Dostałam dziś od znajomego maila ( którego on dla odmiany dostał od kolezanki)
Szukam wspaniałego domu dla wspaniałego psa:) Diego w tej chwili przebywa w domu tymczasowym w okolicach Wrocławia. Ze względu na brak jednej łapy ma wyjątkowo małe szanse na znalezienie domu u "normalnych ludzi" - dlatego postanowiłam poszukać wśród "mniej normalnych" znajomych, dla których brak jakiejś części ciała u psa nie ma większego znaczenia;)
Nie znam go osobiście, ale wiele o nim wiem - i są to sprawdzone informacje. Jest to pies wyjątkowo nadający się do życia w mieście, ponieważ nie potrzebuje bardzo dużo ruchu. Jak trochę pobiega, kładzie się - "ostatnia" przednia łapa jednak dość szybko się męczy. Oczywiście, w domu z ogrodem byłoby mu prawdopodobnie jeszcze lepiej, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsi są kochający Państwo, którzy nigdy go nie zostawią. Poniżej zamieszczam opis od Oli, która się nim zajmuje:
Diego ma około dwóch lat. Ma aktualne szczepienia, będzie też powtórzone odrobaczenie. Jest wykastrowany, ogółem jest zdrowym psem, nie potrzebuje rehabilitacji ani żadnej specjalistycznej karmy.
Jego przeszłość znam odkąd trafił do schroniska - prawdopodobnie po wypadku, pokiereszowany itd. Miał amputowany ogon (chyba był złamany bardzo nisko), został z niewładną łapką, ona mu wisiała i przy chodzeniu obcierała się o ziemie. Ze schroniska adoptowała go jakąś para której nigdy nie poznałam, po kilku miesiącach oddali go - podobno jak usłyszałam od pracowników schroniska - z powodu krwawiącej łapy która co spacer to bardziej się obdziera. Nie pofatygowali się żeby jakąś skarpetę mu zrobić chyba nawet,Diego wrócił z łapką obtartą do kości, wdało się zakażenie i na następny dzień miał amputację.
Wiemy że przyjaźni się z innymi zwierzakami, teraz mieszka z kotkiem. W weekend byłam z nim w galerii częstochowskiej, w kakadu prowadzone są adopcje i myślałam że może tam kogoś złapie za serce. Obskakiwały go dzieci, małe i większe, on spokojnie dawał się miętolić, wykładał do góry podwoziem do głaskania itd, świetnie nadawałby się do rodziny z dziećmi.
Nauczył się juz załatwiać poza domem, nie zostawał do tej pory sam na dłużej niż jakieś 3-5h, zdarzało się że wtedy porwał coś typu but albo kapeć do gryzienia, ale mebli nie niszczy. Musiałby mieć zapewnione jakieś zabawki i gryzaki jak zostaje sam, myślę że nie jest to jakiś duży problem. Schody nie są przeszkodą, wskoczenie do samochodu też nie.. Diego w ogóle nie jest problematyczny, autem też tak spokojnie jeździ, wskakuje, kładzie się i jedzie :)
Brak przedniej łapki jest sporym atutem w domach z ogrodem - mamy pewność, że pies nie będzie kopał w ziemi:)
Jeżeli wiesz o kimś, kto chciałby przyjąć Diega, daj proszę znać. Zapewniamy jego transport do nowego domu.
