Ale Roma, on jest taką mega słodką i kochaną pierdołką
W ogóle to jest bardzo fajny, od kilku dni codziennie przychodzi mój teść, bo nam schody poprawia. Oczywiście Ares bardzo się go boi, ale nie tylko Ares. W każdym razie teść robi dziwne i straszne rzeczy, bo stuka, puka, wierci, piłuje, no masakra po prostu.
A co na to Agreścik, znalazł sobie bezpieczny kącik i tam sobie spokojnie czeka aż teść skończy, czasem jak robi się cicho wychodzi sprawdzić, czy już można wyjść. Najważniejsze, ze wcale nie wpada w panikę, nie ma urazu do miejsca strachów, czyli schodów. Jak wszystko ucichnie, spokojnie normalnie chodzi po domu.
Dodatkowo dziś mięliśmy trochę gości, byli moi i Michała rodzice oraz moja bratanica. Agrest poszedł do swojego kącika jeszcze zanim ktokolwiek wszedł, spokojnie moglibyśmy udawać, ze nie mamy żadnego psa na tymczasie. Cichutko i spokojnie sobie leżał. Moja bratanica bardzo kocha wszystkie zwierzaczki i zawsze wszystkie moje psiaki głaszcze i przytula,więc i do Agresta podejść musiała. Chłopak usiał, ale spokojnie dał się pogłaskać, powąchał ją i potem bawiła się jego sierścią, stwierdziła, ze jest bardzo puszysty
A to ich zdjęcia
poznajemy sie
Julka się zmęczyła staniem i kombinuje jak by tu sobie przysiąść
Na podwórku chodzi ciągle za nami, tylko na kupkę się oddala, a tak to ciągle czuć jak zaczepia nosem za rękę, kochany misiek taki.