Strona 1 z 1

wizyta w Bohuminie a paszport dla zwierzaka

PostNapisane: 2014-01-18, 12:30
przez Solonek
poleciłam dziewczynie z grupy fejsbookowej wizytę w Bohuminie (kotka ma nowotwór na listwie mlecznej, poprzedni wet usunął tylko jeden gruczoł zamiast całej listwy i już są przerzuty). Martwi się o paszport. Niby konieczny, ale czy Wy jeździcie legalnie czy zdarza się "przemyt" futra? Powinna ryzykować?

Re: wizyta w Bohuminie a paszport dla zwierzaka

PostNapisane: 2014-01-19, 19:51
przez iwona_k1
Jadąc do Bohumina nie przekracza się granicy w takim pojęciu jaki znamy z przeszłości.Autostradą A1 po prostu się jedzie a Bohumin jest 4 km za granicą a stara drogą przejeżdza się przez Stary Bohumin .Tam nie ma kontroli.Nigdy nic takiego nam się nie przytrafiło.

Re: wizyta w Bohuminie a paszport dla zwierzaka

PostNapisane: 2014-01-19, 20:46
przez kreska
iwona_k1 napisał(a):Jadąc do Bohumina nie przekracza się granicy w takim pojęciu jaki znamy z przeszłości.Autostradą A1 po prostu się jedzie a Bohumin jest 4 km za granicą a stara drogą przejeżdza się przez Stary Bohumin .Tam nie ma kontroli.Nigdy nic takiego nam się nie przytrafiło.

Od momentu kiedy staliśmy sie czecia UE nigdzie nie ma kontroli na granicy ale zawsze jest ryzyko kontroli....nie ryzykowałabym , koszt ok 100zł (paszport +czip) nie wiem gdzie mieszka wlascicielka ale ma tez dobra opieke w Polsce (Therios Myślenice http://www.therios.eu/ )

pozdr

Re: wizyta w Bohuminie a paszport dla zwierzaka

PostNapisane: 2014-01-19, 22:46
przez Solonek
dziewczyna jest z okolic Bielska Białej, była dzisiaj w Tychach, jest tam onkolog Violetta Olender, jednak przyjęła ją inna wetka. Wg niej naciek na kolejnym gruczole nie jest nowotworowy, ale we wtorek ma się spotkać bezpośrednio z dr Olender i wykonać dodatkowe badania. Jeżeli okaże się, że to jednak guz - będzie chciała pojechać do Czech, ale to daje jej czas na wyrobienie paszportu :)