Strona 4 z 6
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2011-04-07, 18:10
przez misioooo
Nasza Iris cóż... Przed sylwestrem jakieś fajerwerki ktoś odpalał - szukała popodwórku gdzie to i co to(zaciekaionanowymi odgłosami), ale nie znalazła.
Na sylwestra - troszkę się może bała, ale nie uciekała, nie hałasowała etc. Była... Iśką :) Bardziej ciekawska niż wystraszona. Bez leków żadnych etc.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-07, 12:22
przez monika11444
Czy ktoś z Was stosował u swojego psiaka leki uspokajające w Sylwestra? Moja suczka bardzo boi się strzałów i petard. Nie obejdzie się chyba bez tego.. Nasz wterynarz zaproponował hydroxyzinum lub relanium. Jendak mi się wydaje ze to bardzo mocne leki, ale on twierdzi ze są bezpieczne i można je podawać już od świąt żeby zobaczyć jak na nie reaguje i dostosować dawkę. Nie chcę faszerować jej tydzien lekami, a poza tym czy relanium to nie jest bardzo mocny lek???? Nie wiem sama co robić, ale na pewno muszę jej coś podać, ostatnio na spacerze wystrzeliła petarda i nie widziałam jej jeszcze w takim strachu.. Dobrze że byłyśmy daleko od drogi i udało mi się ją złapać, bo zaczęła biec ślepo przed siebie
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-07, 13:39
przez justi
Co do relanium. Jeszcze przed bernami miałam szpica wilczego. Okropnie bał się wystrzałów, a sylwester był najgorszym czasem. U nas zawsze zaczynają strzelać już parę dni przed nowym rokiem i po. Wystrzał podczas spaceru kończył się paniczną ucieczką w stronę domu. Więc postanowiliśmy podać jakieś leki. Wet podał relanium w odpowiedniej dawce( było to już dawno więc dokładnie nie pamiętam). I chyba dawka była za duża, lub po prostu ten lek tak działa. Psiak był strasznie osowiały, ledwo co chodził, tułał się z ściany na ścianę. Podczas strzałów strasznie się denerwował i tuptał za mną i znów z ściany na ścianę. Po dniu doszedł do siebie, a ja stwierdziłam że już nigdy ! Z bernami na razie nie ma problemu. Niech może wypowie się ktoś bardziej doświadczony.
Pozdrawiamy !
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-07, 15:47
przez Anna Rozalska
Leki uspokajające dla psów typu relanium, luminal to konieczność. Słyszałam o stoperach dla psów do uszu.
Moja akurat nie boi się żadnych wystrzałów ale psy moich znajomych w Sylwestra najchętniej przebywają w łazience np. w wannie.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-07, 20:54
przez Cefreud
Freud po operacji dostał hydroxizinum i zamiast spać biegał i aportował, co dla niego było raczej niezwykłe. Moje psy strzałów się nie boją, ale z lekami bym się poważnie zastanowiła
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-07, 21:42
przez ewazoltowska
Bey swojego pierwszego sylwestra zupełnie bez stresu,ale w ub roku roztrzęsiony,zadyszany ,z nerwowym ślinotokiem.Po każdym strzale bieganie po mieszkaniu....nad ranem wyszłam na "sik spacerek" gdzieś strzelili ze strachu wyrwał sie z szelek /na szczęscie daleko nie uciekł tylko ok 300 m pod moj garaz bo jemu szelki = wyjazd/.
Boję sie o tegorocznego wet proponuje sedalin ale ja sie bojęmu podać. Też już myślę co robic.Dobrze ,ze jest ten wątek może ktoś coś podpowie.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-07, 23:17
przez Renata.P
Ja raz w życiu podałam lek Rikusiowi na sylwestra/jeszcze wtedy był tylko on/i więcej tego nie zrobięNie wiem co to był za lek ale pies był jak pijany na ,nogach nie mógł się utrzymać,a wystrzałow nadal się bał.Dla mnie gorszy jest okres przedsylwestrowy i po Nowym Roku,przynajmniej u nas.W samego sylwestra psiaków nie wypuszczam z domu tylko na siku,pospuszczam rolety,telewizor jak najgłosniej i jakoś przeżywamy noc sylwestrową,a przed i po nie wiadomo kiedy można się spodziewać wystrzałów,u nas zaczynają strzelać już dwa tygodnie przed.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-08, 10:30
przez Cefreud
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-08, 18:02
przez monika11444
Problem w tym, że Morka słyszy te huki w domu mimo tv itd.. Mieszkamy poza miastem i na co dzień jest naprawde cicho, ostatnio było wesele niedaleko i po północy były fajerwerki, psina się wystraszyła, wlazła pod łóżko i tam się trzęsła. Nie wiem, nie chcę żeby była otumaniona i słaniała mi się na nogach, ale z drugiej strony chciałabym żeby się tak nie denerwowała. Poczekam do wystrzałów i zobaczę, jeśli będzie z nią źle to wtedy podam jej lek.. A co do sedalinu, to słyszałam już wcześniej złe opinie o nim (od koleżanki która podała swojemu kundelkowi). Pozdrawiamy!
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-08, 19:01
przez ewazoltowska
Moze p.Leon /szkoleniowiec,u którego jest Dżamal/ zanalazłby chwilkę czasu i podpowiedział posiadaczom wrazliwych psiaków jak przetrwać okres huków ? Bardzo prosze !
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-15, 22:40
przez Solonek
ja zamówiłam ostatnio z okazji zbliżającego się sylwestra "Stress Out" z tryptofanem, dziurawcem i tauryną. Kilka dni temu kupowałam żarełko kotu w zoologicznym i zobaczyłam ten sam preparat, więc się podpytałam babeczki. Stwierdziła, że klienci chwalili go sobie, o ile stosuje się go przez kilka dni przed. Wcześniej konsultowałam się z wetką w tej sprawie i nie widziała przeciwwskazań, ale ostrzegła, że to raczej nie jest lek - działa na zasadzie melisy na człowieka.
Co do wystrzałów, to dzisiaj już przed bramą wejściową do klatki usłyszałyśmy wystrzał małej petardy gdzieś dalej. Myślałam, że Sonia drzwi wyważy
Ares jako młody pies latał po podwórku o północy, rozradowany i rozbrykany, zmieniło mu się kilka lat temu (ma teraz 9), boi się nawet burzy...
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-16, 09:28
przez kerovynn
Poprzednim moim psom podawałam na uspokojenie relanium i nie działało. Były co prawda otumanione i spowolnione ale równie wystraszone co bez leków więc przestałam. Eska Sylwestra i burze przesypia, Robin przy większym huku wskakuje do łóżka i zakopuje się pod poduszką - przykrywam go kocem by miał namiastkę schronienia, siadam obok z książką i udaję, że nic się nie dzieje. Mam wrażenie, że tak jest lepiej niz z lekami.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-16, 10:35
przez monika11444
To ja jednak zrezygnuję z tego relanium. Nie chce żeby moja sunia była otumaniona i spowolniona a dalej się bała, bo to chyba jeszcze gorsze dla psa..
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-16, 10:50
przez ewazoltowska
W grudniowym magazynie "Cztery łapy" jest artykuł na ten temat.Reklamują Adaptil -środek feromonowy. Dostępny w sprayu i dyfuzorze włączany do gniazdka.
http://www.krakvet.pl/ceva-adaptil-spra ... 10786.html
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-20, 13:25
przez agata9
Zapraszamy na Psiego Sylwestra, zorganizowanego specjalnie po to, aby ułatwić naszym czworonożnym przyjaciołom przetrwać w spokoju i radości tę trudną dla nich noc!
Obrazek został zmniejszony.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-28, 20:52
przez ewazoltowska
Na innym forum bardzo doświadczona psiara poradziła podawanie Stresalu
http://www.fionka.pl/produkt-10182.html kupilam w zoologicznym /w tabletkach/.Zalecana dawka to 1tab. na 10 kg. Podaję od 2 dni po 1 tab /waży 34 kg/ i widze pozytywne efekty-strzelają co prawda sporadycznie a pies prawie zero reakcji tzn podnosi gowe nasluchuje ale bez strachu.Poza tym zachowanie ,apetyt,chęc do zabawy i spacerków bez zmian.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-29, 14:54
przez anjucha
Nie wiem jak będzie z Miszelinem bo to jego pierwszy sylwester, ale całej reszcie moim psów podawałam -ylko kurcze nazwy nie pamiętam- takie malutkie niebieskie tableteczki-okrągłe- ich ilość podawana wg wagi psa-dostępne u weterynarza. Nie działają jak typowe leki usypiające-raczej tak jak melisa dla ludzi. Psiaki były dużo spokojniejsze nie wykazywały oznak szaleńczego strachu tak jak kilka lat wcześniej
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-30, 15:53
przez Sylwia
Ja mam bardzo złe doświadczenia z tabletkami uspokajającymi. Jeden z naszych poprzednich psiaków histerycznie bał sie wystrzałów, burzy itd. W końcu poprosiliśmy weta o uspokajacz. Dostał hydroxysine( chyba tak się to pisze). Efekt był taki, że kiedy zaczęli strzelać pogryzł dotkliwie naszego drugiego psa
To się nigdy wczesniej między nimi nie zdarzało. Kiedy indziej spróbowaliśmy sedalin....przez 24 godziny pies był nieprzytomny. Normalnie zwłoki, byłam przerażona. Powiedziałam nigdy więcej, zapalaliśmy wszystkie światła w domu, głośna muzyka , zasłonięte wszystkie okna, i jakoś się udawało, nie do końca oczywiście ale lepiej niż na prochach .
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-30, 17:23
przez ewazoltowska
Stresnal ,o którym wspomniałam jest typowo ziołowy. Podaję od kilku dni i nie widzę żadnych niepożądanych reakcji natomiast na strzaly reaguje prawie obojętnie =bez paniki z lekkim zainteresowaniem.Chętny do zabaw i spacerków.
Ale kazdy pies jest inny.
Re: Jak przetrwać Sylwestra...
Napisane:
2012-12-30, 20:07
przez Ella
A ja korzystając z okazji,że zbliża się czas sylwestrowych wybuchów petard ,których tak często panicznie boją się psy,zwracam się z prośbą do hodowców posiadających aktualnie szczenięta,żeby je "zaprzyjaźnili" i zsocjalizowali wobec huku i hałasów jakie niesie ze sobą Sylwester -np.otwierając o północy okna
,czy też zabierając szczeniaki do ogródka na "oglądanie"sztucznych ogni-myślę,że to dobry sposób aby psy,które wyrosną z takich szczeniąt nie bały się wybuchów petard i huku wystrzałów-w taki sposób zsocjalizowano miot J w Żorskiej Primie
i na naszej Jokusi
wybuchy petard ,huk wystrzałów a także grzmoty nie robią żadnego wrażenia- i za to jesteśmy panu Andrzejowi i jego mamie bardzo wdzięczni