Strona 1 z 1

Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-24, 20:39
przez Agama
Nie wiedziałam gdzie umieścić ten wątek , ale pomyślałam sobie że każdy z nas, a szczególnie hodowcy mają takie kwiatki więc ;)
Niedawno odebrałam telefon od ludzi, którzy mają mojego szczeniaczka i po chwili miłej rozmowy :| total schock
pani wet w jakiejś renomowanej klinice(koniecznie muszę dowiedzieć sie jaka to klinika ) stwierdziła że mój szczeniaczek 11 tygodniowy ma zły zgryz i będą problemy , trzeba koniecznie do Krakowa do specjalisty ... Pokazuje właścicielce zgryz i tłumaczy , tłumaczy ... ;> i niestety mój szczeniak ma strasznie zły zgryz nożycowy ;) a powinien mieć przodozgryz :sciana: Całe szczęście, że mu zębów nie powyrywała .

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 12:20
przez Aga-2
No, niestety... Ja do weterynarzy straciłam już dawno zaufanie. Mam jednego "rodzinnego", drugiego "czarodzieja" i specjalistów od różnych przypadków. Wszystkie dolegliwości konsultuję i nie polegam na pojedynczej opinii. Tego mnie nauczyło doświadczenie. A ludzie, którym tego doświadczenia brak, idą do lokalnego weta i popadają w skrajne przerażenie, jak się dowiadują tych różnych "rewelacji", które tak naprawdę żadnymi rewelacjami nie są... :|
Spoiler:

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 12:21
przez Aga-2
Agama napisał(a): trzeba koniecznie do Krakowa do specjalisty ...

A jakiego "specjalistę" od zębów w Krakowie polecała, bo nie znam.... :?:

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 12:30
przez Aga-2
viewtopic.php?f=92&t=11934&p=417263#p417263
Link do wątku, gdzie przez złamany palec weterynarze doprowadzili do zagrożenia amputacją łapy. Czy to nie jest absurd?

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 13:35
przez saganka2
Padłam.. serio.. Gdzie oni się na litość boską uczą??????

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 14:31
przez agusia_x
saganka2 napisał(a): Gdzie oni się na litość boską uczą??????


W WSNiWK - Wyższej Szkole Naciągania i Wciskania Kitów.

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 16:30
przez Bijou
agusia_x napisał(a):
saganka2 napisał(a): Gdzie oni się na litość boską uczą??????


W WSNiWK - Wyższej Szkole Naciągania i Wciskania Kitów.


:lol: :lol: :lol: Dobre :-D "czarodzieja" też mamy <rotfl> <rotfl> <rotfl>

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-25, 20:26
przez Drixon
gdzie się uczą ?
na tym samym wydziale na którym 'uczą' że suka musi raz w życiu mieć młode, a samiec musi sobie 'ulżyć'..
świat się kończy
swoją drogą to przykre, że nowonabywcy szczeniaka pokładają całe nadzieje i 'przegląd hodowlany' w ręce 'weterynarzy' - bo dobry wet odeśle 'nadgorliwych' do domu z ... zaleceniem odrobaczenia przed następnym szczepieniem

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-26, 10:21
przez Halina
Ja z ciekawostek mam taką. Otóż jeden pan , który kupił kiedyś ode mnie sunię zadzwonił i stwierdził, że ma problem z oczami u suni. Pytam się więc jaki to problem, bo się martwię . A on mi mówi, że sunia ma trzecią powiekę. No więc pytam co się z nią dzieje? Bo być może grudkowe zapalenie trzeciej powieki a może coś innego , no i jakie ma objawy sunia? A pan na to, że sunia nic nie odczuwa oczy są w porządku tylko , że weterynarz twierdzi, że ona ma trzecią powiekę. Ja osłupiała mówię: "no więc nic się z tą powieką nie dzieje" . on: nie nic, tylko, że ją ma. No to ja mu tłumaczę, że pies musi mieć trzecią powiekę itd.
Jednak weterynarz ma większą praktykę i skoro mówi , że trzeciej powieki nie powinno być to nie powinno i koniec. W każdym razie on będzie ją kochał pomimo tej istniejącej trzeciej powieki...... I tak sobie myślę oby tylko suni nic poważnego nie dolegało w przyszłości bo jeżeli zostaną przy tym samym wecie to ....

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-29, 07:34
przez Cefreud
Walle ma alergię na kuraka.Jedna Pani wet doradziła mi, żeby go wykastrować to mu przejdzie :radocha:
Było to zgodne z sentencją jak Cię boli głowa to uderz się w palec :-)

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2014-07-29, 08:40
przez saganka2
Cefreud napisał(a):Walle ma alergię na kuraka.Jedna Pani wet doradziła mi, żeby go wykastrować to mu przejdzie :radocha:
Było to zgodne z sentencją jak Cię boli głowa to uderz się w palec :-)


To właśnie specyficzna weterynaryjna mądrość - u suk najlepsza na wszystko jest ciąża, u psów - kastracja..

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-02, 21:18
przez kreska
a propo kastracji....mlodemu w wieku ok.4mies. "ucieklo" jedno jadro, wet nastraszyl nowotworem i zalecil kastracje. Wyslalam wlascicieli do innego weta, wysluchali , odczekali i jadro zeszlo spowrotem na miejsce <tak> Za jakis czas mlody dostal zapalenia siusiaka jak to u mlodych bywa, do tego mial tam duzo siersci , ktora sie skleila , bylo cieplo...wycielam , wymylam i wyslalam do weta jakby sie dalej slimaczylo po cos do przemywania bo nie mialam...poszli niestety do tego weta od kastracji, ktory dal im torbe jakis roznosci i powiedzial ze to zapalenie nie przejdzie dopoki go nie wykastruja, ale jak nie chca to musza mu codziennie przemywac w srodku siusiaka :-> Cale szczescie ze jego Pan byl przywiazany do jego klejnotow i solidaryzowal sie znim bo tak juz by go "wyleczyli " :mrgreen:
Niestety z moich obserwacji wynika ze hodowca dosc czesto jest skuteczniejszy w diagnozie od wetow ale niestety autorytet weta robi czasem swoje i duzo zlego :->

pozdr

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-06, 11:29
przez Anirysova
Cefreud napisał(a):Walle ma alergię na kuraka. Jedna Pani wet doradziła mi, żeby go wykastrować to mu przejdzie :radocha:
Było to zgodne z sentencją jak Cię boli głowa to uderz się w palec :-)


Z tą alergią i kastracją jest coś na rzeczy ;-)
Nasz Kinguś miał non stop problemy ze skórą, hot-spoty raz na kwartał, po kastracji od półtora roku jest całkowity spokój i żałujemy, że nie zdecydowaliśmy się na kastrację wcześniej. Od dwóch osób słyszałam, że po kastracji u ich psów także skończyły się hot-spoty. Nasz weterynarz wytłumaczył to w ten sposób, że przy zaburzeniach hormonalnych często są problemy skórne, a po kastracji spada poziom testosteronu i kończą się kłopoty.

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-07, 11:23
przez Barbapapa
Potwierdzam tę zależność i u kotów.

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-07, 16:53
przez kreska
Anirysova napisał(a):Z tą alergią i kastracją jest coś na rzeczy ;-)
Nasz Kinguś miał non stop problemy ze skórą, hot-spoty raz na kwartał, po kastracji od półtora roku jest całkowity spokój i żałujemy, że nie zdecydowaliśmy się na to wcześniej. Od dwóch osób słyszałam, że po kastracji u ich psów także skończyły się hot-spoty. Nasz weterynarz wytłumaczył to w ten sposób, że przy zaburzeniach hormonalnych często są problemy skórne, a po kastracji spada poziom testosteronu i kończą się kłopoty.

Sorry Aniu ale w przypadku 7-8 miesiecznego szczeniaka kastracja z powodu zwyklego mlodzienczego zapalenia siusiaka nie jest wlasciwym wskazaniem leczenia .W szczegolnosci ze nie bylo to nawracajace zapalenie. To tak jakby u mlodej suki wet zalecil sterylizcje z powodu mlodzienczego zapalenia pochwy... :->

pozdr
Spoiler:

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-07, 18:57
przez Anna Rozalska
Zapalenie siusiaka to nie powód do kastracji tak młodego psa. Wystarczy przemywać nadmanganianem potasu. Ja z taką przypadłością wcale nie poszłabym do weta, bo po 20 latach posiadania psów pewne problemy , takie jak np. biegunka czy niestrawność staram się rozwiązywać sama. Wystarczająco nasłuchałam się od psiarzy, że weci na wyrost podają antybiotyki i sterydy w przypadkach nieuzasadnionych. Ja mam teraz chłopaka i np. mój wet jest przeciwny kastracji nawet w wieku gdy pies osiągnie dojrzałość.

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-08, 12:14
przez Anirysova
kreska napisał(a):
Anirysova napisał(a):Z tą alergią i kastracją jest coś na rzeczy ;-)
Nasz Kinguś miał non stop problemy ze skórą, hot-spoty raz na kwartał, po kastracji od półtora roku jest całkowity spokój i żałujemy, że nie zdecydowaliśmy się na to wcześniej. Od dwóch osób słyszałam, że po kastracji u ich psów także skończyły się hot-spoty. Nasz weterynarz wytłumaczył to w ten sposób, że przy zaburzeniach hormonalnych często są problemy skórne, a po kastracji spada poziom testosteronu i kończą się kłopoty.

Sorry Aniu ale w przypadku 7-8 miesięcznego szczeniaka kastracja z powodu zwykłego młodzieńczego zapalenia siusiaka nie jest właściwym wskazaniem leczenia .W szczególności ze nie było to nawracające zapalenie. To tak jakby u młodej suki wet zalecił sterylizację z powodu młodzieńczego zapalenia pochwy... :->
pozdr


Ja nie odnosiłam się do przypadku tak młodego psa tylko do alergii u dorosłego, zresztą do tej pory w ogóle byłam przeciwna kastracji psów, a teraz nie wiem co mam myśleć, bo na razie u naszego Kinga widzę tylko plusy :->

Re: Z pamiętnika hodowcy :)

PostNapisane: 2015-09-09, 08:19
przez kreska
Anirysova napisał(a):
Ja nie odnosiłam się do przypadku tak młodego psa tylko do alergii u dorosłego, zresztą do tej pory w ogóle byłam przeciwna kastracji psów, a teraz nie wiem co mam myśleć, bo na razie u naszego Kinga widzę tylko plusy :->

przepraszam widocznie to ja pochopnie tak zrozumialam <tak>

pozdr