Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Iwonka jeśli Twoja sunia tak ponętnie pachnie samcom to może doraźnie zanim amanta nie wykastrujecie dawaj Ursie tabletki z chlorofilem http://animalia.pl/produkt,5345,59,Miki ... _Tabs.html Może dzięki temu będzie pachnieć nieco mniej.

Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy.Wczoraj wieczorem wreszcie ok 1 w nocy uspokoiły się wreszcie i spały zgodnie w domu.Ursa wczoraj go dominowała i odgryzała mu się dzielnie.Dziś jednak Zorn poczuł się pewniej i rzucil się na sunie dwukrotnietzn nie pozwolił jej się odgryżć i chwycił ją zebami.Był płacz i lament

Teraz ursa sie go boi i boi się wejśc do domu.Musimy iśc gdzies na spacer na neutralny grunt bo w domu sa izolowane.Zorn jest wyniszczony fizycznie.Waży 27 kg!Dostał wczoraj tabletki na uspokjenie ,żeby zmniejszyć stres i Nifurksazyd na wszelki wypadek bo mial biegunkę-pewnie stresopochodną ale na wszelki wypadek dalam.Dziś dostal tabletki na odrobaczenie.Ursa ma tabletki chorofilowe i spray pod ogon.

Ursa nie da się tak łatwo zdominować i dobrze
Zorn ma ten popęd... ale to pewnie w wyniku prawie tylko międzyludzkiej socjalizacji

Głownie jednak teraz chodzi pewnie o ustalenie teryttorium.Szkoda mi mojego psa.Al eza dużo fikała a on teraz sobie już nie pozwoli.Dostaje karmę co 3 godziny małe porcje.Je bardzo łapczywie.Jest osłabiony nie ma masy mięsniowej ,nogi się biedakowi trzęsą z nadmiernego wysiłku.Dawno biedak tyle nie biegał.

Acha!Zornowi podaliśmy dziś zastrzyk na zmniejszenie popędu.Niestety w tym stanie fizycznym kastracja była niemożliwa.

Zorn ma kupę szczęścia, że trafił do Was! Życzymy z całego serducha szybkiej aklimatyzacji w nowym domku. Powodzenia

No teraz masz dwa psy
Myślę, że one potrzebują trochę czasu by się dogadać... Pewnie za kilka dni bedzie dobrze, tylko nie interweniujcie za mocno w ich sprawy. Niech się same dogadują.

Ja myślę, że oni się na pewno dogadają - w końcu to pies i suka. Kurcze czemu Zorn jest w takiej słabej kondycji? czy on nie był karmiony? Iwonka zrobiliście mu badania krwi i moczu? Mocno kciuki za Was wszystkich trzymamy

Ale on ugryzł moja Niusię!Ja się po prostu o nią boję bo płakała dość poważnie.Teraz idziemy na krótki spacerek na smyczach na zewnątrz.Za 2 dni zacznie dzialac zastrzyk

Kurcze to zadziorny Zorn
Oby zastrzyk pomógł, bo tak chcieliście mu pomóc a teraz same z nim kłopoty

możesz mu podawać kropelki uspokajające homeopatyczne( nazywały się L coś tam).
Nawet działają a nie otępiają....
I zapytała bym weta o karmę.Bardzo często dzieje się tak,że gdy pies przez długi czas jadł byle co,zbilansowana karma może mu zaszkodzić.Zbyt duża dawka witamin i czegoś tam,może spowodować poważne choroby.

Gratuluję nowego członka rodziny Też myślę,że przede wszystkim Wasze psiaki potrzebują czasu,żeby przyzwyczaić się do siebie i odnależć w nowej sytuacji Jak zamieszkała u nas Nera,też na początku miałam meksyk w domu Non stop jedna na drugiej wisiała szarpały się,ganiały,podgryzały wydając przy tym takie odgłosy,jakby planowały się pozagryzać Raz TŻ wystraszył się,że gryzą sie na poważnie i ruszył rozdzielać twarzystwo.Okazało się,że sytuację ocenił żle,bo dopiero jego interwencja wywołała agresję i zębiska Nerci wbiły się w jego rękę ,a Borcia tak się wkurzyła,że już naprawdę trzeba było ją ewakuować z placu boju Od tamtej pory raczej nie wtrącamy się w ich "brutalne" zabawy i ,jak do tej pory,krzywdy jedna drugiej nie zrobiła Zobaczycie,że Zorn szybko się zadomowi,pozna zwyczaje domu i wszystko będzie dobrze.Ursa go przeszkoli,tak,jak u mnie Bora Nerę a też kilka pierwszych dni jedna mieszkała na dole,a druga na górze,bo bałam się,że na zawał popadają od szaleństwa Teraz czasem nawet odpoczywają w swoim towarzystwie i śpią na jednym łóżku Tak,że życzę cierpliwości i wyrozumiałości dla psiaków Bernusie są mądre a Zorn już Was kocha

Zorn w ogóle jest cudownym Bernem.Grzeczny,ładnie chodzi na smyczy wszystko rozumie,przytula się.Ja tez mam nadzieję ,że wszystko się ułoży...Ale najzwyczajniej boję się,żeby nie zrobił jej krzywdy

Nie zrobi W takich akcjach jest wiecej udawania aniżeli prawdziwej walki więc spokojnie.
Wszystko się ułoży, tylko trochę cierpliwości.

Czemu stan Zorna jest aż tak zły

Iwonka napiszę Ci coś co może niektórych oburzy albo zdziwi bo myślą, że berneńczyki nie są do takich rzeczy zdolne... jednak to są takie same psy jak każde inne. Jeśli nie będziesz się w ich ,,walki" wdawać to oni się między sobą dogadają. Wiem to bo moja sucz czasem wdaje się w bójki (sama nie zaczepia nigdy ale jak ktoś jej podpadnie to na ogół ma przechlapane... a suki walczą bardziej zaciekle niż samce...) i zawsze gdy z jakiś powodów interweniuję to takie nieporozumienie wraca co chwilę a jak sie psy zostawi same sobie to się zazwyczaj dogadują i jest spokój (zwłaszcza, że u was to osobniki przeciwnej płci). Iwoka wątpię żeby Zorn zrobił Ursie jakąś mocną krzywdę i na odwrót. moja suka też już kilka razy się odgryzła i sama też była nie raz ugryziona ale z takich przepychanek to rany o ile w ogóle są to tylko draśnięcia... Problemem na razie może być to, że najwyraźniej macie sukę, która ładnie pachnie samcom... i dlatego Zorn tak się na nią uwziął. Jednak tak jak mówię ja nawet w takich sytuacjach bym się nie wtrącała gdy są razem a jedynie-żeby oboje się nie ,,zajeździli" -to co jakiś czas bym ich izolowała. Wierzę że się wszystko ułoży...

J a wiem.To tylko psy.Ursa była naszym oczkiem w głowie i najważniejsza w domu.Wiadomo.Zorn jest bardzo spokojny jak jej nie ma.Teraz jak ją widzi to popiskuje,ona się go boi i się kłóci omijając go z daleka,ale obawiam się ,że jak on podejdzie to ona mu się odszczeknie a on ją capnie.A po ostanim capnięciu długo się skarżyła.Na spacerku neutralnym jakby się nie znały.Wczoraj po seksualnych przepychankach bylo nawet troche zabawy aż padly i spały zupelnie spokojnie i wczoraj pozostawiliśmy ich samych sobie tylko obserwowaliśmy i bylo ok, a dzis pewnie chlopak pomyslał : co mi tu gówniara będzie podskakiwać no i masz babo placek.

Mi się zdaje, że Usra to już duża dziewczynka i da sobie radę I jeszcze jedno - choć to może wydawać się okrutne jeśli którykolwiek z psów wydaje się ,,poszkodowany" w walce (piszesz, że Ursa się skarżyła jak Zorn ją capnął) to nie pocieszajcie, nie litujcie się itp nad tym psem, najlepiej zupełnie je ignorować.

Asia ma rację.Do nas przyjechała Laponia i ja też jak taka kwoka pilnowałam aby się nie pozjadały a kiedy przestałam to Lapi ustawiła Neskę w szeregu i było ok dzisiaj po kilku dniach są ze sobą w bardzo dobrej komitywie

Kurczę wiem to wszystko teoretycznie.To może ja jutro pójdę na długi spacer a jak wrócę to będzie po wszystkim...
Dziękuję wszystkim za wsparcie