Jak niektórym wiadomo planowałam pokryć Kessi, jednak jej cieczka opóźniała się.
Pojawiła się w najmniej oczekiwanym momencie, bo przed Wielkanocą. Liczyliśmy jednak, że święta uda nam się spędzić w rodzinnym gronie w domu. Dla pewności w Wielką Sobotę zrobiliśmy jeszcze badanie na poziom progesteronu i okazało się, że święta spędzimy we Francji.
Pojechaliśmy więc. Kessi została pokryta Tannhauserem des Hautes Vernades.
I w tym momencie musimy się pochwalić. Byliśmy wczoraj na USG i okazało się że Kessi zostanie mamą.
Maluszki urodzą się około 11 czerwca.
Urocza mama i dumny tatuś razem
Tata
A teraz kilka zdjęć Kessi
A tu Kessi(po prawej) ze swoją mamą Olimpią(po lewej)
