Strona 4 z 5

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-07, 10:32
przez kruszon
Drixon napisał(a):a jak jest z akceptacją kantarków jako 'kagańców' w środkach komunikacji publicznej ?(teraz mamy skórzany kaganiec, ale nie podoba mi się wygląd Berna jak ludojada w takim kagańcu)
Zaniam kupię kantarek wolę się upewnić że mnie do każdego autobusu i pociągu wpuszczą z uzdą na psim ryjku


Np. PKP Przewozy Regionalne ma w regulaminie:

"Przewóz psa (nie więcej niż jednego, bez względu na wielkość) pod opieką dorosłego podróżne-go, jest dozwolony, pod warunkiem, że:
1) podróżny posiada ważny bilet na przewóz psa oraz aktualne świadectwo szczepienia psa;
2) pies jest trzymany na smyczy i ma założony kaganiec. "

ale nigdzie nie ma prawnej definicji kagańca więc powinno się chyba przyjąć że kagańcem jest to co zwyczajowo uważa się za kaganiec.... czyli nie wiem co :roll:

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-07, 10:35
przez Drixon
hmm... właśnie na wikipedi znalazłam definiecję :
Kaganiec – przedmiot zakładany na pysk zwierzęcia (najczęściej psa) w celu uniemożliwienia mu ugryzienia człowieka lub innych zwierząt oraz połknięcia przez niego niepożądanych substancji (np. odchodów lub odpadków). Najczęściej wykonany w formie siatki z drutu lub skóry z przerwami między prętami lub paskami dla umożliwienia zwierzęciu oddychania. W niektórych typach kagańców otwarcie pyska uniemożliwia pas skóry lub mocnej tkaniny, krępujący pysk w sposób umożliwiający oddychanie.
Zakładanie kagańca może być wymagane prawem, w Polsce np. obowiązuje w środkach komunikacji publicznej.

czyli zgodnie z powyższym kantar jest kagańcem :-D

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-07, 11:42
przez gawron
A nie macie obaw, że kantarek nie wystarczy w autobusie czy pociągu? Zawsze może się zdarzyć, że ktoś nadepnie psu na łapę lub ogon albo wręcz celowo będzie drażnił (bo ludzie bywają złośliwi). Pies może warknąć czy kłapnąć ostrzegawczo zębami, nawet bez zamiaru ugryzienia i awantura gotowa. Niestety ludzie są skorzy przypisywać psom najgorsze instynkty i zachowania bez dociekania przyczyny.

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-07, 11:50
przez Drixon
przerabiałam to i owo z jednym i drugim Bernem -moje Psioki nie zwracają uwagi na zaczepki w stylu 'kici-kici, miau' i inne drażnienia,zresztą - większość ludzi głaszcze ten tricolorowy łebek z ufnością, a psa staram się ulokować w takim miejscu że nikt po nim nie 'chodzi' tj. albo koniec autobusu, albo pod siedzeniami - wyzwaniem była podróż z dwoma na raz - sam kierowca się zachwycał że takie ładne i grzeczne :-P
wszystko jedna zależy od psa i jego charakteru - niemniej jednak czy w kagańcu czy też w kantarku(w przyszłości) Ozik będzie podróżował każdym publicznym śr. lokomocji

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-07, 12:22
przez Anna Rozalska
My mamy troche inny kantarek niż te na zdjęciach. Nasz ma o wiele grubsze paski za uszami i obwódka wokoł pyska też jest szersza. Na dobrą sprawę pysk cały czas jest otwarty i jakby Lamia chciała kogoś naprawdę ugryżć to nie miałaby z tym żadnego problemu. Czasami zdarza nam się jeżdzić komunikacja miejską i zanim uda mi sie jej to załozyć na pysk to już wysiadamy.

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-07, 14:34
przez AT
Ja tylko raz z Mufką podróżowałam PKP - kantar miała na szyi, nie założony na pysk nikt słowem nic nie powiedział a konduktor spytał się czy może pogłaskać :mrgreen: . Jak ktoś drażni mojego psa to lojalnie go uprzedzam, że pies nie gryzie ale ja mogę... (w dodatku drażnienie zwierząt jest karalne - to do tych którzy nie boją się pogryzienia przez człowieka)
Ja się nie boję chodzić między ludźmi tylko z kantarem bo wiem jakiego mam psa- kantar w zupełności wystarcza, gdyby moja sucz miała inny charakter to może bym i z kagańcem chodziła.

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-08, 21:41
przez Oli i Appek
A czy pies jak ma kantar moze otworzyc pysk?

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2009-08-08, 22:55
przez Hekate
ja mam z regulacją pod pyskiem, w zależności jak ściągnięte ma, jak wchodzimy do autobusu zapinam z regóły dość ciaso, żeby pozory robiło, potem rozluźniam i Alto może już spokojnie dyszeć

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-03, 22:21
przez BEATA
Kochani, pomocy- co to jest kaganiec fizjologiczny? Potrzebuję "czegoś" żeby Hondo nie zjadał wszystkiego na spacerach - on jest jak odkurzacz, a ludzie świństwa wyrzucają...No i zamierzamy się "przejechać" miejska komunikacją - wiecie, socjalizacja, a tam kaganiec potrzebny. Hondo ma 4 miesiące, więc chyba coś tymczasowego? Widziałam na psie znajomej uzdę - czy to boli psa, jak ciągnie na smyczy?Bo ta znajoma kupiła właśnie dlatego, że nie dawała sobie rady z silną sunią. Nie chcę żadnej przemocy wobec naszego malucha, więc się zastanawiam.

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-03, 22:30
przez Apcik
na drugiej stronie tego watku opisane jest co to kaganiec fizjologiczny :-> ja szczerze polecam :-P

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-03, 23:00
przez BEATA
Dzieki, nie czytałam uważnie.

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-04, 10:45
przez Hekate
Uzda nie boli psa, powoduje tylko że gdy pies próbuje ciągnąć pysk skręca mu się w bok co nie jest dla niego komfortowe i dlatego przestaje ciągnąć. Tu masz szerzej o obroży uzdowej, a także tutaj.
Oczywiście nie zastąpi ona ćwiczenia chodzenia przy nodze i oduczania ciągnięcia, obecnie używam ją do chodzenia po dużych miastach gdzie wolę mieć kontrolę nad Altkową głową i w autobusie zamiast kagańca, jak na razie nikt się nie doczepił :-P

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 15:30
przez HAGRID
możecie polecić mocny i zarazem dobrze (miękko na pysku) wykończony kantar

Hagridek potargał ostatnio swój szczenięcy :mrgreen:

może Baster nam doradzi ...

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 16:00
przez BASTARD
my mieliśmy już 4szt
2 kupione w zoologicznym - jeden z trixie, drugi nie pamiętam firmy - zwykła tasiemka, nic szczególnego, zostały zerwane w mnieniu oka (koszt około 20zł)
1 z Ami Play - bardzo fajny, z miękkim podszyciem na pysku http://www.futrzakowo.pl/index.php?prod ... od_id=2917 rozmiar 6 ale był za duży - niestety nie przeżył ostatniej wycieczki do Wisły, kiedy to postanowiłam ograniczyc Basterowi zabawy z Dogiem Niemieckim, ale mimo wszystko bardzo solidny i dużo przeszedł ;-) jeżeli pies bardzo nie ciągnie i nie kombinuje to napewno nie nada

i jeden który polecił nam Jacek Gałuszka, http://sklep.wesolalapka.pl/Obroza-uzdo ... eader.html
to był nasz pierwszy halter i jak sie okazuje jedyny halter który wytrzymuje wszystko, (jak narazie ;-) )
niestety nie tak wygodny jak poprzednie :-( cały czas szukam, jakbyście mieli coś ciekawego to również chętnie skorzystam

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 16:22
przez Hekate
BASTARD napisał(a):i jeden który polecił nam Jacek Gałuszka, http://sklep.wesolalapka.pl/Obroza-uzdo ... eader.html
to był nasz pierwszy halter i jak sie okazuje jedyny halter który wytrzymuje wszystko, (jak narazie ;-) )
niestety nie tak wygodny jak poprzednie :-(

Zdziwiłaś mnie, my właśnie też ten mamy i mimo że Altek nie ma takich zwrotów by na kantarze sie wyszarpywać, to wydaje mi sie zę jest on bardzo delikatny w budowie i przez to wygodny. Chyba że u dużych przez zza mały rozmiar się nie sprawdza :-/

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 16:40
przez effcyk
a my mamy skórzany kaganiec - ale używany był może 3 razy :-P no i kantar z trixie - chociaż strasznie podobają mi się z ami play ( szelki mamy z ami play - świetne są ) , jednak nie kupie kolejnego kantara - bo i w tym jednym Nestor się buntuje, pozatym jest ok - kantar jeszcze sie trzyma ;-)

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 16:42
przez BASTARD
nie chodzi o rozmiar, dla Bastera przez długi czas był za duży. Chodzi przede wszystkim o zmiękczacz na pysk, żeby linka tak bardzo nie obcierała, po powrocie ze spaceru, a czasem nawet w trakcie, Baster ociera sie o wszystko co możliwe, wydaje mi się że to coś na zasadzie gryzącego golfu ;-) Poza tym niewiem jak to opisac, ale inne haltery mają jeszcze dodatkowo takie boczne tasiemki, które powodują że do kantara smycz zapina się w połowie pyska, a w tym, górna tasiemka wchodzi praiwe na oczy, a zapięcie smyczy jest na gardle. Oczywiście gdy pies idzie grzecznie to niema to znaczenia, ale gdy ciągnie i wierzga to wydaje mi się to mało wygodne, no ale może o to własnie chodzi ;-)

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 16:46
przez BASTARD

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-09, 20:35
przez Hekate
to widać każdy psiak inny, u Altka jego pierwsze klasyczne halti sprawiało takie problemy że pies tarł pyskiem o wszystko i wszystkich :lol: , i w gentle leader brak pasków u nas jest na +, tamto mu wchodziło na oczy, tasiemka drapała. Może to zależy od tego że Alto ma tak mocno dopasowanych tasiemek jak tamten pies z linku a i tak sam nacisk w razie czego i tak spełnia swój obowiązek.
Effcyk do kantarka też trzeba psa przyzwyczaić, bo wiadomo że mu nie pasuje to coś na pysku i z własnego wyboru by sobie czegoś takiego nie założył :-P Alto i w tym drugim kantarku który obecnie mamy sie buntował, kładł itd.
Aż przywykł, że i tak się tego nie pozbędzie, a jego strajki to tylko jemu przerywają spacer :-P Na próby położenia się i ściągania łapą od razu reagowałam nie pozwalając mu na to.

Re: Kaganiec dla berna

PostNapisane: 2010-02-10, 11:18
przez HAGRID
BASTARD napisał(a): z Ami Play - bardzo fajny, z miękkim podszyciem na pysku rozmiar 6 ale był za duży


dzięki za rady, zamówiłam kantar z Ami Play rozmiar 5, bo łepek Hagrida jest ciut mniejszy niż Bastera
i przy okazji coatminator - może jak tym go wyczeszę to mniej kłaków będzie w domu
zastanawiam się tylko, czy z takim porządnym wyczesaniem podszerstka nie zaczekać do wiosny
czy po takim gruntownym czesaniu nie będzie mu zimno :?: