Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Tu wstawiamy wątki odnośnie różnych akcji prozwierzęcych

Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Majszczur » 2011-01-07, 15:04

dostałam linka od koleżanki
ja troszku wpomogę, może ktoś jeszcze...
zostały tylko trzy dni...

pozostawiam bez komentarza...
http://centaurus.org.pl/index.php?optio ... cle&id=317



Ze strony fundacji:

Wtorek, 28 Grudzień 2010 17:29

LARA

Nieduża Lara, gniada klacz o krótkich patykowatych nóżkach spogląda na nas z rogu obory. Stoi i przytyka chrapy do okna, zerkając na podwórze. Daje się pogłaskać, ale kiedy próbujemy podejść bliżej, wskakuje na betonowy żłób i
cała się trzęsie odchylając od nas głowę i bacznie obserwując. Odsuwamy się więc.

Lara ma wigilijną historię, jest "wspaniałym", bezmyślnym prezentem dla 10 letniej dziewczynki, która napisała do Gwiazdora, że chciałaby mieć własnego konika, bo koleżanki z klasy mają. Rodzice, ludzie bardzo zamożni, z miejsca spełnili życzenie jedynaczki i zakupili młodą klacz z pobliskiej hodowli. Dziewczynka w wieczór wigilijny znalazła w boksie przerażoną Larę ozdobioną wielką czerwoną kokardą na kantarze. Chwilę potem przerażoną Larę osiodłano, a rodzice wsadzili rozanieloną dziewczynkę w siodło - i rozegrał się dramat.
Klacz w panice rzuciła się przed siebie wierzgając, po czym poślizgnęła się na błocie przy stajni i runęła na ziemie razem z dzieckiem na grzbiecie.
Dziecku nic się nie stało, Lara kulejąc wróciła do stajni, ale podpisała na siebie wyrok.
Jeszcze tej nocy klacz została zabrana przez handlarza na rozkaz rodziców dziewczynki, jako znarowiony, szalony koń.
Rodzice zobowiązali handlarza, aby klacz koniecznie trafiła na rzeź za jej niesforne zachowanie.

A Lara przecież nie jest maszyną, to nie konik na biegunach. Jest żywym, przerażonym stworzeniem, które w noc wigilijną zostało pierwszy raz w życiu załadowane na przyczepę i pojechało w zupełnie nieznane miejsce, jakby tego było mało przed oczyma cały wieczór latała jej wielka czerwona kokarda, której nie zdjęto nawet do jazdy, bo dziewczynce bardzo się podobała. Lara miała pełne prawo być przerażoną - ale okazuje się, że dla nowych opiekunów Lara była tylko zabawką, zachcianką dziecka. A zabawki nie mają żadnych praw...

We wtorek zadzwoniła do nas ruszona sumieniem matka dziewczynki. Opowiedziała całą tę historię prosząc nas, aby nigdy nie dowiedział się o tym jej mąż, który życzył sobie, aby Lara trafiła na rzeź. Podała nam namiary na handlarza.

I oto jesteśmy. Patrzymy na niechciany prezent, który trzęsie się w kącie, zerkając nerwowo to na nas, to za kraty na oknie.

Została wyceniona na 3200 zł
Jest czas do 10 stycznia
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Anna Przybylak » 2011-01-07, 17:18

To jest typowy przykład dziewczynek które chwilę pojeżdżą na koniach i myślą że już wszystko wiedzą tak zwane mistrzynie :evil: najgorszy typ '' miłośnika''koni .Rodzice to inna bajka po prostu kompletny brak wiedzy i tylko pełna kieszeń .
Avatar użytkownika
Anna Przybylak
 
Posty: 615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-01, 20:51
psy: Apek

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Kinga & Panda » 2011-01-07, 19:36

Brak słów :evil: Straszne, że takie rozpieszczone dziewczynki, które nie umieją dobrze jeździć, ale uważają, ze są w tym świetne dostają takie rzeczy. Rodzice chyba nawet nie myśleli o konsekwencjach jakie niesie za sobą trzymanie, opiekowanie się koniem :roll: :roll: Straszne :evil:
Avatar użytkownika
Kinga & Panda
 
Posty: 471
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-07, 20:09
psy: Panda, Dżeki

