Re: Appenzeller sennenhund
Napisane: 2014-11-02, 00:29
Hej,
dzięki Grrr za wszystkie podpowiedzi i wskazówki.
Wybór padł na Apka, i piesek, a w zasadzie suczka jest już u nas w domu :) za chwilę będzie miała 5 miesięcy i jest cudowna :)
generalnie Baxa nie boi się niczego, lgnie do wszystkich ludzi (najbardziej do dzieci) i na nic nie narzeka... oprócz zostawania samemu. Pierwsze 2-3 dni nie potrafiła zostać nawet na 5 sekund sama, w tej chwili mogę wejść na piętro (uczymy jej że na górę nie ma wstępu) i nawet się tam przebrać, i sunia wytrzyma to nawet bez pisku :) pierwszego dnia jak tylko wszedłem na półpiętro, to już była przy mnie). Generalnie chodzi za mną krok w krok, ale już potrafi zostać chwilkę samemu w pokoju jak idę do drugiego - w pierwsze dwa dni to było niemożliwe.
Niestety noce (nie chcemy żeby spała z nami, dlatego urządziłem jej "pokoik" pod schodami i części korytarza, odgrodzony barierką jak dla małych dzieci na schody- i tam ma swój rewir do którego nikt nie wchodzi) nadal są trudne. Aczkolwiek pierwsze dwa dni mnie budziła po kilka razy w nocy, w tej chwili płacze ok 20-25 minut na początku, a później chyba przesypia, bo nie budzę się w nocy w ogóle. Dopiero rano budzi mnie jej ujadanie - i lecimy na spacerek.
Gorzej jest z pracą - miałem urlop, ale tylko 3 dni, więc nie mogłem przygotować jej odpowiednio do zostania samemu. Jak wracam z pracy, to już na klatce słyszę jak płacze, ale nie wiem tak naprawdę jak to wygląda w ciągu dnia (jutro będę miał kamerę, więc w poniedziałek postaram się nagrać i przeanalizować sytuację. No niestety, mały szkrab jest, trochę go kosztuje nauka ale mam nadzieję, że się wkrótce przyzwyczai.
Oczywiście staram się wchodzić jak nie płacze, w nocy w ogóle do niej nie schodzę, rano jak schodzę to zero witania i czułości tylko psiak pod pachę i na trawnik i tam dopiero przywitanie i zabawy.
Poza powyższymi problemami, wszystko jest ok. Psiak jest radosny, chyba powoli się zadomowił bo zabawy są coraz bardziej śmiałe i tak jak na początku interesował ją tylko dotyk z człowiekiem, żadne zabawki, tak teraz sama potrafi chwycić szarpak i się nim zabawiać. Najbardziej mnie cieszy, że nie jest lękliwa i lgnie do ludzi - widać, że sprawia jej to wielką radość !
dzięki Grrr za wszystkie podpowiedzi i wskazówki.
Wybór padł na Apka, i piesek, a w zasadzie suczka jest już u nas w domu :) za chwilę będzie miała 5 miesięcy i jest cudowna :)
generalnie Baxa nie boi się niczego, lgnie do wszystkich ludzi (najbardziej do dzieci) i na nic nie narzeka... oprócz zostawania samemu. Pierwsze 2-3 dni nie potrafiła zostać nawet na 5 sekund sama, w tej chwili mogę wejść na piętro (uczymy jej że na górę nie ma wstępu) i nawet się tam przebrać, i sunia wytrzyma to nawet bez pisku :) pierwszego dnia jak tylko wszedłem na półpiętro, to już była przy mnie). Generalnie chodzi za mną krok w krok, ale już potrafi zostać chwilkę samemu w pokoju jak idę do drugiego - w pierwsze dwa dni to było niemożliwe.
Niestety noce (nie chcemy żeby spała z nami, dlatego urządziłem jej "pokoik" pod schodami i części korytarza, odgrodzony barierką jak dla małych dzieci na schody- i tam ma swój rewir do którego nikt nie wchodzi) nadal są trudne. Aczkolwiek pierwsze dwa dni mnie budziła po kilka razy w nocy, w tej chwili płacze ok 20-25 minut na początku, a później chyba przesypia, bo nie budzę się w nocy w ogóle. Dopiero rano budzi mnie jej ujadanie - i lecimy na spacerek.
Gorzej jest z pracą - miałem urlop, ale tylko 3 dni, więc nie mogłem przygotować jej odpowiednio do zostania samemu. Jak wracam z pracy, to już na klatce słyszę jak płacze, ale nie wiem tak naprawdę jak to wygląda w ciągu dnia (jutro będę miał kamerę, więc w poniedziałek postaram się nagrać i przeanalizować sytuację. No niestety, mały szkrab jest, trochę go kosztuje nauka ale mam nadzieję, że się wkrótce przyzwyczai.
Oczywiście staram się wchodzić jak nie płacze, w nocy w ogóle do niej nie schodzę, rano jak schodzę to zero witania i czułości tylko psiak pod pachę i na trawnik i tam dopiero przywitanie i zabawy.
Poza powyższymi problemami, wszystko jest ok. Psiak jest radosny, chyba powoli się zadomowił bo zabawy są coraz bardziej śmiałe i tak jak na początku interesował ją tylko dotyk z człowiekiem, żadne zabawki, tak teraz sama potrafi chwycić szarpak i się nim zabawiać. Najbardziej mnie cieszy, że nie jest lękliwa i lgnie do ludzi - widać, że sprawia jej to wielką radość !