Na przyszły tydzień w środę mamy umówiony termin u weterynarza na sterylizacje Diny. Zauważyłam jednak, że charakterystycznie, jak to u niej przed cieczką, wyciera sobie zadek o trawe Poza tym innych objawów jeszcze nie zauważyłam, typu jamnik od sąsiadów na naszym podwórku, czy częste wylizywanie tamtych okolic, chociaż Luna ją częściej tam obwąchuje.
Przyznam się, że pomieszało mi się z miesiącami i faktycznie cieczka wypada jej co pół roku czyli teraz... w marcu, a nie tak jak sobie ubzdurałam w kwietniu
Miałam obgadać sytuacje z wetem, ale może ktoś z Was będzie wiedział co mam zrobić?
Odwołać zabieg? Czy nic się nie stanie jak zostanie teraz przeprowadzony?