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Alice » 2011-01-07, 21:49

:evil: Ciężko na sercu, jak czyta się takie historie :-( Dorzucimy coś od nas, tylko oby fundacja zdążyła ją wykupić, bo mało czasu :-(
Avatar użytkownika
Alice
 
Posty: 551
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-03, 21:05
Lokalizacja: Warszawa
psy: Tori von Romanshof

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Justyna.Sz » 2011-01-07, 23:35

Chyba nigdy nie pojmę takiej bezduszności...
Avatar użytkownika
Justyna.Sz
 
Posty: 1334
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-07, 19:33
Lokalizacja: Rokiciny
psy: Oti Kropelka, Baccara BV, Cayenne Bakoti
Hodowla: Bakoti

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Majszczur » 2011-01-08, 01:07

nie winiłabym dziecka...jeszcze nie w tym wieku... za wszystko odpowiedzialni są rodzice... nigdy nie pogodzę się z takim przedmiotowym traktowaniem żywej istoty...
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Marzena.zlotanimfa » 2011-01-08, 09:47

Dlaczego klacz nie trafiła pod skrzydła swojej rodzimej stajni,przecież tam się urodziła,czyżby jej hodowcy byli aż bez serca,że ze spokojem przyjęli ,tak okrutny los swojej wychowanki.Co na to Fundacja zajmująca się końmi?
Avatar użytkownika
Marzena.zlotanimfa
 
Posty: 259
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-05, 19:40
Lokalizacja: Warszawa
psy: Duży Szwajc Pies Past. Atena, Nastka, Berta, Diana
Hodowla: Złota Nimfa

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Barbel » 2011-01-08, 11:34

Niestety z hodowlą koni to nie tak różowo jak z hodowlą psów. "Hodowla' czesto polega na namnażaniu kolejnych osobników - bo jak klacz, to trzeba źrebić. Jak klacz ma udowodnione pochodzenie a ogier również jest licencjonowany - dostaje paszport z "wbitym" pochodzeniem i zakwalifikowaniem do okreslonej rasy. Jak rodzice sa NN - to paszport zawiera dane NN - bez zadnych konsekwencji.Ilość tylko moze troche inna bo klacz rocznie rodzi jedno źrebie.
Ze zdjecia patrzy na nas sucha, szczupła główka, malo rozwinęte miesnie (tylko troche przedpiersia widać). Na moje oko laika - albo baaaaardzo to to młode albo baaardzo wychudzone. W dodatku w opisie - krotkie, patykowate nóżki. typowy wytwór "pseudo". Bidusia.
Poza tym - cena - kosztuje jak koń w całkiem dobrej kondycji i wadze. Takich 'chudzielców" to na (powiem szczerze) na kabanosy nie chcą. co innego cięzkie, limfatyczne rasy. Sama znam jednego handlarza, co jak nie m,ogł sprzedac do włoch to zawiadamiał Fundacje, ze niby ma na rzex źrebaki i on taki humanitarny i im sprzeda.... za cene wyzsza niż cena żywca.... Nóz sie w kieszeni otwiera.
Powiem tak - słodkich dziewuszek i ich przesłodkich rodzicieli przepedzam skutecznie ze stajni - pannica jak pare razy wyczysci ubłoconego konia, musi go sama osiodłac i zadbac o niego po jeździe - zmienia stajnie. Niestety są takie osrodki "dbajace o klienta"... Jezeli nie wiadomo o co chodzi....
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Marzena.zlotanimfa » 2011-01-08, 13:51

Wszystko rozumiem,ale chodziło mnie o to, czy właściciele hodowli wiedzą o tym incydencie, jakby nie było z ich podopieczną,ponieważ Centaurus nic o tym nie pisze,a my dowiadujemy się tylko ,o jego historii,i o tym ,że koń wyceniony jest na 3.200zł.Najważniejsze pytanie ,czy hodowcy o tym wiedzą,przecież klacz zakupiona została, w pobliskiej stadninie,dlaczego nabywcy nie skontaktowali się z hodowcami klaczy,tylko podjęli tak drastyczne kroki.
A może chodziło o jak najszybsze odzyskanie pieniędzy,być może handlarz płaci od razu.To są tylko takie spekulacje,
ponieważ nie mam bladego pojęcia ,jak to wygląda w rzeczywistości.
Avatar użytkownika
Marzena.zlotanimfa
 
Posty: 259
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-05, 19:40
Lokalizacja: Warszawa
psy: Duży Szwajc Pies Past. Atena, Nastka, Berta, Diana
Hodowla: Złota Nimfa

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Barbel » 2011-01-08, 14:28

Oczywiscie, ze płaci od razu.... poza tym "hodowcy" wygladają nie za ciekawie skoro "wyprodukowali" zwierzątko na patykowatych, krótkich nóżkach.. Podejrzewam, ze to jakas podrzedna stajenka. O stadninie mówimy, gdy posiada wielkie stado klaczy hodowlanych ( jakieś kilkadziesiat sztuk) i ma program hodowlany. wielu źrebi, zajeżdza wstepnie w wieku góra 2 lat (choc do proawidłowego rozwoju - przecietny kon potrzebuje co najmniej 3 lat, i sprzedaje pierwszym , lepszym naiwnym, którzy myślą, ze 2-3-latek jest ujezdzony ( nie mylić z zajezdzonym, czy takim, co przyjął siodło). Takie konie sa sfrustrowane, za wczesnie wdrazane do pracy pod siodłem, szybko albo sie poddaja, zmieniając stajnie co sezon i przechodząc z rąk do rak, albo uchodzą za niebezpieczne konczą.... nie mówiąc o tym, ze dosć wczesnie dotyczą ich kłopoty zdrowotne. Z konmi niestety w wiekszości przypadków jak z samochodami - nabywane są nowe modele, rzadko kto trzyma konie od nabycia do starości. Nabywa nowe, lepsze w danym przeznaczeniu (sportowym, szkółkowym, wielkościowym, wiekowym). Taka jest rzeczywistosć. Garstka zapaleńców trzymająca własne konie przez wiele lat, to wyjątki.
Co do inf. ze strony fundacji. Nic nie ma o wieku klaczy, nic nie ma o miejscu przebywania (handlarz? to niby ktos z fundacji jest z nim w takich kontaktach, że pozwolil robić foty w stajni? handlarzowi zależy na dobru konia? - nie wierzę, jemu zależy na kasie, a jak klaczka jest chuda i drobna to takiej ceny rzeźnej nie uzyska). Nabyc konia nie problem, gorzej z jego utrzymaniem.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Marzena.zlotanimfa » 2011-01-08, 14:51

Dzięki za doinformowanie.
Oby wszystko się dobrze zakończyło-wiele osób już pomaga,trzeba mieć tylko nadzieję że wkrótce odzyska wolność,i pasjonatów.
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Marzena.zlotanimfa
 
Posty: 259
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-05, 19:40
Lokalizacja: Warszawa
psy: Duży Szwajc Pies Past. Atena, Nastka, Berta, Diana
Hodowla: Złota Nimfa

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Anka i Nina » 2011-01-08, 21:38

Witam
popatrzyłam na ten link i mimo,że nie lubię oceniać nie do końca poznanych sytuacji to jako mały ale jednak długoletni hodowca koni powiem że grubymi nićmi szyta sprawa.Wiem że rodzice często są mało odpowiedzialni ale żeby aż tacy głupi to nie przypuszczam.A jeśli jeszcze bogaci to kupują dziecku konika maskotkę a nie brzydactwo w dodatku nie w typie konika dla dziecka.druga sprawa to pchnąć handlarzowi taką sztukę to naprawdę wyczyn olimpijski i jeszcze tak natychmiast telefon i zabrana .GRANIE NA EMOCJACH.Cena też taka z nieba chyba bo obecnie grubasy u handlarzy to cena ok 6 zł za kilo,a szlachetnych to nie chcą widzieć.No i nagle mamusie sumienie ruszyło :lol: Ja tam za tym żeby konisko dożyło w cieple 30 lat ale sprawa tego konika jakaś czarna i mataczona.
Avatar użytkownika
Anka i Nina
 
Posty: 65
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-04, 17:51
Lokalizacja: Jarosław
psy: WIKA , GUGA , HANKA , NINKA , KOKOSZ , MISIU
Hodowla: CICHA NADZIEJA

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Cefreud » 2011-01-09, 11:19

też wydaje mi się to naciągana historia.Bogaci rodzice kupują ozdobne konie( a nie takie cósie), albo konie które przewiozą ich pociechę przez zawody z gwarantowaną wygraną.
Niestety od czasu kiedy ja zaczynałam do dziś zaszło w jeździectwie wiele zmian(na niekorzyść) i coraz wiecej stajni przyjmuje "rozwydżone bachory" z zasobnym portfelem rodziców.Dzieciaki niczego się nie uczą bo dostają wyczyszczonego,osiodłanego konika pod nos.
Drażnie mnie to okropnie...
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Bijou » 2011-01-09, 12:18

my też jesteśmy koniarkami ja bardziej z zamiłowania (nie jeżdżę konno) natomiast corka praktykująca jeżdżąca zawody i nie tylko i jak czytam takie historie to krew mnie zalewa :evil: :evil: Bogaci rodzice i rozpieszczone dziecko co zapragnie to ma i nie ważne czy sie znaja nad opieką i psychką konia najważniejsze jest to że zachcianka została spełniona.....MASAKRA :!: :!: :!:
Avatar użytkownika
Bijou
 
Posty: 1094
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-24, 16:57
Lokalizacja: Rybnik

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Anna Przybylak » 2011-01-09, 20:47

Cena tego konie nie jest wygórowana raczej jak za "chabetę" .Wiem również że handlarz potrafi sprzedać każdego konia ponoć każdy towar ma swojego kupca .Tak było z nami jak kupowaliśmy naszego pierwszego konia .Koń stawał dęba z jeźdźcem , ale pomimo tego my go kupiliśmy .Wtedy zaczęły się schody i ciężka praca która trwa do tej pory. Okazało się że koń jest po przejściach ludzie próbowali go" złamać " i wyszło jak wyszło . Zaczęliśmy szukać pomocy nasi " trenerzy " jedynie służyli "dobrą radę " żeby go sprzedać . Szukaliśmy dalej trafiliśmy na trener ze Szkocji i ona nam pomogła pokazała klucz do niego .I tak otwieramy i otwieramy już 8 lat i będziemy dalej otwierać aż do skutku . Wielkie dzięki dla naszej pani trener że nam pomogła to jest przykład kto szuka to znajdzie .Czegoś się nauczyliśmy .Kupno następnego konia wyglądało już inaczej .Kupiliśmy małego, ale wielkiego duchem konia z którym praca to sama przyjemność . :-P
Avatar użytkownika
Anna Przybylak
 
Posty: 615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-01, 20:51
psy: Apek

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Anna Przybylak » 2011-01-10, 15:28

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
to jest moja chabeta dawno temu ,a poniżej trochę potu zostało już wylane

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Anna Przybylak
 
Posty: 615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-01, 20:51
psy: Apek

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Marzena.zlotanimfa » 2011-01-10, 19:44

Bardzo ładny,trochę zazdroszczę,jeżdziłam konno od 12 roku życia,uwielbiam konie,niestety nie mam warunków do trzymania tego wspaniałego zwierzęcia.
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Marzena.zlotanimfa
 
Posty: 259
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-05, 19:40
Lokalizacja: Warszawa
psy: Duży Szwajc Pies Past. Atena, Nastka, Berta, Diana
Hodowla: Złota Nimfa

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Blade » 2011-01-11, 16:38

Właśnie weszłam na ten post :-( :!: . Strasznie smutna historia,łezka w oku się zakręciła i jeżeli nawet ta historia jest naciągana to niestety podobne sytuacje są nagminne. Bezmyślni ludzie ,bezmyślne decyzje.
A czy ktoś wie jak się sprawa zakończyła ( byl czas do 10.01 )

Ps Aniu "chabeta" ;-) śliczna
Avatar użytkownika
Blade
 
Posty: 217
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-03-14, 17:05
Lokalizacja: Katowice
psy: berneńczyk Blade, Poziomka (*)

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Alice » 2011-01-11, 17:11

Na stronie fundacji Centaurus na zdjęciu LARY jest pieczęć URATOWNA :-P
Avatar użytkownika
Alice
 
Posty: 551
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-03, 21:05
Lokalizacja: Warszawa
psy: Tori von Romanshof

Re: Lara - nietrafiony prezent wigilijny...

Postprzez Anna Przybylak » 2011-01-11, 19:45

super :-P :-P :-P :-P :-P :-P
Avatar użytkownika
Anna Przybylak
 
Posty: 615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-01, 20:51
psy: Apek

Następna strona

Powrót do Akcje na rzecz zwierząt

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości