ponieważ niejeden został juz pogryziony. natomiast gaz pieprzowy nie wyrządza krzywdy, po prostu szczypie w oczy. Lepiej mieć przy sobie taki gaz niż zszywać rany po ugryzieniu.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Psie bójki?

Postprzez Martyna » 2009-03-02, 15:48

Kiedyś, nie daleko mnie, podczas jednej z imprez pewien pijany chłopak, zaczął mnie strasznie zaczepiać i nie przemawiały do niego żadne argumenty, ani mojego chłopaka, ani moje.. Kiedy mój chłopak powiedział do niego już nie takie delikatnie jak wcześniej (proszę odejść do niego nie przemawiało, więc wyraził się mniej kulturalnie) i ja i mój chłopak dostaliśmy takim gazem po oczach.. Mało przyjemne.
Avatar użytkownika
Martyna
 
Posty: 536
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-03-27, 17:50
Lokalizacja: Poręba k. Zawiercia
psy: BPP Hera (*), obecnie BA Milka i MOPS Lusia

Następna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości