Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Moderator: Anirysova

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez 100krotka » 2010-08-17, 15:29

Aga-2 napisał(a):
100krotka napisał(a): Decyzja jest więc przemyślana i rozsądna.

Jeśli TQ nie jest przebadana, jeśli nie ma testów psychicznych,


TQ nie ma dysplazji, nigdy nie chorowała. Fakt - testów psychicznych nie ma..

Aga-2 napisał(a): jeśli nie sprawdziłaś stopnia pokrewieństwa w swoim kojarzeniu,


TQ nie jest spokrewniona z ojcem swoich dzieci - rozmawiałam z właścicielką psów od których kupiłam TQ, i z właścicielami ojca. wiem, że bez rodowodu pokrewieństwa wykluczyć się na 10000% nie da, ale w naszym przypadku jest to naprawde praktycznie niemożliwe

Aga-2 napisał(a): jeśli nie będziesz w stanie zapewnić wszystkim szczeniakom odpowiednich domów, jeśli nie zagwarantujesz, że nie będą one dalej rozmnażane, że nie trafią do pseudohodowli, gdzie będą służyły produkcji szczeniąt, jeśli nie zabezpieczysz ich przed rozmnażaniem w ogóle, to Twoja decyzja nie jest do końca przemyślana, a już na pewno nie można jej zaliczyć do rozsądnych.


szczeniaki trafią do rodziny i znajomych, i nie są oni na pewno pseudohodowlami.

Aga-2 - ja Tobie bardzo dziekuje za odpowiedź i pomoc.. po prostu trochę mnie rozczarowuje podejście innych osób.
ja doskonale Was - hodowców rozumiem, wiem co macie na myśli, wiem co znaczy dla Was rodowód... gdybym teraz cofnęła się te 4 lata wstecz to na pewno kupila bym psiaka z rodowodem, nie dla możliwości rozmnażania go, ale dla pewności.
ale skoro jednak tego rodowodu nie mamy... to chyba trzeba z tym żyć? przeciez nie oddam TQ do schroniska i nie wymienię jej na lepszy model ;)
100krotka
 
Posty: 16
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-22, 18:25
psy: TeQuila

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Kasiulka » 2010-08-17, 15:32

Skoro wiesz ze źle robiłaś po cholerę rozmnażasz tą sukę?

Dysplazja to małe miki w stosunku do innych chorób ale Ty to pewnie wiesz - jako miłośnik rasy...
Kasiulka
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez dorciaj » 2010-08-17, 15:38

100krotka napisał(a):ale skoro jednak tego rodowodu nie mamy... to chyba trzeba z tym żyć? przeciez nie oddam TQ do schroniska i nie wymienię jej na lepszy model ;)

Jak już się ma psiaka bez rodowodu trzeba kochać, szanować, dbać i się nim cieszyć - ale BROŃ BOŻE NIE ROZMNAŻAĆ :!: :!: :!:
Avatar użytkownika
dorciaj
 
Posty: 4450
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-15, 10:27
Lokalizacja: Warszawa Białołęka
psy: Fito Piorun Aris

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Kasiulka » 2010-08-17, 15:44

Oj Dorcia jaka Ty niedzisiejsza...nie wiedziała ze zakup za 200zł musi sie zwrócić? Że suka musi mieć szczeniaki bo inaczej umrze z tęsknoty....że rodzina i znajomi z pewnością nie będą rozmnażali - poza tym jednym razem kiedy suka MUSI...
Kasiulka
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Barbel » 2010-08-17, 15:44

100krotka - mojego psa nabyłam w Czechach, niedaleko Pragi, znajoma ma bernenke - nabyła ją w okolicach Torunia. I co- prawie niemożliwe że mają wspólnych przodków, nieprawdaż?
A jednak prawdziwe - tu dziadek, tam pradziadek identyczny ......
Wiesz moze w jakim wieku i na co zmarli rodzice twojej suki i (pożal się Boze) "repro"? Na co chorowali przodkowie?
Sunia urodzi - średnio 7 szczeniaków ( potrafia i kilkanaście), załóżmy ze 3 z nich to dziewczyny, tez zostaną rozmnożone - bo takie fajne i znajomym sie podobają... no to 3x7 = 21 psów po 2 latach, + kolejne mioty "tylko jeden raz" - 10 x 7 = 70!!!!!!!!
I co, podobają sie cyferki?
Uprzedź jeszcze nabywców, ze koszt leczenia berna to - oględnie mówiąc - duży koszt - u mnie jakies 4 Egipty all inclusiv szwedają sie po domu....
Suce szczesliwego rozwiazania, a właścicielce - rozwagi....
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez dorciaj » 2010-08-17, 15:47

Kasiulka napisał(a):Oj Dorcia jaka Ty niedzisiejsza...nie wiedziała ze zakup za 200zł musi sie zwrócić? Że suka musi mieć szczeniaki bo inaczej umrze z tęsknoty....że rodzina i znajomi z pewnością nie będą rozmnażali - poza tym jednym razem kiedy suka MUSI...

Kasiu nie "nie dzisiejsza" tylko pierdoła najzwyklejsza jestem :roll: :lol:
Avatar użytkownika
dorciaj
 
Posty: 4450
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-15, 10:27
Lokalizacja: Warszawa Białołęka
psy: Fito Piorun Aris

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Hekate » 2010-08-17, 15:48

100krotka napisał(a):Wiem, że większość forumowiczów bulwersuje fakt "rozmnażania" piesków bez rodowodu,
ale TQ kupiłam jak jeszcze myślałam "po co mi pies z rodowodem na wystawy jeździc z nim nie będę i hodowli zakładać tez nie mam zamiaru" i nie rozumiałam do końca sensu rodowodu.

I widać dalej go nie zrozumiałaś, szkoda tylko że nie pozostałaś przy swoim postanowieniu ze nie chcesz zakładać hodowli. Twoja sunia jest bezpapierowa więc nie znasz jej przodków, skad wiesz czy nie skojarzyłaś jej z jakimś krewniakiem. Czy chociaż zrobiłaś jej stosowne badania, chociarz prześwietlenie bioder, łokci, barków? Naprawdę dobija mnie gdy ktoś pisze że rozmnaża swoją sunie bo jest taka kochana, śliczna itd i mam chętnych na szczeniaki. A zdrowie nieważne (bo skoro bezpapierowa to nie wiesz na co chorowali w jakim wieku odeszli jej przodkowie, na co chorowali i w jakim wieku odeszli przodkowie ojca miotu), no bo kogo obchodzi że berny odchodzą w coraz młodszym wieku, że zanim odejdą weci nie mogą postawić diagnozy, a jak postawią to nieraz jest za późno, bo w ciagu miesiaca zniszczy je histo :evil:
I nie jestem hodowcą, mam bezpapierowego berna tak jak ty z niewiedzy, ale gdy już coś wiem, to nie zmieniam zasad którymi sie kieruję bo tak mi obecnie wygodniej. Gdyby nie to że obawiam się negatywnych skutków kastracji, już dawno byłby po zabiegu. Nie jestem zwolennikiem masy hodowli rodowodowych powstających w naszym kraju (no ale może jesteśmy kolebką doskonałych w każdym calu bernów), bo uważam że jak coś robić to od początku do końca z głową, ale na to co ty zrobiłaś to słabi mnie.
100krotka napisał(a):ja doskonale Was - hodowców rozumiem, wiem co macie na myśli, wiem co znaczy dla Was rodowód... gdybym teraz cofnęła się te 4 lata wstecz to na pewno kupila bym psiaka z rodowodem, nie dla możliwości rozmnażania go, ale dla pewności.
ale skoro jednak tego rodowodu nie mamy... to chyba trzeba z tym żyć? przeciez nie oddam TQ do schroniska i nie wymienię jej na lepszy model ;)

wiadomo nie wymieniać, każdy pies niezależnie od pochodzenia, rasy zasługuje na miłość i dom. To co piszesz przeraża mnie, bo oznacza że nieważne jakiego pochodzenia by była twoja sunia, jakie geny by nosiłą to w końcu trzeba z tym żyć i rozmnożyć bo tak ci wygodnie.
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-08-17, 16:04

Jestem wredna, i nie będę się z tym kryła.
Szczeniaki są słodkie, ale czy jesteście przygotowani na ewentualne komplikacje porodowe? Na - w najgorszym razie - śmierć suki podczas porodu lub też odejście w wyniku jakichś komplikacji okołoporodowych? Na wady wrodzone maluchów? Czy jesteście gotowi na powołanie do życia przedstawicieli rasy, którą niemiłosiernie dziesiątkuje rak? Zwłaszcza histiocytoza - słowo, na dźwięk którego wszyscy tu drżymy? Na choroby nerek, na mielopatie? Ostosarkomę? Spondylozę?

One wszystkie są piekne i cieszysz się ich obecnością, dopóki nie zaczynasz wyć, gdy w wyniku choroby nikną w oczach. Życie powołuje się świadomie. Mądry hodowca analizuje rodowody, wskaźniki dysplazji, różne wspólczynniki; mądry hodowca poddaje swoja sukę ocenie specjalistów = sędziów, by miec pewność, ze nie tylko w jego oczach jest ona doskonała. Mądry hodowca pracuje ze swoim psem.

U ciebie tego brakło, więc już dziś żal mi Twoich maluchów, ale nie dlatego, że są Twoje, ale że nie dość zatroszczono się o nie przed ich zaproszeniem na ten świat.

Jeśli kiedyś przyjdzie Ci tutaj wkleić podobne zdjęcia:

WĄTROBA
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

PŁUCA
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

SKÓRA
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

NERKI
obrazek
Obrazek został zmniejszony. ,
zrozumiesz, dlaczego tak "witamy" ludzi Tobie podobnych.

To organy dotknięte HM = histiozytozą złośliwą, chorobą, od której nie da się już psa uratować. Nie wiesz, czy Twoja suka nie nosi jej genu, nie wiesz, czy maluchom nie fundujesz tego losu. Niewiele wiesz - to jest problem :-(
Ostatnio edytowano 2010-08-17, 16:35 przez Vel_Pan_Rekin, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-08-17, 16:14

Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez 100krotka » 2010-08-17, 16:21

zobaczcie moje Drogie Miłośniczki Psów...

kilka stron temu podzielilam się z Wami moimi obawami i stresem przedporodowym..
od dwóch osób otrzymalam odpowiedź za co bardzo dziekuję... cała reszta siedzi cichutko..

bo co? bo Fabryczki nie dzielą się swoimi wiadomościami, doświadczeniami i wiedzą? czy Fabryczki po prostu kochaja bernusie ale TYLKO te z papierami, a inne pieski to feee są i nie warte uwagi...

nikogo nie bylo jak miałam pytanie, o mojego pieska, moją kochaną sunię - nie ważne czy bern, czy pseudobern, czy rudy kundelek - tak samo zasługuje na uwagę.. ale nie Moje Drogie Fabryczki.. lepiej sobie pokrzyczeć o brak rodowodu, niż komuś po prostu pomóc i podzielić sie doświadczeniem ...
100krotka
 
Posty: 16
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-22, 18:25
psy: TeQuila

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2010-08-17, 16:28

Uważaj z obrażaniem ludzi: w tym wątku wypowiedziała się z hodowczyń Aga-2 i Szam, Dorciaj ma dwa samce, Kasiulka obecnie zero berna :-( jak i ja [ ' ]. Hekate ma chłopca bez papierów, o czym napisała, a Barbel ma samca, który tatą nie będzie.
My widzimy, co się dzieje w takich - jak to ujęłaś - fabryczkach. wiemy, ile psów ratuje "skarpeta" i bądź tak dobra, droga Arleto, i spuść z tonu.

Pytasz o przygotowania, więc my Ci odpisujemy - czemu nie spytałaś dwa miesiące temu? Bo dwa miesiące temu olałaś naszą wiedzę. Pęd do słodkich szczeniaczków był silniejszy. Pewnie więc teraz my powinniśmy olać Twoje pytanie, a jednak - po fakcie - chcemy Cię nadal uświadamiać... Naiwni jesteśmy, nie?
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Kasiulka » 2010-08-17, 16:28

gdybyś faktycznie kochała swoją sunie dałabyś jej święty spokój a nie męczyła ciążą.
Kasiulka
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Aga-2 » 2010-08-17, 16:29

100krotka napisał(a):TQ nie ma dysplazji, nigdy nie chorowała.

Pies nie musi wykazywać objawów choroby przy dysplazji lekkiej typu C, czasem nawet nie ma objawów przy cięższych przypadkach, zwłaszcza w młodym wieku, a zakładam, że TQ jest młodą suką. Jednak mając wynik prześwietlenia wiesz do jakiego reproduktora możesz ją dopuścić. Po to się robi prześwietlenia. Mam nadzieję, że chociaż ojciec miotu był przebadany i otrzymał doskonałe wyniki.
100krotka napisał(a):szczeniaki trafią do rodziny i znajomych, i nie są oni na pewno pseudohodowlami.

Nie wątpię, że takie masz obecnie intencje, ale jeśli miot urodzi się duży i rodziny i znajomych nie starczy?
Powiedzmy jednak, że starczy. To czy jesteś pewna, że ci dobrzy ludzie nie zamarzą kiedyś o swoim miocie? Czy będziesz w stanie ich przekonać, żeby tego nie robili, skoro Ty to zrobiłaś? Czy będziesz w stanie każdemu z osobna wytłumaczyć z jakim psem mogą kojarzyć swoją suczkę po TQ? Jeśli tak, to chyba będziesz musiała mieć w głowie bazę danych, jak co najmniej Związek Kynologiczny.
100krotka napisał(a):ale skoro jednak tego rodowodu nie mamy... to chyba trzeba z tym żyć? przeciez nie oddam TQ do schroniska i nie wymienię jej na lepszy model ;)

skoro jednak tego rodowodu nie macie, to nie powinniście mieć szczeniąt, bo rozumiem, że dopuściłaś sukę świadomie. Skoro już kupiłaś szczenię bez papierów, bo nie chciałaś mieć hodowli, to trzeba było się tego trzymać, a nie zmieniać planów w trakcie.
Mam nadzieję, że liczby przytoczone w poście Ani Barbelkowej dadzą Ci do myślenia na przyszłość.
A o żadnym schronisku czy wymianie nie ma mowy, bo pies, skoro już jest, czy z papierami czy bez zasługuje na Twoją miłość i opiekę do końca swojego życia.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Barbel » 2010-08-17, 16:33

Mam samca, ma nawet status repro, ale tata nigdy nie był i nie będzie mimo cudownego charakteru, fizonomi nienajgorszej oraz wielu pytających o szczeniaki. Wszystkich nieuświadomionych właścicieli - uświadamiam.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Majszczur » 2010-08-17, 16:35

100krotka napisał(a): TQ kupiłam jak jeszcze myślałam "po co mi pies z rodowodem na wystawy jeździc z nim nie będę i hodowli zakładać tez nie mam zamiaru" i nie rozumiałam do końca sensu rodowodu.

Witaj.
Niestety nadal nie rozumiesz :-?
Tu nie o sam papier chodzi, a o informacje jakie się za nim kryją.
Całe życie miałam kundelki. Kochałam je ponad życie. Teraz mam drugą ukochaną berneńską sunię z rodowodem. Pierwszej nie rozmnażałam mimo iż miałam co rok propozycje i zamówienia na szczenięta :-? . Drugiej też nie zamierzam rozmnażać. Dlaczego? Bo kocham berny, dużo o nich wiem, uczę się o nich nadal i uważam że powoływaniem na świat kolejnych szczeniąt rasy tak obciążonej chorobami powinni zajmować się ludzie szczególni, ludzie z wiedzą tysiąckrotnie większą niż moja, ludzie którzy są w stanie wziąć na siebie tak wielką odpowiedzialność, ludzie którzy przyszłym nabywcom mogą potem służyć pomocą merytoryczną.
Kocham moją sucz miłością zdrową. Nie watpię że kochasz TQ i dbasz o nią jak tylko potrafisz. Ale Twoja decyzja o jej rozmnożeniu jest egoistyczna i not fair i w stosunku do TQ i w stosunku do potencjalnych właścicieli jej szczeniąt... niestety :-/
Ostatnio edytowano 2010-08-17, 16:48 przez Majszczur, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Kasiulka » 2010-08-17, 16:47

100krotka - gdyby Ci przyszło na żywo porozmawiać z hodowcami (wieloma) z tego forum, to by Cię zgnietli wiedzą.
Ale nie mają ŻADNEGO obowiązku dzielić się nią z osobą, która swoimi działaniami najnormalniej w świecie psuje ich pracę.
Masz problem z suką w ciąży? Czego oczekujesz od forum? Przyłóż ją do monitora - na pewno coś doradzimy...
Dziewczyno - masz 10 - 15 minut drogi do weterynarza?To pędź tam a nie marnuj czasu naszego i swojego przed kompem.
Kasiulka
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Cefreud » 2010-08-17, 16:51

a ja snob jestem i całe życie miałam psy z rodowodem.Jakaś taka głupia jestem,ze chciała bym psa o wyglądzie i charakterze, wiec kupuję takie z metką zwaną metryka...
Mam psa z rodowodem,pytania o krycie i kurcze jakoś nic z tego nie wychodzi...A znajomi pytają,ach pytają...

A powiedz mi 100 krotko jak mamy się dzielić z tobą doświadczeniem,skoro chłoniesz wiedzę wybiórczo?
Rejestrując się na forum przeczytałaś nasz regulamin i co?
Produkujesz kolejne psie nieszczęścia.Chyba,że to dla Skarpety,co by miała co robić do końca świata i jeden dzień dłużej...
Nazywasz nas fabryczkami.Poczytaj forum i zobacz,ze i innym hodowcą się obrywa za nie zrobienie "kompletu" prześwietleń itp.
Wszystkim nam przyświeca jeden cel-POLEPSZANIE albo choć NIE PSUCIE rasy.To co robisz nie jest zgodne z naszymi sumieniami i głaskać Cię nie będziemy.Jak Ci regulamin nie pasuje,bądź łaskawa i zbanuj się sama....
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez aga.galin » 2010-08-17, 19:09

Może się z tobą nikt nie chce pieścić, bo mamy mnóstwo innych rzeczy do zrobienia? A chyba najwięcej w dziale 'Szukamy domu' - zajrzyj, zapraszam - pomyśl ile twoich słodziutkich maluszków tak skończy :evil:
I żeby była pełna jasność - to ci Hodowcy przez duże 'H' w dużej mierze wspierają finansowo skarpetę i pomagają ratować te bidy uwiązane do drzew, włóczące się po wsiach po kilka tygodni, trafiające do schronisk... Ale szczonek za trzy stówki był taki słodki - chętnych nie brakowało, zabrakło tylko odpowiedzialności...
Ty się o to pofatygujesz? Pomożesz ratować berneńczyki? Przyjmiesz psiaka po TQ do siebie, jak się znudzi? Nie, bo nie jesteś Hodowcą - jesteś pseudo - bez względu na to, czy bezmyślnie wypuścisz w świat 7 szczonów, czy 70.

I wszystkim hołubiącym pieski bez rodowodu polecam historię mojego Bastera - jak się żegna przyjaciela, pięknego dwuletniego berneńczyka, ważącego 50kg, który w ciągu miesiąca odchodzi, kiedy każdy jego organ: nerki, płuca, wątroba, śledziona, jelita - coś jeszcze ci wymienić?! - został dosłownie ZŻARTY przez nowotwór. Odchodzi w ogromnym cierpieniu - wymiotując, nie mogąc się załatwić, nie mogąc przełknąć nawet jednego kęsa. I nie pomagają tysiące złotych na badania, operacje, leki i konsultacje z fachowcami. Odchodzi - bo ktoś zabawił się w Boga!!! Tyle mam ci do powiedzenia :evil:
Avatar użytkownika
aga.galin
 
Posty: 485
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-07, 00:15
Lokalizacja: Goleniów k.Szczecina
psy: REDI, PETRA, BASTER [*] i ...

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Wydra » 2010-08-17, 19:57

100 krotko-Ja nie jestem hodowcą i nigdy nim nie zamierzam zostać a mam dokładnie takie samo zdanie jak i ONI w tym temacie.
To jest Portal jak sama nazwa wskazuje Wielbicieli Ras Szwajcarskich i niedopuszczalnym jest abyśmy popierali i akceptowali tego typu krycia :-( .
Już dosyć jest Szwajcarów w typie( i nie tylko) które wałęsają się lub przebywają w skandalicznych warunkach.
Moim skromnym zdaniem to nie potrzeba nam takich forumowiczów którzy świadomie przeciwstawiają się naszym zasadom
Dla mnie powinnaś zostać zbanowana :-(
Wydra
 
Ostrzeżeń: 0

Re: Przygotowania do pierwszego miotu... :-)

Postprzez Busola » 2010-08-17, 20:22

100krotko, każdy kto teraz udzieli Ci rad dotyczących porodu czy wychowania szczonków znając sytuację twojej Teqilki świadomie złamie regulamin tego forum.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Ciąża i jej przebieg. Poród i pierwsze dni po porodzie. Opieka nad suką i szczeniętami.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość