ja bym na początek poradziła tak: jesli odwiedza cie osoba (najlepiej by było to kilka osób niekonieczenie w jednym czasie - urozmaicenie
) to poproś ją by wcale a wcale nie zwracała uwagi na Sabę, tak kilka spotkań, potem niech ów osoba zacznie rzucac Sabie smaczki, ale bez nawoływania czy zachecania by Saba podeszła , po prostu rzucanie w jej kierunku czegoś smakowitego, dopiero następnym etapem może być "odczulanie" czynne.
Podobnie na spacerach - popros osoby ktore Saba spotyka by nie zwracały na nia uwagi, by nie mówiły, nie wyciągały rak , nie zachecały do kontaktu - Saba musi w konkretnych warunkach poczuć sie bezpiecznie by mogła poznawać nowe rzeczy typu " głaskanie przez obcą osobę"
Zaznaczam ze proces ten nie zadziała w tydzień ale być moze nawet dopiero po kilku miesiącach, wiec trzeba uzbroić sie w cierpliwość.
Polecam książkę Nikolasa Dodmanna "Pies któy kochał zbyt mocno" - tam znajdziesz więcej i bardziej fachowo o odczulaniu.
Powodzenia