Od jakiegoś czasu moje kluski wietrzą futerka na dworze. Lada dzień będą przebywały na zewnątrz wiele godzin. Na nieszczęście pojawiły się u nas meszki i jest ich sporo, a to dopiero początek. Obawiam się dotkliwego pokąsania okolic oczu i nosa szczeniąt. Czy słusznie? Macie jakieś doświadczenia? a może tylko nasza okolica jest "zameszkowiona". Miałam taki pomysł żeby spryskac okolice zagrody dla glutków wodą z olejkiem waniliowym albo goździkowym, ale nie wiem jak zareagują maluchy. Podpowiedzcie coś
hmmm:) na meszki sa takie specjalne domki do zawieszqania na drzewach wyłapuja je sa zwabione:) bardzo skuteczne ja u nas w ogrodniczym kupowałam:) zaraz poszukam moze na allegro beda:) to wysle link
W zeszłym roku meszki pokąsały Yokiego w...powieki Bąble utrzymywały się pare tygodni.Był na tarasie przez jakiś czas-ok godzinę. Jak je odstraszyć nie wiem Zwykle ograniczaliśmy przebywanie na dworze.Tu, w naszym nowym domku, nie ma meszek Przynajmniej na razie. Zapraszamy do nas
Na meszki zarówno dla ludzi i psów najlepszy jest sprawdzony olejek waniliowy. Meszki nie lubią tego zapachu. Wystarczy parę kropel wetrzeć w dłonie i posmarować czoło i okolice oczu psa. My mozemy wysmarować się na twarzy i rękach.