Niepokojący trend

Tu wstawiamy wątki odnośnie różnych akcji prozwierzęcych

Niepokojący trend

Postprzez saganka2 » 2016-03-21, 18:53

Nastała ostatnio jakaś dziwna moda na wykupywanie bernów z pseudohodowli. Nawet jeśli to ma być kilkaset złotych, to wydaje mi się to niemądre. I dosyć moralnie niepewne. Podeprę się tekstem, pod którym moge się podpisac.
"WYKUPOWANIE PSÓW Z PSEUDOHODOWLI

Dziś troszkę odbiegniemy od tematu Małego Białego i zajmiemy się zagadnieniem, z którym ostatnio często się spotykałam na FB czy na psim forum. O ile całym sercem jestem za pomaganiem zwierzętom, to jednak są formy pomocy, których poprzeć nijak nie mogę – ze względu na ich niską celowość. Tak jest również z wykupowaniem psów z pseudohodowli.


Któż to ma takie świetne pomysły? Ano, bywa różnie – czasem organizacje, które zajmują się konkretną rasą; innym razem organizacje zajmujące się ogólnie „pomocą” zwierzętom. Niekiedy też prywatni ludzie. Tupet mają tym większy, że to, co robią, jest dokładnie zaprzeczeniem tego, co powinni robić, a do tego o pieniądze na wykup psa proszą darczyńców. Oczywiście, ci w wielu przypadkach wspierają „szczytny cel”, który w rzeczywistości wcale nie jest szczytny. Zacznijmy jednak od początku.
Z JAKIEGO POWODU?

Zazwyczaj powodem, dla którego wykupowane są psy z pseudohodowli, jest to, że po prostu tam są. Często jest to np. ostatni szczeniak czy podrostek z miotu, który na zdjęciach wygląda bidnie. Oczywiście, serce każdego zwierzoluba taki widok poruszy, ale czy to powód, aby psa wykupować? Pamiętajmy – skoro organizacja decyduje się na wykup psa, a nie jego odebranie, to coś jest nie tak. Co to może być? Jedno z wytłumaczeń brzmi: organizacja nie zna się na sposobach odbierania psów, co jest w dzisiejszych czasach trudne do zrozumienia, ale jednak istnieje. W zasadzie jest przecież tyle organizacji, że można kogoś poprosić o pomoc w tym zakresie, zwłaszcza że istnieją jednostki powołane specjalnie do takich celów – interwencyjnego odbierania zwierząt wraz z kontrolą ich dobrostanu pod asystą policji, a następnie przekazania materiału dowodowego do sądu. Za zaniedbania można obecnie beknąć, i to coraz bardziej, bo prawo jest zaostrzane. Jest to najrozsądniejsze rozwiązanie w momencie, gdy pies jest zaniedbany. A jednak niektórzy nadal psa wykupują.

Drugim powodem, o wiele bardziej rzeczywistym, jak wynika z moich rozmów z wieloma organizacjami, jest to, że w danej pseudohodowli nie ma warunków na tyle złych, aby odebrać interwencyjnie psa. W zasadzie na tej podstawie można by zająć się wykupowaniem psów z większości pseudohodowli, bo przecież nie istnieje tylko jedna, w której warunki są wątpliwe, ale jednak nie na tyle złe, aby przeprowadzić interwencję. O ile jestem w stanie zrozumieć próby „zakupu kontrolowanego”, czyli zakupu niezgodnego z prawem (głównie Ustawą o ochronie zwierząt), aby potem sądownie pociągnąć „hodowcę” do odpowiedzialności, o tyle wykupowanie psów „bo są biedne” nie jest żadnym argumentem. W schroniskach, na ulicach jest wiele biednych psów, często również w typie rasy, jeśli już o to chodzi.

DRUGIE DNO…?

I tutaj zaczynam się doszukiwać drugiego dna. Jedni mogą to nazwać teoriami spiskowymi, a inni – jak tylko sobie chcą. Mimo wszystko jednak – po co organizacja, która ma masę zwierząt pod opieką, a jeszcze więcej czeka na ich pomoc, zajmuje się zbieraniem pieniędzy na psa, za którego trzeba zapłacić kilkaset (w dobrym wypadku) złotych, a następnie drugie tyle wsadzić w jego utrzymanie w DT, doprowadzenie do stanu, w którym może iść do adopcji, odbycie wizyt i wydanie do DS?

Pierwsze, co nasuwa mi się na myśl, to popularność. W końcu głośno robi się o ludziach, którzy zbierają pieniądze, aby pomóc biednemu zwierzakowi. Zwłaszcza zwierzakowi, którego wcześniej źle potraktował inny człowiek. Już widzę oczyma wyobraźni peany pod adresem inicjatorów – jakie mają ogromne serce, a potem, jaki ten pies biedny, i co zrobiliby temu „pseudohodowcy”. Potem rozlewa się to w niekontrolowany potok, gdzie wszyscy naraz chcą tego psa adoptować (przejdzie im, jak pies faktycznie będzie szukał domu – choć kto by nie chciał dostać psa w typie rasy, zwłaszcza modnej, za darmo…?), rzucają groźby karalne pod adresem dotychczasowego właściciela czy obrzucają błotem wszystkich, którzy mają odwagę rozmnożyć jakiegokolwiek psa, nawet o świetnym eksterierze, rodowodzie oraz odpowiednim charakterze. Oczywiście, organizacja nad tym nie panuje i panować nie ma mocy. Ważne, że o nas mówią, i że pies uratowany – a że w typie rasy i najczęściej młody, to szybciutko pójdzie do DS i można szukać następnego do „ratowania”. Tutaj dodam jeszcze coś, co jest tajemnicą poliszynela, a mnie osobiście obrzydza, zwłaszcza robione „w tajemnicy”: sprzedawanie psów w typie rasy. Albo, jak kto woli, adopcja za datek o ustalonej wcześniej wartości. Dziwi mnie, że ktoś na to idzie, no ale widać tak, skoro proceder ma się dobrze.

Oczywiście, chciałabym wierzyć, że tak nie jest. Może więc przyjmijmy inną perspektywę. Ktoś widzi zdjęcie szczeniaka z ogłoszeniem – kocha psy danej rasy, sam je ma, kupione czy adoptowane. Jako że nie stać go na kolejnego psa, to robi „akcję” zrzuty na szczeniaka, którego potem ktoś weźmie na DT, a ktoś wyda do DS. Zdawać by się mogło, że bardziej etycznie, empatycznie i moralnie być już nie może. Ale to tylko wrażenie, bo…

EFEKTY WYKUPU TO NIEDŹWIEDZIA PRZYSŁUGA.

Oczywiście, zawsze głównym celem wykupu jest polepszenie losu jednego psa. Żadna realnie patrząca na sytuację w Polsce osoba nie powinna jednak uważać, że ratowanie jednego psa jest ważniejsze od poprawiania losu wielu psów. W Polsce nie temu jednemu psu dzieje się źle, tylko ogółowi psów bezdomnych i źle traktowanych. Tutaj dla odmiany mam przed oczami hasło, którego sens to mniej więcej: pomagając jednemu psu nie zmienisz całego świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa. Jest celne, jeśli adoptujemy psa ze schroniska czy ratujemy z ulicy. Podczas wykupowania natomiast warto zadać sobie pytanie – a co z resztą psów?

Wykupując psa z pseudohodowli robimy kilka rzeczy. Pierwsza to zapłacenie właścicielowi owego przybytku. Czyli, na dobrą sprawę, wspieranie jego biznesu oraz wizji hodowli zwierząt. Dajemy mu pieniądze, za które będzie pokryta kolejna suka, i będzie kolejny miot. Uświadamiamy mu, że zawsze znajdą się naiwni z miękkimi sercami, którzy wykupią ostatniego szczeniaka z miotu – wystarczy zrobić mu zdjęcia w słomie czy ze smutnym spojrzeniem.

Po drugie, podświadomie dajemy znak ludziom wokół, że wykupowanie psów z pseudo to w zasadzie dobra robota. Czy jest faktycznie istotne, czy wykupi psa organizacja, która potem nic z pseudohodowlą nie zrobi, czy wykupi osoba prywatna, która „nie miała serca, żeby szczeniaczka tam zostawić”? W końcu weźmiemy psa ze złych warunków i ulokujemy w dobrych – czyli jemu się poprawi. Poprawi się też pseudohodowcy, który utwierdzi się w przekonaniu, że zbyt jest, dostanie pieniądze na kolejne produkcje i zyska na nie miejsce. Czy życie tego jednego szczeniaka jest istotniejsze niż życie wielu kolejnych?

RATUJĄ ZWIERZĘTA PRZEZ UTRZYMANIE PSEUDOHODOWLI

Oczywiście, możecie się zupełnie ze mną nie zgadzać. Kilkukrotnie brałam udział w dyskusjach właśnie na takich wydarzeniach i wątkach – zawsze byłam przekrzykiwana, wyzywana czy odsądzana od czci i empatii. Bo jak to tak mogę mieć zimne serce, aby nie reagować na krzywdę tego psa, co go wszyscy chcą wykupić? A ja zapytam: jak to ci ludzie mogą mieć tak zimne serce, aby zbierać kilkaset złotych na wykupienie szczeniaka, a nie przeznaczyć ich na ratowanie bezdomnych psów w typie rasy? Jak można mieć tak zimne serce, aby wykupić psa z pseudohodowli i pozwolić na to, aby dalej rodziły się w niej kolejne psy? Na dobrą sprawę za kilkset złotych można wykastrować kilka psów albo kilka innych wziąć na DT i zapewnić im podstawy opieki weterynaryjnej. Albo nawet kupić karmę dla psa w DT czy przeznaczyć te pieniądze na leczenie innego psa, który jest w schronisku i którego można wziąć zupełnie za darmo.

Niestety, brzmi to brutalnie – wszystko rozbija się o pieniądze. Nie można zabronić ludziom wydawania ich pieniędzy na to, na co chcą je wydać – w tym na wykupienie psa z pseudohodowli. Pora jednak, aby postawić sprawę jasno: to nie jest pomoc zwierzętom w Polsce. Przy takiej skali krzywdy i bezdomności pomoc musi skupiać się na innych realiach niż pojedynczy pies w pseudohodowli. Co będzie, jeśli po wykupieniu tego szczeniaka z konkretnego miejsca, za kilka miesięcy w tym samym miejscu będzie pies dokładnie tak samo potrzebujący wykupienia? A potem po pół roku – następny? Pseudohodowca głupi nie jest i czuje pieniądze – czuje też naiwność ludzi, którzy znów wykupią szczeniaka, aby mu pomóc.



Na zakończenie, mój osobisty wniosek. Każdy, kto przekazał choćby złotówkę na wykupienie psa z pseudohodowli, jest w mojej ocenie odpowiedzialny za skalę bezdomności psów w Polsce, działanie pseudohodowli oraz wspieranie kupowania w nich psów. Takie stwierdzenie boli? No cóż, czas sobie uświadomić: aby pomagać, nie wystarczy miękkie serce. Trzeba mieć jeszcze rozsądek, który pozwoli nad nim zapanować, oraz twardą dupę, po której nieraz można dostać."
http://bialyjack.pl/wykupowanie-psow-pseudohodowli-nowa-moda-pomaganiu?utm_campaign=shareaholic&utm_medium=facebook&utm_source=socialnetwork

Oczywiście mozna powiedzieć, ze każdy wydaje swoja kase na to, co chcę. Ale poniewaz dzieje się to publicznie, z pewnego rodzaju wezwaniem do pomocy, to mamy prawo to (chyba) oceniać.
Co Wy na to?
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: Niepokojący trend

Postprzez allam3 » 2016-03-21, 20:16

Ale to żadna nowość.

Tutaj mamy przykład z własnego podwórka viewtopic.php?f=150&t=12446&start=40#p432206

I absolutnie nie przekonało mnie, że wykup był za "własne pieniądze", bo leczenie już za ogólne.

Ja osobiście już nigdy i nigdzie nie dam złotówki na pomoc, bo nie mam pewności, jak zostanie wykorzystana.
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Niepokojący trend

Postprzez annasm » 2016-03-21, 20:30

Ja tez pod tym tekstem mogę się podpisać.
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: Niepokojący trend

Postprzez Barbel » 2016-03-21, 21:45

Dokładnie tak. Dlatego również jestem przeciwna wykupywaniu wszelkich zwierząt. W tym koni.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Niepokojący trend

Postprzez asiaqu » 2016-03-21, 23:46

czemu nie otwiera mi się link
Avatar użytkownika
asiaqu
 
Posty: 1442
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-11-24, 14:29
Lokalizacja: Dzierżoniów
psy: Bogna,Ashantii,Labelle,Huba Buba ,Ferrari,Junior ,
Hodowla: Pamajo-Canis Familiaris

