Strona 2 z 2

Re: Mały szkodnik :/

PostNapisane: 2008-08-03, 20:39
przez kala
nasza Mela ma 5 miesiecy i nadal nas podgryza zwłaszcza ręce i stopy :-D , jest to może troche mniej bolesne niż na początku bo Mela jest już po wymianie zęów, więc nie ma szpilek, ale jednak troszke potrafi zaboleć, zabraniamy jej oczywiście nas gryźdź ale ona nie potrafi sie opanować :-> , ale to z miłości do nas ;-)

Re: Mały szkodnik :/

PostNapisane: 2008-08-03, 20:52
przez EwaM
ramzes napisał(a):witam mam pytanko nasz Ramzes zaraz ma 3 miesiące kiedy przestanie gryżć co popadnie a zwłaszcza ręce pozdrawiam


Tak naprawdę i do końca to....nigdy :mrgreen: :mrgreen: Taka już jest ta psia miłość,że łapie za rękę i zarzuca ją sobie na głowę prosząc o pieszczoty :mrgreen:

Re: Mały szkodnik :/

PostNapisane: 2008-08-03, 21:01
przez ramzes
dzięki za odpowiedzi ja też zabraniam mu delikatnie unosząc głos.Dziś zaczął pogryzać ubrania na suszarce a ja mu powiedziałam że wszystko widze położył unosząc na mnie wzrok i nie dotknął już prania.pozdrowionka.

Re: Mały szkodnik :/

PostNapisane: 2008-08-03, 21:56
przez beta68
Moja spowazniała chyba po 2 roku zycia - nie skacze i nie gryzie (ignorowalismy jej zachowanie odchodząc od niej i się uspokoiła). Ale jej przytulango nie pozwala mi ubierać się w białe rzeczy, gdy idę do pracy lub do miasta. Dosłownie wtedy jak na złośc najbardziej się wtula, by ją głaskać. A wogóle nasza psia terrorystka nauczyła się jak załatwić sobie masaż. Gdy kiedyś bolała ją łapka, lub kulała to moja mama masowała jej łapy. Teraz dosłownie wpycha się do nóg mamy podaje łapę(do masowania), a jak mama udaje, że nie widzi to trąca ją kufą i nie daje za wygraną.

Re: Mały szkodnik :/

PostNapisane: 2008-08-04, 10:56
przez MRUCZanka
Benek ma właśnie 4 miesiące, już w pierwszym tygodniu pobytu u nas okazało się, że mamy "piranię" - trzeba było ostro krzyczeć NIE i FE,NIE WOLNO. Natomiast ogromnymi pochwałami i radosnym TAAAAK nagradzaliśmy go, gdy lizał. Efekt? Mamy w domu "fetyszystę", który uwielbia lizać stopy i nie daj boże wystające spod koldry ręce :lol: Lizak straszny. Jeszcze teraz mu się zdaża zachaczyć zębami w trakcie zabawy albo miziania - wtedy wracamy do Fe,nie wolno...

Natomiast na szkoleniu uczyli nas jak psa nauczyć delikatnego wyjmowania smakołyków z palców - bez piraniowych zapędów właśnie. Całkiem szybko zakumał zasady :) Może i wy tak spróbujcie? Zacznijcie od smakołyków i przejdźcie do rąk... :) ;-)

Re: Mały szkodnik :/

PostNapisane: 2010-10-11, 13:47
przez HaniaHa
Nasza "mała" półroczna Bestia też ostatnio zaczęła wchodzić na stół, ale nie że tam coś smakowitego jest p prostu lubi patrzeć z góry :-/ I co zrobić z tym???