Strona 2 z 23

PostNapisane: 2007-04-30, 10:59
przez agi
Szam napisał(a):A tak z ciekawości zapytam, czy bog dal Ci gwarancje na dzieco? I co maja zrobic Ci z chorymi dziecmi?

Dwa niestety pewnych rzeczy nie da sie przewidziec :( I nic na to nie poradzimy. Wiekszosc stara sie jak moze, ale na czesc chorob psy zapadaja w podeszlym wieku, kiedy juz daly potomstwo...co robic, rozmnazac 8-10 letnie psy?

Co do dysplazji wystepuje kwestia genetyczna i kwestia nabyta. Po rodzicach i liniach bez dysplazji moze byc pies chory a wlasciciel potrafi mu dodatkowo niezle dolozyc forsujac go, zywiac byle czym itd.

Z ciekawosci, jak czesto robiles psu badania krwi? Mocznica nie pojawia sie z dnia na dzien, widac problemy z nerkami wczesniej.

Trzymam kciuki za Twojego psa, moze to blad w diagnozie.


Masz całkowitą rację, że pewnych rzeczy nie da się przewidzieć. Zgadzam się z Tobą całkowicie, na zdrowie nie ma gwarncji.

Mój pies nie miał dysplazji. Robiliśmy prześwietlenia, stosowalismy pełne zabezpiecznia i postępowalismy z psem wg wszelkich zaleceń hodowcy i lekarza, to jeśli chodzi o dysplazję.

Niestety badań krwi nie miał robionych. Może raz , zaraz na poczatku. Teraz będę mądrzejsza. Szkoda, że tak późno.

Niestety gdybym tylko wiedziała, gdyby hodowca zasugerował kontrolne badania krwi, chociaż trudno winić hodowce, bardziej powinnam winic lekarza, który powinien polecić badania krwi. Mogę winić również siebie...że nie pomyślałam, że trzeba robic badania krwi.
Ale nie miałam wcześniej doświadczenia w tej dziedzinie.
Mocznica. Pierwszy raz usłyszałam to słowo parę dni temu..a teraz mój pies pójdzie do uspienia.

ALe nadal uwielbiam berneńczyki. Będę szukac następnego. Tylko musze wybrac hodowlę.
A to będzie pewnie trudne.

Dzięki za trzymanie kciuk :))

PostNapisane: 2007-04-30, 11:04
przez Gość
Mocznica niekoniecznie musi być genetyczna może być wywołana przez złe żywienie psa...
Trzymamy kciuki za twojego psiaka

PostNapisane: 2007-04-30, 11:10
przez Gość
ludzie daja psom za duzo miesa i potem sa klopoty :-(

PostNapisane: 2007-04-30, 15:06
przez Gość
Widzę, że mój post wprowadził duże zamieszanie. Nie rozumiem też Twojego oburzenia. Czy ja powiedziałam coś nie tak? Nie mam 5 lat, tylko trochę więcej i wiem co mówię. Wydaje mi się, że Twoje pytanie było niewłaściwie zadane. Przecież wszyscy doskonale wiemy, że niczemu nie można przykleić etykietki "naj". Na naszym forum jest wielu hodowców, jedni z ogromnym już doświadczeniem, inni z trochę mniejszym. Czy teraz mielibyśmy się licytować, kto jest lepszy, a kto gorszy??? To ma być Twój świadomy wybór. Zasugerowałam tylko, żebyś przejrzała strony w internecie i znalazła jakie w ogóle hodowle mamy. Kolejnym krokiem jest zapoznanie sie ze wszystkimi postami na forum ( to daje naprawdę dużą wiedzę), przejrzeniem wyników wystaw, może napisania maila do właścicieli tych psów.
Psy w moim domu mieszkają od 17 lat. Nie mam teraz zamiaru udowadniać wszystkim, że nie jestem wielbłądem, a psów nie traktuje jak zabawki. Nie życzę sobie też, aby ktoś, kto mnie nie zna w ten sposób sie wypowiadał. W tym, co napisałam nie było ani grama złej woli.

Tak jak zauważyli moi przedmówcy, chorób nie da się przewidzieć. Jeśli już sie zdarzą, to naszym obowiązkiem jest zapewnić naszemu psu jak najlepszą opiekę. Czy mamy za to kochać mniej, bo chorują???? Nikt nie chce cierpienia, ale czy życie to tylko różowe chwile?

agares22

PostNapisane: 2007-04-30, 17:28
przez Szam
Agi, zanim zaczelabym myslec o uspeniu psa poruszylabym niebo i ziemie zeby mu pomoc !

Nasza Jantra byla chora, bardzo chora, tak na prawde nie wiadomo wtedy bylo na co. Byly operacje w Wawie, badania i cuda. Odeszla 6 mies pozniej, sama, na borelioze...diagnoze (z reszta trafna, co pokazaly badania) wystawila moja mama (lekarz), bo weci nie mieli pojecia. Niestety bylo za pozno...

Jednak nie zaluje ani chwili z tych wysilkow, ani zlotowki. Dzieki nim nasza Jantra byla z nami dluzej.

Skonsultuj diagnoze, poszukaj podobnych przypadkow. Polecam forum molosy i dogomanie. Moze ktos mial podobny przypadek i umie cos doradzic?

PostNapisane: 2007-04-30, 21:51
przez Gość
Anonymous napisał(a):Widzę, że mój post wprowadził duże zamieszanie. Nie rozumiem też Twojego oburzenia. Czy ja powiedziałam coś nie tak? Nie mam 5 lat, tylko trochę więcej i wiem co mówię. Wydaje mi się, że Twoje pytanie było niewłaściwie zadane. Przecież wszyscy doskonale wiemy, że niczemu nie można przykleić etykietki "naj". Na naszym forum jest wielu hodowców, jedni z ogromnym już doświadczeniem, inni z trochę mniejszym. Czy teraz mielibyśmy się licytować, kto jest lepszy, a kto gorszy??? To ma być Twój świadomy wybór. Zasugerowałam tylko, żebyś przejrzała strony w internecie i znalazła jakie w ogóle hodowle mamy. Kolejnym krokiem jest zapoznanie sie ze wszystkimi postami na forum ( to daje naprawdę dużą wiedzę), przejrzeniem wyników wystaw, może napisania maila do właścicieli tych psów. Widać, użyłam zbyt dużego skrótu myślowego mówiąc o przeglądaniu stron w internecie. Czy Ty myślałaś, że należy się sugerować szatą graficzną strony? Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie bierze tego w ogóle pod uwagę.
Psy w moim domu mieszkają od 17 lat. Nie mam teraz zamiaru udowadniać wszystkim, że nie jestem wielbłądem, a psów nie traktuje jak zabawki. Nie życzę sobie też, aby ktoś, kto mnie nie zna w ten sposób sie wypowiadał. W tym, co napisałam nie było ani grama złej woli.

Tak jak zauważyli moi przedmówcy, chorób nie da się przewidzieć. Jeśli już sie zdarzą, to naszym obowiązkiem jest zapewnić naszemu psu jak najlepszą opiekę. Czy mamy za to kochać mniej, bo chorują???? Nikt nie chce cierpienia, ale czy życie to tylko różowe chwile?

agares22

PostNapisane: 2007-04-30, 22:11
przez agi
Szam napisał(a):Agi, zanim zaczelabym myslec o uspeniu psa poruszylabym niebo i ziemie zeby mu pomoc !

Nasza Jantra byla chora, bardzo chora, tak na prawde nie wiadomo wtedy bylo na co. Byly operacje w Wawie, badania i cuda. Odeszla 6 mies pozniej, sama, na borelioze...diagnoze (z reszta trafna, co pokazaly badania) wystawila moja mama (lekarz), bo weci nie mieli pojecia. Niestety bylo za pozno...

Jednak nie zaluje ani chwili z tych wysilkow, ani zlotowki. Dzieki nim nasza Jantra byla z nami dluzej.

Skonsultuj diagnoze, poszukaj podobnych przypadkow. Polecam forum molosy i dogomanie. Moze ktos mial podobny przypadek i umie cos doradzic?


Dzięki Szam za ciepłe słowa.
Dla mojego psa jednak nie było ratunku. Dziś został uśpiony.
Jedna nerka nie pracowała już w ogóle (zanik rdzenia i kłębuszków). Druga minimalnie. Wyniki badań po kroplówce nie poprawiały się a niektóre wręcz się pogarszały. Wszystkie badania były fatalne. A na dodatek... nie mógł ustac nawet na nogach. Trzęsły mu się łapy, każdy krok był wysiłkiem. A tydzień temu jeszcze biegał.... szkoda gadać.

Masz piękne psy na swojej stronce.
pozdrawiam

PostNapisane: 2007-05-01, 07:18
przez Szam
Agi, tak mi przykro :( Wiem jak to boli...Ale teraz Twoj Bernenczyk jest za teczowym mostem z moja Jantra i nic go juz nie boli...

Trzymajcie sie i szybko (lecz rozsadnie) rozejrzyjcie sie za nowym psem. To bardzo pomaga. Do nas 2 mies po smierci Jantry przyjechala jej wnuczka, maly promyczek.

Zaden hodowca nie da Wam gwarancji na zdrowie, moze jedynie obiecac, ze dokladal wszelkich staran i ze ma zdrowych rodzicow, zadbane psy itd.

Co do badan krwi my robimy psom co 3 mies. (wszystkim) i starszym 2 x w roku USG. Polecalabym chociaz te badania krwi raz na jakis czas, sensowny komplet to ok. 60pln.

PostNapisane: 2007-05-01, 07:19
przez Szam
To byłam ja.

PostNapisane: 2007-05-01, 23:45
przez Agi
Szam napisał(a):Agi, tak mi przykro :( Wiem jak to boli...Ale teraz Twoj Bernenczyk jest za teczowym mostem z moja Jantra i nic go juz nie boli...

Trzymajcie sie i szybko (lecz rozsadnie) rozejrzyjcie sie za nowym psem. To bardzo pomaga. Do nas 2 mies po smierci Jantry przyjechala jej wnuczka, maly promyczek.

Zaden hodowca nie da Wam gwarancji na zdrowie, moze jedynie obiecac, ze dokladal wszelkich staran i ze ma zdrowych rodzicow, zadbane psy itd.

Co do badan krwi my robimy psom co 3 mies. (wszystkim) i starszym 2 x w roku USG. Polecalabym chociaz te badania krwi raz na jakis czas, sensowny komplet to ok. 60pln.


Tak..chyba się rozejrzymy za nowym berneńczykiem (bo to musi być berneńczyk) ale nie ukrywam, że to spory problem, w zachodniej Polsce trudno coś znaleźć. Ciągle szukam w inernecie, ale z reguły to jest wschodnia albo południowa Polska...a to mi trochę za daleko.
:(((

Napewno, jeśli będzie następny piesek, badania będziemy wykonywać tak jak piszesz.
Dzięki za podpowiedzi. Z pewnością skorzystam :)

A tak z ciekawości, co to dokładnie znaczy tenczowy most, tzn ma to jakąś większą genezę.. albo coś w tym stylu? Bo już parę razy się z tym spotkałam w internecie...i bardzo mi się spodobało ujęcie śmierci w taki sposób.
Pozdr :))

PostNapisane: 2007-05-02, 00:57
przez Dżiani
AGI współczuję Ci z całych sił. Doskonale wiem co czujesz - wierz mi.
Chcesz mieć kolejnego berna, zdrowego psa, ale piszesz, że za daleko nie pojedziesz. Piszesz że ze stron www też nie chcesz wybierać a tylko z polecenia. Więc tak zrób.

Co do Tęczowego Mostu to polecam stronke: http://teczowymost.atspace.com/

PostNapisane: 2007-05-02, 16:19
przez Agi
Dżiani napisał(a):AGI współczuję Ci z całych sił. Doskonale wiem co czujesz - wierz mi.
Chcesz mieć kolejnego berna, zdrowego psa, ale piszesz, że za daleko nie pojedziesz. Piszesz że ze stron www też nie chcesz wybierać a tylko z polecenia. Więc tak zrób.

Co do Tęczowego Mostu to polecam stronke: http://teczowymost.atspace.com/


Bardzo wzruszająca strona. Dziękuje Dżiani.

Ja bym i może pojechała dalej. Ale jest to dośc trudne i do końca niazależne ode mnie.

PostNapisane: 2007-05-02, 19:35
przez Joanka
Wyrazy współczucia!!Przykre to co czytam, bo mój Api ma teraz dwa lata. :cry: :cry:

Ale popieram Ciebie. Piszmy o hodowlach i co o nich uważamy, to będą nasze subiektywne oceny i nikt nam tego nie zabroni!!
Nie chodzi o to aby kogoś obrażać ale nie bójmy się komentarzy. Nie chodzi o to aby nadawać lokaty, która jest naj..a która jest gorsza!!Wiadomo chorób się nie przewidzi i jest pewne ryzyko, ale piszmy jak byliśmy potraktowani przez hodowców, w jakich warunkach trzymają psiaki, jak jest ich psychika, itp. Sami widzicie jak obecnie popularna jest ta rasa(z czego się cieszę, bo to piekne psy)
Wystawy to tylko jedna strona medalu......
Słyszałam różne historie jak przygotowuje się psy na wystawy i jak się je karmi "ulepszaczami" ale czego sama nie zobaczę na własne oczy tego nie będę powtarzać..
Więc dyskutujmy, bo chyba po to jest nasze forum

