Strona 1 z 2

odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 20:49
przez Vilio
z przykrością piszę ten wątek

niemniej nie mogę dojść do porozumienia z żoną odnośnie Madoxa... jest młody rozbrykany i nie służy mu samotność - a niestety po zmianie w pracy nie ma nas długo w domu. dlatego muszę go sprzedać.

http://allegro.pl/entlebucher-sennenhun ... 99465.html

powyżej aukcja na allegro.
proszę nie pytajcie dlaczego, a co się stało itd... nie chcę dobrych rad bo to na nic... nie mam powoli siły powoli na walkę z żoną o psa więc cóż, decyzja zapadła.

odnośnie Madoxa - jest kochany - pod warunkiem, że nie jest sam - zresztą jak każdy entle. jak jest sam to jest to diabeł. kocha wolność i najlepszy były dom z ogrodem...

pozdrawiam
Vilio

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 20:54
przez Barbel
Może rozważyłbyś nieodpłatne przekazanie psa ?
Wtedy moglibyśmy pomóc z ramienia Forum.
Czy kontaktowałeś sie z hodowca - w wielu umowach - on ma prawo pierwokupu.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 20:58
przez Leszczyna
Barbel napisał(a):Czy kontaktowałeś sie z hodowca - w wielu umowach - on ma prawo pierwokupu.


No właśnie ;-)

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 22:10
przez saba&mlis
Czy naprawde Was nie stac na oddanie psa do adopcji?
Forum czy Fundacji Pasterze na pewno znajda mu dobry dom, a jak sprzedacie to niewiadomo do kogo trafi. Okazcie Madoxsowi na zakonczenie waszej wspolnej przygody z choc odrobine serca.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 22:54
przez agnees
Chyba, że jedyne za czym Ci zależy to pieniądze...od dawna widzę ogłoszenie na allegro zmniejsza się tylko cena za jaką chcesz sprzedać psa...Na Twoim miejscu wolałabym jak najszybciej znaleźć dla niego odpowiedni dom a nie czekać na to ,aż ktoś zapłaci tyle ile chcesz...

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 22:57
przez Przemo
ja proponuje usuniecie aukcji i przekazanie psa forum.
Niewiadomo do kogo trafi na aukcji.
Powiem krotko wystarczy popatrzec na schronisko.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 23:24
przez Olcia
Vilio, napisz coś więcej o charakterze psa. Jakie są z nim problemy?

I rozważ propozycję odstąpienia psa forum. Wprawdzie nie zwrócą Ci się koszty, ale będziesz miał pewność, że dom jest sprawdzony i pewny. Jeśli będzie trzeba znalazłby się też dom tymczasowy.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-01, 23:33
przez jbeata
Dokładnie. Przecież żywiąc psa, nadal wydajesz pieniądze...

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 18:19
przez Vilio
agnees napisał(a):Chyba, że jedyne za czym Ci zależy to pieniądze...od dawna widzę ogłoszenie na allegro zmniejsza się tylko cena za jaką chcesz sprzedać psa...Na Twoim miejscu wolałabym jak najszybciej znaleźć dla niego odpowiedni dom a nie czekać na to ,aż ktoś zapłaci tyle ile chcesz...


wiedziałem ze wyjdzie na to ze zalezy mi tylko na kasie
coz, macie prawo tak sadzic, niemniej ja tez chcialbym cos odzyskac - szkoda tez ze nie spojrzycie na to z innej strony - oddajac psa za darmo trafia do kogokolwiek - a ja chcialbym zeby mój pies trafil do kogos, kogo bedzie stac na jego utrzymanie

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 18:45
przez Milla
Patrząc na psy wyadoptowane przy pomocy forum nie wydaje mi się, żeby trafiły do pierwszego lepszego domku...
Ale masz prawo do swojego zdania... A nie masz żadnych znajomych, o których wiesz że na pewno są wspaniali i którym mógłbyś oddać psa?

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 18:52
przez dosjaa
Vilio napisał(a):
agnees napisał(a):Chyba, że jedyne za czym Ci zależy to pieniądze...od dawna widzę ogłoszenie na allegro zmniejsza się tylko cena za jaką chcesz sprzedać psa...Na Twoim miejscu wolałabym jak najszybciej znaleźć dla niego odpowiedni dom a nie czekać na to ,aż ktoś zapłaci tyle ile chcesz...


wiedziałem ze wyjdzie na to ze zalezy mi tylko na kasie
coz, macie prawo tak sadzic, niemniej ja tez chcialbym cos odzyskac - szkoda tez ze nie spojrzycie na to z innej strony - oddajac psa za darmo trafia do kogokolwiek - a ja chcialbym zeby mój pies trafil do kogos, kogo bedzie stac na jego utrzymanie



" COŚ ODZYSKAĆ".......... hmmmm?

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 19:28
przez Vilio
milla716 napisał(a):Patrząc na psy wyadoptowane przy pomocy forum nie wydaje mi się, żeby trafiły do pierwszego lepszego domku...
Ale masz prawo do swojego zdania... A nie masz żadnych znajomych, o których wiesz że na pewno są wspaniali i którym mógłbyś oddać psa?


uwierz - to forum to moja ostatecznosc

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 19:51
przez saba&mlis
Owszem moze ktos zaplaci, zwlaszcza jak jeszcze troche opuscisz np pseudohodowca, bedzie go wykorzystywal jako lewego reproduktora, zle karmil, nie bedzie go leczyl, pies bedzie mieszkal w klatce a jak przestanie mu przynosic dochod sprzeda go dalej, zeby kupic kolejnego. Podaje przyklad ten pan sprzedal jak widac: http://allegro.pl/sprzedam-psa-bernensk ... 08790.html
i kupil kolejnego: http://allegro.pl/bernenski-pies-paster ... 22216.html, ktory za kilka lat bedzie tak wygladal jak ten pierwszy. Dodam ze z wlasciciela drugiego tez namawialismy zeby oddal psa Forum, ale chcial odzyskac troche kasy, teraz nie moze sobie darowac, ale nic nie moze zrobic. Jesli poczytasz watki adopcyjne to zorientujesz sie ze psy adoptowane z Forum czy Fundacji nie trafija do byle kogo.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 20:04
przez Vilio
moze cos w tym jest...

napisze tak.. ja nie chce Madoxa oddawac ale nie mam wyjscia
psiak jest strasznie rozbrykany jak zostaje sam, niszczy wszystko co sie da i jak sie da... planowalismy z zona dziecko, co by mogla byc z Madoxem poki nie dorosnie, ale... niewazne, nie ma tej juz opcji

jest mi ktos w ogole w stanie doradzic co zrobic...
tylko nie piszcie o zabawkach spacerach czy czyms takim, bo jego ulubionymi zabawkami jest to czego mu nie wolno, a spacery nic nie daja... zastanawialem sie nad klatka, albo jakims lancuchem zeby go w domu troche unieszkodliwic, ale to troche barbarzynskie...

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 20:47
przez Anna Przybylak
Moja znajoma ma owczarka belgijskiego "maliniaka" i też niestety jak idzie do pracy zostawia go w klatce by pies nie niszczył lub sam się nie uszkodził przez przypadek ale pis jest z nią . Gdy wraca do domu to się wtedy nim zajmuje . A próbowałeś wizyt u specjalisty czy jakiejś psiej szkoły ? Życzę powodzenia i byś trafił na kogoś kto ci pomoże rozwiązać problem i zatrzymać psa .

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 21:09
przez allam
Vilio, zakup psa to nie inwestycja, nie dość, że zainwestowana kasa się nie zwróci, to jeszcze cały czas trzeba ponosić koszty utrzymania ;-) Ale Ty wiesz o tym doskonale :-D Pamiętam tę Waszą miłość od pierwszego....
No cóż, jak to w miłości, zadziałała chemia, rozum nie zdążył zareagować. Chyba nie do końca wszystko zostało przemyślane, trochę też charakter psa jest inny niż Wasze wyobrażenia o nim. Kochasz tego psa i myślę, że te opowieści o zwrocie kosztów to trochę "zasłona dymna przed żoną", na zasadzie: "No widzisz kochanie chcę go sprzedać, ale nikt nie chce go kupić".
Jeżeli naprawdę kochasz tego psa to powinno Ci zależeć na tym żeby znalazł dobry dom, w którym nie tylko będzie kochany ale i potrafią go wychować, a przede wszystkim będzie tam ktoś, kto będzie miał dla psa czas. I im szybciej to nastąpi, tym lepiej dla psa.
Jeżeli oddasz psa do adopcji to stracisz trochę kasy, fakt, ale będziesz miał komfort psychiczny (bezcenne).
A gdyby pies zdechł :?: Też "byłbyś w plecy". A tak masz szansę (o ile nowi właściciele będą na forum) obserwować go.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 21:12
przez Olcia
Vilio, mam podobny problem. I najlepiej jest chyba starać się ograniczać szkody od tej ludzkiej strony: nie zostawiać cennych przedmiotów w zasięgu pyska, wyznaczyć w domu jedno pomieszczenie gdzie pies będzie zostawał, zabezpieczyć kable itd.
Zostaw mu coś co będzie mógł zniszczyć. Ja specjalnie zostawiam na wierzchu np. kartony po mleku czy butelki, ale nie daję psu. Wtedy Negra koncentruje się na nich i oszczędza co cenniejsze rzeczy.

Być może jest coś, co frustruje Twojego psa? Może nawet coś niezwiązanego z samotnością? U nas np. wprowadzenie kolczatki zbiegło się z wyjątkowym drapaniem ścian w czasie naszej nieobecności.

Próbowałeś przegłodzić psa przez noc, a wychodząc z domu zostawiać smakołyki w kongu lub butelce? Albo zabrać psa na przejażdżkę rowerową albo intensywny trening umysłowy (posłuszeństwo, kształtowanie klikerem)?

No i coś, co pewnie nie spodoba się Twojej zonie - może Madox potrzebuje psiego kompana na czas samotności?

Odniosę się jeszcze do oddania psa za darmo. To nie jest tak, że pies trafia do pierwszej lepszej osoby, która zechce zaoszczędzić. Pies oficjalnie jest pod opieką forum/fundacji. Przyszły dom jest starannie dobierany i sprawdzany, nowy właściciel podpisuje umowę. To jest o niebo lepsze niż opcja "kup teraz".

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 21:34
przez Vilio
allam napisał(a): "No widzisz kochanie chcę go sprzedać, ale nikt nie chce go kupić".


tu mnie troche masz...;/
nie wiem zobacze jeszcze... co sadzicie o tym, zeby kupic jakis lancuch i przywiazywac go na czas naszej nieobecnosci gdzies w domu... moze to bylby na niego sposob... tylko nie piszcie o smyczy, bo smych w jego zebach to 3min roboty...

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 21:44
przez Barbel
wyrwie kaloryfer...
Z takim ananasem to mnostwo pracy bedzie - dobry behawiorysta by sie przydał. Skontaktuj sie z Magdą toykowa (maat) - ona jest z Krakowa, ma na pewno namiar na fachowców.

Re: odsprzedam entlebuchera...

PostNapisane: 2011-03-02, 21:49
przez Przemo
no i chyba wyszlo cos z worka :)
czy mam rozumiec ze macie problemy wychowawcze z psem i dlatego chcecie go oddać?