Re: Ciągnie go do innych psów.Z przesadą!
Napisane: 2013-01-09, 13:56
Pies na smyczy z racji samego bycia na smyczy ma ograniczoną mowe ciała.
Poza tym - Ania Rozalska - wyobraź sobie, ze jestem w trakcie szkolenia psa. Szkolenia nie ciągnięcia na smyczy. Podbiega twoja sunia i co.... Własnie wyszłam na pierwszy spacer gdzie założyłam sobie nie podchodzenie do psów, i co - nawet jak swojego psa odwróce, to nie sądzą, żeby suka zrezygnowała z powitania A MI ZALEŻY NA SZKOLENIU. Wiec własnie zaczynam być wściekła. Mój pies kojarzy - aaa- inny pies - pan wściekła - a inny pies mnie radośnie wita - wiec lepiej sie pobawię z tym wesołym pieskiem. Całe szkolenie na nic.
Ne wiem, czy jasno pisze.
Kolejny przykład - z psem asystentem czy przewodnikiem też byś się jej pozwoliła pobawić????? Z psem zainfekowanym tez? Z psem po zabiegu, który nie pownien wykonywac gwałtownych ruchów też? Nie zawsze człowiek - przewodnik ma to wypisane na czole. Poza tym nie musi. Moja mama, która jest dostyć sprawna osobą ale z niedowładem dłoni ostatnio musiała wyprowadzić Barbela na siku przed blok ( sie dziadkowi pomyliło - no zdarza się). Raczej nigdy z nim nie wychodzi, bo boi sie nawet lekkiego pociągniecia. Gdyby spotakała taką radosną bernusię to chyba by zawału dostała...
Cenna jest inicjatywa podpatrzona na FB - na smyczy - żółta kokardka - znaczy sie - proszę o niezbliżanie się ze swoimi psami.
Poza tym - Ania Rozalska - wyobraź sobie, ze jestem w trakcie szkolenia psa. Szkolenia nie ciągnięcia na smyczy. Podbiega twoja sunia i co.... Własnie wyszłam na pierwszy spacer gdzie założyłam sobie nie podchodzenie do psów, i co - nawet jak swojego psa odwróce, to nie sądzą, żeby suka zrezygnowała z powitania A MI ZALEŻY NA SZKOLENIU. Wiec własnie zaczynam być wściekła. Mój pies kojarzy - aaa- inny pies - pan wściekła - a inny pies mnie radośnie wita - wiec lepiej sie pobawię z tym wesołym pieskiem. Całe szkolenie na nic.
Ne wiem, czy jasno pisze.
Kolejny przykład - z psem asystentem czy przewodnikiem też byś się jej pozwoliła pobawić????? Z psem zainfekowanym tez? Z psem po zabiegu, który nie pownien wykonywac gwałtownych ruchów też? Nie zawsze człowiek - przewodnik ma to wypisane na czole. Poza tym nie musi. Moja mama, która jest dostyć sprawna osobą ale z niedowładem dłoni ostatnio musiała wyprowadzić Barbela na siku przed blok ( sie dziadkowi pomyliło - no zdarza się). Raczej nigdy z nim nie wychodzi, bo boi sie nawet lekkiego pociągniecia. Gdyby spotakała taką radosną bernusię to chyba by zawału dostała...
Cenna jest inicjatywa podpatrzona na FB - na smyczy - żółta kokardka - znaczy sie - proszę o niezbliżanie się ze swoimi psami.