Re: Niepokojący trend

Postprzez Barbel » 2016-03-22, 00:41

Mi sie otwiera
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Niepokojący trend

Postprzez anula » 2016-03-22, 08:34

Mi też nie
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Niepokojący trend

Postprzez Gocha » 2016-03-22, 10:26

Ja też nie mogę otworzyć
Avatar użytkownika
Gocha
 
Posty: 1539
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:01
Lokalizacja: Konstancin
psy: Ozzy [*], FBI-Zoy,Pooh- Niko wszystkie Altura

Re: Niepokojący trend

Postprzez saganka2 » 2016-03-22, 18:08

Bo to wątek w zamkniętej grupie.

Wiecie, co mnie jeszcze rusza? Częste obecnie adopcje na hurrra. Czyli po szybkim wydobyciu psów, szybkie oddanie do domu stałego. Bez sprawdzenia obu stron - a przecież takie psy to konkretne historie, które niekoniecznie musza miec piekne zakończenie.. I dla psa i człowieka nie jest to zbyt bezpieczne.
Ja naprawde podziwiam ludzi, którzy pomagają.
Ale czasem mam wrażenie, ze pomoc niektórych to taka pseudopomoc. NIe wiem, może to kwestia braku świadomości, a może braku doświadczenia, a może chęć połechtania swojego ego?
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: Niepokojący trend

Postprzez anula » 2016-03-22, 23:24

Ja też nie jestem zwolennikiem wy/kupowania psów z pseudo. W zasadzie niczym się nie różni zakup szczeniaka od wykupu dorosłego psa, jego miejsce zajmie inny, a pseuduch zostanie zachęcony do dalszego rozwijania działalności, bo przecież zwierzę w każdym stanie znajdzie nabywcę. Zazwyczaj takie akcje organizują osoby niedoświadczone w adopcjach, z dobrych pobudek ale kompletnie nie rozumiejący tego mechanizmu.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: Niepokojący trend

Postprzez Zenta » 2016-04-12, 11:08

Czemu mam nieodparte wrażenie, że za tym kryje się....niekoniecznie dobro psa? <mysli>
Avatar użytkownika
Zenta
 
Posty: 32
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-07-24, 23:45
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Bona, Zenta, Zorza

Re: Niepokojący trend

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2016-04-12, 16:42

raczej nie tyle, że kryje się niekoniecznie dobro ps ale często (nie mówię, że zawsze) kryje się za tym, chęć pomocy na pokaz, taka fundacja, czy osoba jakiś wolontariusz itp, po prostu lubią być w centrum uwagi, i pomagają za wszelką cene, byle by tylko móc się pochwalić jakiego to psa nie "wyrwali" od pseudo. Ja takie wrażenie często odnoszę, że Ci ludzie nie robią tego tylko z powodu chęci pomocy psu, ale żeby móc sie chwalić publice i budzić ich podziw, na Fb często są takie akcje potem wszyscy och ach,"jesteś taka cudowna, tyle robisz dla zwierząt "itp.

Co do prywatnych korzyści, zdarzało mi się obserwować wydarzenia na fb gdzie zbierali na wykupienie psa (i resztę kosztów związanych z doprowadzeniem psa do zdrowia jeśli była potrzeba itp.) a potem ten domek jest zły, temu nie oddam, i finał finałów wybawca zostawiał sobie psa, ku uciesze publiczności która się znów zachwyca poświeceniem i dobrocią wybawcy. A ja to czasem widzę tak, chce mieć psa rasowca, trafia się okazja, napiszę wydarzenie, że chce psu pomóc to ludzie zafundują mi psa i leczenie, a i ktoś pewnie jakieś karmy na początek podeśle. Sprytne nie? Ale to jest bardzo łatwe do weryfikacji w brew pozorom, bo jeśli ktoś już pomagał, wyadoptowywał psy, to takiemu zaufam, ale jeśli widzę kogoś kto nigdy w żadnym psim pomaganiu nie uczestniczył, a raptem zbiera pieniążki na wykup psa, zapala mi się czerwona lampka.
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Niepokojący trend