PostNapisane: 2007-05-28, 20:18
przez olunia
witajcie ja zawsze ogladałam strony o bernusiach i robie ro do dziś. zaplanowaliśmy że kupimy piesia syna po Orsonku od ANIRYSKÓW ale pojechalismy do zwyklej hodowli tak żeby tylko popatrzeć na maluchy i w tym momencie coś w nas drgnęło one byłu takie biedne spały w ciemnej piwnicy dosłownie był tam bajzel spały na swoich kupach widok był straszny. one tam siedziały i czekały nawet nie były wesołe serce mi sie krajało i pomyslałam że bernusia z rodowodem ktoś zawsze kupi i bedzie kochany a takiego biedaka moga po prosy kupic ludzie nie odpowiedzialni i zamknać go do kojca . jak trzymałam naszego Bosferka na rękach to popłakałam sie i mam nadzieję że pozostałe bernusie znalazły kochający dom. Bosferek będzie małym bernusiem ale ma super osobowość i za to go kochamy i nie wymieniłabym go na żadnego choćby z najlepszej hodowli pozdrawiam

PostNapisane: 2007-05-29, 05:58
przez Ania od Berena
Olunia tylko "dzięki " temu że kupiłaś tam szczeniaka - będą produkowane kolejne szczony :-| i kolejne... Dopóki będą nabywcy - jedni kupią bo tanio, drudzy z litości- suka będzie rozmnażana a szczeniaki trzymane w takich a nie innych warunkach :-(

PostNapisane: 2007-05-29, 11:53
przez olunia
ja rozumię, ale ja chciałam bernusia do kochania raczej o wystawach nie myślałam , bo sie na tym nie znam, czuje że biorąc go dałam mu kochający dom a mógł tego nie mieć a żadka się zdaża że psy rodowodowe mają się żle pozdrawiam

PostNapisane: 2007-05-29, 13:09
przez Natalia i Galwin
No teoretycznie tak, ale jedynym sposobem by zniknęły pseudohodowle jest nie branie stamtąd psów. :roll: :roll:

PostNapisane: 2007-05-29, 16:08
przez olunia
myslę że wybrałam mniejsze zło. ma pani racje w ten sposób nie znikną te hodowle, poza tym nie każdego stac na psa z rodowodem, są hodowle gdzie sa szczeniaki bez rodowody i są przyzwoite. myśle że jeśli psiaki mają dobre warunki to takie chodowle też moga istnieć ale podkreślam muszą mieć dobre warunki :-> :->

PostNapisane: 2007-05-29, 17:19
przez Natalia i Galwin
Ale tu nie chodzi tylko warunki panujące w hodowli. Ale o to czemu rodzice szczeniakow nie mają uprawnień hodowlanych :?: Może nie zdali testów psychicznych, może mają dysplazje :?:

PostNapisane: 2007-05-29, 17:20
przez Olga
olunia napisał(a):są hodowle gdzie sa szczeniaki bez rodowody i są przyzwoite. myśle że jeśli psiaki mają dobre warunki to takie chodowle też moga istnieć ale podkreślam muszą mieć dobre warunki :-> :->


Co znaczy "przyzwoite"? Pod wzgledem zdrowotnym? Oczywiscie, ze takie beda tez sie zdarzaly, ale na tle ogolu beda niestety wyjatkiem. Eksterieru? No, coz "hodowle" o jakich mowimy nie sprzedaja "szczeniakow bez rodowodu" a zwykle kundle. Przykre to, ale to prawda. Nazywanie tych fabryk mieszancow "hodowlami" :shock: dla mnie jest szokujace... Jesli ktos chce po prostu dorobic sie szczeniakow w dobrych warunkach, to moze przeciez rozmnazac szlachetne kundelki. Nie musi sie ukrywac pod szyldem "bern bez rodowodu". Czysta hipokryzja...

A zdanie, ze jesli maja dobre warunki, to tez moga istniec... Nie zgodze sie zupelnie. Tym bardziej, ze (troszke to juz wyswiechtane, co powiem, ale zawsze prawdziwe), jesli kogos nie stac, to jesli dobrze poszuka, to znajdzie psa rasowego (czyt. rodowodowego), ale np niewystawowego po cenie czesto nizszej niz te "bez rodowodu". A poza tym jak kontrolowac tego typu "hodowle", oluniu? Juz trudno o kontrole w zarejestrowanych hodowlach, a w takim przypadku?