Po sterylizacji - opieka nad sunią

Moderator: Anirysova

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-23, 11:50

MagdaMR -ja teraz się wymądrzam ;-) bo już jest po fakcie i Esia się wybudziła ;-) Ale jeszcze pamiętam mój strach. Argumenty i motywacje, które przytaczam mnie samej nie uspokoiły przed zabiegiem. Z wyborem weta.... dwa miesiące się zastanawiałam, szukałam, pytałam o opinie. Byłam prawie zdecydowana na weta z Akademii Rolniczej póki się nie okazało, ze znajomy piesek spotkał się tam z... hmmm ? niewiedzą? brakiem kompetencji? a może po prostu miał pecha?. Nie wiem. W ostateczności zdecydowałam się na moich wetów. Dlaczego? Bo wybitnie wrażliwe na narkozę są szynszyle, a moje wszystkie cztery się wybudziły a jeden z nich był usypiany dwa razy w ciągu kilku godzin i też się wybudził i to bardzo szybko - w ciągu niespełna dwóch godzin. Wniosek nasuwa się sam - ten lekarz wie co robi :lol: . Mógłby się zdarzyć błąd lekarski - ale jeśli ktoś na malutkiej główce szynszyla potrafi założyć 11 szwów (wyjaśniam - z niewiadomych mi do dziś przyczyn dwie samiczki pogryzły trzecią. Jak wróciłam z pracy to moja Jaga była poharatana jak ser szwajcarski :cry: ), jeśli fachowo zoperuje u szylka przepuklinę, to dla mnie znaczy, że ma dobre oko i pewna rękę, bo ciało szynszylka jest naprawdę malutkie, to tylko puchate futro sprawia, ze wyglądają na wypasione wiewióry.
W razie nagłej potrzeby moi weci są do dyspozycji przez 24 h. I - co tez istotne - mają ogromną cierpliwość i zrozumienie nie tylko dla pacjentów ale i ich właścicieli :-).
Badania EKG i krwi wyszły dobrze.
Więc mógł się trafić tylko pech, zły los, przypadek, brak szczęścia.... ale to może się trafić zawsze - na spacerze, w domu, w podróży... na to już nie mamy wpływu.
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kovu55 » 2009-06-23, 17:19

zgadzam się, dobry i godny zaufania wet to dzisiaj prawdziwy skarb... a jeszcze jak jest dostępny 24h, nawet w święta, to można mówić o cudzie ;-) ja też mam to szczęście, że trafiłam na wspaniałych wetów, moja Bella była operowana już 2 razy, mimo że ma dopiero 3 lata (raz ropomacicze, drugi raz - skręt żołądka - tak wyszło niestety), ale oba zabiegi przebiegły bez najmniejszych komplikacji, choć wiem, że to nie tylko zasługa dobrego lekarza, ale i silnego psiego orgaznizmu ;-) oprócz psa, mam jeszcze 2 fretki, które podobnie jak szynszyle mają bardzo niską tolerancję na narkozę, a które też musiały przejść po dwie operacje niestety i tylko dzięki fachowemu podejściu moich wetów i prawdziwych umiejętności, moje pasożyty dziś żyją i mają się rewelacyjnie :mrgreen: za co jestem tym wetom dozgonnie wdzięczna, mimo że i tak za każdy zabieg wzięli nie małą kasę, ale to, jakie mają podejście do zwierzaka, to za to powinni dostać nobla ;-) i powtórzę się jeszcze raz - mieć weta godnego zaufania w 100%, to dzisiaj rzadkość, a nawet wiecej - to gatunek wymarły...
Avatar użytkownika
kovu55
 
Posty: 115
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-26, 23:47
Lokalizacja: Koszalin
psy: Bella berneński pies pasterski

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-23, 21:51

to mnie się zdecydowanie bardziej poszczęściło, bo moi weci jak na mój gust biorą raczej małą kasę za usługi. A cud mi się zdarzył :lol: jeden z szylków był operowany 11 listopada. Nie dość, że przeszkodziłam wetowi w świątecznym obiadku z gośćmi to jeszcze przywiózł kolegę (tez weta) do pomocy. A rachunek za usługę był standardowo niski :lol:

Niestety z Eśka jutro muszę gnać do weta - nadal jej się sączy z rany a ta małpa się wściekła - biega, podskakuje, próbuje się drapać :evil: :evil: :evil: Zła jestem na nią jak diabli. Mam ochotę ja związać ale to by było pewnie gorzej. Brzuszek jej się lekko wypukły zrobił - mam nadzieję, że to tylko jakiś płyn się w środku zebrał - jak mówiła - wetka, a nie jakaś przepuklina czy co.... Urlop musiałam przedłużyć do końca tygodnia bo jak tego małpiszona zostawić w domu bez opieki :?: :?: :?:
Chyba jestem zła... tak ładnie się goiło, rana suchutka, to zachciało się panience brykać.... :evil: :evil: :evil: :evil:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez Anna Rozalska » 2009-06-24, 09:03

Moim zdaniem to wcale nie od brykania. Jak juz pisałam z dobrze oczyszczonej i zeszytej rany nic nie powinno się sączyć. Rana powinna byc sucha do momentu zdjęcia szwów. Tak tłumaczył mi mój wet. Moja wariatka piatego dnia już się wściekała , ledwo mogłam ją na spacerze utrzymać. Nie interesowała się raną nawet po zdjęciu szwów.
po 10 dniach została tylko mała, różowa 4cm blizna. Być może (tak było w przypadku sznaucerki miniaturki mojego kolegi) sunia jest uczulona na nici hirurgiczne, bo objawy miała identyczne tzn. z rany wypływało osocze a brzuszek był trochę spuchniety. Spytaj weta dlaczego zszyta rana nie jest sucha, a powinna być zeby szwy nie namokły i nie puściły.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez daria » 2009-06-24, 09:13

Jak tam Esia?Ja sterylizowałam narazie tylko kotkę ale też miąła mały wsięk z rany oraz na miejscu szwów zrobiła się gulaja coś jakby przepuklina,po wizycie u weta uspokoiłam się bo okazało się że płyn to osocze a zgrubienie to powłoki wewnętrzne które były zszyte i jeszcze trochę opuchnięte po kilku dniach wszystko już było ok.Dobrze że u Esi już bliżej końca oby tylko gładko wszystko poszło :-)
Avatar użytkownika
daria
 
Posty: 5439
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-16, 10:54
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Cometa Balticanis (Birma)

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez MagdaMR » 2009-06-24, 09:17

kovu55 napisał(a):zgadzam się, dobry i godny zaufania wet to dzisiaj prawdziwy skarb... a jeszcze jak jest dostępny 24h, nawet w święta, to można mówić o cudzie ;-)
i powtórzę się jeszcze raz - mieć weta godnego zaufania w 100%, to dzisiaj rzadkość, a nawet wiecej - to gatunek wymarły...

A no własnie! Ja mieszkam pod Warszawą, gdzie niby wybór wetow jest chyba największy. Mam psy od bardzo wielu lat i przetestowałam całą rzeszę warszawskich i podwarszawskich wetów i niestety... wciąz nie mam takiego, na którego moglabym liczyć w 100%. :oops: Jak w pełni dyspozycyjny, to niezbyt kompetentny, a jak świetny fachowiec, to zwykle zmanierowany i bardzo się ceni (przy czym nie chodzi mi o koszty tylko o czas). :-(
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez MagdaMR » 2009-06-24, 09:24

Anna Rozalska napisał(a):Moim zdaniem to wcale nie od brykania. Jak juz pisałam z dobrze oczyszczonej i zeszytej rany nic nie powinno się sączyć. Rana powinna byc sucha do momentu zdjęcia szwów.

Jak już pisalam, Sara moich sąsiadow już następnego dnia była praktycznie pozostawiona bez opieki, leżała na podwórku, na wilgotnej ziemi, bo było to zimą i biegała wzdłuż ogrodzenia obszczekując przechodniów. Na mój widok swoim stałym zwyczajem podskakiwała do góry (a jest to potężny owczarek środkowo-azjatycki). Zgodnie z zaleceniem wetki chodziłam do niej codziennie i sprawdzałam, czy szew jest suchy. No i był całkowicie suchutki przez cały czas!
Coś tu jest chyba nie tak ze szwem Esi... :-(
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-24, 12:04

A może faktycznie jest uczulona na nici chirurgiczne :?: ... rana ma długość ok 10 cm. I w połowie (od strony pępka) się sączy a drugie pół jest suche. W zasadzie jest to raczej przejrzyste i nie ma żadnego zapachu. Wczoraj chyba mocno ją swędziało bo co i rusz usiłowała tam sięgnąć tylną łapą. W nocy chyba jej za ciepło było bo o północy wyszła zapolować na ćmy a potem o 4,00 na spacerek. Zachowywała się jak całkiem zdrowy pies - truchtała po ogrodzie, węszyła, nasłuchiwała, poszczekała z innymi psami, "biła pokłony" zapraszając mnie do zabawy (taaakkk.....ja po prostu marzyłam o harcach z psem w zimnym ogrodzie, o 4,00 rano po niespełna czterech godzinach snu :-/ )...a rano zachowywała się jak przed sterylką... najpierw pół godziny dokładnie się myła, potem przyszła umyć mnie :lol: potem poszła do ogrodu, siusiała ze trzy razy a kooopka była w czterech miejscach i w ilościach hmmm... sporych. No dokładnie tak się zawsze załatwiała na spacerach.

W nocy dla odmiany spała z panem w łóżku a Pani.... jak co noc od tygodnia - na dywanie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: jeszcze trochę to Esia zacznie jeździć do pracy a ja będę podwórka pilnować :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez Tess » 2009-06-24, 12:30

Czoperskiemu sączyło się po pierwszej operacji - był to efekt zerwania mięsni i przesiąków osocza. Po drugiej było suchutko i po trzeciej ( wczorajszej) tez pięknie i sucho. Lepiej to skontrolować.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez magat » 2009-06-24, 12:42

.. dobrze,ze odpisałaś, bo już zczynaliśmy się denerwowować, mieliście pokoazac to saczenie wetwi???????
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-24, 12:45

Tez myślę, ze lepiej skontrolować, zaraz jedziemy z Esia do weta. Dziwi mnie tylko, ze przez pierwsze dni było sucho a zaczęło się sączyć, jak Esia lepiej się poczuła i próbowała hasać. Wetka twierdziła, że tak może być bo mięśnie "pracują", tylko czy o takim sączeniu ona myślała? Hm.... za godzinę będę wiedzieć. Mnie sie to nie bardzo widzi, w sobotę miały być zdjęte szwy ale chyba się to opóźni...
No nic, nie ma co gdybać, weci są dziś oboje w gabinecie więc będzie konsylium :lol:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kovu55 » 2009-06-24, 12:46

z tymi szwami to jest różnie, tzn. moja suka po sterylce miała idealnie suchutką ranę i nic absolutnie jej się nie sączyło, a po operacji skrętu żołądka sączyło jej się cały czas i dlatego szwy miała zdjęte nie po 10 dniach, ale po 15, aż z rany przestało lecieć ;-) wet mi powiedział, że skóra się dużo szybciej zrasta, niż powłoki brzuszne i to powoduje, że z rany może się sączyć, dlatego nawet do 2 tyg. po zdjęciu szwów nie nalezy pozwalać psu na bieganie i skakanie, aby doszło do całkowietgo zagojenia się rany po cięciu ;-)
Avatar użytkownika
kovu55
 
Posty: 115
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-26, 23:47
Lokalizacja: Koszalin
psy: Bella berneński pies pasterski

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez MagdaMR » 2009-06-24, 13:01

No to czekamy na wiadomości...
Avatar użytkownika
MagdaMR
 
Posty: 420
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 16:26
Lokalizacja: Izabelin k. Warszawy
psy: hovawarty Alfred[*] i Era, OB Belga, mix Gawrosz

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez magat » 2009-06-24, 13:06

w poszukiwaniu dobrego chirurga :lol:

muzsz powiedziec,ze jako notoryczni posiadacze suk przezyliśmy dwa ropomacicza i sterylizacje u suk w wieku 10 i 7 lat, oraz operacje przepukliny.


ostatnia operacja u p. wet. Jolanty Zaremby( Warszawa , Senatorska) udała sie po raz pierwszy bez zadnych komplikacjii pooperacyjnych nwet szwów nie trzeba było zdejmowac bo były z nici rozpuszczalnych , moze to zasług końskiego zdrowia mojego psa, moze jednak p. wet , albo to i to
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-24, 16:51

No to my już po wizycie u weta. Jak to w takich sytuacjach bywa, jak weszłyśmy do gabinetu i zdjęłyśmy kubraczek okazało się, że już się nie sączy. Pan i Pani/doktor obejrzeli dokładnie, przemyli i stwierdzili, że goi się bardzo ładnie. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ufffff!!! ufffffffffff!!!!! uuuuuuuuuuuuuufffffffffffffffffffffffffff!!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Esia przy okazji była na krótkim spacerze i tak się rozkręciła, że z wrażenia po powrocie dostała takiego rozwolnienia, ze aż mi spodnie ochlapało :mrgreen: :oops:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez magat » 2009-06-25, 10:42

:-)))) i jak tu powstrzymać energię Szwajcara???????????,
oby już wszystko się ostatecznie zagoiło
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-25, 10:58

Dziś 8 dzień :mrgreen: szwy suche, Eska dała mi przespać całą noc - pominąwszy drobny epizod o północy (co ona ma z tą północą :?: :shock: ) kiedy to zaczęła się tak intensywnie myć, że mlaszczeniem skutecznie obudziła męża. Obśliniła swoje gustowne czarne "body", więc musiałam ją przebrać w czysty, suchy T-shirt, bo jak takiego obślinionego prosiaka w łóżku trzymać :?: :lol: . Ogólnie jest pięknie - Esia drugą noc przespała z Panem w łóżku a Pani nadal na dywanie.... :mrgreen:

Przy okazji wczorajszej wizyty w gabinecie okazało się, że Esia po zabiegu była bardzo dzielna, spokojnie leżała, żadnej paniki (ach, jaka byłam dumna). A Pan&Pani/ doktor ... zakochali się w Dużych Szwajcarach i ......

i zobaczymy co z tego wyniknie. Ja osobiście z serca im życzę trójkolorowego słodziaka w domu, bo to przesympatyczni ludzie i razem tworzyliby niezłą ekipę włączając w to fajniutką labradorkę, którą aktualnie mają.

Bardzo mnie ucieszyło, ze Esia chętnie weszła do gabinetu ;-) i spokojnie pozwoliła się obejrzeć. Myślałam, że po zabiegu jakiś strach jej zostanie, ale nic. Chodziła po gabinecie, obwąchiwała kąty dopraszała się głaskania i przytulania od wetów :mrgreen: :mrgreen: - luzik jak u babci na pączkach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

No właśnie - Magat -jak?????? Konia z dwoma rzędami temu, co zna jakiś sposób. Wczoraj po wizycie wpadłyśmy na chwilę do pracy zajrzeć jak radzi sobie koleżanka, która mnie zastępuje, przywitałyśmy się ze znajomymi i poszłyśmy do sklepu zoologicznego po jakieś smakołyki. Pani w sklepie jest przemiła i zawsze zaprasza Esie do środka więc nie musiałam jej zostawiać w samochodzie. Spacer w sumie długi nie był bo z jakieś 800 m, ale Eska tak ciągnęła na smyczy, ze mnie do wieczora ręka bolała :lol: :lol: . Tydzień czasu bez spacerków i już pies zapomniał czego Pani uczyła :-/ ;-) ;-) ;-)
Energia ja strasznie rozpiera, w domu wariuje, w ogrodzie już żaden kot nie może się pokazać..... chwilami mam ochotę kupić kajdanki i przykuć ją do kaloryfera. Ale nie zrobię tego, bo..... kto mi potem kaloryfer z powrotem do ściany przykręci :?: :?: :?: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez Anna Rozalska » 2009-06-25, 12:28

Eśka jest juz po prostu zdrowa i chciałaby nadrobić zaległości. Czy Eśka przed sterylką też się wylizywała nawet gdy nie miała cieczki ? bo Lamię wogóle nie interesują jej narządy.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez kerovynn » 2009-06-25, 12:50

Anna Rozalska napisał(a):Eśka jest juz po prostu zdrowa i chciałaby nadrobić zaległości. Czy Eśka przed sterylką też się wylizywała nawet gdy nie miała cieczki ? bo Lamię wogóle nie interesują jej narządy.


Wylizywała się - na ogół po zrobieniu siusiu (choć nie po każdym) i przy porannym myciu się. Specjalnie mnie to nie dziwiło, bo moja pierwsza sunia, wyżlica, też była tak czyściocha :-)
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Po sterylizacji - opieka nad sunią

Postprzez BASTARD » 2009-06-25, 19:47

ojej dopiero przeczytałam całą historie
dzielna Esia i Pańcia, dobrze ze rana się goi i dziewczynie humor wrócił,
a kaloryfery niech wyrywa, znaczy że siły wróciły, a przykręcać po co?? przecież lato mamy :lol:
Avatar użytkownika
BASTARD
 
Posty: 601
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-09, 13:44
Lokalizacja: Mikołów
psy: DSPP Baster

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Wszystko o sterylizacji.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość