zaczepianie innych psów na spacerze

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez hadabi » 2008-12-29, 21:52

Nasz 8 miesieczny duży szwajcar na widok innego psa wpada w dziką, niepohamowaną ekscytację. Przejawia się to tym, że ciągnie nas za wszelką cenę, a gdy zdobywamy nad nim przewagę, wtedy wydziera się w niebogłosy; szczeka, piszy, jak szalony. Początkowo używaliśmy zwykłej obroży, ale teraz mamy już kolczatkę. Trochę to pomaga, ale niestety, nie zawsze. Najgorsze jest to, że z boku wygląda to żenująco, a co gorsza wygląda jak byśmy mieli nie wiadomo, jak agresywnego psa :-(

Tego typu sytuacje mają trzy warianty zakończenia:
1) jeżeli to jest ktoś znajomy, wtedy podchodzimy i psiaki się mogą przywitać i wszystko jest OK.
2) jeżeli to jest ktoś obcy, to z reguły jest PRZERAŻONY agresywnością tego wielkiego psa (starch pomyśleć, co myśli o jego właścicielach),
3) jeżeli trafi się na psa dominującego (to zdarzyło się na szczęście na razie tylko raz), to wtedy ten obcy psiak rusza do ataku i nasz "maluch" dostaje po tyłku (nota bene baliśmy się, czy ten obcy, świetnie wyszkolony pies naszego nie zagryzie, taki był wkurzony).

Należy dodać, że gdy brzdąc biega bez smyczy, wtedy jest spoko. W przdszkolu zachowywał się przyzwoicie, a wręcz czekał na zaczepki innych psów; sam się nie pchał an siłędo zabawy, raczej sobie spacerował i zwiedzał. Na plaży potrafi ładnie biegać z innym psiakiem, a często nawet na widok innych psów nawet nie reaguje, tylko grzecznie biega wokół nas.

Wszelkie opinie, uwagi, krytyka i porady są mile widziane.
Avatar użytkownika
hadabi
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-03, 19:53
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez inbloom » 2008-12-29, 22:04

ja w takich sytuacjach odwracam uwage swoich psow smaczkami. generalnie obydwa uwiebiaja pracowac, wykonywac rozne polecenia i to bardzo czesto pomaga. oczywiscie tez nie zawsze :-P mozna probowac obchodzic te inne psiaki jakos dookola ale przeciez czasami sie nie da. generalnie uwazam, ze najlepiej psiaka nauczyc, ze pani/pan zawsze jest atrakcyjniejsza bo w reku wiecznie ma cos smakowitego ;-)
nic innego nie przychodzi mi do glowy ale ja sie w sumie malo znam :-P
a w ogole to w jakim wieku jest twoja psina? bo jak jest mlody to jeszcze wiele - miare szybko - mozna zmienic przeciez ;-)
Avatar użytkownika
inbloom
 
Posty: 3210
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-11, 21:59
psy: Bosman(*) Chaber (*) Felu

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez Natalia i Galwin » 2008-12-29, 22:27

Ja staram się nigdy nie iść na wprost innego psa i mijam ich po okręgu. W rączce smaczek i głupie odgłosy. Piesek wie, że pańcia to wariatka i czasem warto popatrzeć jak się wydurnia.
Kolczatka nic nie da (wiem z własnego doświadczenia). Psiak przyzwyczai się do kolczatki i dopiero bedzie problem. Do tego jak będzie sie szarpał na smyczy, albo Ty go bedziesz szarpać to będzie to dodatkowy bodziec dla psa i może reagować agresją na psy - skoro smycz jest napięta to znaczy, że jest jakieś niebezpieczeństwo.
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez friend » 2008-12-30, 16:15

Ja na tego typu problemy reagowałem następująco.. najpierw słownie jeśli to nie pomagało to szybkie mocne pociagnięcie za smycz (używałem łańcuszka zaciskowego) i skrócenie smyczy.. tak żeby pies szedł blisko nogi. Po jakimś czasie Leo skojarzył te słowa z tym co następuje później więc teraz wystarczy, ze powiem "niee woolnooo" odpowienim tonem i odpowiednio wczesnie a Leo przechodzi z drugiej strony nogi i idzie przy nodze. Bardzo ważne jest aby reagowac wcześnie.. zanim pies zacznie nas ciągnąc. I wtedy należy uspakajac lub odwrócic jego uwagę. Jeśli natomiast pies już zaczyna biec w strone innego psa.. wtedy krzycze siad.. i siada ;-) A szkoliłem to na długiej taśmie przywiązanej do obroży.. i kiedy pies nie chciał z większej odległości siadac pociągałem za nią. A co do tego skamlenia gdy ma się nad nim przewage, ciezko mi coś na ten temat powiedziec bo nie miałem takiej sytuacji. :roll: Najlepszy chyba byłby jakiś smakołyk.. Mój Leo wcale nie jest łakomczuchem, także na niego jedzenie nie działało, ale może Tobie się uda ;-)
Avatar użytkownika
friend
 
Posty: 34
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 13:44
Lokalizacja: Brzesko

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez asia78 » 2008-12-30, 17:08

To chyba taki wiek, że dla psa najważniejsze są inne psy.
Moja Amanda w tej chwili poleciałaby za psem i nawet się nie odwróciła.
Smakołyk w takiej sytuacji niestety nie działa.
Mam nadzieję, że jej to minie. Jeszcze 2 tygodnie temu nie miałam tego problemu.
Ale Ama, to Appenzeller i daję radę ją utrzymać.
Może ktoś coś jeszcze doradzi.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez Ania Gd » 2008-12-30, 18:14

Hadabi
moim zdaniem bardzo dobrze opisał to Friend.
Przeczytaj uważnie jego post, każde słowo i spróbuj tak postąpić.

A najważniejsze jest to:
Bardzo ważne jest aby reagowac wcześnie.. zanim pies zacznie nas ciągnąc.

A tak na marginesie - Hadabi, Friend - jak macie na imię ?
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez hadabi » 2008-12-30, 22:32

Dzięki za wszystkie komentarze i porady.
Tak prawdę mówiąc, to staramy się oczywiście postępować tak, jak piszecie, ale ...
Jeżeli z Ramzesem idzie żona, wtedy przewaga siłowa jest po jego stronie.
Kolejny problem, to efekt zaskoczenia.
Gdy piesek zostanie zauważony, wtedy padają słowa: "stoimy, nie wolno". No i Ramzes ładnie stoi i patrzy.
W 75% przypadków, jest OK. Gorzej, gdy sobie wymyśli, że jednak warto do pieska pobiec. Wtedy zaczyna obowiązywać ów efekt zaskoczenia. Jeżeli po ruchach ciała Ramzsea widać, że chce wystartować, wtedy przegrywa. Jeżeli jednak uda mu się niespodziewanie ruszyć, wtedy jest żanada :evil:
Powoli staramy się oczywiście, uczyć go spokojnego zachowania, zwłaszcza, gdy mamy zamiar pozwlić na spotkanie z innym pieskiem, ale to też nie przebiega idealnie. Zamiast wolno podchodzić, to raczej podbiegamy.
Przypuszczam, że problem tkwi w przeszłości, gdy był malutki i leciutki. Z jednej strony, nie chcieliśmy wpędzać go w żadne fobie, więc mógł w swoim własnym tempie poznawać świat, a w tym inne pieski i ludzi. Z drugiej strony, większość osób, które nas widziały z takim słodkim szczniaczkiem chciały, aby zapoznał się z ich pieskiem.
I jak mu teraz wytłumaczyć, że on poszedł naprzód, a świat został w miejscu ;-)
Z jego punktu widzenia, to musi być wielka niekonsekwencja. Kiedyś mogłem, a teraz nie mogę. Z tym pieskiem mogę, a z tym nie mogę. Na chodniku nie mogę, a na plaży mogę. Gdzie tu logika?
Wierzę, że z czasem, stosując konsekwentnie te same zasady, uda się w końcu ustalić, że to my decydujemy kto może być jego kolegą/koleżanką, a kto nie. A czytanie Waszych opinii, jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że cierpliwość jest wielką cnotą. Najgorsze, że w tym wszystkim czuć bliskość granicy, po przekroczeniu której psiak może nabrać złych nawyków np. każdy inny pies, to Twój wróg. A tego też nie chcemy!

Pozdrawiamy
Hania i Darek z Ramzesem
Avatar użytkownika
hadabi
 
Posty: 10
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-03, 19:53
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez MRUCZanka » 2008-12-30, 23:17

hmmmm dla mnie problemem również są psy,ale nie zawsze. Mamy po drugiej stronie ulicy za płotem ONkę. Benio ją uwielbia, i uwielbia pędzić z nią wzdłóż płotu. Zawsze musi do niej pdobiec. Udaje nam się odwrócić jego uwagę smakołykiem z kieszeni- łakomczuch to niesamowity.

Przyznaję się, że raz zdażyło mi się zareagować zbyt porywczo, i wymierzyłam mu klapsa. Sytuacja była następjuąca - wzięłam psa "bez smyczy" na spacer, ładnie szedł koło mnie, w jedną stronę udało mi się odwrócić jego uwagę smakołykiem. Polatał po polu, wracamy. Jak dochodziliśmy do naszego skrzyżowania, gdzie jest ONka, Benek nagle się zerwał i dzikim pędem do niej poleciał. Nie pomogły wołania, próbowałam do niego podejść,ale czmychnął mi, bo za kolejnym płotem był o wiele ciekawszy coccker spaniel :shock: Uciekł mi w szaleńczej zabawie aż na ulicę, za dom...... :shock: Byłam tak wystraszona o niego i wściekła, a krzyk nie pomagał... cóż, poszłam po niego, pies nic, dalej ucieka w szalonej zabawie, z powrotem do ONki :shock: :evil: :evil: :evil: Jak na niego wrzasnęłam, oczywiście w uniesieniu dostał klapsa, był przerażony i usiekał ode mnie, na szczęscie chwilę wcześniej zapięłam go na smyczy i nie mógł przede mną czmychnąć. Oczywśicie po chwili zdałam sobie sprawę, że może ten klaps był niepotrzebny,że za mocno się uniosłam.... ale od tego momentu Beniasty przybiega na każde zawołanie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Mało tego, myślałam,że może będzie miał uraz,ale gdzie tam, z radością daje sie zapiąć na smycz, a nie daj boże szukam czegoś w kieszeni, to mało nie oszaleje czy mu nie dam smakołyka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mój wniosek z tego przynudzania mojego jest taki - jak macie łasucha, to tylko smakolyki,może troszkę podniesiony głos? U nas czasem skutkuje też "nie wolno, nie idziemy doi pieska".....
Dużo dało nam szkolenie, gdzie było 10 psów i Benek musiał umieć skupić na nas swoją uwagę. Na początku byliśmy załamani tym, jak się zachowywał - szalał na widok innych psów, chciał się z nimi bawić, zdecydowanie dłużej trwało skupianie uwagi na nas... ale pod koniec szkolenia byliśmy w szoku, już wiedział, że nie może zinnymi pieskami,tylko jak pozwolimy, a postępy w nauce robił już potem zdecydowanie szybsze. Może to był troszkę też nasz błąd, bo wzięliśmy go jak miał 12 tygodni....Ponoć jak się bierze psa jak ma ok 8 tygodni to bardziej się przywiązuje do właścicieli,a jak później (12-13 tygodni) to do psów....
Może wybierzcie się z Ramzesem po prostu na szkolenie?? Takie zwykłe, pierwszy stopień PT.... jak dla mnie było to zbawienne dla nas i dla psa...
Dobra,już nie przedłużam, pozdrawiam i powodzenia życzę :)
Avatar użytkownika
MRUCZanka
 
Posty: 1298
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-20, 10:17
Lokalizacja: Knurów koło Gliwic, Śląsk
psy: Benio [*]

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez friend » 2008-12-31, 02:26

Kiedyś zrozumie nawet tą ludzką nielogicznośc.. to naprawde mądre psy ;-) Zobaczysz jak się zdziwisz za rok no może za półtora :mrgreen: Życze wytrwałości, powodzenia!
Do Ani.. Marek jestem ;-) miło mi!
Avatar użytkownika
friend
 
Posty: 34
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 13:44
Lokalizacja: Brzesko

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez Cefreud » 2008-12-31, 09:54

Freud od dziś na widok innego psa wydaje całą game dźwięków...
Dzięki szkoleniu przestał startować-bo rozpędzony bern+linka kończyły się moimi lotami koszącymi(jeśli miałam rękawiczki i byłam wystarczająco upierdliwa) lub poparzonymi dłońmi....
Teraz na smyczy nie ma problemu.Gorzej było jak byliśmy na łąkach i Freud biegał luzem.Jeśli w porę zareagowałam i go czymś zajęłam było ok, jesli nie zdążyłam....szedł w długą, niestety nie raz przecinajac ulicę :evil:
Na takie zachowanie poćwiczylismy przywoływanie awaryjne na gwizdek i teraz pozbyliśmy się kłopotu
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: zaczepianie innych psów na spacerze

Postprzez asia78 » 2008-12-31, 10:29

Amanda na szkoleniu nie ma problemu z zaczepianiem psów,
wie że w końcu będzie przerwa i sobie pogania. :-P
Karfolina ostatnio jak się wydzierałam na Amandę żeby wróciła, to też pomyślałam o gwizdku.
Łapiska ma długie, kilka susów i jest 100 metrów ode mnie.
Sama siebie ledwie słyszałam na tym mrozie, to jak ona miała mnie usłyszeć.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda


Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości