Klatka

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: Klatka

Postprzez Ania Gd » 2008-10-24, 10:40

meggy napisał(a):w Poznaniu moze ci sie nie zmiescic do auta :mrgreen: to bedzie kawal klamota!!!!!!!!!!!!

Jak się w Poznaniu nie zmieści to potem na wystawy też się nie nada. Lepiej wziąć ciut mniejszą ale żeby się zmieściła do auta. Najlepiej taką żeby się zmieściła za przednimi fotelami (kierowcy i pasażera) wtedy w czasie jazdy psiakom pozostanie wolna tylna kanapa.
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Re: Klatka

Postprzez Szam » 2008-10-24, 10:50

Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Klatka

Postprzez Aneczka » 2008-10-24, 13:01

Ta klatka wygląda na pożądną, i trwałą, aczkolwiek nie jest najtańsza:
http://www.zooplus.pl/shop/psy/transpor ... towe/98008
Avatar użytkownika
Aneczka
 
Posty: 80
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-03, 13:25
Lokalizacja: Warszawa i Glina koło Otwocka
psy: Bu, Ugo, Vivi

Re: Klatka

Postprzez MartaD » 2008-10-24, 14:06

Szam napisał(a):Taka klatka wazy ze 20-30kg i na wystawy to kiepski pomysl ;-) Chyba, ze masz tragarza...

Znajdzie się i tragarz ;-)
A tak serio to na wystawy rzeczywiście trochę za ciężka. Więc następnym zakupem będzie materiałowa :-)
A na razie dziękuję za rady.
Zostaniemy przy tej
http://www.allegro.pl/item460426588_kla ... x83cm.html



Te kojce obawiam się, że zostałyby szybko rozpracowane przez Kessi :-)

Aneczka napisał(a):Ta klatka wygląda na pożądną, i trwałą, aczkolwiek nie jest najtańsza:
http://www.zooplus.pl/shop/psy/transpor ... towe/98008


Ta natomiast jest rewelacyjna, tylko, boję się, że będzie za mała, a poza tym jest straszliwie masywna. A jako, że to będzie teraz główny mebel w moim domu, chciałabym żeby chociaż trochę się prezentował :lol: Ta czarna jest delikatniejsza. Mam tylko nadzieję, że przetrwa..... :roll:
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Re: Klatka

Postprzez waldek-nowogard » 2008-10-24, 17:47

Marta ..nie zamykaj jej :roll: :cry: Ona tak robi, bo bardzo tęskni .. wiesz to przecież, pomyśl jeszcze, może coś innego wykombinujesz, pozdrawiam.Moja rottweilerka zjadła cały dom - ściany też, a wykładzina tylko pod meblami została - też tylko, jak nas nie było. I co - na podwórku wylądowała i wchodziła z nami tylko do domu, pa. A później nawet do domu już nie chciała :lol: A ta klatka na kółkach - okropna, brrrrrrrrrrrrrrrrrr - nie chciałabyś tam posiedzieć :mrgreen:
Avatar użytkownika
waldek-nowogard
 
Posty: 1122
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-25, 17:13
Lokalizacja: Nowogard
psy: Backy

Re: Klatka

Postprzez Cefreud » 2008-10-24, 20:20

MartaD napisał(a):Widzę, że muszę zacząć od początku, bo trochę źle mnie rozumiecie ;-)
Klatka ma być dla Kessi. Mimo wielu zalet diabła mojego jest niestety też jeden problem, a mianowicie lęk separacyjny :-/
Kessi nie może zostać sama w domu. Pierwszą rzeczą jaką robi, jest zrzucanie wszystkiego co znajduje się na wysokości....tu każdy myśli, to pochowaj wszystko ;-) Tylko, że nie będę wynosić telewizora za każdym razem gdy wychodzę, a takie rzeczy jak laptop czy dvd z podłogi już zbierałam. Później jak już wszystko zrzuci, bierze się za konsumpcję.
Odkąd panna zrobiła się duża i wszędzie dosięga mamy na koncie zjedzonych kilka mało fajnych przysmaków, i kilkanaście nieprzespanych nocy i nerwowych dni w oczekiwaniu na....oddanie tego co zjadła :-|
Nie wspomnę o wyjazdach, kiedy muszę wszędzie chodzić z moim psem, podczas gdy inne w tym czasie odpoczywają. Odpoczynek to jest słowo, którego Kessi nie zna.
Sprawę obgadywałam z wieloma szkoleniowcami. Na początku się wzbraniałam, ale bezpieczeństwo Kessi jest dla mnie najważniejsze. Mam nadzieję, że uda mi się sprawić żeby klatka była dla niej przyjemnością i żeby chętnie w niej spała. Jak będzie czas pokaże :-)
Dlatego proszę o rady jaka ona ma być. Wiem, że musi być dość mocna, tylko nie wiem jaki rozmiar :-/


Marta-witam w klubie.na pocieszenie powiem,ze po 2 latach minęło bezpowrotnie(kradież ciastek ze stołu,kiedy nas nie ma w domu się nie liczy)
klatka u nas się nie sprawdziła-Freud wyszedł z niej niczym magik a klatka wylądowała w koszu.Powyginał pręty i połamał tak,ze nie było co spawać. :shock:
Żadne zasieki,leki,kagańce,światła włączone nie pomogły!
Może spróbuj zrobić tak jak ja zrobiłam-Freud pojechał na 2 tygodniowe wczasy do Joli.Taka separacja bardzo dobrze mu zrobiła.Wiem,ze brzmi to kontrowersyjnie i było to mocno ryzykowne ale u nas zadziałało.
Zobaczył ,że po nawet długiej nieobecności wraca do domu.
Do tego doszło jeszcze szkolenie.Przed każdym wyjściem zamęczałam Freuda ćwiczeniami-siad,waruj,zostańitp-chodzi o zmęczenie psychiczne bo fizyczne nie wchodziło w grę.Nawet po 2 czy 3 godzinnym spacerku potrafił zdemolować mieszkanie.Straty podliczone przez mojego męza(te które zauważył) przekroczyły kwotę 10000!
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Klatka

Postprzez Cefreud » 2008-10-24, 20:24

taka jak wybrałaś to coś czego rozpracowanie zajęło Freudowi 3 h :evil:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Klatka

Postprzez MartaD » 2008-10-24, 20:54

waldek-nowogard napisał(a):Marta ..nie zamykaj jej :roll: :cry: Ona tak robi, bo bardzo tęskni .. wiesz to przecież,

Wiem, ale nie mogę ryzykować :-( Poza tym rozmawiałam w wieloma osobami, które klatki używają jako czegoś normalnego i psom się nic złego nie dzieje.
To nie jest decyzja podjęta w ciągu kilku dni. Ja też musiałam do tego dojrzeć, bo uważałam, że klatka to barbarzyństwo ;-) Do tej pory jakimś rozwiązaniem było zostawianie jej na podwórku. Ale odkąd zaczęła przeskakiwać ogrodzenie... :roll:
Zresztą tłumaczyć się więcej nie będę :-/ Straciłam w krótkim czasie dwa psy i uwierzcie, że wszystko co się wiąże z jakimkolwiek niebezpieczeństwem moich suk, jest dla mnie ogromnym ciężarem psychicznym :-|
Więc decyzja zapadła, klatka będzie.

Cefreud napisał(a):taka jak wybrałaś to coś czego rozpracowanie zajęło Freudowi 3 h :evil:

Karolina nie załamuj mnie :roll: Mam nadzieję, że mimo wszystko u nas przetrwa dłużej ;-)

A co do przymusowych wczasów, to jeszcze się z tym nie spotkałam, ale przemyślę. Tylko kto mi takiego diabła weźmie do siebie :-P
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Re: Klatka

Postprzez Wanda » 2008-10-24, 21:34

Martuś trzymam kciuki za operację "klatka" wiem jak bardzo chcesz uchronkć Kesiulkę od tego co spotkało np. Bubu
Takie kojce jak pokazała Kasia są fajne ale faktycznie chyba nie dla Kessi bo wyskoczy górą, powodzenia Marta.
Avatar użytkownika
Wanda
 
Posty: 1982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 13:21
Lokalizacja: Rumia
psy: Beta(*),Dracoh(*),Basma,Ginnger,Hocus,Denzel,Lara
Hodowla: Szczęście Ty Moje

Re: Klatka

Postprzez AT » 2008-10-24, 22:29

waldek-nowogard napisał(a):Marta ..nie zamykaj jej :roll: :cry: Ona tak robi, bo bardzo tęskni .. wiesz to przecież,

Ludziska to nie jest sadyzm to dobrodziejstwo dla psa! (Zwłaszcza takiego jak Kesii)
Ja też poważnie myślę o klatce bo widzę jak mój pies się męczy - ona jest zmęczona, pada na pysk ale zwłaszcza poza domem włącza jej się tryb ,,impreza" i nie potrafi odpocząć. Nie tylko Kessi nie śpi na wyjazdach, Mufka za ścianą też nie - tylko muflon ma te zaletę że nie niszczy i nie pożera wszystkiego, co nie zmienia faktu, że czuwa. To nie jest tak że kupuje się klatkę wsadza się do niej psa i siedź tam sobie. Psa się klatki uczy - przyzwyczaja się. że klatka to miejsce na fajne rzeczy (jedzenie, ulubiony gryzak) i że klatka to azyl - miejsce odpoczynku.W klatce nikt nie ma prawa psu przeszkadzać, po jakimś czasie każdy psiak to rozumie (no może prawie każdy - Freud ukłony ;-) ) i sam chętnie wchodzi do klatki. Może to trudno zrozumieć komuś kto ma mniej ,,robotnego" psa ale ja znam Kesii - ten pies żyje po to żeby coś robić a najlepiej pracować z Pańcią (zapatrzona jest w Martę jak w obrazek) i ona na pewno może mieć problemy z odpoczywaniem. Tak zupełnie do klatki przekonała mnie ostatnio Pani Zdzisia (mama Marcina - naszego ulubionego pozoranta ;-) ) Oni mają Boksery - jak ktoś zna te psy to wie, że to wulkany energii i oni właśnie w klatkach psy nauczyli odpoczywać. Klatka dla psa który jeździ z Pańciostwem na wakacje, obozy (tak jak Kesiur) będzie w obcym miejscu takim samym azylem jak w domu, pies będzie się czuł jak u siebie a przedwszystkim będzie znał miejsce do odpoczynku.
Powiem krótko, gdyby Mufka miała takie tendencje zjadania wszystkiego pod naszą niobecność to już dawno klatkę byśmy mieli.
Marta o zjadaniu tego co niejadalne to mogę powiedzieć Ci tylko, że Mufka dopiero od kilku miesięcy naprawdę reaguje na komendę puść - wcześniej na spacerach zjadała wszystko co jej pokręcona głowa wymyśliła, że nadaje się do jedzenia. czyli skuteczne uczenie komendy zajęło nam dobre półtora roku :roll: (uczyliśmy bez awersji) Lecz tak jak mówię mój pies ma rozdwojenie jaźni i w samotności w domu jest aniołem a koszmar zaczyna się gdy na horyzoncie pojawia się człowiek który przecież musi się nią zainteresować :-P


MartaD napisał(a):A co do przymusowych wczasów, to jeszcze się z tym nie spotkałam, ale przemyślę. Tylko kto mi takiego diabła weźmie do siebie :-P

Marta ja :mrgreen: Mi Kesiora nie straszna ;-) :mrgreen: Ale nie gwarantuję, że oddam bo się mogę przywiązać za mocno :mrgreen:
Ostatnio edytowano 2008-10-24, 22:44 przez AT, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Klatka

Postprzez MartaD » 2008-10-24, 22:38

Dzięki Asia :-)

AT napisał(a):Marta ja :mrgreen: Mi Kesiora nie straszna ;-) :mrgreen: Ale nie gwarantuję, że oddam bo się mogę przywiązać za mocno :mrgreen:


Przywiązałabyś się na pewno bo to okroooopnie kochane stworzenie :lol:
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Re: Klatka

Postprzez inbloom » 2008-10-24, 22:40

Aśka, znowu Cię kocham :mrgreen:
świetnie to wszystko ujęłaś! ja nie umiałam tego opisać bo sama (dzięki! o dzięki!) nie mam takich problemów.
ale znam już trochę Martę i powiem Wam, że żyć w ciągłym strachu o to w jakim stanie zastanie się psa po powrocie do domu po 3-4 h to jakiś koszmar... ja mam takie stresy przy psich aniołach i nawet nie umiem sobie wyobrazić co by było gdyby miały inny temperament...
Bosman odpoczywać umie w obcych miejscach - pod warunkiem, że my jesteśmy obok i nic nie robimy albo gdy zostaje sam a my gdzieś wychodzimy, i chwała mu za to! ale jak będzie z Chabrem nie wiem, póki co zasypia wszędzie i nic mu nie straszne. jeśli się to zmieni klatkę dostanie bez dwóch zdań. pies z którym się pracuje, który jeździ z nami na obozy itd. musi odpoczywać! nie wyobrażam sobie inaczej...
Avatar użytkownika
inbloom
 
Posty: 3210
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-11, 21:59
psy: Bosman(*) Chaber (*) Felu

Re: Klatka

Postprzez AT » 2008-10-24, 22:52

Bosmankowa przestań z tą miłością bo nas posądzać zaczną... ;-) .
Ja po prostu Martę doskonalę rozumiem bo mi w Borównie szkoda było mojego psa który był tak nakręcony, że chociaż nocowaliśmy w domu u siebie nie potrafił się ,,uspokoić". Każdy kto choć raz widział coś takiego musi zastanowić się nad klatką zwłaszcza przy jeżdżącym trybie życia.
Marta wiem, że Kesiora kochana baaardzo :mrgreen: też mam taką co się całymi dniami w oczy człowiekowi gapi (i na pewno nie jest to wyrazem agresji czy próby sił tylko miłości ;-) )
meggy napisał(a): taka szmaciana jak ma zuza jest SUPERRRRRR

Czy ja mogłabym prosić o jakieś zdjęcie tego cuda co Zuza ma ;-) Tak jak mówiłam ja potrzebuję tylko ,,azyl". Mufka nie ma tendencji niszczycielskich póki co i coś z materiału, jeśli w miarę przewiewne, myślę że było by ok ;-) (no chyba, że Marta skorzysta z propozycji i podrzuci do nas na wakacje Kessi a ta pokarze Mufce jak fajnie można się rozerwać jak Pańci nie ma w domu :-P :lol: )
Ostatnio edytowano 2008-10-24, 23:43 przez AT, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Klatka

Postprzez Cefreud » 2008-10-25, 08:18

w wątku wystawy krakowskiej jest Lappi w klatce.
Ja na początku też myślałam,ze klatka jest brr do momętu kiedy podczas mojej nieobecności Freud włamał się do szafki i najadł leków.Wyszłam na spacer a pies padł na ziemię spienił się,i dostał drgawek jak po ataku padaczki.Pokładającego się na boki zapakowałam do auta i do weta.Okazało się,ze mix leków mu zaszkodził(głównie musujące wapno)
W takich wypadkach klatka może być tylko ratunkiem!!!
Poczytajcie opinie Mrzewińskiej-chyba najbardziej znanego szkoleniowca.Jej psy od szczeniaka były uczone do przebywania w klatce.
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Klatka

Postprzez Anuta » 2008-10-25, 10:35

Fajnie dziwczyny gadacie, ale nie każdy pies nadaje się do klatki (podobnie jest z ludźmi).
Miałam szczeniaka, który od maleńkiego uciekał z gniazda (potem z kojca), by znaleźć sobie włąsny azyl.
W kojcu nie mół usnąć, a po wypuszczeniu uspokajał się i zasypiał (najczęściej przy mnie). Po włożeniu do reszty rodzeństwa sytuacja powtarzałą się. Na szczęście teraz ma duży ogród i nie ma problemu.
Wierzę, że do klatki można psa przyzwyczaić (do łańcucha też), tylko po co? Czy to nie jest wygodnictwo?
No ale to my jesteśmy kowalmi losu naszych psów.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: Klatka

Postprzez Natalia i Galwin » 2008-10-25, 10:46

No to zamiast ganić jakieś pomysły :?: CO jeszcze można zrobić :?: Każdy szkoleniowiec mówi, że na lęk separacyjny nie ma innego sposobu.

Uwierz, że Marta próbowała wszystkiego... Jeżeli teraz nic się nie zrobi to tylko czekajmy aż Kessi będzie wybijała okna w domu by się z niego wydostać :-P i przeskoczyć przez płot który wierzcie mi, nie jest niskim płotem... Ja Kessi znam dość dobrze od samego początku kiedy pojawiła się u Marty. Ona nie odczepia się od niej na krok :!: To jest nie wiem.. pewnego rodzaju uzależnienie. Ona nie umie odpoczywac, nie umie się położyć i zasnąć spokojnie. I właśnie po to jest ta klatka - by Kessi miała miejsce w którym może odpocząć... Będzie pomiędzy nią, a wszystkim w domu bariera fizyczna która uniemożliwi jej niszczenie, ataki paniki czy też furii i doprowadzi do tego (miejmy nadzieje) że Kessi się położy i spokojnie zaśnie, bo nic innego nie będzie mogła zrobić.
To absolutnie nie wygodnictwo :!: A zabezpieczenie psa który moze sobie zrobić krzywdę :!:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Re: Klatka

Postprzez AT » 2008-10-25, 11:08

No nie wiem jak to wytłumaczyć inaczej. Anuta wyobraź sobie człowieka na jakiś środkach pobudzających. Tak w niektórych sytuacjach zachowuje się mój pies. W Borównie jak wracaliśmy do domu to zamiast się położyć biegała po ogrodzie, zamknięta w pokoju łaziła po nim w te i z powrotem. Trwało to 5 dni, dopiero po 5 dniach psu sie troche baterie rozładowały i w końcu zasnęła prawdziwym snem a nie takim z podrywaniem się co i rusz gdy usłyszy się, że ktoś się ruszył. Lidziom w takim stanie podaje się leki uspokajające - czy jeśli będę podawać psu farmaceutyki to będę lepszą Panią?Ona jak jej się zatrybi ,,robimy" nie uspokaja się ani przy mnie bo wystarczy że wstane z kanapy to pies jest już ,,gotowy" żeby coś robić, jak zamykam ją w jakims pokoju tylko słychac jak łazi po nim non stop... Na pewno więcej trudu będzie wymagało ode mnie to żeby nauczyć psa odpoczywać właśnie w klatce (która w sumie przypomina taką psią norę zwłaszcza jak się taką metalową nakryje kocykiem). Ja nie muszę kupowac klatki bo mój pies nie pożera zostając w domu sam rzeczy które są dla niej niebezpieczne ale nie mogę patrzeć jak mój pies się po prostu męczy zachowując się jak jakiś nakręcony biznesmen, który non stop ma coś do zrobienia podrywa się na dźwięk telefonu i śpi po 3 godziny na dobę. :-(
Biznesmenowi terapeuta poradził by jogę na wyciszenie i naukę odpoczynku, psu może pomóc taka klatka...
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Klatka

Postprzez maat » 2008-10-25, 11:43

Anuta napisał(a):Wierzę, że do klatki można psa przyzwyczaić (do łańcucha też)
Pozdrawiam

Trochę przesadziłaś z tym łańcuczem. Naprawdę nie widzisz różnicy?

Marta, ja mam taką
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... ction=prod
wersja bez blachy, rozmiar 1080.
Kupiłam ją jak jechałam pod namiot z Toy i wiedziałam, że dostanie cieczki. Zdała świetnie egzamin mimo że w obozie był samiec.
Wcześniej uczyłam Toy , że jest to jej buda. Na dnie jest legowisko typu ponton, góra przykryta czymś do 1/3 wysokości. Nie całkiem, żeby pies widział co się wokół dzieje. Na wierzchu położyłam deskę-tworzy się całkiem znośna półka, tak strasznie to w mieszkaniu wcale nie wygląda.
Większośc psów lubi mieć legowisko "w norce" czyli przykryte od góry, lubią chować się pod stół, łóżko itp.
Wszystkie szczeniaki w moim domu miały oswajanie z klatką i zamknięciem. Oswajanie z zamknięciem w klatce, samochodzie, ciasnym pokoju, należy do podstawowego treningu szczeniąt. Jak to zrobić, to osobny temat.
Mam psy, które spokojnie i wesoło wskakują do klatki na polecenie - na miejsce. Na codzień klatka nie jest mi potrzebna, ale w każdej chwili mogę ją rozstawić -przy wizycie u znajomych, w hotelu, podczas pracy z jednym psem, żeby drugi nie przeszkadzał, itp.
Marta, ta klatka jest naprawdę mocna i ...ciężka. Może być na wystawy, bo łatwo się składa, ale na wystawy lepsza jest taka jak ma Zuza i Luberki, bo chroni przed deszczem i słońcem.
Jednak szmaciana nie nadaje się do Twoich potrzeb. Spytaj Kasi ile czasu potrzebował Niusław żeby się z niej wydostać :-(
Nie zamykaj tylko Kessi , zanim nie przekonasz się, że traktuje pobyt w klatce na zupełnym luzie.
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: Klatka

Postprzez maat » 2008-10-25, 11:49

Acha, nie kupuj na kółkach,
co to za szatański pomysł :evil: - metalowa klatka z bernreńczykiem w środku przemieszczająca się po mieszkaniu...brrrr

a tu klatka w warunkach obozowych

Obrazek

i w Kopernicy
Obrazek
Ostatnio edytowano 2008-10-25, 12:12 przez maat, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Re: Klatka

Postprzez MartaD » 2008-10-25, 12:06

Anuta napisał(a): Czy to nie jest wygodnictwo?


Jest mi to naprawdę obojętne jak to nazwiecie :-/
Ja chcę się cieszyć z tego, że mam 3 fajne suki, a nie zamartwiać całe dnie czy nic się żadnej nie stanie :-)
Poza tym dziękuję już za podważanie mojej decyzji :-P Pytanie w pierwszym poście było "jaka klatka?", a nie "czy klatka?" ;-)
Decyzja dawno podjęta. Dziękuję też za rady i miłe słowa :-)
Avatar użytkownika
MartaD
Administrator
 
Posty: 2889
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:13
Lokalizacja: okolice Szczecina
psy: Lusionki
Hodowla: Lusion

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości