INBRED-Pomyłka stulecia???

Moderator: Anirysova

INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez iwona_k1 » 2010-09-14, 17:20

Wynikiem przestarzałych metod w hodowli psów rasowych jest skrócona długość życia,podatność na infekcje i wiele poważnych schorzeń o podłożu dziedzicznym.
Aby zbadać przyczyny tego stanu rzeczy,musimy cofnąć się w przeszłość o niemal dwa stulecia,do czasów kiedy w Anglii zapoczątkowana została hodowla psów rasowych w jej obecnym kształcie.Celem tej hodowli były psy rasowe”czystej krwi”,rodzaj psiej arystokracji.Były one rejestrowane w księgach hodowlanych,w przeciwieństwie do mieszańców i ras użytkowych,hodowanych głównie w rejonach wiejskich.
Za podstawową zasadę nowej metody hodowlanej przyjęto,że nieliczne,najlepsze samce-reproduktory,powinny być maksymalnie wykorzystywane”dla dobra rasy”i tak często,jak to tylko możliwe kojarzone z najlepszymi sukami.Następnie poprzez hodowlę liniową(tzw.hodowlę w czystych liniach)dodatkowo wzmacniano wpływ tychże reproduktorów na bazę genetyczną rasy.Celem tych zabiegów hodowlanych było ujednolicenie i utrwalenie wybranych cech eksterieru oraz psychiki,świadomie zrezygnowano przy tym z różnorodności genetycznej,gdyż tylko krew najlepszych,a jeśli to możliwe-tylko tego jednego,najlepszego,miała zdominować rasę.Chodziło o wyhodowanie klonów wybranego championa.
Nowa metoda hodowlana początkowo rzeczywiście okazała się ogromnym sukcesem i szybko przyjęła się w Europie i na całym świecie.Również w hodowli zwierząt użytkowych(np.krów czy owiec)przyczyniła się do wzocnienia pewnych pożądanych cech i powstania odrębnych ras.
Odkrycie prawidłowości dziedziczenia przez G.Mendla,a wkrótce potem genów,nie zmieniło nic w podejściu do zagadnień hodowlanych.Pojawiające się pierwsze problemy przypisywano nie hodowli wsobnej(hodowli w bliskim pokrewieństwie-inbredowi),lecz niewystarczającej selekcji pod kątem zdrowia.Ostrzeżenia naukowców były lekceważone i wyśmiewane jako”puste teorie”.
Również hodowcy zwierząt gospodarskich z czasem zauważyli negatywne skutki hodowli wsobnej.Wraz ze wzrostem stopnia inbredu spadała wydajność(np.mleczność krów),pojawiały się problemy z płodnością oraz podatność na wszelkiego rodzaju schorzenia.Gdy w latach dwudziestych odkryto i opracowano genetykę populacyjną,pojawiła się wreszcie naukowa podstawa pozwalająca wyjaśnić wiele problemów związanych z inbredem.Hodowcy zwierząt użytkowych szybko wyciągnęli z niej wnioski dla siebie-zaczęto odchodzić od hodowli w bliskim pokrewieństwie i postawiono min.na krzyżówki(tzw.hybrydy).Zamiast hodowli wsobnej(inbredu) i selekcji zaczęto coraz szerzej stosować tzw.outcross,czyli kojarzenie osobników niespokrewnionych.
Rewolucyjne odkrycia w dziedzinie genetyki nie odcisnęły jednak większego śladu na hodowli psów i kotów rasowych.Szczególnie w tzw.liniach wystawowych nadal bez umiaru wykorzystywano nielicznych utytułowanych reproduktorów do krycia możliwie dużej liczby suk i kotek.W wyniku tego nastąpiło ogromne nagromadzenie defektów genetycznych.Jako przykład może posłużyć choćby choroba Wilsona,ciężka wada wrodzona,związana z zaburzeniami w gospodarce miedzi w organiźmie,prowadząca do zapalenia wątroby,a nawet do śmierci.Wśród ludzi dotyka ona statystycznie jedno dzicko na 40.000.U niektórych ras psów,np.u bedlington terrierów w USA i Anglii-co czwartego szczeniaka!!!
Trudno się dziwić temu stanowi rzeczy,słysząc na przyklad,że”Super Reproduktor”rasy springer spaniel,champion USA,spłodził ni mniej ni więcej tylko 188 dalszych championów!Nawet dzisiaj jest to nadal uważane za ogromne osiągnięcie,pomimo,że stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia rasy.
Można bowiem przyjąć,że każdy pies,nawet jeśli sam jest zdrowy,jest nosicielem 5 do 6 genów recesywnych,odpowiedzialnych za wady genetyczne.Przy konsekwentnej hodowli wsobnej może to doprowadzić to tzw.”depresji”,inaczej”załamania”,kiedy to nagromadzone wadliwe geny trwale zdominują daną rasę.
Większość hodowców i autorów książek poświęconych hodowli przez dziesięciolecia wierzyła,że choć inbred niesie w sobie ryzyko wzmocnienia nie tylko dobrych,ale i złych cech osobniczych,to dzięki właściwiej selekcji potomstwa można łatwo rozwiązać ten problem.Okazało się to wielką pomyłką,gdyż nie wszystkie cechy uwidaczniają się już w pierwszym pokoleniu.Dziś nawet najlepszy hodowca nie jest w stanie z góry przewidzieć,jakie defekty genetyczne może przekazywać dany reproduktor.Studiowanie danych o przodkach może w najlepszym przypadku pomóc w wykrywaniu dysplazji biodra i kilku innych najbardziej rozpowszechnionych chorób dziedzicznych.Jednakże współczesna hodowla psów rasowych boryka się z ponad tysiącem! chorób przekazywanych w drodze dziedziczenia.Wniosek:każdy reproduktor,nawet najlepszej jakości,powinien być tylko w ograniczony sposób wykorzystywany w hodowli.
Nasuwa się oczywiście pytanie,dlaczego organizacje kynologiczne już dawno nie zajęły się tą problematyką.Wiedeńscy weterynarze-prof.Schleger i prof.Stur-już 15 lat temu ostrzegali przed zgubnymi skutkami opisanych wyżej praktyk hodowlanych.Podobne głosy krytyki dochodziły ze Szwecji,np.od prof.Sundgrena.Jednak nawet 15 lat temu było już za późno,aby odwrócić bieg wypadków-katastrofa już się wydarzyła.Pomimo tego,reakcje hodowców na krytykę nadal były negatywne lub żadne.Nikt nie chciał uwierzyć,że metoda,która na początku przynosiła takie sukcesy,nagle miałaby się okazać błędna i szkodliwa.
Nic więc dziwnego,że pionierskie,odważne przedsięwzięcia niektórych organizacji kynologicznych,np.w.Skandynawii,Holandii,czy w Niemczech,zmierzające do określenia najwyższego dopuszczalnego stopnia inbredu oraz do ograniczenia częstotliwości użycia poszczególnych reproduktorów natrafiły początkowo na duży opór i zostały zablokowane przez hodowców.
Wiele wskazuje na to,że nareszcie w tunelu pojawiło się światełko i że konieczne reformy powoli torują sobie drogę,zwłaszcza w Holandii i w Szwecji.Presja weterynarzy i mediów doprowadziła do tego,że Raad von Beheer op Kynologisch Gebied oraz szwedzki Kennel Klub postanowiły we współpracy z klubami ras wprowadzić zdecydowane ograniczenia dotyczące stopnia zinbredowania oraz częstotliwości użycia reproduktorów.
Ważna jest również odpowiednia edukacja.Osoby poszukujące szczenięcia muszą być świadome,że powinny zapytać hodowcę nie tylko o badania kontrolne jego psów,ale i o stopień zinbredowania miotu.Nie daje to wprawdzie pewności,ale znacznie zwiększa sznse nabycia zdrowego psa.Z satysfakcją należy odnotować coraz częściej pojawiające się ogłoszenia hodowców,którzy oferują mioty o zerowym stopniu inbredu(outcross).
Jednocześnie powinny zostać bardziej liberalne zasady rejestracji psa w księgach hodowlanych,ponieważ w przypadku niektórych ras,u których nie sposób już zahamować postępującego genetycznego zubożenia,konieczny jest dopływ”świeżej”obcej krwi.Pierwsze kroki w tym kierunku poczyniono już w Anglii-ojczyźnie hodowli psów rasowych.
Jolanta Schwien,http://www.mankala.pl (Biuletyn Klubu Doga 2/2005)"
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez hania » 2010-09-16, 09:54

Wszystko się zgadza.
Tylko co z rasami gdzie nie ma możliwości wybrac reproduktora tak, żeby nie inbredować?
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez iwona_k1 » 2010-09-16, 20:34

Nie rozmnażać? Chyba lepsze to niż powoływanie na świat chorych stworzeń.Mam tutaj na myśli bardziej sytuacje kiedy człowiek robi to z pełną premedytacją mając wybór a chcąc tak jak napisano w artykule wzmocnić jakąś porządaną cechę...
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Aga-2 » 2010-09-16, 20:50

Bardzo dobry artykuł. Może oświeci niektórych hodowców prowadzących swoje hodowle "na linię", lub innych dla których inbred jest "chlebem powszednim" i niczym złym. Ja bym się zbytnio nie skupiała na pytaniach o rasy, w których nie da się bez inbredu. Nie da się od razu uratować całego świata - zacznijmy od siebie i berneńczyków ;-)
A tak nawiasem mówiąc to doktor Jagielski powiedział w czasie wykładu, że nasza rasa została odtworzona na bazie 6 (słownie: sześciu) reproduktorów, a także, że zaledwie ok. 2% samców z każdego pokolenia zostaje ojcami pokolenia kolejnego. To są zastraszające dane :!:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-09-16, 21:15

Przy czym z tej puli kryjacych reproduktorow az polowa szczeniat pochodzi od zaledwie ... 0,5 % samcow...
I jak to powiedzial Jagielski - za to, co sie dzieje z nasza rasa jestemy odpowiedzialni my sami.. Miedzy innymi poprzez inbreed.
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez iwona_k1 » 2010-09-16, 22:22

Cały czas się zastanawiam jaką cechę chciał wzmocnić Pan który powołał na ten świat mojego Zornika? Szkoda,że nie wiem jak wyglądał jego tata a zarazem jego dziadek VICTOR HAVAS SZARVOLGYI ... W tej sytuacji nie można powiedzieć,że nie było innych repro w okolicy
Avatar użytkownika
iwona_k1
 
Posty: 4394
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-23, 21:27
Lokalizacja: Sosnowiec
psy: Ursa Puchate Kreple,Zorn(*) Agis Petkowskie Wzg

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-09-16, 22:30

Przypuszczam, ze zadna.. Niestety. Takie dzialanie, bo sie tak robi, bo mozna, bo taniej..
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez hania » 2010-09-17, 11:01

iwona_k1 napisał(a):Nie rozmnażać? Chyba lepsze to niż powoływanie na świat chorych stworzeń.


Mając do czynienia z różnymi rasami nie zauważyłam, żeby te bardziej zinbredowane rasy (np ogar polski) były bardziej chorowite niż mniej zinbredowane berneńczyki... A do tego średnia długosć życia drastycznie inna...
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez hania » 2010-09-17, 11:04

Aga-2 napisał(a):Ja bym się zbytnio nie skupiała na pytaniach o rasy, w których nie da się bez inbredu. Nie da się od razu uratować całego świata - zacznijmy od siebie i berneńczyków ;-)


Zapytałam, bo artykuł jest uniwersalny i nie dotyczy tylko bernów. A ja akurat hodwuję rasę gdzie uniknięcie inbredu jest niemożliwe.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-09-17, 12:42

Haniu, jak zwykle w naturze prawdopodobnie odbije sie to na zdrowiu tych psow w przyszlosci.. Za dwa, trzy pokolenia. Bernenczyki takze do pewnego momentu byly dosyc zdrowe i zyly po 12- 13 lat. Ale takze sa rasa odtwarzana.. Pula poczatkowa byla mizerna.
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez hania » 2010-09-17, 13:04

Ja myślę, że to już jest u ogarów "za dwa, trzy pokolenia" ;-) .
Biorąc pod uwagę, ze po wojnie zostały odtworzone z kilku egzemplarzy, jest ich mało, a używanych do hodowli jeszcze mniej.
I na serio szukam odpowiedzi na pytanie co robić, żeby było lepiej.
Tylko, że odpowiedź "nie rozmnażać" mnie nie satysfakcjonuje. Bo niby dlaczego? Z samego powodu zinberodwania? Biorąc pod uwagę, że przecietny ogar jest zdrowszy niż przeciętny berneńczyk, cavalier czy owczarek niemiecki to chyba nie jest wystarczajacy powód ;-)
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Barbapapa » 2010-09-17, 14:04

W naszej rasie może błędem było dopuszczenie nowofunlandów do poszerzenia puli genetycznej. Czy ogary też dostały domieszkę innej rasy?
Avatar użytkownika
Barbapapa
 
Posty: 3786
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:32
Lokalizacja: Warszawa
psy: Wobler(DSPP,Dublin(7/11/14);Znak Zodiaku(*14/8/10)
Hodowla: Barbapapa-psy

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez hania » 2010-09-17, 15:05

Do ogarów dochodzą psy z KW - psy w typie o nieznanym pochodzeniu. Tylko, że jeszcze nmiedawno psy Kw były bardzo niepopularne - teraz jest lepiej.
A domieszkę zrobiono - i ZG jej nie uznał.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Aga-2 » 2010-09-17, 15:45

Barbapapa napisał(a):W naszej rasie może błędem było dopuszczenie nowofunlandów do poszerzenia puli genetycznej. Czy ogary też dostały domieszkę innej rasy?

A czemu tak uważasz, że to było złe?
Teoretycznie poszerzenie puli genetycznej nigdy nie jest złe z punktu widzenia zdrowia. Różnie bywa tylko z hodowlanego punktu widzenia, bo czasem coś w eksterierze "wyskoczy".
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Katarzyna Saganowska » 2010-09-17, 15:47

Wiecie, wszyscy obwiniaja niufki za nowotwory wsrod bernow, a dla mnie nie jest to wcale takie proste i oczywiste.
Katarzyna Saganowska
 
Ostrzeżeń: 0

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez Aga-2 » 2010-09-17, 15:56

hania napisał(a):Zapytałam, bo artykuł jest uniwersalny i nie dotyczy tylko bernów. A ja akurat hodwuję rasę gdzie uniknięcie inbredu jest niemożliwe.

Aaa, jeśli chodzi o ogara, to rzeczywiście jest to problem i też bym nie chciała, żeby się skończyło na "nie rozmnażaniu". To piękna rasa i do tego jedna z nielicznych - POLSKA. Wydaje mi się, że przy ogarach możecie skorzystać z doświadczeń berneńskich. Kojarzenia dobierać tak, żeby inbred był zredukowany do minimum, oraz używać reproduktorów, które niosą w genach "długowieczność". Jeśli będziecie patrzyć tylko na eksterier i uwydatnianie cech pożądanych, to możecie wpaść w taką zasadzkę jak berneńczyki.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: INBRED-Pomyłka stulecia???

Postprzez hania » 2010-09-17, 16:04

Aga-2 napisał(a):Teoretycznie poszerzenie puli genetycznej nigdy nie jest złe z punktu widzenia zdrowia. Różnie bywa tylko z hodowlanego punktu widzenia, bo czasem coś w eksterierze "wyskoczy".


Nawet jeśli zrobi się domieszkę rasy niosacą choroby, których do tej pory nie było? Tak teoretycznie rozpatrując - ogary nie maja PRA, doleję do nich gończe polskie, u których PRA bywa. Tym samym w rasie wolnej od PRA może się ta choroba pojawić.

Kojarzenia dobierać tak, żeby inbred był zredukowany do minimum, oraz używać reproduktorów, które niosą w genach "długowieczność".


Akurat długowiecznośc nie jest problemem rasy. Bardzo sporadycznie zdażają się osobniki, które z powodu chorób odchodzą w wieku poniżej 10 lat.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]


Powrót do - Wszystko dot. rozmnażania i rozrodu. Dobór hodowlany. Inbreed.

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron