Strona 3 z 4

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-23, 22:05
przez Daria + Chila i Luna
kochana nie każ czekać tak długo :->

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-25, 00:07
przez ElzaMilicz
Dejzi zamieszka niedaleko Agi.galin. :-D
Sunia ma nieaktualne szczepienia, ale nowi opiekunowie sami dopełnią tego obowiązku.
Ponieważ nie możemy Dejzi sterylizować teraz, a kwota za zabieg w tym przypadku będzie dość znaczna, zobowiązałam się w imienu forum do pokrycia połowy kosztów.

Bardzo dziękuję Pani Beacie ze Szczecina za pomoc w znalezieniu domu dla Dejzi i szczerą miłość do naszych trikolorków! ;-)

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-25, 11:34
przez ani@
Świetna wiadomość :-D

Aga dzięki za wspaniałą opiekę nad sunią !!!

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-25, 16:05
przez daria
Superaśnie :-D

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-25, 16:09
przez Daria + Chila i Luna
super:) no to powodzenia mała:)

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-25, 17:02
przez Wydra
Znowu radosna wiadomość :-D :-D Czy mogę już sunię przenieść do bardziej radosnego wątku?

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 13:57
przez aga.galin
Słuchajcie - pańciostwo tak podekscytowane i spragnione czterech brudnych łap na czystej podłodze i berneńskiej mordy do wyściskania - że przyjechali prawie natychmiast po rozmowie telefonicznej z Elą :roll: :lol:

Tak więc, gdy Ela kończyła pisanie postu o północy, ja mniej więcej kończyłam 'wydawanie' suni. A później padłam na twarz :-P

Dejzi zamieszkała niedaleko mnie, więc będę ją mieć 'na oku' i na pewno nadaży się nieraz okazja, by się spotkać. Może Dejzina zaciągnie swoje pańciostwo na ognisko? ;-) A pańciostwo się Dejzi kochane trafiło. Będzie miała dziewczyna ich na wyłączność - nareszcie bez konieczności dzielenia się ich zainteresowaniem i uwagą z jakimiś dziećmi, psami i co tam jeszcze lądowało u nas na DT :lol: I coś tak podejrzewam, że rozpieszczą ją niemiłosiernie :mrgreen: Skoro już mówią o niej 'księżniczka' :roll: ( viewtopic.php?f=1&t=6314 )
____________________________________________________
Ponieważ Basialukasek wprowadziła swego czasu taki zwyczaj dziękowania wszystkim za wszystko po zakończonej adopcji - teraz ja mam swoje 5 minut:
Pozdrawiam Beatę ze Szczecina - bo to szczęśliwe zakończenie to jej zasługa :-D Beatko - ponawiam zaproszenie na ognisko i prywatnie na kawę również zapraszam ;-)
Pozdrawiam również były domek Dejzi, który śledzi jej los od samego początku i trzyma kciuki za małą :-D
Dziękuję Romie i Darii bo jako 'pion administracyjny skarpety' są rewelacyjne.

No i 'moją' Elę. Wieeelka buźka dla niej. Cierpliwości to ta kobieta miała do mnie, uwierzcie. I gdyby nie ona, to dup... by była a nie DT :mrgreen: (a swoją drogą, może przydałoby się opisać i uzmysłowić ludziom jak takie DT wygląda i ile godzin pochłania?)
_____________________________________________________
W domu pusto, Redi albo korzysta i w końcu odpoczywa od codziennych zabaw i harców, albo tęskni najnormalniej w świecie. My też trochę tęsknimy. Dejzi już zawsze będzie takim moim forumowym dzieckiem - za które chyba nigdy nie przestanę czuć się odpowiedzialna ;-)

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 17:03
przez Milla
aga.galin napisał(a):No i 'moją' Elę. Wieeelka buźka dla niej. Cierpliwości to ta kobieta miała do mnie, uwierzcie. I gdyby nie ona, to dup... by była a nie DT :mrgreen: (a swoją drogą, może przydałoby się opisać i uzmysłowić ludziom jak takie DT wygląda i ile godzin pochłania?)

Ja się nie zgadzam! :-P To się nazywa zawłaszczenie! I czuję się poszkodowana :cry: :lol: :lol:
"Ta kobieta" ma cierpliwość do wielu osób :mrgreen: o psach już nawet nie wspominając.. :-P
Jako że masz to jeszcze w pamięci, to czemu nie? W off topiku miejsce na jeszcze jeden wątek na pewno się znajdzie. :-D Bo jest sporo osób (ze mną chyba włącznie) które sobie z tego sprawy nie zdają.

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 17:06
przez ani@
aga wiem co czujesz :mrgreen:

A Elza no cóż ..... ma do wielu anielską cierpliwość 8-) :lol:

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 17:35
przez aga.galin
milla716 napisał(a):Ja się nie zgadzam! :-P To się nazywa zawłaszczenie! I czuję się poszkodowana :cry: :lol: :lol:


Kto pierwszy, ten lepszy :-P :lol: :lol: :lol:

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 17:41
przez ani@
aga.galin napisał(a):
milla716 napisał(a):Ja się nie zgadzam! :-P To się nazywa zawłaszczenie! I czuję się poszkodowana :cry: :lol: :lol:


Kto pierwszy, ten lepszy :-P :lol: :lol: :lol:


W kwestii przywłaszczania to nie mamy szans z Elzowym TZ :lol: :lol:

dobra hihy śmichy na bok trzeba się do roboty wziąć 8-)

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 17:53
przez aga.galin
ani@ napisał(a):W kwestii przywłaszczania to nie mamy szans z Elzowym TZ :lol: :lol:

Zawsze możemy ją uprowadzić :-P :lol: Sukces tkwi w pracy zespołowej - jak się wspólnie zaczaimy pod płotem, to TZ się nawet nie zorientuje. Gorsza sprawa - kto Medę uciszy. Dobra - porywamy Elę w komplecie z Medą - niech stracę :lol: :lol: :lol:

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 18:14
przez ani@
aga to szykuj jeszcze 6 materacy dla mnie ;-)
musi być sześć bo mnie mąż samej nie da się wyprowadzić
a nasze dzieciątka sztuk 4 też bez mamusi żyć nie mogą :lol:

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 18:38
przez aga.galin
Łeee, a kto powiedział, że ty się będziesz wyprowadzać? - też cię uprowadzimy podstępem i 'wbrew własnej woli' - najpierw ciebie, potem Elę.
Kurcze, żeby mnie tak ktoś zechciał podstępem porwać :roll: - z psem i jednym materacem - bez reszty 'życiowego dorobku' - no i koniecznie bez telefonu komórkowego...

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-26, 21:29
przez ani@
Aga na Ciebie też przyjdzie kolej ;-)

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-27, 14:40
przez kerovynn
To może niech Roma wstawi jeszcze ze dwa domki do obejścia a ja poproszę Grzesiowego syna o wypożyczenie firmowego TIR-a po czym was po kolei po uprowadzam w kombinacji dowolnej a następnie odstawię do Romy. Tam by Wam chyba wszystkim najlepiej było :-D :-D :-D :-D . Swoją drogą Aga.galin podziwiam, że przy Twojej ogromnej wrażliwości emocjonalnej poradziłaś sobie świetnie z DT :-D :-D :-D .

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-27, 15:50
przez ani@
a co tu jeszcze Dejzi robi :?:
do nowego domu ją :->

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-27, 15:55
przez saba&mlis
no wlasnie, przeciez Ksiezniczka juz jest w swoim domku :-D :-D :-D

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-27, 16:05
przez ani@
kerovynn napisał(a):To może niech Roma wstawi jeszcze ze dwa domki do obejścia a ja poproszę Grzesiowego syna o wypożyczenie firmowego TIR-a po czym was po kolei po uprowadzam w kombinacji dowolnej a następnie odstawię do Romy. Tam by Wam chyba wszystkim najlepiej było :-D :-D :-D :-D . Swoją drogą Aga.galin podziwiam, że przy Twojej ogromnej wrażliwości emocjonalnej poradziłaś sobie świetnie z DT :-D :-D :-D .


świetny pomysł ;-) :lol:

Re: DEJZI - berneńska delikatność w najpiękniejszym wydaniu

PostNapisane: 2010-08-27, 23:45
przez Wydra
Dziewczyny! ja Was wszystkie mogę przyjąć i wyściskać,byleby po kolei i bez tłoku :-D
Gdyby nie pospolite ruszenie,to kilka osób nie byłoby w stanie zdziałać tak wiele.Wystarczy mała iskierka aby powstał duży ogień i tak się stało na naszym forum, za co bezgranicznie dziękuję.Muszę przyznać, że mnie do działania popchnęła ElzaMilicz, to Ona pokazała mi drogę i cel, za co jestem jej bardzo wdzięczna.Mam nadzieję, że jeszcze długo będę mogła razem z Wami przynosić szczęście naszym czworonożnym przyjaciołom.