Postprzez saganka2 » 2016-04-12, 22:14

Daria, mam bardzo podobne przemyślenia, zwłaszcza jeśli chodzi o motywacje tych ratujacych..
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: Niepokojący trend

Postprzez allam3 » 2016-04-13, 11:48

Rozumiem, że wszyscy dawni "Skarpetowcy" chcieli zabłysnąć?
No i uważam, że jest to bardzo krzywdzące dla Milli. Mogę uważać, że pozwoliła sobie troszkę za dużo, mogę nie akceptować kupowania psa z pseudo. Ale absolutnie nie można jej przypisać pobudek o których piszecie. :nonono: :nonono:
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Niepokojący trend

Postprzez Cefreud » 2016-04-13, 15:46

myślę, że dziewczyny nie miały tu nikogo konkretnego na myśli, tylko opisują swoje przemyślenia . Teraz na FB co rusz pojawiają się akcje wykupu psów z pseudo- nie tylko u bernów ale i w innych rasach. A co do Milli nie sądzę aby poczuła się dotknięta bo wielokrotnie pomagała psom wcześniej i nikomu nie przyszło by do głowy kojarzenie jej z wpisem Dari czy Kasi
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Niepokojący trend

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2016-04-13, 15:57

allam3 Na pewno nie miałam na myśli Milli, nawet przez myśl by mi to nie przeszło, myślałam, że dobrze opisałam swoje przemyślenia. Milla nie raz nie dwa pomagała psom w ogóle nie wpada w tym "pomagaczy", o których pisałam.
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Niepokojący trend

Postprzez saganka2 » 2016-04-13, 17:53

allam3, no trochę na wyrost. Milla sama zwalcza ten proceder na fb. Zwłaszcza, że za wykupem idzie bardzo szybka adopcja do domu stałego, bez rozpoznania charakteru psa, wskazań co do domu adopcyjnego itd.
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: Niepokojący trend

Postprzez allam3 » 2016-04-13, 19:16

No, też tak myślę, że nie to miałyście na myśli. Tylko słowo pisane zostaje i należy kilka razy przeczytać co się napisało, zanim się kliknie "wyślij".
Karolina - podejmujesz się pod każdym postem pisać, co autor miał na myśli?

Każdemu się zdarzy zrobić w życiu coś głupiego. Oczywiście, że "pomagacze" działają z różnych pobudek ("bo serce ściska jak się na taką biedę patrzy", albo, "bo wszyscy mnie będą podziwiać, zdobędę popularność").

A takie komentarze niczego nie wnoszą, a wręcz szkodzą, bo zniechęcają tych, którym się jeszcze chce pomagać. Bo są ogólne, zbyt ogólne.

Ja bym wolała konstruktywną dyskusję, co można zrobić w kierunku ciągłego uświadamiania r = r, ale w formie strawnej dla przeciętnego Kowalskiego.

Miłego wieczoru.
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Niepokojący trend

Postprzez Cefreud » 2016-04-14, 07:55

nie, tylko pod postami ludzi których znam i im ufam.
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Niepokojący trend

Postprzez Milla » 2016-04-14, 22:15

Skoro już zostałam wywołana do tablicy.
Nieszczególnie wzięłam sobie powyższe słowa do siebie, raczej się nie poczuwam <faja>
Po pierwsze - jeśli ktoś przekazuje mi psa - szwajcara - pod opiekę, z prośbą o znalezienie mu najlepszego domu z możliwych, to pomogę na miarę możliwości w danym momencie, o ile tego psa nie ukradł.
Ba! Sama (z własnych pieniędzy) jestem gotowa zapłacić za butelkę wódki którą dam panu w zamian za psa. Bo tak, bo wódki na szczenię nie zamieni, bo uważam, że nawet 50 zł dane za psa - jako pokrycie kosztów jego parcianej obroży i nówki sztuki łańcucha ma sens, choćby to miało pójść na nową kurę. Ale wiele zależy od tego co usłyszę po drugiej stronie słuchawki...
Miałam okazję rozmawiać z wieloma "Ziutkami" i niestety coraz lepiej potrafię usłyszeć nawet to czego nie chcą powiedzieć. A w bajki o wesołych i radosnych pieseczkach biegających wolno po polach i łąkach, przestałam wierzyć już daaawno.

Co do sensu wykupywania psa z pseudohodowli - nie będę powtarzać słów Saganki. Zgadzam się w 100%.
Ponieważ myślę, że wszyscy odnosimy się do ostatnich wydarzeń, chciałam zwrócić uwagę na coś jeszcze. Osobiście cieszę się, że jest fundacja która pomaga bernom, gdyby pojawiło się jeszcze jakieś grono - wspaniale, o psy bić się nie będę (pod warunkiem, że osoby zajmujące się tym mają minimalną widzę o psiej psychice i zdrowiu), co więcej będę zadowolona, ze jest nas więcej osób które chcą pomagać.

Pobudki, pobudkami, są różne, ale dopóki ktoś wykonuje swoją pracę dobrze i dokładnie, nie mają one zbyt dużego znaczenia.
Przeraża mnie tekst przeczytany wielokrotnie na różnych forach i stronach - ze agresję/strach/wstaw dowolne psa można "wyleczyć miłością".
Adopcja psa to rzecz prosto wyglądająca jedynie z dalekiego zewnątrz.
To nie tylko proces poznania psa (w zależności od konkretnej istotki trwający od tygodnia do kilku miesięcy), zdiagnozowania, leczenia, kastracji (to da się załatwić w minimalnym czasie dwóch tygodni), ale także poznania nowej rodzinki, wizyty przedadopcyjnej, rozmów, zastanawiania się czy na pewno to, ze Pani lubi codziennie biegać będzie pasowało mniej energicznemu psu...
A żeby takie decyzje podjąć muszę tego psa zobaczyć! Tego się nie da zrobić "zawczasu".
Okej, mam nawet obecnie kilka zupełnie różnych osób które zgłosiły się do mnie czekając na "swojego" psa, ale też może się okazać, że dany pies nie pasuje do żadnego z tych domów. I co? Oddam pierwszemu w kolejce i tylko będę czekać na smutne oczy wszystkich w nowym domu? Bo po pierwszym okresie radości przyjdzie szara rzeczywistość gdy męczyć się będą obie strony...

Psy oddawane/odprzedawane/znalezione są w różnej kondycji zarówno psychicznej jak i fizycznej. "Moje" DT mają świadomość, że gdy pies przerośnie ich możliwości zawsze jest wyjście awaryjne. Pies może trafić do mnie, a w przypadkach bardzo trudnych pod oko fachowca. Są rozmowy, są konsultacje, mam pod ręką także bardzo fajnego behawiorystę (to w brew pozorom wcale nie są idioci).
W przypadkach trudnych z punktu widzenia weterynaryjnego mam pod ręką specjalistów i kliniki - bo w psiej okolicy i zdrowiu też już siedzę parę latek.

Adopcja nie jest równaniem:
Rodzinka kochająca pieseczki + biedny pieseczek w potrzebie = I żyli długo i szczęśliwie.

Już na samym początku trzeba być gotowym na każdą, nawet tą najgorszą, ewentualność i najwyżej miło się zaskoczyć, gdy pies okaże się "prosty w obsłudze".



Co można z tym zrobić?
Edukować.
Edukować co do sensu zapobiegania ciążom
Edukować, że szwajcar to generalnie jest piękny i cudowny, ale! jak się z nim pracuje i coś o psach wagi ciężkiej jednak wie...
Edukować, czym jest pies i czego wymaga od właścicieli
Edukować, PO CO są rasy psów i czym się między sobą różnią (bo jednak wygląd to nie wszystko)
Edukować, że im pieseczek większy tym jego utrzymanie kosztuje więcej
Edukować, że jesli pojawia się problem to najlepiej już na samym początku szukać rozwiązania i to nie na własną rękę, ale u kogoś obeznanego w temacie
Edukować.
Dzieci, młodzież, dorosłych.

Jak?
Poprzez spotkania w szkołach, w miejscu pracy, na spacerze w parku (gdy ktoś podchodzi by się pozachwycać, a po tygodniu pojawia się z psem tej samej rasy co nasz), wszędzie.
Każdego kto będzie chciał słuchać, a jak nie będzie chciał słuchać to też ;-)

Spoiler:
Avatar użytkownika
Milla
Moderator
 
Posty: 1383
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 12:21
Lokalizacja: Podkowa Leśna
psy: Maja[*], Bonita oraz klan A&B&D

Następna strona

Powrót do Akcje na rzecz zwierząt

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości