Świadoma narkoza?

Moderator: Anirysova

Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-14, 12:31

Zakładam ten temat, bo nie wiem czy to sprawka mojej wyobraźni, czy mam nawalone w bani, czy mój pies jest panikarzem-histerykiem, czy może stało się coś innego.
W ten czwartek Bisiek miał usuwanego krwiaka małżowiny usznej. Walczyliśmy, żeby tego uniknąć. Nie udało się. Potrzebny był zabieg - pod narkozą. I teraz nie wiem co o tym myśleć...
Futrzak miał w swoim życiu kilka narkoz, głupich jaśków. Wiem, jak zachowywał się po takich zabiegach, wiem jak wyglądał po podaniu otumaniaczy, wiem jak wyglądał gdy się wybudzał, jakie miał oczy. Tym razem było inaczej.
Po pierwsze: nie chciał sie poddać działaniu specyfików usypiających. W rezultacie dostał 3 zastrzyki i dożylnie (to chyba narkoza była). Jestem ćwok - nie ogarniam tego.
Po drugie: gdy ta "kroplówka" była podłączona, pies był w stanie machać łapą leżąc na boku, tak że walnął prawie w głowę lekarza.
Po trzecie: po wywiezieniu z sali (już po zabiegu), nie minęło 2 minuty, a pies zaczął skowyczeć. Nieziemsko. Jak potępieniec, jak pies obdzierany za skóry, jak zwierzę strasznie krzywdzone. Nie słyszałam nigdy czegoś takiego w wykonaniu własnego psa. NIGDY, ale to nigdy, cos takiego nie miało miejsca. Nigdy. Po poprzednim usuwania krwiaka (na prawym uchu) nawet nie stęknął po przebudzeniu. Nawet jak go wybebeszono i miał rozpruty żołądek, i jelita. A tu takie coś.
Po czwarte: zakładanie opatrunku na ucho było problemem. Pies wyrywał głowę, ciężko go było za nią utrzymać, chociaż miał problem, żeby iść. Próbował skakać jak żaba.
Dostał też silne leki przeciwbólowe. Wyłam półgłosem "auuuu" jak piesek, żeby go uspokoić. I trochę to działało. Merdał ogonem, poznawał.
Podobno jego zachowanie mogło byc spowodowane tym, że on sam jest histerykiem + berny są panikarzami oraz mógł być to efekt doświadczeń wszystkich wizyt weterynaryjnych w jego życiu.
W nocy przez 7 godzin jęczał. Myślałam, że wyrwę zębami parapet.
To był "tylko" krwiak...

Ponawiam pytanie z początkowej części posta: czy to moja wyobraźnia, czy węszę spisek, czy berny są histerykami czy coś poszło nie tak. Czy za mała dawka narkozy czy mój pies mógł być świadomy zabiegu?
Czy ja jestem nienormalna?
Czy może to rzeczywiście przypadek...

Pozdrówki!

P.S. Nie liczę na to, że ktoś mi cokolwiek wywróży z wygolonego ucha, ale może gdzieś coś czytał, coś słyszał.
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Milla » 2014-11-14, 12:48

Mam berna histeryka, po narkozie (kastracja) rozczulał się nad sobą niemiłosiernie, a to mu nie wygodnie, a to Go nie miziają, ale jego jęki i piski były namacalnie sztuczne, tzn. że słyszałam, ze to nie ból, a wymysły własne i próby manipulacji ;> Narkoza sama z siebie nie była problemem, nic nie "pamiętał", przeżyć większych nie miał.
Mam też bernenkę z obniżonym progiem bólu, po sterylce dostała morfinę zewnątrzoponowo, a potem jako p/bólowy - tramal (do dziś go używamy, zamiast pyralginy) i pierwszej nocy po operacji sama nie wiedziałam jak miałabym Jej pomóc, zwijała się, bolało, dopiero jak dwukrotnie zwiekszyłam dawkę tramalu, udało się jako/tako przespać noc. Ale od weta odbierałam psa który ledwo co otworzył oczy (ze wzgledu na gigantyczny stres jakim był dla Niej pobyt tam, nie czekaliśmy na pełne wybudzenie), próbowała wstawać, kiwało Nią. Ale tutaj także nie było problemu z narkozą, miała podaną dawkę standardową która swoją funkcję spełniła.
W przypadku Bonity nie wiadomo ile z tym wspólnego miały problemy z krzwepliwością krwi...
Avatar użytkownika
Milla
Moderator
 
Posty: 1383
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 12:21
Lokalizacja: Podkowa Leśna
psy: Maja[*], Bonita oraz klan A&B&D

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-14, 12:54

Milla, dziękuję.
Nigdy nie dostawał nic przeciwbólowego i nie jęczał. Wracał do domu i zasypiał. Tej nocy nie spał w ogóle. Ja też. Nie reagował na mizianie, odsuwał się nawet. Nie wyglądało mi to próby wymuszenia uwagi i histerię o tytule "ojej, jestem malusim Bisiusiem, ukochaj mnie". Ale mogę się mylić, oczywiście.
Leżał w jednym miejscu, nawet sie podnosił, w jednej pozycji. Jestem bardzo zaskoczona. I wytrącona lekko z równowagi.
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Milla » 2014-11-14, 13:10

Własnie daltego opisałamdwa przypadki, bo pasuje mi bardziej pod Bonitę niż Homera, a jak jest teraz? I czy w trakcie tego usuwania krwiaka zadziało się coś więcej poza tym machaniem łapą, mieli jakieś problemy (u Bonity był duży problem z zatamowaniem krwawienia)?
Avatar użytkownika
Milla
Moderator
 
Posty: 1383
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 12:21
Lokalizacja: Podkowa Leśna
psy: Maja[*], Bonita oraz klan A&B&D

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Anuta » 2014-11-14, 13:12

Moje sunie też kilkakrotnie były znieczulane. Takich reakcji nie przeżyłam, ale z rozmowy z wetem wywnioskowałam, że zmieniło się podejście anestezjologów. Być może wynika to z posiadania bardziej zaawansowanej aparatury. Kiedyś przeliczano dawkę stosownie do wagi psa i podawaną ją przed zabiegiem. Mojej Astrze w czasie zabiegu zatrzymało się serce i tylko szybko podany "złoty strzał" przywrócił ją do życia. Teraz podaje się dawkę minimalną, obserwuje reakcję operowanego i w razie potrzeby dodaje "znieczulacz". Może Twój piesek miał podaną za niską dawkę znieczulacza i pamiętał ból zabiegu?
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Asia Morrisowa » 2014-11-14, 13:47

Niestety doświadczyliśmy tego samego trzy lata temu z Borskiem jeszcze. Nowotwór umiejscowił się w śledzionie i jej usunięcie dawało szansę... Wcześniej Borys miał już narkozę, więc byliśmy przygotowani, przynajmniej tak nam się wydawało. Całą noc płakał, wył... nieziemsko. Dalej nie mogę o tym pisać ale, że nie dawało mi to spokoju, więc szukałam dlaczego wtedy tak było. Na forum znalazłam, taką informację
BeataB napisał(a):Po narkozie pies nie jest obolały bo dostaje środki przeciwbólowe tak samo jak przez kolejne dni. Pies po narkozie normalnie dochodzi do siebie i większy jest stres dla psa jeżeli nie ma przy nim właściciela. A chyba chodzi nam aby psu zaoszczędzić stresu a nie właścicielowi. Natomiast jeżeli pies wyje podczas wybudzania to świadczy tylko o jednym że wet podał tańszy środek który powoduje halucynacje u psa i tzw odjazd narkotyczny. Faktycznie dla właściciela jest to traumatyczne przeżycie.

viewtopic.php?f=91&t=11194&p=412796&hilit=narkoza#p412731

Histerykiem Borys nie był, reakcje po narkozie zawsze były OK, za wyjątkiem tej jednej sytuacji.
Asia Morrisowa
 
Posty: 531
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-01-18, 14:41
psy: Morris

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Shogun&Kama » 2014-11-14, 13:54

To co pisze Anuta to jedno - nie podaje się na "dzień dobry" pełnych dawek, tylko stopniowo w zależności od reakcji. Druga sprawa to fakt, że narkoza ogólna jest efektem działania kilku leków, a tych jest cała masa i ciągle pojawiają się nowe. Jeden pies lepiej zareaguje na lek x a następny pies w ogóle nie zareaguje na ten lek, za to świetnie zareaguje na lek y na który znów nie zareaguje pierwszy pies itp. Pozostaje Ci dziękować, że to był tylko krwiak, czasami jeśli pies nieodpowiednio reaguje na leki całe zabiegi trzeba przekładać.
Dodatkowo mogę napisać, że z moich doświadczeń wynika, że berneńczyki i duże szwajcary to są panikarze...
Jeśli psiak czuje się dobrze, nic złego się nie dzieje to postaraj się zapomnieć o tych przykrych przeżyciach, a jeśli - odpukać znów będzie niezbędna narkoza powiedz swoim wetom żeby przeanalizowali "zestaw" który ostatnio dostał.
Shogun&Kama
 
Posty: 320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-23, 12:01
psy: Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez baksak » 2014-11-14, 13:56

Qrcze, pytanie chyba powinno brzmieć czy lekarz nie schrzanił niczego przy narkozie? Nie dodał jakiegoś "wspomagacza", bo pies nie chce usnąć?
Do "panikarstwa" jest potrzebna świadomość, a tu mi to wygląda na reakcję na poziomie odruchów, szczególnie to machanie łapą <mysli> Co do skowytu tuż po zabiegu to raczej też tak wygląda... <mysli>
Świadomość to nie jest stan włączone-wyłączone, te przejścia są bardziej płynne - część już nie działa, część jeszcze działa. To podobnie jak przy zwykłym zapadaniu w sen. Jeśli najbardziej się boisz tego, że on czuł ból i stąd jego reakcje, to te skowyty wcale nie muszą tego oznaczać.
Oczywiście nie da się teraz powiedzieć co się działo, ale do marudzenia przy opatrunku wystarczy wspomnienie, że "ktoś mi coś tam gmerał" nawet bez czucia bólu. To jak przy znieczuleniu miejscowym: niby nie boli, ale szału nie ma, jak ktoś "w tobie dłubie".
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-14, 14:02

Milla, moim zdaniem (jako obserwatora, osoby która nie ma do czynienia z medycyną psio/ludzką), był taki mało... zwiotczały? Zbyt żywy, jak na to co widziałam. Chyba, że było tak jak napisała Anuta: za niska dawka, a czy dodali coś to nie wiem :( I nie mówili, żeby coś sie działo, po za tym, że Bisiek jest nieprzewidywalny. W sumie nie wiem co to miało znaczyć (zrzucił łapami bandaże leżace obok niego - zbyt żwawy jak na moment zaraz po przebudzeniu).
W ogóle ten etap przebudzenia był błyskawiczny i to mnie najbardziej zdziwiło.

Asia Morrisowa, dzięki. Chyba wiesz o czym piszę. Tak właśnie, tylko ta jedna sytuacja. Dzięki za link. Nie wiedziałam nawet, że coś takiego podają :/ Nie wpadło mi do głowy zapytać :/

Shogun&Kama, postaram się wyciszyć wspomnienie skowytu. I będę pamiętać, żeby sprawdzać czym chcą otumanić psa. Mam nadzieję, że nie będzie to juz potrzebne.

baksak, coś mu dodał (nie pamiętam co :/) jako trzeci zastrzyk, coś niby bardzo bezpiecznego, bo pies nie chciał "odlecieć". Jeżu, muszę wszystko zapisywać co mówią - mam nauczkę. Na panikę mi to nie wyglądało. Wiem kiedy ma "atak paniki" ;) np. jak widzi wannę ;) Rozumiem o czym piszesz.

Wiem, że się nigdy nie dowiem(y), bo Bisiek nam nie powie. Nie umie po ludzku. Ale kurczaczki...
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Shogun&Kama » 2014-11-14, 14:26

Aaaa to ja już chyba wiem o co chodzi, najprawdopodobniej krwiak był robiony na "mocniejszym" głupim jasiu, czyli wyższej dawce niż przy premedykacji, do tych "nowych" leków stworzono przyśpieszacze wybudzania, efektem pożądanym jest prawie od razu wyłączenie działania leku wcześniejszego ale efektem ubocznym jest pobudzenie.
Shogun&Kama
 
Posty: 320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-10-23, 12:01
psy: Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-14, 14:50

Niech ich przeczyści wielkanocnym żurem za te "eksperymenta" .
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez Asia Morrisowa » 2014-11-14, 15:25

Z tego co później zauważyłam, to Borys nie "pamiętał" tej nocy, nie miał też "urazu" do weterynarzy. Pamiętam tyle, że jak go odbieraliśmy o trzeciej w nocy, to powiedzieli, że dostał coś, by spokojnie przespać tą noc po operacji. Później były ważniejsze problemy, więc już nie dopytałam dlaczego tak się zachowywał ale do dziś mam traumę. To nie był głupi jaś tylko wziewna.
Asia Morrisowa
 
Posty: 531
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-01-18, 14:41
psy: Morris

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez marieanne » 2014-11-14, 15:40

Bisiowa, powinna dostać kwit z wyszczególnieniem wszystkich leków razem z dawkami- co konkretnie było podane. Jeśli przytoczysz, z racji bliskiego i niezwykle zazylego związku z ludzka anestezjologia- postaram się cos pod powiedzieć.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez saba&mlis » 2014-11-14, 16:46

Z Sabiną rok temu przy sedacji (do badań krtani) było dokładnie tak samo, bardzo szybko chciała się obudzić, a jak zaczynała kopać dostawała kolejne zastrzyki. Z tego co mówił wet wynikało że tak się dzieje bo dostaje to środek bezpieczniejszy i krócej działający. Nie była to pełna narkoza jak przy operacji tylko taka do krótkich zabiegów.
Myślę że zabieg Bisia był potraktowany jako "kosmetyczny" i dlatego narkoza nie była taka jak miał wcześniej przy operacji, a wył z bólu bo dostał za słaby środek przeciwbólowy. Pewnie po wcześniejszych operacjach był mocniej otumaniony i osłabiony wiec mniej odczuwał ból, lub nie miał siły tego okazać.
A swoją drogą są dwa rodzaje narkozy dożylna i wziewna, ta druga zdecydowanie bezpieczniejsza ale i 2x droższa (w razie kłopotów z można ją błyskawicznie przerwać i nie trzeba psa reanimować tak jak pisała Anuta) stosowana jest przy dłuższych zabiegach operacyjnych. Nie wszyscy weci ja robią bo sprzęt jest drogi i wielu właścicieli nie chce przepłacać.
Avatar użytkownika
saba&mlis
Moderator Działu
 
Posty: 2939
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-15, 10:49
Lokalizacja: okolice W-wy
psy: Buba

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez saganka2 » 2014-11-14, 18:37

Duduś zaraz po kastracji "uciekał" i zawiesił się na pałąku pod stołem do badania.. Tam tak zawisł i spał. NO i szczekał w narkozie.. Hmm.
Avatar użytkownika
saganka2
Administrator
 
Posty: 1313
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-05-03, 17:12
psy: Bruno (*) i Duduś (*), Misia

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-14, 20:56

Dziękuję wszystkim.
Trochę się douczyłam. Mogę tylko napisać, że dziś byliśmy u innego weterynarza, a jutro w planie jest odebranie karty od starego. Możemy dowiemy się co dostał i coś się wyjaśni. Pojedzie Pan Bisiowy, bo ten to jest w stanie zmusić kamień żeby zakwitł.
Nie było moim celem sianie fermentu. Przeżyłam szok widząc psa w takim stanie. Nic przyjemnego ani dla niego ani dla mnie. Na samą myśl, że mógł być świadomy, że majstrują mu przy uchu, a nie może zareagować, chce mi się wyć. Ale najgorsze już za nami. Na pocieszenie zostały mi dwie ampułki Tramalu <hahaha>
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez kreska » 2014-11-15, 01:18

W oderwaniu od Waszego przypadku bo chyba cos poszlo nie tak jak pojsc powinno :-> to odpowiadam na pytanie ..czy berny sa histerykami TAK. I pisze to na podstawie opini m.in. weta wykonujacego przeswietlenia RTG, na tle innych ras BPP w wiekszosci przypadkow wymaga wiekszej ilosci srodkow....Choc to mnie jakies pare lat temu wydawalo sie nie mozliwe bern wbrew pozorom jest psem nadpobudliwym , nadwrazliwym (kiedys byla o tym dyskusja w watku o psychice ).
Przypadek, przyklad...suka berna ktora stawila sie na przeswietlenie stawow, nie poddala sie narkozie (w bezpiecznejdla zdrowia dawce), wlasciciele musieli wrocic po jakims czasie i wczesniej podac srodek uspokajajacy jesli dobrze pamietam to bylo Relanium...

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-15, 13:32

kreska, dzięki. Tylko czasami mi się nie podoba, że zwala się winę na psa.

Karty dziś nie udało się odebrać, bo tak z miejsca się nie da. Dopiero w przyszłą niedzielę będę mieć wszystko, łącznie z historią leczenie od pierwszego weterynarza. Mam natomiast wypisane co dostał w czasie ostatniego zabiegu.

Cepefor 0,5 ml
ketamina 0,5 ml
mix Diazepam/ketamina 5ml
Fentanyl 5 ml
0,9% Natrium chloratum 1000 ml

Mam nadzieję, że dobrze odczytałam. Nie mogę porównać z tym, co dostawał wcześniej. Albo zareagował na któryś składnik nie tak jak trzeba, albo to był przypadek, że wpadł w taki dziczy stan.
Czy w tym wykazie sa jakieś silne środki przeciwbólowe i czy któryś z tych preparatów jest, cytując, niezwykle bezpieczny?
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez KasiaT » 2014-11-15, 14:53

Bisiowa Twój Biszkopt dostał po prostu zbyt małą dawkę leków. Ketamina jest lekiem starej generacji, która była używana do 2 połowy 20 wieku ,ogólnie odeszło się od niej z powodu działań niepożądanych jakie wywoływała wśród ludzi i zwierząt. niestety jest lekiem starym, "dobrym" i tanim w związku z tym niektórzy nie chcą uzywać nic innego - szczególnie weci. Tak naprawdę,żeby dali mu Dormicum przed zabiegiem w tabletce i robili go w znieczuleniu krótkim dozylnym dając Plofed i ewentualnie Midanium w niedużej dawce, to Biszołak nawet nie poczułby,ze miał coś robione(pracuję na bloku operacyjnym i "usypiam" ludzi). Mój Obelix miał właśnie taki zestawik przy usówaniu zmiany na łapie i obudził się jak nówka sztuka nie śmigana(ale ja sama przyniosłam i wyliczyłam dawkę leku jaką miał dostać, oczywiście nie obyło się bez lekkiego zgrzytu z wetem, ale i tak wyszło po mojemu). Miałam podobną sytuację jak u Ciebie gdy mój Obel miał wycycinane jajka, i wtedy myślałam,ze go stracę ,bo oprócz okropnych skowytów jakie wykonywał i pseudodrgawek,doszło do bradykardii i musiał dostać odwracacz więc doszedł jeszcze okropny ból-sama zakładałam mu dojście dożylne i w domu miałam małay szpitalik....Więc teraz nigdy juz nie pozwolę na to aby mój pies dostał coś gorszego niż człowiek. Wiesz wetom jest wygodnie podawać mnieszje dawki, stare leki, bo pies nic nie powie i nie założy sprawy w sądzie.Podsumowując Biszkopt dostał zbyt małe znieczulenie, nie było dobrej premedykacji, a bezposrednio po zabiegu nie dostał odpowiedniego leku p/bólowego.
Avatar użytkownika
KasiaT
 
Posty: 2484
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-03, 15:40
Lokalizacja: Dobrzyniewo Duże
psy: Nefra-Kropelka i Obelix-Leszczyna

Re: Świadoma narkoza?

Postprzez PaniBisiowa » 2014-11-15, 15:34

Kasiu, dziękuję... Czyli mój pies mógł czuć ból? Był w pewnym stopniu świadomy? Bo jeśli tak, to jestem bardzo, bardzo zła... I tak cierpiał. Tak bardzo cierpiał. To nie była w takim razie histeria, suma wizyt u weterynarzy i jego nieobliczalność. Słodko...
Biedny Obelix. Kur..ka wodna.

Waga pokazywała 49,600. Znieczulenie dostał na 50kg.

P.S. Dawki odczytałam dobrze. Nie byłam pewna co do nazw.
Avatar użytkownika
PaniBisiowa
 
Posty: 2547
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-12-13, 13:48
psy: Biszkopt (ORLANDO Stoplandia)

Następna strona

Powrót do - Wszystko o narkozie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości