Pomysł był bardzo dobry ,babcia namiziała się słodziaków „na zapas”
Wszystkie bym je zostawiła , takie są kochane.
Farmazon nie odstępował mnie na krok , zadomowił się w Solowej „budce” i nie ruszył się nawet jak babcia Lidzia przyjechała zabrać je do domu.
A w oczach ma tyle miłości , że wymiękłam ...
Dobrze , że Solo stanowczo zaprotestował przeciwko szczylom.
"Coooo ? znowu takie małe , i to aż tyleeee ?
Mowy nie ma W desperacji zaczął mi znosić wszystkie zabawki ...
może piłkę , a może patyczka mi rzucisz , będę aportował w podskokach.Tu jestem , to ja twój pieseczek kochany , nie zajmuj się tymi smarkaczami , tu jestem ...Hałasu narobił na całą wieś.
Miarka sie przebrała jak mu się zadomowiły w budce.
U nas psy nie wchodzą na kanapę.
Więc żeby zwrócić na siebie uwagę wlazł na nią z 10 razy , oznajmiając mi o tym szczekaniem.
Aż się zorientował , że kanapa jest równie fajna jak łóżko i już kolejny raz ulokował się na niej po cichutku i zasnął .
Sasza był zachwycony , dzieciaki nie do końca wiedziały o co chodzi , niby zachowuje się tak samo jak my , ale jakiś taki wielki.
A do Paikusia piszczały jakby wiedziały , że to tata
Paiko popatrzył , powąchał , eee suczka to to nie jest i poszedł spać.
A dzieciaczki pobrykały
Farmazon i Favorit
Farmazon
Figarro i Faviola