Bern na łańcuchu-Rasti (Kacper ) już w nowym domu

przez **Tańka** » 2009-12-02, 16:01

Oj, nie... :-)

przez **Kacper** » 2009-12-15, 09:59

I co tam u Rastiego? Zadomowił się?

przez **Tańka** » 2009-12-15, 10:46

Bardzo ciekawi jesteśmy... :->

Jakieś wieści :?:

przez **ElzaMilicz** » 2009-12-16, 10:07

Wszystko w porządku.
Zapomniałam napisać wtedy, że Rasti przyjechał z zapaleniem krtani.
Lubi leżeć w korytarzu, bo tam najzimniej. ;-)

Czas oczekiwania na powrót dziewczynek ze szkoły przesypia. Rasti dużo jeździ samochodem.
Zaczyna wyglądać jak panicz, sierść się błyszczy, w oczach ma pewność siebie, spokój i radość płynącą z możliwości przebywania z ludźmi. :-D

przez **kerovynn** » 2009-12-16, 10:14

No to miodzio :-D

- potrzebne nam teraz takie optymistyczne wieści...

przez **Kacper** » 2009-12-16, 10:17

jak będzie jakieś zdjęcie, to poprosimy, każdy chce zobaczyć taką metamorfozę!

przez **Tańka** » 2009-12-16, 10:28

Super!Pozdrowienia dla Rastiego i jego rodzinki!

przez **ElzaMilicz** » 2009-12-16, 12:39

Kacper napisał(a):jak będzie jakieś zdjęcie, to poprosimy, każdy chce zobaczyć taką metamorfozę!

Wszystko w swoim czasie...
Na razie mam inne zajęcia na głowie, jest kilka szwajcarów w potrzebie do "ogarnięcia".

przez **ElzaMilicz** » 2009-12-21, 23:14

Rodzinka Rastiego dziękuje za miłe słowa. :-)

Dziś, przypadkiem spotkaliśmy się u weta.
Rasti podkurcza tylną łapę- okazało się, że to infekcja na jednym z palców.
Małgosia wspomniała, że wylizywał to miejsce od początku pobytu u nich.
Rasti ma już za sobą pierwszą w swoim życiu kąpiel.
Jest wspaniały i nie ma z nim żadnych kłopotów.
Uwielbia spacery, wystarczy zapytać go gdzie jest smycz, a już zwarty i gotowy czeka przy drzwiach.
Nie goni kotów, w kontaktach z obcymi jest bardzo delikatny, dziś w jego oczach widziałam ufność i prawie pewność siebie.
Jak na złość nie mieliśmy z sobą ani jednego telefonu by uwiecznić tę chwilę. :lol: