Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Drixon » 2011-06-23, 20:30

Leszczyna napisał(a):
Drixon napisał(a):
jeżżuu kolczatka to naprawdę nie jest metoda

Aniu pozwól że będę miała inne zdanie i nie strzelaj mi w kolana tak jak już zrobiłaś to wcześniej. Apelujesz o nie strzelanie w kolana a sama to robisz innym. Nie mam zamiaru tutaj się z Tobą targać bo nie o to chodzi ;-)


Kaśka gdybym chciała do kogokolwiek personalnie strzelać to bym już dawno zbanowana została jak Bober ;P

Hekate napisał(a):Wystawa dla wielu psów to dziwne i chyba wręcz nienaturalne zagęszczenie obcych sobie psów

okey, to po co tam zabierać psa który 'cierpi' , który się stresuje - skoro kocham swojego psa to nie narażam go na niepotrzebne stresy ?


hodowcą zostać łatwo znacznie trudniej nim być
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Drixon » 2011-06-23, 20:35

A odwrażliwianie na dany bodziec wcale nie oznacza że pies lęków nie ma, po prostu nauczył się go tolerować..

chyba prościej się nie da <bezrady2>
Avatar użytkownika
Drixon
 
Posty: 5589
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-08-25, 21:20

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Hekate » 2011-06-23, 20:43

Wtrąciłabym jeszcze rozróżnienie, które wydaje mi się z którym pies doskonale daje sobie radę. Np berneńczyk ciągnący w przeszłości wózek, wiedział że ma ograniczenia, i gdyby próbował się wyrwać widząc innego psa dostałby tzw bęcki, jakby właściciel zobaczył jak swoim ruchem wywala bańki z mlekiem. Natomiast nie oznacza to że będąc luzem nie próbował ustawiać sobie innych psów z otoczenia, powodując wieczne burdy.

Co do zabierania psa w stresujące miejsca, hmm trudno mi odpowiedzieć. Dla Altka miasto jest stresujące, ale czasem warto by się z nim zmierzył przez chwilę, by zdawał sobie sprawę zę takie coś istnieje. Życie nie jest idealne i czasem trzeba w różnych sytuacjach sobie poradzić.
Wziełam Altka ze sobą na warsztat by w międzyczasie wyskoczyć z nim do parku, co mu na pewno frajdę zrobiło, a że w aucie wyszła większa naprawa. To nie pozostało nam nic innego jak wejscie do galerii handlowej kupić kaganiec a potem pociągiem wrócić. Stresowo wielkie przeżycie, ale czasem jest potrzeba mimo stresu przebrniecia przez niektóre rzeczy.
Wystawa jest nienaturalnym skupiskiem, i jedne psy sobie radzą z tym lepiej inne gorzej, pokazując swoje dziwne zachowania. Ale też nie może to być jedyne kryterium oceny.
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Leszczyna » 2011-06-23, 20:46

Drixon napisał(a):
Kaśka gdybym chciała do kogokolwiek personalnie strzelać to bym już dawno zbanowana została jak Bober ;P

Aniu cenię wiedzę BoBera, ale nie potrafię zrozumieć sposobu w jaki przekazuje to. Mi wiedza kojarzy się z pokorą, a nie zadzieraniem nosa i lekko mówiąc z brakiem kultury jej przekazu. Sama oczekujesz od innych rozmowy na poziomie i ,,nie strzelanie w kolana,,a piszesz że, ......to hipokryzja.....,, więc uważam że odniosłaś to do mnie. Poczułam się jak hipokrytka. Takie moje odczucie, to wszystko. Dałaś mi strzała w samą rzepkę. Jak fajnie komuś dowalić ;>
Ostatnio edytowano 2011-06-23, 22:21 przez Leszczyna, łącznie edytowano 1 raz
Leszczyna
 
Posty: 3169
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-11-14, 12:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez meggy » 2011-06-23, 21:02

Kazdy pies ma jakieś lęki ,jest to stworzenie żywe i wrażliwe,wazne by te lęki nie przyczyniły sie posrednio ,bądz bezposrednio do nieszczescia,wazne by przewodnik potrafił zapanowac nad swoim psem
by ten, nie był zgrozeniem dla ludzi , zwierzat i dla siebie.
Nabardziej zrównoważony pies w sytucji dla niego ekstremalnej zareaguje jak pies ,nie jak człowiek .

Kupujac pierwszego berna szukalam psa rodzinnego ale i dobrego stróza.
Wyprowadzajac sie z miasta na "wioske"bałam sie zostac sama w domu ,ciemno ,głucho i pusto.
Miałam huskiego ,ktory miał wszystko gdzies nie potrafił szczekać.
Dopiero przy Niuni poczułam sie bezpieczna. Sygnalizowała wszystko co w/g niej nie było normalne.
Byłam takim cykorem ze w nocy nie wyszłabym do ogrodu bez psa.
Jak zostawiłam ja na krycie w hodowli ,był juz wtedy Benek ,który kompletnie zlewał pilnowanie bylam prawie załamana ,bez niej znowu sie bałam.Moze dla niektorych to smieszne ale ludzie też maja swoje leki.
W tej chwili Benek tez strozuje ,nauczyły go suki.
Bez pamieci ufny Benek nie spelniałby moich oczekiwan ja potrzebowałam psa a nie tylko maskotkę. Teraz jest stado , rzadzi sie swoimi prawami ,wszystko sie zmieniło a moje leki poszły w zapomnienie.
Jeszcze raz napisze dobry stróz to pies min wrażliwy na bodzce .
I czasami wcale mi nie pasuje ,że moje psy łasza sie do kazdego kto wlezie naposesje ,dobrze ze nie wszystkie ;-)
Ostatnio edytowano 2011-06-23, 21:53 przez meggy, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Leszczyna » 2011-06-23, 21:12

meggy napisał(a):Kazdy pies ma jakieś lęki ,jest to stworzenie żywe i wrażliwe,wazne by te lęki nie przyczyniły sie posrednio ,bądz bezposrednio do nieszczescia,wazne by przewodnik potrafił zapanowac nad swoim psem
by ten, nie był zgrozeniem dla ludzi , zwierzat i dla siebie.
Nabardziej zrównoważony pies w sytucji dla niego ekstremalnej zareaguje jak pies ,nie jak człowiek .

<okok>
Leszczyna
 
Posty: 3169
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-11-14, 12:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Hekate » 2011-06-23, 21:19

Tak tylko te lęki nie mogły przekładać się na utrudnioną współpracę, i ze względu na predyspozycje w wykorzystaniu psa były selekcjonowane przez co powstały rasy. Gdyby psy pozostały lękliwe, nie zbliżyły by się do siedzib ludzkich i nie doszło by do udomowienia, a właściwie wzajemnej koegzystencji. Oczywiście właściciel powinien umieć nad nim zapanować, niezależnie od jego stabilności psychicznej. Każdy jest otpowiedzialny za swojego psa, ale co innego rozmnażać. Ze jeszcze zrobię napomknienie do przeszłości, berneńczyk miał pilnować stad, i co było by pasterzowi po nim jeśli w czasie burzy zwiał by z pastwiska. Raczej by się nim nie przejął, smutne ale prawdziwe.
To nie chodzi by pies był nieustraszony, bo to nienaturalne, lęk jest mechanizmem obronnym. Ale umniejszając wadom psa szkodzimy populacji. A dlaczego u człowieka lęk przed tłumem już się nazywa fobią? Bo to jest dziwne odbiegające od normy zachowanie, przeszkadzające w swobodnym funkcjonowaniu w społeczeństwie.
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez meggy » 2011-06-23, 21:30

Mysle ze nad psem skrzywionym psychicznie cieżko jest zapanowac a i najlepsze szkolenie nie wyeliminuje problemu moze go nieco złagodzić . No chyba ze pies bedzie na prochach :|
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-23, 21:37

Drixon napisał(a):
A odwrażliwianie na dany bodziec wcale nie oznacza że pies lęków nie ma, po prostu nauczył się go tolerować..

:shock: jesli boisz sie czegos to nie mozna sie odczulic, to nie alergia ;> chyba ze "zabijesz" lek np.farmakologicznie .
Haniu,mimo tego ze dysponujecie ogromnym doswiadczeniem pozwole sie z toba niezgodzic podpierajac sie wiedza i doswiadczeniem nad psyche czlowieka ;-) na to jak pies sie bedzie zachowywac po roku trzymania na lancuchu ma wplyw wiele czynnikow :-> charakteru sie nie dziedziczy!mozna odziedziczyc slabszy system nerwowy i inne wady wplywajace na ksztaltowanie osobowosci ale nie charakter bo ten jest wynikiem ksztaltowania , temperamentu itd.
Wszystkie opisy charakteru bernenczyka podkreslaja ze jest bardzo wrazliwy, a co za tym idzie jest bardzo czuly na bodzce ktore go ksztaltuja i mniej odporny psychicznie.Duza wrazliwosc nie idzie w parze z twardym charakterem ;> a dlaczego wiekszosc bernenczykow nie lubi krzykow, podniesionego glosu <mysli> bo sa wrazliwe, nie boja sie go ale powoduje on ich psychiczny dyskomfort.
pozdr
mozna odziedziczyc pewne cechy , ktore skadaja sie na pozniejszy charakter...
Ostatnio edytowano 2011-06-23, 22:23 przez kreska, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez meggy » 2011-06-23, 21:38

Hekate napisał(a): Ze jeszcze zrobię napomknienie do przeszłości, berneńczyk miał pilnować stad, i co było by pasterzowi po nim jeśli w czasie burzy zwiał by z pastwiska. .


Moja Niunia boi sie burzy .Sygnalizuje jej nadejscie około 20min wczesniej (testy ze strzelania zaliczone :] )
Mysle ze "posprzatałaby"owce zanim nadeszłaby burza ;-) Tyle za ja dobrze znam swoja suke i umiem czytac jej sygnały :] Gdy jestem z nia w lesie i zbliza sie burza Niunia robi orbitki wokoło nas raz wieksze raz mniejsze i jest wyraznie pobudzona.
Ostatnio edytowano 2011-06-23, 22:15 przez meggy, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Cefreud » 2011-06-23, 21:39

parę lat temu na wystawie w Krakowie w młodzieży zwyciężył psiak, którego pańcia wystawiała wboita w ziemię a który to poza ringiem był trzymany na kolczatce w zagrodzie zbudowanej z postawionego w poprzek samochodu i kąta budynku...Żeby było zabawniej, ta agresywna istota miała przydomek dziecięca zagroda....
Na tejże samej wystawie o mały włos została bym pogryziona przez sukę, która wg właścicieli pilnowała namiotu
widać tak dalece się przejęła obowiązkiem, że wyskoczyła do mnie na chodnik....

Od małego staram się postępować z moimi psami zgodnie z przykazaniami dla psów szkolonych na asystentów. Jadę z nimi autobusem bądź tramwajem, chodzę do knajp, sklepów, na zawody jeździeckie itp.
Walle-jak go kupowałam,bał się wszystkiego.Po paru mc oswajania z miastem, nawet nowe bodźce nie robią na nim wrażenia-zatrzyma się, zadrze ogon do góry i z zaciekawieniem przygląda się nowum.
Kupuś-kupiony jako roczny pies wychowany na wsie na widok czegoś nowego przysiada a w zasadzie kładzie się na ziemi a potem stara się uciekać.
Freud w wieku około 4-5 mc ze strachu kłapał zębami.Teraz w zasdzie nie ma dla niego rzeczy strasznych.

Oceniając moje psy stwierdzam,ze żadnego z nich nie będę rozmnażać.Mimo,że szkoty zarówno "papier" jak i eksterier mają idealny(ocena nie moja a hodowców, bo jak powszechnie wiadomo wystawy są dla mnie mało atrakcyjne)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Cefreud » 2011-06-23, 21:41

kreska napisał(a):
Drixon napisał(a):
A odwrażliwianie na dany bodziec wcale nie oznacza że pies lęków nie ma, po prostu nauczył się go tolerować..

:shock: jesli boisz sie czegos to nie mozna sie odczulic, to nie alergia ;> chyba ze "zabijesz" lek np.farmakologicznie .
Haniu,mimo tego ze dysponujecie ogromnym doswiadczeniem pozwole sie z toba niezgodzic podpierajac sie wiedza i doswiadczeniem nad psyche czlowieka ;-) na to jak pies sie bedzie zachowywac po roku trzymania na lancuchu ma wplyw wiele czynnikow :-> charakteru sie nie dziedziczy!mozna odziedziczyc slabszy system nerwowy i inne wady wplywajace na ksztaltowanie osobowosci ale nie charakter bo ten jest wynikiem ksztaltowania , temperamentu itd.

pozdr

Czekaj a jak w takim razie wygląda sprawa zaburzeń u ludzi? Skoro wg Ciebie nie można odwrażliwić na jakiś bodziec to po cholerę są psychiatrzy? Chyba właśnie po to, by nauczyć ludzi panować nad własnymi lękami....
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-23, 21:56

[quote="Cefreud] Czekaj a jak w takim razie wygląda sprawa zaburzeń u ludzi? Skoro wg Ciebie nie można odwrażliwić na jakiś bodziec to po cholerę są psychiatrzy? Chyba właśnie po to, by nauczyć ludzi panować nad własnymi lękami....[/quote][/quote]
pierwsze slysze zeby psychiatra uczyl ludzi panowac nad lekami <mysli> psychoanalityk probuje zazwyczaj znalezc przyczyne i jesli ona jest nabyta np. na skutek jakis przykrych wydarzen to mozna probowac tlumaczyc pacjentowi irracjonalnosc leku.Chociaz jesli masz takowy mocno zakorzeniony (fobia) to ciezko jest wytlumaczyc ze np. pajaki sa super <okok> Natomiast jesli leki sa spowodowane choroba psychiczna (czyli np. pacjent ma uszkodzony uklad nerw..) wtedy wchodzi psychiatra i leczenie farmakologiczne <okok>

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Hekate » 2011-06-23, 22:28

przecież napisałam że pies po odwrażliwianiu zupełnie pozbędzie sie lęków(choć tu nie mam doświadczenia, tu musiałby się wypowiedzieć behawiorysta). Przy lękach przed strzałami zaleca się zaczynać od nagrań strzałów huków, najpierw bardzo cichych, potem zwracając uwagę by pies nie przejawał stresu coraz bardziej zwiększać natężenie bodźca. Jeżeli pies okaże sygnał stresu, wtedy trzeba sie cofnąć o krok i dalej próbować. Jest to bardzo żmudne zajęcie, ale tak jak napisałam, nie spowoduje to że pies zupełnie przestanie się bać, będzie to lepiej tolerował. Oswrażliwianie to nie tabletka po której od razu jest efekt, to trudny i żmudny proces.

Jeżeli chodzi o burzę to psy często nie boją sie samych hałasów, a reagują lękiem na zmiany ciśnienia itp.
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-23, 22:56

Hekate, tolerowanie czegos jest jednoznaczne z akceptacja, jesli tolerujesz pylki w powietrzu to znaczy ze nie jestes na nie uczulona lub tez przyjmujesz leki . Czy jestes wstanie tolerowac agresje wobec slabszych, krzywde wyzadzana innym itp. itd. jesli odpowiedz brzmi TAK jestem, tzn. ze nie masz wrodzonej wrazliwosci. Mozesz przykryc wrazliwosc na dany bodziec ale majac lek np. przed lataniem samolotem, mozemy sie przemoc do odbycia lotu ale nasze zachowanie nie bedzie porownywalne z zachowaniem innego pasazera , ktory kocha latac .Podczas gdy Ty znieczulisz sie alkoholem, lub tez przez caly lot bedziesz nerwowo sciskac jakis przedmiot odwracajac spojrzenie od okna, on bedzie oddawal sie pogawedka i fotografowal chmury za oknem <okok>


pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Hekate » 2011-06-23, 23:06

Tak ale oswajając się ze strachem zmniejszamy natężenie reakcji na niego, i staramy sie go opanowywać.
Swego czasu byłam odczulana zastrzykami między innymi na pyłki, z tego co pamietam specjalnie odbywało się w zimie kiedy nic nie pyliło. A przyjmowanie co tygodniowych dawek powtarzanych co roku spowodowało że mój organizm zminimalizował reakcję. Jako dziecko odkryto u mnie alegie między innymi na sierść psią , pozbyć się psów dla nas niemożliwe, a ja spotykając się ciągle z alergenami chyba sama się odczuliłam, bo już po paru latach powtarzane testy reakcji alergicznych już nie wykazały.
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez hania » 2011-06-23, 23:37

kreska napisał(a): :shock: jesli boisz sie czegos to nie mozna sie odczulic, to nie alergia ;> chyba ze "zabijesz" lek np.farmakologicznie .


No to chyba nie do końca tak jest. Dzieci boja się masy rzeczy, których nie boja się jako dorośli.

Haniu,mimo tego ze dysponujecie ogromnym doswiadczeniem pozwole sie z toba niezgodzic podpierajac sie wiedza i doswiadczeniem nad psyche czlowieka ;-) na to jak pies sie bedzie zachowywac po roku trzymania na lancuchu ma wplyw wiele czynnikow :-> charakteru sie nie dziedziczy!mozna odziedziczyc slabszy system nerwowy i inne wady wplywajace na ksztaltowanie osobowosci ale nie charakter bo ten jest wynikiem ksztaltowania , temperamentu itd.


To może najpierw zdefiniujmy co dla każdego z nas oznacza charakter. Bo dla mnie jego niezbędną składową jest odporność systemu nerwowego, temperament (też odziedzicza lny), popędy itp.

Wszystkie opisy charakteru bernenczyka podkreslaja ze jest bardzo wrazliwy, a co za tym idzie jest bardzo czuly na bodzce ktore go ksztaltuja i mniej odporny psychicznie.Duza wrazliwosc nie idzie w parze z twardym charakterem ;> a dlaczego wiekszosc bernenczykow nie lubi krzykow, podniesionego glosu <mysli> bo sa wrazliwe, nie boja sie go ale powoduje on ich psychiczny dyskomfort.


Ale może być pies wrażliwy i nielękliwy - najprostszym przykładem jest moja Szyszka, która jest bardzo wrażliwym i miękkim psem i jednocześnie odważnym.


Czy ktoś wie jak wypadają berny w szwedzkich albo fińskich testach mentalności?
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-23, 23:56

No widzisz czyli jestes wrazliwa, nadwrazliwa tak jak bernenczyki tylko na co innego ;-)wrazliwosc to m.inn. uleganie wplywom :->
Lek to silne uczucie strachu w przypadku braku rzeczywistego zagrożenia. Odczuwanie dyskomfortu ktore traktujesz jako zagrożenie. Jesli jestes w zagrożeniu, masz trzy wyjścia: uciekać, zastygnąć lub walczyć . Jeśli zagrożenie odbierasz jako słabsze niż Ty, to będziesz z nim walczyć, silniejsze niż Ty, ale wolniejsze, to będziesz uciekać. A jeśli wygląda na silniejsze i szybsze, to zastygniesz w miejscu i będziesz miał nadzieję, że Cię nie zauważy <tak>
Proba zakamuflowania/wyrzucenia lęku z siebie przypomina rzut bumerangiem ktory wraca do Ciebie i dodatkowo wypuszczasz nowe bumerangi. Gdy rzucasz jeden to wraca do Ciebie kilka <okok> Gdy dokładasz wszelkich starań do walki przeciw lękowi, to więcej przychodzi go do Ciebie.
Jesli jestes wstanie "oswoic leki" tzn. ze masz mocny charakter, bo ciezko jest zapanowac nad wewnetrznym nie pokojem i trzeba duzej sily zeby pracowac nad jego ujarzmieniem <okok>

Ja nie "promuje" lekliwosci bo nie podobaja mi sie psy podkulajace ogon i przemykajace na ugietych lapach ale chce wytlumaczyc ze zbyt ogolnikowo oceniacie zachowanie i sprowadzacie wszystko do genetyki i dziedziczenia ;> Nawet najlepszym zdarza sie popelnic "bledy wychowawcze" i uksztaltowac nie pozadane zachowanie <tak> zamiast napadac na siebie moze poszukajmy zrodla i nie wrzucajmy wszystkiego do jednej beczki ;>

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez hania » 2011-06-24, 00:19

Nie sprowadzam wszystkiego do genetyki i dziedziczenia i nie wrzucam wszystkich psów do jednego worka. Ale uważam, że dobre założenie genetyczne to podstawa. Owszem - każdy popełnia błędy - ale na dobrym psychicznie psie błędy przeciętnego przewodnika nie zrobią wrażenia.

Lek to silne uczucie strachu w przypadku braku rzeczywistego zagrożenia. Odczuwanie dyskomfortu ktore traktujesz jako zagrożenie.


I dokładnie dlatego dla mnie wiele bernów (ogarów zresztą też, ale procentowo mniej) to psy nie tylko wrażliwe ale i lękliwe.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 00:22

No to chyba nie do końca tak jest. Dzieci boja się masy rzeczy, których nie boja się jako dorośli.


no wlasnie!boja sie bo nie otrzymaly jeszcze wystarczajacej ilosci bodzcow :-D jesli maja w jakis sposob "uszkodzony" system nerwowy to dostarczenie im odpowiedniej ilosci badzcow nie pomoze w uksztaltowaniu ich prawidlowego charakteru :->

To może najpierw zdefiniujmy co dla każdego z nas oznacza charakter. Bo dla mnie jego niezbędną składową jest odporność systemu nerwowego, temperament (też odziedzicza lny), popędy itp.

temperament jest dziedziczony w pewnym stopniu i w przypadku ludzi nadal trwaja badania w tym kierunku i nie do konca mamy potwierdzenie w wynikach "co z czym" jest odpowiedzialne" za taki a nie inny :-) i na jego ksztalt rowniez ma wplyw srodowisko i bezposrednie otoczenie
Ale może być pies wrażliwy i nielękliwy - najprostszym przykładem jest moja Szyszka, która jest bardzo wrażliwym i miękkim psem i jednocześnie odważnym.

nie znalazlam w opisie rasy cavisiow, informacji o wrazliwosci ale byc moze cos przeoczylam?u bernenczykow wrazliwosc jest jako czesc charakterystyki rasy <tak> mozna byc wrazliwym i otwartym ale potrzebne jest do tego obycie czyli socjal ale i tak wrazliwosc daje nam wrodzona miekkosc na bodzce czyli odbieramy je mocniej niz nie wrazliwcy ;-)
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość