Lubię kiedy mój pies się cieszy

Wszystko na temat hodowli oraz dyskusje na temat ras.

Moderator: annasm

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez belesiu » 2013-03-02, 16:50

Sylwia - nie próbuj manipulacji, bo to zabieg, który zakłada wyższość manipulującego nad manipulowanym, a to samo w sobie jest już niegrzeczne. Nikt (w tym wątku) nie napisał, że karmienie suchymi karmami jest jedynym lekarstwem na alergię oraz że wszelkie dolegliwości jakie występują u psów to alergia (choć niestety - alergia jest coraz częstsza - ale to fakt, nie opinia).
Bagatelizowanie alergii to duży błąd, za którego popełnienie nie płaci zdrowiem opiekun, a jego pies. Artykuł, który przywołujesz jest straszny. Jego teza stoi w absolutnej sprzeczności nawet z definicją alergii (sprawdź sama na przykład w wikipedii, co to alergia - nie próbuję Cię ośmieszać, rzeczywiście termin bywa nadużywany, bo jest źle rozumiany). Takiej ilości niedopowiedzeń, półprawd i oczywistych nonsensów i oksymoronów dawno nie widziałem. Wiem, że w podpisie jest tytuł doktora i nawet sprawdziłem w jakiej dziedzinie (dla zainteresowanych - google pomoże). Artykuł jest dla mnie kolejnym przykładem bardzo źle wykorzystanego autorytetu. "dajmy psu co chce", "mieszajmy jak najwięcej". Nie brzmi Wam to jak - "wypiję tylko jeden kieliszek bo prowadzę", albo "palę marihuanę, ale ona jest nieszkodliwa" - jak czegoś jest mało, to nie szkodzi? Czy na przykład dzieci też się powinno karmić według tej metody (no bo skoro pani przenosi doświadczenia ze swojej dziedziny na psy, to czemu nie na dzieci - podobieństwo genetyczne jest porównywalne)?
Moje opinie wyrażam jako moje opinie - piszę wtedy "uważam, że", "myślę", "moim zdaniem". Jeśli natomiast używam faktów (wyników doświadczeń, badań laboratoryjnych) to piszę, gdzie takowe znalazłem. Autorytetem dla mnie w dziedzinie dietetyki antyalergicznej małych zwierząt jest Pan Doktor Sergio Canello który tytuł naukowy uzyskał za prace (wiele prac) właśnie w tej materii. Nie stosuje analogii, porównań i przypuszczeń, a tylko wyniki badań naukowych i doświadczeń laboratoryjnych. Oprócz tego, zanim zajął się pracą naukową, przez 40 lat prowadził klinikę weterynaryjną dla małych zwierząt i w niej był uznanym specjalistą ds. zdrowego żywienia zwierząt domowych.
Ten to właśnie pan zawsze mówi wyraźnie (a jest właścicielem firmy produkującej karmy) - najlepiej jest karmić naturalnie metodami domowymi. Jedyny problem jest taki, że żeby to robić trzeba mieć ogromną wiedzę - nie wystarczy przeczytać na forum kilka postów, ale trzeba dogłębnie zbadać temat. Dlatego, mimo że to najlepsza metoda, to również najbardziej niebezpieczna - przez brak wiedzy można doprowadzić psa do poważnych problemów wynikających z braku bądź nadmiaru różnych składników.
Drugą w kolejności metodą jest karmienie gotowymi karmami mokrymi. Są to karmy przygotowywane przy możliwie minimalnej obróbce (jakiejkolwiek - termicznej, chemicznej, mechanicznej). Dlatego jeśli tylko surowiec jest zdrowy, to i efekt finalny będzie w porządku. Niestety - to "jeśli" jest bardzo ważne. Ludzie, którzy ciągle liczą, i liczą - i potrafią w pamięci policzyć ile jeszcze zostało im do spłacenia kredytu za plazmę i ile z tego odsetki, a ile kapitał, nagle nie potrafią policzyć, że jeśli w markecie na półce stoi karma za 3-4 złote za kilogram, to jeśli się od tego odliczy cenę puszki, marże pośredników, opłacenie ewentualnych zwrotów, uszkodzeń i kosztów transportu, to zostaje wartość alarmująco bliska zeru. Widać nie wystarczająco alarmująca.
Najgorszym sposobem karmienia psa jest podawanie mu suchej karmy. Najgorszym, dlatego że formuła przygotowania karmy suchej pozwala producentowi na wiele zachowań, które nazwę delikatnie "nieetycznymi". A to mięsa z masowej produkcji (około 95% karm na rynku), a to węglowodany pochodzą z nawożonych i chemicznie chronionych przed pasożytami zbóż, a to znów konserwanty są rakotwórcze. Nie żyjemy w świecie idealnym i naszą miłość do zwierząt wielu "biznesmenów" próbuje wykorzystać w każdy możliwy sposób.
Na szczęście - (tu do Bobika) - są producenci (nieliczni, ale są) którzy stosują wyłącznie mięsa pochodzenia ekologicznego lub organicznego, jako węglowodany używają wyłącznie surowców bezglutenowych a konserwanty to wyłącznie witamina E i rozmaryn. Znam takie karmy - wiem o dwóch takich producentach (karmy jednego z nich stosuję). Tak więc nie można wrzucać wszystkich do jednego wora.
Sucha karma jest jednak zdecydowanie najwygodniejsza a jeśli dobrze wybrać, to może być (nie jest - ale może być) nawet lepsza od karmienia domowego, jeśli źródłem zaopatrzenia domu w mięso jest supermarket.
Na koniec chciałbym nieśmiało przypomnieć, że napisałem jedynie o szkodliwości podawania parówek jako smaczku (choć zgodnie z "artykułem" pani doktor - skoro pies lubi....) Jeśli uratowałem Bobika, to już mi bliżej do zbawienia :)
Avatar użytkownika
belesiu
 
Posty: 60
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-08, 13:33
Lokalizacja: Rybnik
psy: Entlebucherka Westa (Whity Szwajcar)
Hodowla: Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez belesiu » 2013-03-02, 17:42

Wczoraj, na szkoleniu, uzyskałem ciekawą poradę odnośnie smaczków i szkolenia przy ich udziale. Otóż instruktorzy zalecają metodę NDM - czyli nic do miski.
Polega ona na tym, że dzienną porcję karmy (do tej metody podchodzi tylko sucha) wkładasz do saszetki treningowej i całodzienne wyżywienie Winter dostaje od Ciebie z ręki - przy okazji szkoląc się.
Moja Westa trochę dzisiaj była zdziwiona pustą miską o siódmej, ale za to ile przykładnych "siadów"i "do mnie" dzisiaj wykonaliśmy (w zasadzie to nawet można policzyć ile :-) )
Avatar użytkownika
belesiu
 
Posty: 60
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-08, 13:33
Lokalizacja: Rybnik
psy: Entlebucherka Westa (Whity Szwajcar)
Hodowla: Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Sylwia » 2013-03-02, 18:27

Manipulacja? Bez przesady :ojoj:
Może źle mnie zrozumiałeś bo nie lubię się rozpisywać- alergia to miał być jeden z przykładów, wiem co to jest, bo sama na nią cierpię od ponad 40 lat. Artykuł nie miał dotyczyć alergii, ale generalnie podejścia do żywienia psa, a w podtekście chyba w ogóle podejścia do psa. A Twoje wcześniejsze oburzenie( skierowane do moderatora) trudno traktować poważnie, skoro sam przyznajesz, że zajmujesz się sprzedażą karm szczególnie antyalergicznych :-D

Tak jak wcześniej wspomniał Bobik, miękkie smaczki są dobre do nagradzania w biegu, a Miki zawsze jest w biegu :) , chętnie bym je zamieniła na coś zdrowszego, mniej słonego, ale nic innego nam się nie sprawdziło. Myślę, że pół parówki 2-3 razy w tygodniu nie wpłynie jakoś znacząco na stan jego zdrowia 8-)
Avatar użytkownika
Sylwia
 
Posty: 229
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-31, 21:09
Lokalizacja: Sopot
psy: entlebucher Mikuś

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-06, 23:35

Winter, nie wiedziałem, że palisz! :oczy:

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Belesiu, teraz już wiesz czemu Westa jest jak wulkan. Z patologicznej rodziny pochodzi. ;-)
(oczywiście chodzi o jej brata Wintera).

Zanim sobie źle o mnie pomyślicie wyjaśniam, że zdjęcie robiłem ze sporej odległości i patrząc przez wizjer aparatu nie widziałem, że Winter ma coś w pysku. Tego papierosa zauważyłem dopiero w domu powiększając zdjęcia na laptopie więc wybaczcie.
Pomyślałem sobie, że mimo wszystko jest śmieszne więc wrzuciłem. (sam jestem przeciwnikiem papierosów) :mlotek:

Jakieś 25 lat temu jak miałem mojego wcześniejszego psa, uczestniczyłem z nim w jego tresurze organizowanej przez Związek. Decydując się na psa byłem pewien, że nie będę miał problemów z tresurą psa. Niestety czytając forum dowiedziałem się, że w szkoleniu psa wszystko się zmieniło o 180 stopni. Zanim odebrałem psa przeczytałem również książkę – którą wszystkim bardzo polecam – „Kochany pies” – Tamar Geller i Andrea Cagan. (Tę książkę czyta się jak powieść a nie typowy poradnik) Książka ta również uzmysłowiła mi, że metody szkoleniowe zupełnie się zmieniły. Obecnie stosuję te bezstresowe metody opisane w książce i Winter potrafi już siadać, czekać po przyjściu ze spaceru na wytarcie łap itp.
Piszę to wszystko ponieważ chciałem się z Wami podzielić tym co przeczytałem w książce a co mnie zmartwiło:
Strona 53 cyt: „Drugi mit mówi o tym, że pies zrobi wszystko, by zadowolić swojego pana. Prawda jest taka, że pies zrobi wszystko, by zaspokoić siebie. Jeśli przy okazji jego pan będzie szczęśliwy, jest to tylko dodatkowa zachęta.” - SZKODA :-(
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Bobik » 2013-03-07, 10:11

"Drugi mit mówi o tym, że pies zrobi wszystko, by zadowolić swojego pana. Prawda jest taka, że pies zrobi wszystko, by zaspokoić siebie. Jeśli przy okazji jego pan będzie szczęśliwy, jest to tylko dodatkowa zachęta.”
Ciekawe, kto z forumowiczów się z tym zgadza...
Bobik
 
Posty: 388
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-01-07, 00:26
Lokalizacja: Okolice Strzelina, Dolny Śląsk
psy: Entlebuchery Cyrus i Urania
Hodowla: Quercus Niger

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Olcia » 2013-03-07, 14:12

Sporo w tym prawdy. Przecież na tym bazuje całe wzmacnianie pozytywne - pies robi to, co przynosi mu korzyść.

Widać, że Winter sam jest zawstydzony swoim brzydkim nałogiem. ;-)

A co do tematu - wrzucam dwa cieszące się entliczki:
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-07, 14:21

Winter 10 tygodni
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Ruda » 2013-03-07, 20:55

Oj ! Jest i jeszcze z cała pewnością będzie KAWAŁ CHŁOPAKA :) pozdrowienia od przyrodniej siostry Uranki.
Ruda
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-05, 17:15
psy: cyrus@urania

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Olcia » 2013-03-07, 21:01

Jaki ciapciak kochany :)
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-07, 23:04

Ruda, Olcia dziękuję <winko>
W ostatnim tygodniu Winter przybrał do 8kg i wzrokowo widzę, że wydłużyły mu się „nogi”. W weekend postaram się zrobić nowe zdjęcia. Tylko strasznie trudno je robić bo Winter na spacerze kręci mi się pod nogami i muszę mu uciekać aby być wstanie zrobić zdjęcie.
Olcia fajne zdjęcie. A przy okazji zachęcam wszystkich miłośników Entli do wrzucania zdjęć w naszym dziale – może być w tym luźnym temacie.
W dziale „galeria” ciężko jest znaleźć Entla i jest on zdominowany przez Berny. W dziale „Duży Szwajcarski Pies Pasterski” jest fajny temat „Duże szwajcary - galeria” i tam na bieżąco wrzucają zdjęcia. Może stworzymy coś podobnego w naszym dziale aby szybciej/łatwiej dotrzeć do zdjęć Entli ? :mlotek:

Belesiu, - pytanie do specjalisty :-)
Czy uszy wieprzowe wędzone mogą być przyczyną alergii u szczeniaka? Pytam bo kupiłem a teraz takie słuchy mnie doszły.

A skoro o tych uszach,
odkąd mam Wintera dając mu karmę po chwili wkładam mu rękę do miski i ruszam/zabieram na chwilę granulki. Robię tak bo mojemu wcześniejszemu psu to nie przeszkadzało i Wintera również chcę tak wychować. Niestety dziś po chwili jak dostał ucho wieprzowe i chciałem mu je delikatnie zabrać, Winter warczał na mnie i próbował mnie ugryźć. Trochę mnie to zmartwiło a dzieci wystraszyło. Oczywiście nie dałem mu za wygraną i w końcu zabrałem mu to ucho. W krótkich odstępach czasu parę razy zabrałem mu „ucho”. Po paru razach przestał warczeć i atakować. Widzę, że muszę więcej czasu poświęcić na jego wychowanie. :-(
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez belesiu » 2013-03-08, 01:29

Ale tu ruch ! Uch, uch.
Pikne zdjęcia szwagier cykasz. Te cztery - biegnący Winter z uszami w różnych konstelacjach są debeściarskie.
8 Kg - cholercia. Jesteś pewien, że Gosia nie dała Ci jakiegoś przemalowanego konika a pieska sobie zostawiła, żeby jej żal rozstawać się nie było?
Wieprzowina ogólnie jest mięsem dość wysokiego ryzyka. Ogólnie wszystkie zwierzęta "wszystkożerne" takie są. Jedzą wszystko, a więc tak naprawdę można je karmić wszystkim, co pod ręką. Konie, owce, dziczyzna to już bardziej wymagające stworzenia i byle świństwem już nie nakarmisz. Dlatego też są uznawane za czyste mięsa.
Oczywiście - występowanie alergenów to jedno, a reakcja na nie, to drugie. Ja bym nie ryzykował, ale faktem jest, że jestem może trochę nadwrażliwy na tym punkcie.
Jeśli chodzi o warczenie, to chyba nie do końca Twój Winter jest przekonany, że jesteś szefem. Pozytywne szkolenie - OK, ale w zabawach musisz mu jasno dawać do zrozumienia, że Ty tu rządzisz. To samo we wszystkich sytuacjach hierarchicznych - dostęp do miski (musi podchodzić dopiero jak mu pozwolisz), przechodzenie przez drzwi, wygrywanie w zabawach. Żadnej agresji oczywiście - ale zawsze stanowcza i asertywna siła. Z tego co pamiętam, to Winter był w grupie przywódców w stadzie i pewnie pozostały mu nawyki.
Pozdrawiam i zapraszam też do mojej galerii na zdjęcia ze szkolenia (choć niekoniecznie Westa gra tam pierwsze skrzypce) viewtopic.php?f=28&t=10727&p=384246#p384246
P.S. - Westa też czasem prezentuje taki "motyli język" - zwinięty w tutkę i długi. Nie widziałem tego nigdy wcześniej u innej rasy. Może Entlebucher jakoś wywodzi się od entomologii... ?
Avatar użytkownika
belesiu
 
Posty: 60
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-08, 13:33
Lokalizacja: Rybnik
psy: Entlebucherka Westa (Whity Szwajcar)
Hodowla: Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-08, 11:35

Ruda, Olcia, Belesiu specjalnie dla Was jeszcze Winter w wieku 10 tygodni.


ZŁYCH LUDZI ZJADAM NA ŚNIADANIE GRRRRR
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

A dla dobrych jestem straszny pieszczoch :-D
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Olcia » 2013-03-08, 14:59

On jest tak cudownie nieproporcjonalny :) Te łapska niedźwiedzie :love: I to mięciutkie futerko :) Aż chciałoby się szczeniaka.
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-08, 15:15

Olcia, pomyśl sobie jaki jest fajniutki/słodziutki do przytulania, zwłaszcza do jego pyszczka. Jest taki milutki,cieplutki i pachnący i okropnie się lubi tak właśnie przytulać :-)
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Bobik » 2013-03-08, 17:46

Wieprzowina - oprócz tego jest mięsem wysokiego ryzyka, ponieważ przenosi wirus choroby Aujeszkiego, w 100% śmiertelnej dla psów. W Polsce ta choroba występuje w wielu stadach świń. "Porządne" gotowanie wirusa jednak eliminuje. U naszych miejscowych wetów były w zeszłym roku 4 przypadki choroby A. (z wiadomym skutkiem), wszystkie u psów myśliwskich, które najwyraźniej załapały się na wytrzewianie dziczyzny. Tym niemniej, wieprzowiny surowej z pewnością lepiej nie ryzykować. Taki tam wtręt o świniach.
Bobik
 
Posty: 388
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-01-07, 00:26
Lokalizacja: Okolice Strzelina, Dolny Śląsk
psy: Entlebuchery Cyrus i Urania
Hodowla: Quercus Niger

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-09, 08:06

Belesiu, Bobik, dziękuję za informację i z przysmaków z wieprzowiny rezygnuję. Jeszcze jedno pytanie w tym temacie: Czu uszy królicze, kurze stópki itp są ok?

Belesiu, po tych warczeniach to 8kg wcale mnie nie cieszy. ;-)
Tak właśnie staram się postępować jak piszesz. Niestety problem jest w zabawach, bo Winter lubi się sam bawić i nie chce dać się wciągnąć w zabawy. Mam nadzieję, że to warczenie wynika z jego szczeniactwa i z czasem zmądrzeje.

Bobik wszedłem na Twoją stronę internetową którą podajesz pod wpisami i jestem pod ogromnym wrażeniem. Szacun. :okok:
Zastanawiam się gdzie jest więcej „informacji/wpisów”, czy tu na forum czy na Twojej stronie. :-D
Po ogromie pracy nad stroną i tym co jest w niej zawarte widzę, że jesteś bardzo wyjątkowym miłośnikiem Entli.
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Miro » 2013-03-09, 11:07

Moi drodzy,

przechodzą po mnie pozytywne ciarki kiedy czytam tego posta :-D

Historia Rudej kojarzy mi się z sytuacją z 1998 roku, kiedy szukałem z 6 letnią wtedy córką odpowiedniego dla nas psa. Książka nie była formatu kieszonkowego, tylko był to gruby atlas rasy psów. Po zobaczeniu zdjęcia i przeczytaniu charakterystyki tej rasy zakochałem się w entlach :-)
Jak wiecie historia Entli zaczęła się od mojego Chipa (który spogląda na nas, zza tęczowego mostu) oraz Alaski Pani Gosi Sulik.

Wielokrotnie słyszałem również hasła: "o jaki piękny kundelek" i "przepraszam czy to bigiel"

Więc słuchając takich haseł bądźmy dumni, że jesteśmy wyjątkowi przez nasze psiaki, wśród otaczającego nas dookoła chamstwa, niechlujstwa, kolesiostwa, układów, koterii, przekupstwa etc.

A jeżeli mogę komuś jakoś pomóc to zapraszam do wątku:
http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?f=3&t=10775
Avatar użytkownika
Miro
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-05-05, 18:22
psy: CHIPP ( vel AJAKS QUERCUS NIGER)

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Ruda » 2013-03-10, 02:03

Dla Grrr i nie tylko: "zaprzyjaźniona" galeria entli ze Szwajcarii: http://www.entlebuchersennenhunde.ch/ak ... verant_213
Ruda
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-05, 17:15
psy: cyrus@urania

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-03-10, 13:33

Ruda dziękujemy. Zdjęcia są super. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zrobić Winterowi takie w „locie”. :-)
Prawdę mówiąc trafiłem już parę godzin wcześniej na te zdjęcia przeglądając linki na Waszej stronie. Patrząc na te wszystkie zdjęcia zastanawiam się jaki będzie Winter? Którego psa będzie przypominał jak urośnie? Jaką będzie miał „twarz”, wysokość nóg, budowę itp. :-)
Będąc na Waszej stronie odkryłem super lekturkę na najbliższe wieczory z herbatką w łóżku. <okok>

Weekend a w Krakowie znowu pada i nie ma jak zdjęć robić a tu 11 tydzień, grrrrrrrrrr :[
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Bobik » 2013-03-11, 13:47

Grrr, oczywiście Twoje laudacje na cześć Notesu przekażemy Cyrowi - trudno mi powiedzieć, czy to mu przesadnie nie rozedmie ego, ale nie ma wyjścia - to on jest autorem i nie zamierzam się podszywać :)
Bobik
 
Posty: 388
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-01-07, 00:26
Lokalizacja: Okolice Strzelina, Dolny Śląsk
psy: Entlebuchery Cyrus i Urania
Hodowla: Quercus Niger

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Appenzeller i Entlebucher

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości