Do tej pory w szkołach przekonywano mnie, że naukowcy dążą do przedstawiania w sposób najprostszy
z możliwych różnorakich problemów i uogólniania wszystkiego (tworzą definicje, prawa, dogmaty, wzory,
narzędzia, schematy postępowania, itp…), nawet mój ulubiony naukowiec Albert Einstein najpierw
opublikował Szczególną Teorię Względności (1905r.), a potem Ogólną Teorię Względności (1915r.)…
Krótko mówiąc, popełnił błąd wg SBU (Student Bierny Uczestnik), bo uogólnił… Rozumiem, że należałoby
Einsteinowi odebrać Nagrodę Nobla…
W „genetyce” też mamy noblistę Thomasa Morgana i jego chromosomową teorię dziedziczności.
Szkoda tylko, że badania robił na muszkach owocówkach… Dla odmiany Grzegorz Mendel prowadził
badania na groszku kiedy opisywał swoje prawa… W związku z tym nie da się tego wszystkiego przełożyć
na inne żyjątka np. psy (oczywiście wg SBU)…
Ciekawe jest też to, że SBU w swojej wypowiedzi najpierw powołał się na ludzi związanych z kynologią,
piszących o dziedziczeniu np. daltonizmu u ludzi, albo ogólnie o trisomii… Po czym zaprzecza przytoczonym
przykładom sugerując, że nie można uogólniać…; po czym ponownie sobie zaprzecza podając następne
przykłady wynikające najwyraźniej z uogólnienia chromosomowej teorii dziedziczności Morgana…
Wypowiedź SBU jest mocno zagmatwana, a próby użycia fajerwerków przez autora, uczyniły ją
niezrozumiałą… taką uogólnioną, tylko nie uogólnioną, ale raczej ogólną wypowiedzią…
Chciałbym też poinformować SBU, że udało się w latach 40 XX w. Pokryć sukę bernenkę niejaką
CHRISTINE v. Lux (SHSB 97377) psem nowofunlandem PLUTO v. Erlengut (SHSB 83863) i ze związku tego
urodziły się szczeniaki, 4 psy i 3 suki... Oznacza to, że mechanizmy dziedziczenia u bernów i nowofunlandów są
takie same… (Pewnie ktoś kiedyś uogólnił i teraz wszystkie psy mają tę samą ilość chromosomów, niezależnie
od rasy…, ciekawe kto się tego świętokradztwa dopuścił?…) (Jako ciekawostkę powiem, że krycie CHRISTIN
przez PLUTO miało na celu poprawienie charakteru bernów, nic więcej…, bo te „super użytkowe”, oglądane
na prafotografiach i stawiane za wzór berny były mega bojaźliwe… Ówcześni stwierdzili też, że nieodpowiedni
charakter nie był wynikiem hodowli wsobnej…- źródło: książka „Die Schwaizer Hunderassen” dr Hansa Räbera)
Polecę jeszcze podręcznik akademicki pt. „Genetyka Zwierząt” (Krystyna M. Charon i Marek Świtoński wyd.2004), który w wersji on line dostępny jest tutaj:
http://www.scribd.com/doc/12276103/Genetyka-Zwierzt-2004-Krystyna-M-Charon-PL Na początek proponuję przeczytać rozdział 6.3 „Dziedziczenie umaszczenia” (str.164).
i mam nadzieję, że nie uznacie tej książki za ogólny zbiór herezji… tylko dlatego, że mowa jest tam o ssakach…
Należy wiedzieć, że kolor skóry jak i kolor okrywy włosowej u ssaków zależy od melanin: eumelaniny
i feomelaniny. Eumelanina jest pigmentem czarnobrązowym, a feomelanina żółtoczerwonym.
Melaniny powstają z tyrozyny w skutek procesu nazywanego melanogenezą.
Teraz pozwolę sobie przytoczyć:
„…Co wpływa na wytwarzanie melaniny?
Szereg czynników zewnętrznych może osłabiać lub nasilać melanogenezę. Aktywująco na ten proces wpływa
promienie ultrafioletowe (UV), stany zapalne skóry, pewne metale (miedź, żelazo), niektóre hormony
np. hormon przysadki mózgowej (MSH), hormony płciowe (głównie estrogeny) i inne…”
Cytat pochodzi stąd:
http://www.nepentes.pl/bp_additional.php?mode=txt&id=52Z cytatu wynika, że na pigmentację mają wpływ estrogeny. Jak estrogeny to muszą być jajniki…,
jak jajniki to musiał zaistnieć układ chromosomów płci XX… Pozwala to stwierdzić, że umaszczenie psów
zależy od płci i niekoniecznie przy tym muszę wskazywać konkretne loci… Można też zakładać, że heterozygoty
w pewnych loci o odmiennych płciach mogą inaczej wyglądać…
Jeśli chodzi o dziedziczenie umaszczenia w sprzężeniu z chromosomem płci X, to u psów jak i kotów wykazano
homologie (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Homologia_(biologia))
wobec czego polecam np.:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2666510/(National Center for Biotechnology Information w USA- to chyba wystarczająco poważne źródło dla SBU?...)
zacytuję wprost:
„…This idea is also consistent with preliminary analyses of the cat and dog X chromosome sequences,
in which the dog region homologous to that which carries Orange also harbors several pseudogenes whose
origin is autosomal…”
Proponuję też poszukać info nie tylko o feomelaninie , ale też o łaciatości, trójbarwności, a także
o metodach badania mechanizmów dziedziczenia np. inaktywacji genów.
Mam nadzieję, że podkolorowywanie rzeczywistości przez SBU… nie jest spowodowane byciem nadsamicą…,
czyli taką Super Lady XXX…
i wobec tego SBU wskaże źródła swojej nieocenionej (mam nadzieję, że nie endemicznej i izolowanej…)
wiedzy…
Co do bernów „czerwonego” i „białego” to podtrzymuję, że za ten stan jest odpowiedzialna mutacja
punktowa i psy te są homozygotami (pytanie tylko czy w locus E czy innym, a może mutacja w obu przypadkach
nastąpiła w tym samym locus?...). Wcale nie jestem przekonany czy heterozygoty Ee powinny być czarne
(tak jak homozygoty EE), a nie np. czerwone z czarnymi końcami włosów…, ciekawe też jest ile w locus E
jest alleli aktywnych u psów?
Na zakończenie zapytam jeszcze Vel Pan Rekin…, nastąpił może jakiś postęp-przełom odnośnie Zorna?
Mam też nadzieję, że wskażesz materiał i sympozjum (podpowiem, że do tej pory odbyło się 7 spotkań…)
na którym miał być omawiany problem umaszczenia bernów.
Pozdrawiam
Wasz BoBer