Przepraszam,ze względu na chorobę Ursy trochę zaniedbałam wątek Dżamala.Weronika nakreśliła typ osobowości psa,bowiem po tak długim okresie obserwowania go w różnych sytuacjach i spędzania z nim czasu można było to zweryfikować
[Opis]
Dżamal to piękny 2-letni pies w typie Dużego Szwajcarskiego Psa Pasterskiego( 70 cm w kłębie).Charakteryzuje go zdecydowany, silny charakter i nieprzekupność i czujność. Doskonale sprawdzi się jako stróż i obrońca w razie potrzeby nie zawaha się zaatakować. Dżamal potrzebuje zdecydowanego i konsekwentnego przewodnika, nie używającego przemocy który zapewni mu odpowiednią dawkę ruchu i kontaktu ze swoim człowiekiem.Dla takiego przewodnika będzie wiernym,wesołym psem lubiącym wspólne nowe wyzwania, spacery, kąpiele w jeziorach i rzekach. Dżamal nie toleruje kotów, nie wskazany jest również dom z dziećmi i innymi psami.Osobom adoptującym proponujemy bezpłatne szkolenie wraz z psem pod okiem trenera.
Telefon w sprawie adopcji 691 079 799
Było kilka poważnych telefonów w sprawie Dżamala .Jeden nawet bardzo poważny ale z powodów od tych państwa niezależnych musieli zrezygnować.Telefonów jest bardzo mało.Ale to nie dotyczy tylko Dżamala...Na adopcję czeka też King i wiele,wiele psów z Sosnowieckiego schroniska ,które nie mają etykietki agresywny.
Dżamal ma bardzo silny instynkt stróżujący nie tylko na własnym terenie,ale dla swojego człowieka jest właśnie taki jak widać na zdjęciach wesoły,młody,usmięchniety psiak.
Udało się na poczatku roku znaleźć dom Bazylowi,który kilkakrotnie wracał z adopcji,był agresywny,nieprzewidywalny i dużo większy od Dżamala ,teraz grzeje doopkę w nowym domu i jest super
https://www.facebook.com/bytomski.domty ... 335&type=3i relacja z domu
Pamiętacie Bazyla?
Ten krnąbrny mieszaniec owczarka środkowoazjatyckiego mieszkał w Artemidzie jakiś czas ucząc się zasad życia z ludźmi. Takiego maila ze zdjęciami dostałam dzisiaj od Pani Doroty, jego nowej właścicielki:
Pani Weroniko, z przyjściem wiosny więcej czasu spedzam, spędzamy z
Bazylem. Uczy sie szybciej niz my ale nie jest złośliwy za nasze
opóźnienia. Cieszy sie na kazde spotkanie. Dzień ogrodowy Bazyla jest
podzielony na czas kojca, do którego biegnie z ogromnym zapałem ...
pod warunkiem, ze jedzenie idzie za nim i czas w ogrodzie, którego
pilnuje zawzięcie. W pracach ogrodowych nie przeszkadza, ja grzebię w
ziemi a on lezy gdzieś obok. Spacery lokalne są miłe.
Tydzień temu pomyślałam o dalszych spacerach, wyjazdach do lasu i
ludzi. Kupiłam nowy kaganiec razem z Bazylem. To był pierwszy wyjazd.
Zaliczęliśmy, ja, córka i Bazyl od sklepu zoologicznego i następnie
było wejście na wagę u weterynarza. Tam juz były spotkania małego psa
i kota, tylko że on im nie przeszkadzał. Waga 52 a z ogonem 53. Do
samochodu chętnie wskakuje i uczy sie czakac na wyjście. Wczoraj
zdecydowałam sie na wejście do karczmy z sercem na ramieniu. Na
przywitanie kelner dostał łapą od Bazyla, ale trafiłam na przyjaznych
ludzi. Przeszłam przez całą karczmę i usiadłam. Ludzie siedzieli w
lekkim oddaleniu. W ciągu godziny Bazyl z czujności i reagowania na
otoczenie przeszedł do położenia się przy stopach. Oczywiście nie
cały
pobyt w karczmie był poświęcony Bazylowi, wypiłam herbatę i zjadłam
szarlotkę.
Jestem sama pod wrazeniem.
Myslę, że Bazyl czuje jakiego go sobie wyobraziłam .
Pozdrawiam serdecznie.
Dorota i Bazyl
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theaterWierzę ,że Dżamalowi też się uda