Ahhh mam chwilkę czasu...
No to tak - odebrany z kliniki. Rana oczyszczona, martwica usunięta i zszyte. Jest to bardzo źle umiejscowione - na zgieciu przez co może rozerwać szwy
Tak to wygląda (niech kliknie kto chce zobaczyć, reszta niech się nie męczy)
Tu ta delikatniejsza rana...
http://img259.imageshack.us/img259/6821/img2535ph2.jpghttp://img407.imageshack.us/img407/1659/img2536ak5.jpgA tu ta strasznie głęboka...
http://img510.imageshack.us/img510/2996/img2547eg3.jpgDostał antybiotyk, prawdopodobnie kroplówkę z glukozą. Jutro będę wiedziała więcej - jak go odbierałam nie było juz weterynarza prowadzącego
No a co do samego Filecika - niesamowicie kontaktowy, jest bardzo radosnym psiakiem. Na spacerze był bardzo dziki, ale ogólnie wiedział o co chodzi ze smyczą. Tyle ciekawych rzeczy było do o koła - krzaczki, listki, drzewka... Nie miał czasu na siusiu. Wejscie po schodach było czymś nowym - nie wiedział do czego służą.. Co wiecej.. W domu po paru minutach wyciszył sie troszkę, wiedział ze jego miejsce to kanapa
I tam też śpi. Oczywiście zrobił siusiu na srodku pokoju, bo już było troszkę spokojniej i można było się skupić
Cały czas trzyma się nas blisko. Jak wstajemy to on się zrywa, ale jak mówimy do niego spokojnym głosem to uspokaja się i z powrotem wraca do tego co robił wcześniej. Szczeka jak ktoś przechodzi pod blokiem, a wszystko w zasięgu pyska co jest z materiału to zabawka
Heh no nie wiem co więcej.. No tyle mogę teraz napisać o nim... No jeszcze to, że zdobył moje serce
Bardzo dziękuje wszystkim za chęć pomocy
Jesteście wspaniali