Strona 1 z 1

Mieszanki gotowe vs przygotowywane w domu

PostNapisane: 2014-02-24, 20:48
przez marieanne
Z powodów wiadomych staram się zgłębić ten temat - przezorny zawsze ubezpieczony ;-) Wiec postanowiłam zapytać i Was - jak myślicie? Jakie macie "za", a jakie "przeciw" poszczególnym sposobom karmienia? Czy ktoś z Was próbował karmić maluchy przygotowywanymi własnoręcznie mieszankami? Jeśli stosujecie mieszanki gotowe - to jakie i dlaczego akurat te?


Ja na początku byłam dość mocno "za" przygotowywaniem samemu. Ok, niby czasu zajmuje więcej pewnie i jest z tym trochę zachodu, no ale jednak człowiek wie, co do tej butli wrzuca. Teraz jednak - coraz mam wiecej wątpliwości (nie pod względem czasochłonności tego procederu) - ale jednak mleko i krowie, i kozie są mocno różne od mleka suki - może więc mieszanki przygotowywane stricte pod szczeniaki są lepsze?

Mam kilka przepisów na przygotowywane w domu mieszanki - jeśli ktoś chciaby, mogę wrzucić <tak>

Re: Mieszanki gotowe vs przygotowywane w domu

PostNapisane: 2014-02-25, 16:14
przez Layla
Witam,

Jako początkujący właściciel psuły też mam podobne dylematy. W rezultacie zdecydowaliśmy się na gotową karmę dla szczeniąt ras dużych. Jest to jakaś tam gwarancja, że szczeniakowi nic nie zabraknie. Kiedyś słyszałem historię szczeninaka który zjadł włascicielom połowe tynków gipsowych w domu - był karmiony domowym jedzeniem. U nas jak na razie psinka rozwija się prawidłowo, ma piękną sierść, sciany są nietknięte, jest zdrowa i szybko rośnie. Dodatkowo coś co mnie bardzo zdziwiło dzienna porcja karmy dla 16 kg szczeniaka to około 350g. Czyli jakość a nie ilość. My mamy Chicopee Puppy ( Large Breed ). Mało znana w Polsce ale ponoć bardzo dobra.

Re: Mieszanki gotowe vs przygotowywane w domu

PostNapisane: 2014-02-25, 18:16
przez marieanne
Mam na myśli raczej szczeniaki tuż po urodzeniu, nie już podrośnięte ;-)

Re: Mieszanki gotowe vs przygotowywane w domu

PostNapisane: 2014-02-25, 22:03
przez Layla
marieanne napisał(a):Mam na myśli raczej szczeniaki tuż po urodzeniu, nie już podrośnięte ;-)


"Londyn, miasto w Anglii. To czego od razu nie mówi, przecież ja muszę iś i poszukać" <haha>

Tak coś czułem, że to chodzi o mleko :mlotek: