Strona 3 z 3

Re: Prześwietlenie stawu biodrowego

PostNapisane: 2012-07-12, 10:28
przez Ruda
Anirysova: Odpowiedź na Twoje pytania brzmi: Tak. Może nie wyrwał siła, ale zrobił to niemalże w 2 sekundy z kompletnego zaskoczenia. (Poczytaj sobie kilka postów wcześniej)I chyba już mi się nie chce więcej pisać, bo wychodzi z tego ( moim zdaniem) nieustające bicie piany , z którego nic nie wynika. Zatem : peace and love.

Re: Prześwietlenie stawu biodrowego

PostNapisane: 2012-07-12, 10:52
przez Bobik
Zapewne chodzi o to, że mogliśmy wycofać się z badania w każdej chwili. No, faktycznie, mogliśmy. Nostra culpa, brak asertywności, etc. Ale nauka, chociaż po szkodzie, jest, a najważniejsze, że pies żyje, zdrowiem się cieszy i doczekał się potomstwa. Z tego punktu wiedzenia to był tylko przykry epizod dla niego i dla nas, więc spluwamy przez lewe ramię i idziemy dalej.

Re: Prześwietlenie stawu biodrowego

PostNapisane: 2012-07-12, 11:21
przez Anirysova
Ruda napisał(a):Anirysova: Odpowiedź na Twoje pytania brzmi: Tak. Może nie wyrwał siła, ale zrobił to niemalże w 2 sekundy z kompletnego zaskoczenia. (Poczytaj sobie kilka postów wcześniej)I chyba już mi się nie chce więcej pisać, bo wychodzi z tego ( moim zdaniem) nieustające bicie piany , z którego nic nie wynika. Zatem : peace and love.


Bobik napisał(a):Zapewne chodzi o to, że mogliśmy wycofać się z badania w każdej chwili. No, faktycznie, mogliśmy. Nostra culpa, brak asertywności, etc. Ale nauka, chociaż po szkodzie, jest, a najważniejsze, że pies żyje, zdrowiem się cieszy i doczekał się potomstwa. Z tego punktu wiedzenia to był tylko przykry epizod dla niego i dla nas, więc spluwamy przez lewe ramię i idziemy dalej.


Dziękuję za odpowiedzi, jak ktoś miał inne doświadczenia, to po prostu jest zdziwiony i tyle, nie mam więcej pytań.

Re: Prześwietlenie stawu biodrowego

PostNapisane: 2012-07-12, 12:03
przez ŻUCZKI
mysia.x napisał(a):Najprawdopodobniej decydujemy się na LUBLIN ;-)

Coś chcecie na temat Lublina dodać?? <tak>



Robiliśmy prześwietlenie w Lublinie na Uniwersytecie Przyrodniczym. <tak>
Po przeczytaniu wielu opinii obawiałam się znieczulenia ale nie było problemów.
Wynik od razu, Dafne wyszła sama była może trochę " nieobecna " ale po dwugodzinnej podróży do domu (którą przespała) było wszystko w porządku.

Re: Prześwietlenie stawu biodrowego

PostNapisane: 2013-02-14, 11:34
przez munda2
My robiliśmy u naszego lekarza który nas cały czas prowadzi więc specjalnego wywiadu nie robił (psa zna od 9 tygodnia życia). Jest chirurgiem więc się na tym zna choć nie ma upewnień do wpisu do rodowodu (wysyłaliśmy do dr. Siembiedy zdjęcia). Psa mi przyśpił ale jakąś lekką dawką.Psa musieliśmy przenieść do auta bo głowa chodziła ale nogi odmawiały jeszcze posłuszeństwa. Po godzince w domu już za mną człapała z pokoju do pokoju choć jeszcze lekko się nogi rozjeżdżały. Po wykonaniu pierwszego zdjęcia bioder mój lekarz sobie pomruczał coś do siebie i trzasnął drugie (gdzieś się podobno poruszyło i wyszło że może być kiepsko) ale na drugim wyszło idealnie - wszytko w cenie jednego. Potem łokcie. Ze zdjęć jestem bardzo zadowolona Mijka ma już wbite HDA i ED0/0 w rodowód (ok. tygodnia korespondencja (rodowód i zdjęcia) szła w dwie strony z tym że po dwóch dniach dr. Siembieda dzwonił i mówił że jest ok.). Przy psie byłam cały czas nawet przytrzymałam jej łapki do prześwietlenia bioder ( w wielkim ołowianym fartuchu :) idealnie tak jak pan doktor ustawił) tak że wszytko miałam na oku i się tak bardzo nie denerwowałam.