szelki, linki i inne

[Marsjanka]

Witam po dłuższej przerwie

Ponieważ wyszukiwarka działa jakoś dziwnie, a my wyjeżdzamy w tym tygodniu - potrzebuję rady...

1. czy używacie szelek? tzn. czy Wasze berny/szwajcary uzywają?

mam problem z Coco - która czasem w sytuacjach stresowych "zapiera" się jak osiołek, szarpie i co najgorsze - 2x udało jej się wysunąć z obroży czym o mało nie doprowadziła mnie do zawału nie bardzo mam przekonanie do ścieśniania obroży, bo mam wrażenie, że jej jest za ciasno... czy szelki to dobre rozwiązanie? a jeśli tak to jakie?


2. jedziemy na obóz szkoleniowy - na liście rzeczy do zabrania jest "linka długości około 5-6 m" - co to może być za linka? jak nic nie wymyślę, zadzwonię jutro do organizatora, ale wolałabym nie zamęczać go telefonami

pzdr
Kasia & dziecio-kocio-psia spółka

[marzena]

Linkę kupisz w sklepie z akcesoriami dla zwierząt. Może to być linka z taśmy. Np. taka http://www.karusek.com.pl/index.php?sea ... _category=
Albo np. taka http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... ction=prod

[brams]

witam. z własnego doświadczenia z czystym sumieniem polecam "szelki z rączką" tak to się nazywa, z tego co pamiętam, produkuje je firma Dingo, są tylko w kolorze czarnym, w rozmiarze 1, 2 i 3, na labka 1, bern / szwajcar 2, a na misie 3. są to szelki, które posiadają po bokach zaczepy /dla ludzi z fantazją, to można do nich przyczepic dyszel od wózka dla naszych szwajcarskich wołów pociągowych/. Koszt od 32 do 36 pln. Generalnie polecam je dla psów, które za mocno nie ciągną, ale prowadzi się psa na tym rewelacyjnie. Drugie szelki - dla psów które naprawdę mocno ciągną, i które trzeba od czasu do czasu trochę "ściągnąc do tyłu", są dobre do zaczepienia do nich sakw / toreb /na nasze szwajcary i berny pasują dobrze typowe sakwy / torby na bagażnik w rowerze . Firma produkująca - Aleksandria. Koszt od 38 do 45 pln/. kolory - różne. wymiary - np na młodego berna może pasowac 70, na dorosłego 90, a na misia 105. Generalnie obydwa modele nie są za często wq sklepach, trzeba szukac, pytac, lub po prostu zamówic u dobrego sprzedawcy. Za chwilę wkleję zdjęcia naszych szwajcarów w szelkach Dingo, tylko proszę się dokładnie przyjrzec, bo ta firma produkuje 2 podobne modele, z tego co pamiętam... Co do "linki". Polecam póśc do sklepu z artykułami myśliwskimi i poprosic o OTOK. Tak to się nazywa, jest to linka, na której pracują psy myśliwskie podczas tropienia zwierzyny, proszę to obejrzec, a później kupic w sklepie z art budowlanymi linkę budowlaną /po 0,70 gr/ mb, i 2 karabińczyki po ok 1,5 za sztukę - i wyjdzie nam to samo Oczywiście można ją też kupic, są ze skóry, z taśmy i powinny byc z linki... Pozdrawiam

[AT]

do szkolenia z posłuszeństwa zdecydowanie bardziej polecałabym tą pierwszą pokazana przez Marzenę - taśmową. Jest lżejsza i pies mniej odczuwa jej obecność (choć moje obserwacje mówią mi, że bern nigdy nie zapomina o tym że jakaś linka sie za nim wlecze, mało tego doskonale wie jaki ona ma zasięg ). ja mam kilka linek: 2 metrową, 5m, 10m wszystkie są szerokości 1,5 cm. Linki sznurkowe ,,okrągłe" są cięższe niż taśmowe a co za tym idzie pies jakby miał większą świadomość, że jest pod ,,kontrolą" a raczej chodzi o to żeby o tym zapomniał

[brams]

Zdjęcie szelek na naszych szwajcarach

[Marsjanka]

bardzo Wam dziękuję
jadę dziś na ostatnie zakupy przed wyjazdem

[Natalia i Galwin]

Nie wiem czy szelki są dobrym wyjściem.
Szelki mogą źle wpłynąć na rozwójzednich pr łap - szczególnie wtedy gdy pies nie umie chodzić na smyczy. Pies ciągnie i hamuje się go wtedy przez łapy. W przypadku bernów może to być zbyt duze obciążenie i może wywołać problemy w rozwijaniu się stawów... Przynajmniej takie opinie zawsze słyszałam
Jak wysuwa łepek z obroży to moze pomyślcie o takim pół zacisku My mamy coś takiego i sprawdza się super http://www.krakvet.pl/rogz-obroza-zacis ... -2372.html

[Marsjanka]

Natalia,
dziękuję za pomysł - poszukam dziś w sklepach i zdam raport z zakupów:)
Może dorzucę przed wyjazdem zdjęcie Coco w "nowościach"

[AT]

ja jeszcze poleciłabym kantar (obrożę uzdową) - pies się z niej nie wydostanie no i świetny do nauki chodzenia na luźnej smyczy (psiak nie ciągnie na smyczy)
Powodzenia w szkoleniu Małej Zielonej

[Cefreud]

szelki manmata(takie z gumą ) są zaprojektowane specjalnie dla psów mających problemy z kręgosłupem.
Linkę polecam taśmową.Taka okrągła super tnie łapy Przetestowałam na sobie.Freudzik był przekonany,ze swobodnie może pobiec do psa i przy sznurku tylko się w tym upewnił Ja zaliczyłam gustowne poparzenie dwóch łapek

[Natalia i Galwin]

Nie wiedziałam że takie coś jest..
Ja mówię o takich zwykłych szelkach.. Jeżeli się mylę to piszcie, piszcie Chetnie się czegoś nowego dowiem

[anula]

Obrożę półzaciskową mamy i chwalimy ją sobie w porównaniu do zwykłej właśnie z tego względu, że Sawa też doskonale potrafi wysmyknąć się ze zwykłej. Szukam za to pomysłu na obrożę, która nie będzie wyrywała lub wycierała sierści. Myślałam o takiej łańcuszkowej, tylko obawiam się wyrywania włosa. Teraz w ciągu dnia ma taką pólzaciskową parcianą z przyczepioną do niej adresatką, ale nawet luźna obroża wyciera włos. Na spacer chodzimy na łańcuszku owczarkarskim (zalecenie tresera) zapiętym na sztywno (nie zacisk), ale jak puszczam ją luzem to łańcuszek muszę zdjąć, bo bez karabińczyka spada.

[AT]

Aniu to chyba macie źle założony łańcuszek albo zdecydowanie za duży bo nam nie spadł jeszcze nigdy. Fakt, że my w łańcuszku chodzimy tylko podczas szkolenia (no i jeśli z zapiętą smyczą to też nie na zacisk i w ogóle byśmy ten łańcuszek olały gdyby nie fakt że na egzaminie PT trzeba go było mieć). my mamy zwykłą najzwyklejszą obrożę z taśmy (jak wiesz nie jestem zwolennikiem zacisków, półzacisków i innych takich ) i nie zauważyłam żeby Mufka miała wytartą sierść choć w obroży chodzi non stop nawet w domu. Wydaje mi się , że może za luźno zakładacie obroże - wtedy one podczas ruchu psa się przemieszczają i w ten sposób wycierają sierść (taka moja teoria )
PS czy pisząc ,,łańcuszek owczarkarski" masz na myśli taki zwykły łańcuszek szkoleniowy? bo może to jest jakiś ,,wynalazek" którego jeszcze nie znam

[Cefreud]

od łańcuszka półzaciskowego wyciera się sierść.Wypróbowałam na rotku.Freud chodzi na zwykłej parcianej obroży, chyba,ze idzie z Matyldą-wtedy na zapiętej na sztywno kolczatce

[anula]

Nie mam aparatu żeby zrobić zdjecie, ale to jest łańcuch taki jak od krowy, tylko "troszkę" mniejsze oczka ma. Na końcach ma kółeczka. Przedziewa się któreś oczko przez kółko i masz klasyczny łańcuszek zaciskowy, ale jak zapniesz kóleczko razem z oczkiem to masz zwyczajną obrożę. Myk jest taki, że Sawa lepiej na tym "chodzi", bo na takiej obroży była szkolona.

[AT]

a no to szkoleniowy łańcuszek tak jak pisałam nam jeszcze nigdy nie spadł a na smycz go zapinałam tylko wtedy gdy ćwiczyłyśmy chodzenie przy nodze na smyczy bo tak podczas sesji szkoleniowych Mufoląg raczej nie jest zapinany i łazi z ,,dyndającym" łańcuszkiem na szyi.

[anula]

A Sawa gubi. Możliwe że jest za długi.

[Busola]

Nie wiem czy szelki są dobrym wyjściem.
Szelki mogą źle wpłynąć na rozwójzednich pr łap - szczególnie wtedy gdy pies nie umie chodzić na smyczy. Pies ciągnie i hamuje się go wtedy przez łapy. W przypadku bernów może to być zbyt duze obciążenie i może wywołać problemy w rozwijaniu się stawów... Przynajmniej takie opinie zawsze słyszałam

też to słyszałam, a raczej czytałam opinie dra Janickiego na ten temat

[Natalia i Galwin]

A ja od Kopczewskiego

[brams]

witajcie....odnośnie obroży zaciskowych, uzdowych, szelek manmata innych wynalazków... Może to co powiem będzie brzmiało jak herezja, ale najlepszą kontrolę nad naszymi potworami daje: żółty ser w małych kostkach, parówka w plastrach i suszone płucka /choc te ostatnie śmierdzą na kilometr/. Osobiście od kilku lat używamy do szkolenia szelek /jak na zdjęciu, oraz innego modelu z firmy Aleksandria/, i nasze psy nie ciągną /bo-smakołyk/, i nie mają deformacji łap lub klatki piersiowej, o czym świadczą doskonałe oceny na wystawach /międzynarodowa w szczecinie w zeszłym tygodniu 2 nasze szczniaki mają złote medale i takie tam, ale nie o tym chciałem mówic - spójrzcie proszę, ile jest sposobów ograniczenia psiej wolności, różnymi "metodami mechanicznymi", zamiast - jak z facetem - przez żołądek do mózgu.../chociaż tu może byc polemika czy on takowy posiada.../. Pies w każdym razie tak, i wierzcie mi - w przypadku naszych łakomczuchów - cuda się dzieją....