Strona 117 z 122

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-04, 21:00
przez anitax
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Celka na jesiennym spacerze.

Nie będę się rozpisywać o hodowli Porażynianka, ale Celka nie była w ogóle zsocjalizowana. Jest sunią bardzo lękliwą, boi się wielu rzeczy. O spacerach w parku lub innych miejscach (poza osiedlem) można zapomnieć. Odnajduje się jedynie w środowisku wiejskim, a my mieszkamy w Warszawie.
Na szczęście uwielbia jeżdzić samochodem.

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-04, 22:03
przez salva
A w jakim wieku jest Celka? Może jeszcze można Jej pomóc?

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 07:39
przez Anna Przybylak
A może więcej pracy trzeba było włożyć w socjalizowanie i nie było by tych problemów a nie oskarżać ciągle innych . Szczeniaczki przychodzą do nowych domów jak maja 9 tygodni to pole popisu przed nowymi właścicielami .Mam wrażenie że niektórzy to by najchętniej brali pieska jak jest jeszcze taki malutki pluszak ale by musiał już załatwiać się na dworze nie niszczyć w domu i wszystko już umiał i wszystko znał , a tu niestety kupa pracy do włożenia i wtedy zaczynają się schody i winni są wszyscy w koło tylko nie my tak jest najprościej my jesteśmy czyści .Niestety tak nie jest ile włożysz tyle dostaniesz .Ja mieszkam w Poznaniu i nie man żadnych problemów z psami . Mój Apol jeździ z nami wszędzie kolejkami górskimi ,wyciągami krzesełkowymi , pociągami , pływa statkiem , chłopak kolejny paszport ma do wymiany i niema z nim najmniejszych problemów myślę że jest to kwestia zaufania do nas .Jak go pogryzł pies to bez problemów pozwalał sobie przepłukiwać dreny i wykonywać wszelkie zabiegi pielęgnacyjne . Więc przestańcie narzekać i biadolić tylko brać się do roboty nikt nie mówił że będzie lekko <pies> <pies> <pies> .Naprawdę warto gwarantują wam wielką przyjemności i radość z posiadania psa tej rasy i nieważne czy z tej hodowli czy z tamtej one są po prostu nasze i muśmy zrobić wszystko by nam było ze sobą dobrze :love: :love: :love: <okok> <okok> .D

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 09:52
przez Bobik
Miesięczne szczenięta już całkiem dobrze widzą i słyszą, no i pewnie mają odpowiednio rozwinięty układ nerwowy, i właśnie wtedy, książkowo, zaczyna się u nich proces socjalizacji, który trwa średnio do 12 tygodnia. Średnio, bo u niektórych ras ma kończyć się szybciej (na ich nieszczęście), a u niektórych, do których chyba zaliczają się entle, później. Odbierając szczeniaka z hodowli w wieku 8-9 tygodni mamy szansę dużo naprawić, jeżeli wiemy, co. Jeżeli ktoś dopiero uczy się psów, to może nie zdążyć.
A czego (moim zdaniem) oczekiwać od entla? Oszczekiwania obcych i nieakceptowania ich spontanicznego dotyku: tak. Możliwości przeprowadzenia bezproblemowego badania przez sędziego czy weterynarza w obecności właściciela: tak. Obserwacji i czujności w wypadku spotkania kogoś na pustym chodniku/drodze: tak. Spokojnego zachowania w tłumie i ruchu ulicznym: tak. Samodzielnego podejmowania decyzji o ataku na ludzi: NIE. Chowania się w obecności obcych: NIE. Normalnego zachowania w grupie psów (naturalne sposoby zapoznania się i ustalenia hierarchii), oczywiście bez smyczy i wsparcia właściciela: tak. To nie są sprzeczne ani wygórowane wymagania.

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 10:17
przez Ruda
To ja może trochę edukacyjnie, miejmy nadzieję z korzyścią dla obecnych i przyszłych właścicieli entli, a przede wszystkim dla nich samych:
Wyróżniamy następujące fazy krytyczne rozwoju szczeniąt:
1. Faza neonatalna: 0-12 dzień
2. Okres przejściowy ( krótki czas pomiędzy 13-20 dniem)
3. Okres socjalizacji ( 4-12 tygodni)
4. Okres młodzieńczy (12 tydzień-6 miesiąc)

Z uwagi na dyskusje dotyczace socjalizacji lub jej braku, napiszę o punkcie 3 , natomiast, zanim to nastąpi to zacytuję: "Badania wykazały, że potomstwo matki, która w czasie ciąży podlegała rozmaitym stresom, będzie nerwowe i strachliwe" ( faza neonatalna).

Okres socjalizacji: tutaj różnie autorzy różnie go definiują w czasie :3,4 tydzień - 12 do 16 tydzień.Natomiast istnieje pogląd, że wszystkie wydarzenia (w tym czasie, a szczególnie na początku), które miały miejsce i te, których nie było mają ogromny wpływ na zachowanie psa w przyszłości.
Jedno jest pewne, w tym czasie należy wystawić psa na maksymalna ilośc bodźców, które obejmują szereg obszarów:
1)różne powierzchnie do chodzenia (beton, drewno, dywan, gazeta, piasek itd)
2) zabawa różnymi przedmiotami do do kształtu, wielkości, faktury,materiału, dźwięku
3)różne miejsca przebywania: dom z różnymi sprzętami, otwarta, zmienna, przestrzeń, zakamarki ogrodu itp
4) poznanie i zabawa z różnymi ludźmi: duzi, mali , dziwnie ubrani (laski, kapelusze, okulary, szeleszczące płaszcze)
5)oswojenie z różnymi odgłosami: odkurzacz, mikser, pralka, płacz, krzyk, spadający garnek
6) inne zwierzęta: dorosłe psy, koty...
7) wyzwania związane z poruszaniem się: tunele, kartonowe pudła, kładki, chybotliwe powierzchnie
8)dotyk: bardzo częsty, zarówno przez hodowcę , jak i gości, po całym ciele: opuszki , łapki, ząbki, głaskanie, branie na ręce.
Jest tego jeszcze więcej a te kilka punktów to tylko pokazanie, ile trzeba pracy wykonać, posługując się terminem "socjalizacja".
Powinna ona trwać dalej, kiedy maluch trafi już do swojego domku, ale te pierwsze "wdrukowania" do podstawa.

Pozdrawiam:)

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 10:36
przez salva
My nigdy nie mieliśmy żadnych problemów socjalizacyjnych z Salvą. Odebraliśmy Ją w wieku 9 tyg. Nie bała się nikogo i niczego, otwarta, kontaktowa, umiała zachowywać czystość. Żadnych problemów z zostawaniem w domu, do dziś nic nie zniszczyła.
Czytając o problemach, jakie mają inni, a widać jest tego całkiem sporo, tym bardziej wdzięczna jestem hodowcom za tak przygotowanego do życia psa, zgadzam się z Rudą, że pierwsze" wdrukowania" to podstawa i utwierdzam się w przekonaniu, że rola hodowcy jest nieoceniona...

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 12:17
przez Anna Przybylak
Ja również nie miałam żadnych problemów z moim Apolkiem i teraz z Lili a oba psy są z tej samej hodowli . Maluda zasuwa przez tunel jak stara garnie się do dzieci i nie tylko jest otwarta na inne nowe bodźce jeździ z nami wszędzie . Więc może to jak wcześniej napisano to ludzie są nie przygotowani na zajęcie się psem (entlem) może by musieli sobie kupić pieska interaktywnego a nie żywego myślę że 99 % to jest to .

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 13:07
przez Mariola94
Do Pauli! Ojej, mogę Ci tylko pozazdrościć. Atos od pierwszego dnia w naszym domu był lękliwy, gdy ktoś przyszedł to uciekał. Dziwnie się też zachowywał , np. w swoim łóżeczku spał, obudził się, zaczął drapać materac, trochę go pogryzł i spał dalej. Przez długi czas też "leżał" na moich stopach - gdy coś robiłam w kuchni, to Atos od razu siadał lub kładł się na moje nogi - stopy - no i tak czasami musiałam się z nim leżącym poruszać po kuchni. Co do gryzienia, to gdy zostawał sam w mieszkaniu: pogryzione nastopnice na schodach, obgryzione listwy przypodłogowe; Atos po prostu uwielbia gryźć. Teraz, gdy my jesteśmy w pracy nasz "czarnuszek" jest na podwórzu - trochę obgryzionych drzewek i mebli ogrodowych, no i takich innych drobiazgów, ale boję się zimy. Ale myślę, że damy radę.

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-05, 13:39
przez Anna Przybylak
A mój buldożek to pogryzł klocki lego moich dzieci obgryzał krzesła ,tapczan i jeszcze wiele rożnych rzeczy i stawał na balkonie i szczekał nie wiadomo na co i po co. I na pewno nie obwiniałam innych tylko siebie że nie potrafiłam zapanować nad tym .

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-11, 15:15
przez Anna Przybylak
Co dopiero była wielka wrzawa co do hodowli która nic nie wnosi tylko pojawiają się niepotrzebne uprzedzenia i wrogości zupełnie bez sensu każdy wyraził swoje zdanie i koniec .Teraz proszę o przekierowanie tej negatywnej energii ratując pieski które są w typie entlików a znajdują się w tej chwili w centrum adopcyjnym w warszawie . To takich ludzi powinniśmy piętnować a nie siebie na wzajem . http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-14, 14:52
przez altager
Dla nieznanej "cioteczki" Salvy i nie tylko ... zdjęcia "świeżutkie"... sprzed godziny

Gojka jedzie do przedszkola
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Zaprzyjaźniona trójka: Goja, Indiana i Henry
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Stałe zajęcie Gojki na przerwie - poszukiwanie pogubionych smaczków ... inne psiaki się bawią
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Gojka wraca do domu
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
<papa>

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-14, 15:03
przez Ruda
Moja cudna rezolutna wnusia. :love: :love: :love:

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-14, 15:41
przez salva
Urocza Dziewczynka :) Piękna i pełna wdzięku :)
Dziękujemy i pozdrawiamy <pies>

(a Ciocia Salva naprawdę jest ciocią,
bo to biologiczna siostra mamy Gojki :] )

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-14, 17:48
przez Bobik
A ten terier to airdale. Jak na teriery, to odmiana mniej "naćpana". Zgodnie z zasadą "im większy, tym mniej pobudliwy". Tak, czy owak, nieszablonowy kolega dla entla. Ale Cyr miał w przedszkolu kolegę doga z Majorki, więc w tym wieku wszystko się może przydarzyć.

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-14, 19:14
przez altager
Kolega terier Henry zachowuje się dość dostojnie i jest opanowany i wesoły. Może dlatego Gojka go sobie upodobała. A koleżanka Indiana to totalna, bystra i zaczepna "wariatka". No i są w przedszkolu od początku razem. Jest jeszcze Baxter, labrador, ale ten to ma kompletnie "nie poukładane" w psiej głowie, Raczej się omijają z Gojką. Reszta psiaków się zmienia więc Gojka je tylko obserwuje.

Ciociu Salvo, sorry, że nie "odrobiłyśmy lekcji" ale teraz już będziemy pamiętać <buzki>

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-14, 19:39
przez Olcia
Goja Pończoszanka :love2: Urocza sunia, niech się pilnie uczy ;)

Bobik, podoba mi się Twoje określenia terrierów "naćpane" :lol:

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-19, 04:11
przez Miro
Serdecznie pozdrawiamy siostrunię "Pończoszankę".
AJAKS vel CHIPP i Pańcio wujek

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-10-20, 22:14
przez altager
Siostrunia pozdrowiona <tak>
Machała ogonkiem więc zakładam, że się ucieszyła i dziękuje ;-)
Również serdecznie pozdrawiamy braciszka <buzki> i jego "ludzką" rodzinkę <papa>

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-11-15, 09:23
przez asiat
Dzien dobry:) zyczymy milego dnia:))

asia i sojer
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Entlebucher

PostNapisane: 2012-11-18, 17:35
przez Sylwia
Sojerka dopadł jesienny leń ? :D