Strona 1 z 2

Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-12, 09:50
przez Wanda
a ja po cichu myślałam że do tego jednak nie dojdzie, oj ciężko teraz Teresce, ciężko....

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:00
przez SwissW
Halina napisał(a):Z przykrością muszę napisać, że Sotel wrócił do swojego właściciela Nao.



:shock: Nie znam się na tych sprawach, ale to bardzo dziwne...

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:22
przez Majszczur
SwissW napisał(a):
Halina napisał(a):Z przykrością muszę napisać, że Sotel wrócił do swojego właściciela Nao.
:shock: Nie znam się na tych sprawach, ale to bardzo dziwne...
to co w przypadku hodowli koni jest na porządku dziennym i nie wywołuje oburzenia w hodowli psów nadal kłuje w oczy i sece. Przynajmniej u nas.
Niestety dla mnie też jest to nie do przyjęcia :(

Dla psa - za osiągnięcia - wielkie brawa!

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:37
przez saba&mlis
Majszczur napisał(a):
SwissW napisał(a):
Halina napisał(a):Z przykrością muszę napisać, że Sotel wrócił do swojego właściciela Nao.
:shock: Nie znam się na tych sprawach, ale to bardzo dziwne...
to co w przypadku hodowli koni jest na porządku dziennym i nie wywołuje oburzenia w hodowli psów nadal kłuje w oczy i sece. Przynajmniej u nas.
Niestety dla mnie też jest to nie do przyjęcia :(

Dla psa - za osiągnięcia - wielkie brawa!

Ja w dalszym ciagu nie rozumiem, mozna prosic pare slow wyjasnienia dla tych niezorientowanych w temacie
(skoro juz sprawa jest poruszana na szerokim forum)

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:38
przez Halina
Taaak... zdaje się, że zupełnie niepotrzebnie wpisałam informację , że Sotel wrócił... zamiast skoncentrować się na jego sukcesie.
Ja całkiem zapomniałam, że to może być kolejny powód ocen hodowców, negatywnych ocen. Teresa przepraszam, bo oczywiście skupi się na tobie. Jakoś moje niedawne przejścia uśpiły chyba moją czujność.
Gdy pies był w Polsce po cichu krążyły jakieś cuda, że ma skośne oczy, że to czy śmo. Dla wielu nie po drodze było, że odnosi sukcesy.
Tylu z was się autorytatywnie wypowiada, że hodowla to ulepszanie rasy i inne trele morele, że kryć należy najlepszymi psami, najlepsze suki, że trzeba nową krew sprowadzać. Wszystko wiecie !!!!!!!
Jednocześnie gdy ktoś tą robotę wykonuje z zapałem, z ponoszeniem ogromnych kosztów nie tylko materialnych ale i emocjonalnych, to oczywiście również można tego kogoś wgnieść w ziemię. Najłatwiej można powiedzieć trzeba robić to , to i to. Zdecydowanie gorzej to zrobić. Zaraz zaczną krążyć opinie jak bezdusznie traktuje się psy w hodowli... wiadomo jakiej bo oddają psy. Ja jeszcze nie do końca ochłonęłam po stracie Bory. Może dlatego z naiwną prostotą napisałam jak jest. Nic nie wiecie o odczuciach hodowcy w takim momencie !!!!!!!

Teresa przepraszam.

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:44
przez Szam
Pies zapewnie byl wypozyczony na pewien okres czasu. Tak samo np. wypozyczaja Finowie psy w USA, a teraz na wycieczce turystycznej we Włoszech jest szwedzki Odysseus, wczesniej na tourne amerykansko europejskim byl australijski Defender, dzieki temu mamy w Europie i Polsce jego dzieci np. Kennedy czy Benjamin.Pies w nowym kraju zbiera tytuly, zostawia tez zwykle wartosciowe potomstwo.

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:49
przez saba&mlis
To ja bardzo przepraszam bo nikogo nie chcialam krytykowac, tylko zainteresowalam sie losem psa ktory musi zmienic dom i tylko o to mi chodzilo. Ja poprostu sie nie znam, ani na hodowlach ani na wystawach, a jak sie zaczynam domyslac pies byl wypozyczony do/z hodowli i jesli ktos z tego powodu cierpi bo sie przywiazal to bardzo wspolczuje(i psom i ludziom)
A psiakowi gratuluje, o jego sukcesy tu chodzi :-D

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:51
przez daria
Szam napisał(a):Pies zapewnie byl wypozyczony na pewien okres czasu. Tak samo np. wypozyczaja Finowie psy w USA, a teraz na wycieczce turystycznej we Włoszech jest szwedzki Odysseus, wczesniej na tourne amerykansko europejskim byl australijski Defender, dzieki temu mamy w Europie i Polsce jego dzieci np. Kennedy czy Benjamin. Zadna nowosc i dziwota. Pies w nowym kraju zbiera tytuly, zostawia tez zwykle wartosciowe potomstwo.

I dla mnie jest to jak najbardziej logiczne :-D :-D :-D

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 10:53
przez Szam
saba&mlis napisał(a):To ja bardzo przepraszam bo nikogo nie chcialam krytykowac, tylko zainteresowalam sie losem psa ktory musi zmienic dom i tylko o to mi chodzilo. Ja poprostu sie nie znam, ani na hodowlach ani na wystawach, a jak sie zaczynam domyslac pies byl wypozyczony do/z hodowli i jesli ktos z tego powodu cierpi bo sie przywiazal to bardzo wspolczuje(i psom i ludziom)
A psiakowi gratuluje, o jego sukcesy tu chodzi :-D


No tak, nie kazdy musi sie znac na zawilosciach hodowlanych :)
Mam wrazenie ze psiak duzo mniej cierpi z powodu zmiany domu niz ludzie, ktorzy go pokochali, zwlaszcza, jezeli ma ladna i mlode zony ;-)

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 11:09
przez Majszczur
O matko, chyba znów źle zostałam zrozumiana :roll: Nikogo nie krytykuję! Tak jak napisałam powyżej, mam świadomość, że jest to normalny proceder w hodowlach czy to koni czy psów. A to że nie każdy z przyczyn emocjonalnych dałby radę temu podołać to inna sprawa. Dlatego też nie każdy nadaje się do prowadzenia hodowli nastawionej na ULEPSZANIE rasy, a nie tylko produkcję kolejnych szczeniąt. Ja bym nie dała rady psychicznie i tylko to miałam na myśli pisząc, że dla mnie jest to nie do przyjęcia!
Co czuje w takiej chwili hodowca to tylko on może wiedzieć... łatwo z pewnością nie jest... tym bardziej
Wielki szacunek za świeżą krew.

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 11:36
przez inbloom
Halina napisał(a):Taaak... zdaje się, że zupełnie niepotrzebnie wpisałam informację , że Sotel wrócił... zamiast skoncentrować się na jego sukcesie.
Ja całkiem zapomniałam, że to może być kolejny powód ocen hodowców, negatywnych ocen. Teresa przepraszam, bo oczywiście skupi się na tobie. Jakoś moje niedawne przejścia uśpiły chyba moją czujność.
Gdy pies był w Polsce po cichu krążyły jakieś cuda, że ma skośne oczy, że to czy śmo. Dla wielu nie po drodze było, że odnosi sukcesy.
Tylu z was się autorytatywnie wypowiada, że hodowla to ulepszanie rasy i inne trele morele, że kryć należy najlepszymi psami, najlepsze suki, że trzeba nową krew sprowadzać. Wszystko wiecie !!!!!!!
Jednocześnie gdy ktoś tą robotę wykonuje z zapałem, z ponoszeniem ogromnych kosztów nie tylko materialnych ale i emocjonalnych, to oczywiście również można tego kogoś wgnieść w ziemię. Najłatwiej można powiedzieć trzeba robić to , to i to. Zdecydowanie gorzej to zrobić. Zaraz zaczną krążyć opinie jak bezdusznie traktuje się psy w hodowli... wiadomo jakiej bo oddają psy. Ja jeszcze nie do końca ochłonęłam po stracie Bory. Może dlatego z naiwną prostotą napisałam jak jest. Nic nie wiecie o odczuciach hodowcy w takim momencie !!!!!!!

Teresa przepraszam.

Halinka, spokojnie ;-)
wydaje mi się, że w dużej mierze, tutaj na forum, już skończyła się mega "nagonka" na hodowców. trochę nam forum dorasta - takie mam przynamniej wrażenie w ostatnim czasie :-)
myślę, że dobrze się stalo, że wspomniałaś o tej sytuacji. jak widać można spokojnie i bez emocji takie kwestie wyjaśnić (Kasiu Szam, dzięki za parę słów wyjaśnienia dla "laików" ;-) ).
nie każdemu musi się podobać taka sytuacja, każdy w końcu ma prawo mieć swoje zdanie. jednak wg mnie im więcej się pisze o hodowli, o problemach z jakimi borykają się hodowcy (bo o sukcesach piszą wszyscy) tym łatwiej osobom postronnym dostrzec jakie jest to wyzwanie i jak bywa ciężko.
ja mam nawet pewien niedosyt - wiem, że hodowcom nie jest łatwo dzielić się tymi bardziej "bolącymi" kwestiami dot. hodowli bo boją się właśnie negatywnych ocen i plotek ale wiem, że im więcej takich tematów by było poruszanych tym więcej osób najpierw by się zastanowiło czy w ogóle się brać za hodowlę a nie porywało od razu z motyką na słońce.
ja uważam, że temat został poruszony słusznie i mam nadzieję, że wielkiego halo z tego tytułu nikt nie bedzie robił.

Re: Phinix w Arizonie 9 i 10.04.2011

PostNapisane: 2011-04-12, 11:49
przez saba&mlis
inbloom napisał(a):.. wg mnie im więcej się pisze o hodowli, o problemach z jakimi borykają się hodowcy (bo o sukcesach piszą wszyscy) tym łatwiej osobom postronnym dostrzec jakie jest to wyzwanie i jak bywa ciężko.
ja mam nawet pewien niedosyt - wiem, że hodowcom nie jest łatwo dzielić się tymi bardziej "bolącymi" kwestiami dot. hodowli bo boją się właśnie negatywnych ocen i plotek ale wiem, że im więcej takich tematów by było poruszanych tym więcej osób najpierw by się zastanowiło czy w ogóle się brać za hodowlę a nie porywało od razu z motyką na słońce.
ja uważam, że temat został poruszony słusznie i mam nadzieję, że wielkiego halo z tego tytułu nikt nie bedzie robił.

Bardzo ladnie powiedziane

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-12, 13:00
przez Halina
Przepraszam za zbyt emocjonalne wystąpienie. Kasia dzięki za spokojne wyjaśnienie kwestii reproduktorów.

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-12, 13:16
przez kerovynn
Wydaje mi się (bo nie jestem żadnym znawcą), że wypożyczanie reproduktorów to dość mądra decyzja i uważam, że w takiej sytuacji bardziej cierpią ludzie niż psiaki. Wiadomo, że nikt psa na jakieś trudne sytuacje nie będzie narażał, że się o psy dba, zapewnia im najlepsze warunki, ze są kochane i dopieszczane. Chwilę pewnie potęsknią a potem mają inne atrakcje i smutek znika. A właściciel tęskni, martwi się, liczy dni... potem "tymczasowy" właściciel tęskni - bo przez chwile miał "skarb" w domu i juz go nie ma....Podziwiam ludzi, którzy dla dobra rasy zdobywają się na taka decyzję. Nie jestem naiwna by uważać to za działalność charytatywną, ale.... gdyby moja Esia była Esiem ;-)-super reproduktorem to nie umiałabym się zdobyć na taką decyzję za żadne pieniądze. Lęk, ze mogłoby się mojemu psiakowi co złego wydarzyć egoistycznie wziąłby górę nad dobrem rasy. Może nieudolnie wyraziłam moje myśli ale nie umiałam tego inaczej sformułować...
inbloom napisał(a):wiem, że hodowcom nie jest łatwo dzielić się tymi bardziej "bolącymi" kwestiami dot. hodowli bo boją się właśnie negatywnych ocen i plotek
i wielka szkoda, ze niektórych tak języki świerzbią bo można by się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć :roll: .
Może mniej by było ludzi, którzy nabycie psa traktowaliby jak marketową transakcje handlową typu: "płacę to wymagam", może więcej osób by wiedziało, ze cena szczeniaka to nie "czysty zarobek dla pazernego hodowcy" tylko zwrot poniesionych kosztów (całoroczne utrzymanie suni, wystawy, przegląd miotu, opieka weterynaryjna, szczepienia, wyprawki, utrzymanie hodowlanych psów-emerytów) + "małe co nieco", żeby hodowca nie musiał gdzieś tam zarobkowo tyrać non stop tylko miał dodatkowe utrzymanie w zamian za czas poświęcony psom.
Może więcej ludzi wiedziałby, że KAŻDY szczeniak zasługuje na miłość i szacunek i nie można tego uzależniać od kształtu i rozmieszczenia białych plam, długości skarpetek, koloru oczu...

to takie moje pobożne życzenia.... :))
bede o tym marzyć, może się spełni... :)) :)) :))

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-12, 13:44
przez Wanda
Jeny, Halinko ... nie denerwuj sie ja zrozumiałam Cie dobrze :)) sukcesy Sotela w "nowym" miejscu to nic nowego, przecież wszedzie gdzie sie pokazał to zachwycał swoją urodą i charakterem, więc supiło sie na wieści że odjechał.... a wiem że Terenia była bardzo przywiązana do niego i nie tylko do niego więc wyobrażam sobie jak teraz jej smutno ...

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-12, 15:52
przez Busola
Gratulacje dla Sotela i jego nowych opiekunów :->

szczerze powiem - myślałam że Sotel już zawsze bedzie tu ... z "nami" ;-) ale cóż .. niech się teraz inni nim nacieszą a Pani Teresie szczerze wspólczuję - Sotel ma fajny charakterek, na pewno było ciężko sie z nim rozstawać :->

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-12, 17:12
przez SwissW
W Polsce w kilku innych hodowlach stosowano taki sposób, aby polepszyć rasę.

Tak było w Krainie Zeusa (TARSIUS des Roches du Mettey)
oraz w hodowli Duch Wrzosowisk (BENTLEY van de Klaverhoeve)

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-21, 07:17
przez SwissW
Wydaje mi się, że w Polsce praktykuje się także (może to zabrzmi trochę przedmiotowo) wyporzyczanie suk przez hodowców. W pewnej hodowli suczka X miała szczenięta z przydomkiem z hodowli macierzystej, natomiast potem ta sama suczka miała szczenięta z przydomkiem innej hodowli. Później znowu pieski miały przydomek taki sam jak suka.

Moja wypowiedź nie miała na celu obrażania nikogo, szkalowania etc.

Piszę tą informację jako taką swego rodzaju ciekawostkę.

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-21, 07:40
przez Busola
SwissW napisał(a):Wydaje mi się, że w Polsce praktykuje się także (może to zabrzmi trochę przedmiotowo) wyporzyczanie suk przez hodowców. W pewnej hodowli suczka X miała szczenięta z przydomkiem z hodowli macierzystej, natomiast potem ta sama suczka miała szczenięta z przydomkiem innej hodowli. Później znowu pieski miały przydomek taki sam jak suka.

Moja wypowiedź nie miała na celu obrażania nikogo, szkalowania etc.

Piszę tą informację jako taką swego rodzaju ciekawostkę.

...ponieważ czasami jedna suka ma dwóch właścicieli lub też zostaje "sprzedana" na tzw. warunkach hodowlanych które zazwyczaj mówią iż pierwszy miot będzie nosił przydomek macierzystej hodowli a kolejne już przydomek opiekuna :->

Re: Wypożyczanie reproduktorów

PostNapisane: 2011-04-21, 08:15
przez SwissW
Nie do końca to miałam na myśli...

To może napisze to inaczej:

Suka X- szczenięta X
Suka X- szczenięta Y
Suka X- szczenięta X