DŻAMAL potrzebuje naszej pomocy

[ewazoltowska]

niecierpliwie czekamy na wiadomosci !! czy Dżamal już poza schroniskiem ?

[Agama]

i co z DŻamalem

[Gosiar]

PO-JE-CHAŁ !
resztę napisze p. Iwona :)

[iwona_k1]

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

[ewazoltowska]

Dobrze rozumie ,że Dżamal wydobyty z kojca ? jak ochłoniesz napisz coś więcej ! jak sie zachowywał ?Były jakieś problemy ?

[iwona_k1]

LUDZIE!!!Dawno się tak nie wzruszyłam! Szok normalnie.Pan Leszek jest WIELKI.
O 20.00 dopiero dotarłam do domu.Zaczęliśmy z prawie godzinnym opóźnieniem -trudności z dojazdem....
Po przybyciu okazało się ,ze Dżamal kuleje na całą prawą stronę przednia i tylną nogę Totalna załamka .W sobotę był jeszcze cały i zdrów.To bardzo utrudniało pracę.Po mniej więcej godzinie udało się otworzyć boks i wsunać nogę na jego teren niemniej kiedy Dżamal przerzucał ciężar ciała na obolałą stronę zaczynała sie jazda.Wiedziałam,że to jedyna szansa dla tego psa i jego być albo nie być.Wskoczyłam więc do samochodu i pojechałam po leki p/bólowe do domu.Miałam Tramal i Cimalgex jeszcze po Zornie.Po drodze ustaliłam z koleżanką wetką co podać ,żeby było najskuteczniej.Wzięłam serki,kaszankę i mielonkę-co było w lodówce.Nie muszę pisać,że złamałam po drodze wszystkie przepisy drogowe.Kiedy byłam już jakieś 500m od schroniska zadzwonił mąż i (którego oczywiście zostawiłam na miejscu zdarzenia)że Dżamal jest na spacerze.Normalnie poryczałam się jak dziecko
Nikt w schronisku nie wierzył,że się uda.Ale udało się.Na spacerku był weselszy,merdał nieśmiało ogonkiem i rozglądał się za smaczkami
Wsiadł do bagażnika-z trudem bo kulawizna jest znaczna Dostał Cimalgex na drogę i zapasik do domu.Jutro pewnie pójdzie do lekarza bo trudno będzie pracować z psem w bólu.
Wyciąganie trwało 2 godziny

[Roma]

Iwono- jesteś WIELKA Mam nadzieję, że Leszek poradzi sobie z Dżamalem.
Wcale Ci się nie dziwię, że się wzruszyłaś.Dobrze, że Leszek stanął na Twojej i Dżamala drodze.Gdyby nie Ty i ON pies skończyłby swój żywot w schronisku.

[marieanne]

Brawo Wspaniale, że sie udało

[iwona_k1]

Właśnie dostałam informację,że Dżamal dojechał-Pan Leszek jest cały i zdrowy
Pies w samochodzie spokojny.Teraz poszedł spać.Niestety kuleje dość mocno.Obawiam się,że nie obejdzie się bez wizyty u lekarza.Pan Leszek mówi,że najważniejsze,żeby się teraz wyspał i odpoczął.

[Renata.P]

Powiem tak ja Roma:jesteś WIELKA i masz wielkie serce

[ewazoltowska]

Iwono Panie Leszku Wielkie słowa uznania !! szacunek dla Waszego wkładu w ratowanie psiej duszy.U mnie tez oczy powedrowały na to mokre miejsce.

[Sara*]

Wspaniałe zakończenie dnia

[EwaM]

Wielki ukłon

[Elmo]

Iwona, ogromny szacun za to co robisz. Z pewnością będą efekty Waszej pracy.

[iwona_k1]

Oby tak było i oby problem łap nie opóźnił zanadto pracy z psem.Swoją drogą co za pech.Co jeszcze może mu się przytrafić?
O!Widzę,że dołączyła do nas Pani Gosia-wolontariuszka ze schroniska .Witamy

[Majszczur]

Może to ból w łapach powodował te niefajne zachowania Dżamala
Iwona... dzięki.

[iwona_k1]

no niestety nie da się tego wykluczyć,nie można było stwierdzić jak zachowywałby się gdyby go nic nie bolało.Teraz należy tylko trzymać kciuki,żeby to nie było nic poważnego,ale złamanie to chyba nie jest bo byłby jakiś obrzęk chyba i może w ogóle by nie stawał na łapy...

[iwona_k1]

Chyba muszę doprecyzować."Ból w łapach" gwoli ścisłości mógł powodować wczorajsze inne zachowanie Dżamala,bowiem bólu w łapach wcześniej nie było...Przynajmniej w sobotę 0 14.00 jeszcze nie było.Można to zaobserwować choćby na wstawionym wcześniej filmiku

[Barbel]

Kopnął go kto np przy czyszczeniu klaty czy jak????

[ewazoltowska]

moze bo skad naraz taka silna kontuzja !! i dziwic sie ,że nie ufa ,za reaguje agresją ! on nam nie powie jak był traktowany. Wybaczcie ale intryguje mnie pytanie czy za tego w końcu nieadopcyjnego psa schronisko pobrało opłatę ?