Wybór reproduktora, inbreedy

[anula]

Szok

[Cefreud]

Kasia też wkleila link do szczonów z tego kojarzenia.I tak jak pisałam ot,kontrola krzyżówek wsobnych prowadzona przez ZK

[Ewa]

I to są prawdziwe hodowle psów z rodowodem

[Aga-2]

No, OK. Czyli ZK nie kontroluje. Fajnie - to już wiemy.
Ale co w związku z tym, że takie inbredy się na rynku często pojawiają? Mam wrażenie, że to nie jest zbyt dobry przykład do naśladowania, a pewnie niektórzy jednak pójdą za tym przykładem

[Busola]

Nie chcę stawać w niczyjej obronie, ale jak pamiętam kilka miesięcy temu ktoś tu wywołał burzę (chyba Jujka) na temat kojarzeń stosowanych przez tą hodowlę i wtedy znalazło się wielu brąniących takie poczynania, twierdząc że inbreed owczem ale jesli ma się doświadczenie, które podobno ta hodowla ma. Gdzie są teraz ci obrońcy??!!

Ten pan chyba dawno się na forum nie pojawiał, ale może powinien wziąc tarczę i chować się przed kulami.
Zauważyłam że większość przykładów na inbreed w tym temacie pochodzi właśnie z tej chodowli.

[Kasia]

Moment moment - czy ten szczęśliwy słon to w koncu hodowla pod ZK czy nie?

ZK dopuszcza takie krycia czy nie?

[Aga-2]

Szczęśliwy Słoń to hodowla zajmująca się przede wszystkim goldenami. Goldeny z tym przydomkiem były wystawiane, czyli że hodowla działa pod szyldem ZK. Ma też stronę www, na której chwalą się że byli "NAJLEPSZĄ CHODOWLĄ 2006R." ! Dokładnie tak
Ich strona nie wspomina nic o szczeniętach BPP. Może to jakiś "produkt uboczny"
Ogłoszenie na Allegro ciekawie jak dla mnie sformułowane - po co wypisują dziadków szczeniąt? Wygląda na to, że chcą, żeby ludzie wiedzieli, że szczenięta pochodzą z inbredu, dając jednocześnie" gwarancję" na ich zdrowie

[Margo]

W Regulaminie Hodowli nie ma zakazu krycia w imbredzie i jak mi wiadomo nigdy nie było. To hodowca według własnej wiedzy, doświadczenia i sobie znanych intencji dobiera reproduktora do swojej suki.
Co prawda jeszcze nie tak dawno były skierowania do krycia, które wystawiał kierownik sekcji lub w mniejszych oddziałach przewodniczący oddziałowej komisji hodowlanej, ale zostały one zniesione w 1997/98 roku. Myślę, że takowe pamięta jeszcze kilka osób z forum.

[nugatika]

a propo populaności inbreedów na Sixteen'a
http://www.kennel-hiselfoss.com/APlanagtekull.htm

[Aga-2]

Jak dla mnie,to w tym przypadku inbred jest na tyle odległy (wśród pradziadków, a w drugim przypadku u dziadków i pradziadków szczeniąt) że może już służyć jako "reklama" dla tych miotów.
Mnie bardziej dziwią krzyżówki w bliskim pokrewieństwie, typu siostra - brat, ojciec - córka. I to one budzą najwięcej wątpliwości. Nie przekonują mnie twierdzenia, że jakiś hodowca jest już tak "doświadczony", że "wie co robi i w jakim celu"

[Martyna]

http://www.ben.3000.pl/rozne/hok.jpg
jezu.. widząc to jestem w szoku jak tak można?! kompletnie nie rozumiem takiego zachowania, gdzie ci ludzie mają głowę?

[Bernerin]

Biorac pod uwage, jakim pieknym i raczej zdrowym psem byl Sennetta's Sexteen (odszedl na borelioze) i jaka dobra suka hodowlana jest (ur. 2001) QUI NON'A, to wydaje mi sie, ze hodowca wcale nie jest ignorantem (ktokolwiek to jest, bo nie wiem kto zacz).

[Beata i Fiona]

a ja uważam, że wszystko, ale z głową!

tutaj bardzo ciekawy artukuł o inbredzie: http://www.malamuty.om.pl/html/-_inbred.html

po przeczytaniu zaczęło mnie troche ciągnąć w tym kierunku ale do tego potrzeba DUŻO wiedzy tak więc narazie zostawię to mądrzejszym

[Ania Gd]

Ja raczej nie muszę przypominać że jestem przeciwniczką inbredów.

A ten inbred akurat wyjątkowo bardzo mi się podoba
choć również nie wiem "kto go popełnił".

[nugatika]

ale Qui Nona jeszcze żyje, nie wiadomo na co odejdzie [oczywiscie zycze jej by po prostu ze starości ].
Uważam ze nie ma sensu inbreedować na psy, które jeszcze żyją.

[anula]

Oj, Qui Nona to babcia mojej Sawci i daj jej Boże zdrowie. Zdaje się, że prababcia Sawci Kokaina też żyje.

[Szam]

Kokaina nie zyje, odeszla chyba 2 lata temu

[Ania Gd]

Czy to był rodowód hipotetyczny czy konkretnych szczeniąt ?

[Szam]

Konkretnych wlasciciele maja i ojca i matke...hodowla Szczesliwy Slon

[Ania Gd]

Potrzebna jest naprawdę rzetelna i gruntowna wiedza na temat kilku pokoleń psów, żeby móc cokolwiek powiedzieć o tzw. "wartości hodowlanej" danego psa.
Na ocenę "wartości hodowlanej" zwierzęcia składa się wiele czynników
a nie tylko to czy żyje czy już nie
i ewentualnie na co odszedł.

Niedawno nagle odszedł wspaniały pies w wieku ponad 8 lat.
W dobrej kondycji. Doskonała smukła sylwetka, świetny (wilczy) apetyt.
Jednym słowem - samo zdrowie.
Było podejrzenie otrucia, więc zrobiono sekcję.
Okazało się że miał wyjątkowo złośliwego raka narządów wewnętrznych.
Gdyby zginął w innych okolicznościach nikt by nigdy się o tym nie dowiedział.
I pies uchodziłby za doskonały egzemplarz do inbredowania.
Teraz odchodzi na ten rodzaj raka następne pokolenie - jego dzieci - ale już w wieku 4-6 lat.
/opisany przypadek dotyczy golden retrivera/

Nie popadajmy w histerię i nie "wylewajmy dziecka z kąpielą"
"Chore geny - nośniki raka" odziedziczą się tak samo czy będą pochodziły od jednego wspólnego przodka (jak w inbredzie) czy od dwóch zupełnie różnych przodków, niosących ten "feler".
Prawda jest taka, że po prostu wiele berneńczyków jest genetycznie obciążonych, choć o tym nie wiemy.
I pewnie nie dowiemy się jeszcze bardzo długo, bo nic nie wskazuje na to aby jakakolwiek "Baza Informacyjna" miała wkrótce powstać.