Lubię kiedy mój pies się cieszy

Wszystko na temat hodowli oraz dyskusje na temat ras.

Moderator: annasm

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Romked » 2013-05-31, 08:50

Grrr napisał(a): czy są organizowane kursy na których można oduczyć psa zachowań pasterskich. ;-) :mlotek:


Ruda napisał(a):Na przyszłość może zaznacz, że coś jest w konwencji żartu ( lub pytania retorycznego) i nie marnuj, proszę, naszej energii na zbędne odpowiedzi.

Od razu widać w tym żartobliwą formę. Nawet emotikony o tym świadczą. Niemniej problem jest i trzeba psa oduczyć nieporządanych zachowań.
Avatar użytkownika
Romked
 
Posty: 858
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 03:04
Lokalizacja: Wieluń
psy: Tetyda, Asteria, Nodik
Hodowla: Canis Magnus

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Dwori » 2013-05-31, 23:34

Grrr może się zdarzyć że Wini kiedyś faktycznie zostanie przyhaczony przez hulajnogę lub rower, ale z drugiej strony wydaje mi się że szwajcary często są zwinniejsze niż nam się wydaje. Figa dopóki nie wyląduje na smyczy i szelkach to biega dookoła roweru i próbuje go zagonić gdyż już dawno go sklasyfikowała jako krowę na kółkach:) Wiele razy widziałem ją oczami wyobraźni już pod kołem ale zawsze udawało jej się uciec. Większy problem jest z tym że jak nie potrafi go zagonić, bo rower nie ma w zwyczaju się słuchać psa, to zaczyna go łapać za pęciny (czyt. za opony) co pewnego dnia skończy się flakiem. Jak jesteśmy z nią na koniach to podobnie wiele razy sobie tylko znanym sposobem uniknęła końskich kopyt.
Nie pomyśl proszę że jesteśmy nieodpowiedzialni i pozwalamy naszej Figusi biegać gdzie popadnie i nie zwracamy na nią uwagi. Wierzymy (i też wiemy) że jako pies pasterski ma dobrze rozwinięty instynkt samozachowawczy w kontaktach ze zwierzętami gospodarskimi i nie próbujemy go stłumić kiedy ma okazję się wykazać (oczywiście ataki na cudze krowy, konie, owce itp. odpadają).
Trochę wiary w pupila oraz dobrego wychowania sprawi że Ty będziesz się czuł lepiej i Winter będzie bezpieczniejszy:)
Avatar użytkownika
Dwori
 
Posty: 68
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-03-18, 16:12
Lokalizacja: Bytom
psy: Appenzeller Figa
Hodowla: z Makowskiej Polany

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez martus » 2013-06-03, 16:29

Cześć Grr, patrząc na zdjęcia mogę stwierdzić, że mam dzieci mniej więcej w podobnym wieku i też mieliśmy (teraz już znacznie mniej) ten kłopot. Muszę stwierdzić, że najtrudniej jest panować nad naszym pasterzem, jeśli chodzi o nasze domowe 'stado'. Obcy biegacze, rowerzyści, skaterzy nie są atrakcją. Wszyscy mielismy podarte nogawki lub kalosze do końca 1 roku psa. Dzieci nie mogly grać w piłkę, bo Guzik zabiegał od tyłu i podcinał kolana. Czasem trącił zębem o łydkę, bolało i jeciała krew...
Zimą mielismy niestety incydent, że Guzik wpadł na syna w ferworze łapania piłki. Skończyło się wstrząsem mózgu i pobytem syna w szpitalu. Nieprzyjemna i stresująca nauka dla nas wszystkich i postanowienie, że nie możemy tego zignorować i konieczna jest intensywna nauka.
Nasza metoda to odwrócenie uwagi- ale raczej go wyciszam-siad, leżeć, czekaj- przedłużam moment nagradzania smaczkiem (zaczynałam kulkami z mięsa wołowego <tak> ). Załozeniem było ignorowanie biegających dzieci za piłką. Mój sukces-teraz przez cały weekend majowy - najlepszą zabawą okazały się wyścigi z Guzikiem wokół domku - rozwrzeszczana banda 4 dzieci 5-10 lat. Bez łapania, podcinania, podgryzania- tylko radość dzieciaków i psa, i ja spokojna na leżaku. :-D
Jeszcze mamy do przerobienia opcję, że cała rodzina gra w piłkę/badmingtona. Na razie jedna osoba, zazwyczaj ja, odwracam uwagę lub kontroluję psa.
Avatar użytkownika
martus
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-21, 17:58
psy: Entlebucher Guzik (Gazi Porażynianka)

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-06-03, 23:27

Na wstępie dziękuje wszystkim za troskę i dobre rady. <tak> Powiem Wam, że czytam sobie również inne „psie” fora dyskusyjne, ale atmosfera jaka panuje na naszym forum, najbardziej mi odpowiada. <okok>

Dwori, niestety jestem nadopiekuńczy zarówno w stosunku do moich dzieci jak i Winiego. Ale będę dalej próbował i uczył. <tak>
Koni nie brałem pod uwagę a czasem jeździmy na koniach… ciekawe jak się wtedy zachowa... <mysli>

Witam Cię Martus, :-D
Widzę, że u Was pod tym kątem było naprawdę ostro. Co do gry w piłkę, to na szczęście Wini wtedy atakuje samą piłkę a nie dzieci. Jest przy tym sporo śmiechu i dobrej zabawy. :lol:
Ps. Cieszę się, że osoby ze starszym stażem na forum znów zaczynają „zabierać głos”. <okok>

Niestety ciągle pada i nie ma jak zdjęć robić. Póki co, aby Wam się nie nudziło, zamieszczam linki do ciekawych filmów. :-)

Takie szkolenie jak najbardziej ok i przydatne w życiu codziennym: http://www.youtube.com/watch?feature=en ... -viz8&NR=1

Ciekawe: http://www.smog.pl/wideo/58962/idealnie ... aign=video

Duże ryzyko wypadku/kontuzji. Wydaje mi się, że za parę lat jego stawy będę mocno wyeksploatowane. http://www.youtube.com/watch?v=pXElh_VM0Uc

Nasze psy to też może spotkać http://www.youtube.com/watch?v=qnzWgbdqerI

Tak powinno się wtedy postępować: http://www.youtube.com/watch?v=1ebR37K8hDg
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Romked » 2013-06-04, 14:33

Moce te filmiki, ale pouczające.
Avatar użytkownika
Romked
 
Posty: 858
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-13, 03:04
Lokalizacja: Wieluń
psy: Tetyda, Asteria, Nodik
Hodowla: Canis Magnus

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Olcia » 2013-06-04, 18:45

Grrr napisał(a):Nasze psy to też może spotkać http://www.youtube.com/watch?v=qnzWgbdqerI


Moja znajoma, właścicielka bulli, nosi na taką okoliczność drewniany klin w kieszeni. W razie starcia trzeba go użyć do otworzenia zaciśniętych szczęk.
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-06-04, 22:28

Grrr napisał(a):Nasze psy to też może spotkać http://www.youtube.com/watch?v=qnzWgbdqerI

Tak powinno się wtedy postępować: http://www.youtube.com/watch?v=1ebR37K8hDg


Wielkie dzięki, Grrr, za tę lekcję! Oby takich wypadków jak najmniej, oby nas nigdy nie spotkały, ale warto wiedzieć jak skutecznie wtedy ratować psiaka. Ja noszę przy sobie gaz pieprzowy, ale w takiej sytuacji ciężko było by mi wycelować tylko w oczy napastnika... Metoda duszenia wydaje się skuteczniejsza (Boże, jak to brzmi...)

Pozdrawiamy <pies>
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez cuddy » 2013-06-07, 21:34

My oprócz trenowania agility znalazłyśmy inny sposób na spędzanie wspólnego czasu - rower. Cuddy go uwielbia:). Śmigamy tak już trzeci sezon, chociaż w zimę też jeżdziłyśmy. Wspólne wypady budują wspaniała relację między nami. W mieście Cdy biega koło roweru z prawej strony, a w lesie puszczana jest przodem. W tym celu zakupiłam wysięgnik przed rower i szorki, które są lekkie i nie powodują żadnych otarć, a to najważniejsze. Po takim rowerowym szaleństwie obie jesteśmy happy:)
Avatar użytkownika
cuddy
 
Posty: 58
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-15, 15:16
psy: entlebucher

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez cuddy » 2013-06-07, 21:35

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
cuddy
 
Posty: 58
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-15, 15:16
psy: entlebucher

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez cuddy » 2013-06-07, 21:44

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
cuddy
 
Posty: 58
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-15, 15:16
psy: entlebucher

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-06-07, 21:59

Wspaniała sprawa :) A jak długo jedziecie bez odpoczynku? Pewnie trzeba psiaka przyzwyczajać do takiego wysiłku i stopniowo zwiększać dystans (a może się mylę?)... Jak było u Was? Ja jakoś omijam temat rowerowy i odkąd mamy Saleńkę, wcześniej często używane rowery poszły w odstawkę... Może czas to zmienić...

Pozdrawiamy :-D
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez cuddy » 2013-06-07, 22:26

U nas wyglądało to tak, że na początku były spacery z rowerem. Cdy musiała się przywyczaić, że coś z nami wychodzi na spacer. Chodziła po prawej stronie roweru przy tym komenda: rower ( jak wyprzedzała albo oddalała się to komenda - równaj rower) Potem w ruch poszedł szkoleniowiec, który sam zabierał ją i uczył biegać. Następnie lekcje na których krok po kroku miałam wyjaśnione jak mam z nią jeździć, dlaczego tak a nie inaczej. Jeździliśmy razem przez jakiś czas. Tak wyglądały początki dość trudne bo ją wszystko interesowało tylko nie rower. Potem jeżdziłyśmy na szkolenie 7 km ( dwa krótkie odpoczynki) 1,5h posłuszeństwa i powroty wieczorne przez centrum Bydgoszczy.
Komend prawa, w prawo , w lewo, stój nauczyłam psa na szkoleniach i na spacerach podczas skrętów lub zmiany kierunku. Bardzo się przydają zarówno w mieście jak i w lesie. Salva rower to świetna sprawa na wybieganie psa. Trzeba ćwiczyć nie poddawać się, łatwo się człowiek zniechęca, ale trzeba pracować. Nic samo się nie zrobi. Teraz jeżdzimy już trzeci sezon, jesienią i zimą też jeżdzimy sobie. Wszystko zależy od pogody:) Poczętkowo robiłyśmy krótkie dystanse i częste przerwy między jazdą. Teraz robimy maksymalnie ok 20km ( z przerwą na kawę u koleżanki) . Oczywiście takie wypady są sporadyczne raczej zamykamy się w 10km. Do lasu mamy z 2km tam zmieniam szelki, podpinam do wysięgnika i dalej śmigamy w lesie. Cdy biegała bez smyczy w lesie przy rowerze ( tak jakby była na smyczy, ładnie po prawej stronie), ale zwierzyna leśna zrobiła swoje i nie mogę jej już tak zaufać. Zaczęly się ucieczki. Idealnym rozwiązaniem w lesie jest wysięgnik. Pies biegnie przodem, a ja mam dwie ręce na kierownicy. :)) I mogę spokojnie dalej pedałować :))
Avatar użytkownika
cuddy
 
Posty: 58
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-04-15, 15:16
psy: entlebucher

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-06-07, 22:59

Zatem nie łatwe zadanie przed nami, ale damy radę :) Pozdrawiam serdecznie i szerokiej drogi drogie Rowerzystki :)
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-06-07, 23:32

Olcia, domyślam się, że pisząc „bulli” chodzi Ci o psy rasy Pit Bull.
Nie wiem jak wygląda taki klin i nie znam zasad jego działania, ale z tego co wiem to siła uścisku szczęk tej rasy psa, to ponad 100kg. Zastanawiam się, czy kobieta jest wstanie poradzić sobie w takiej sytuacji. Może kaganiec będzie lepszym rozwiązaniem… <mysli>
A przy okazji zapytam, jak Negra odnalazła się w nowej sytuacji? Mam tu na myśli nowego członka rodziny. :-)

Cuddy, <okok>

Ciekawostka -20 najpopularniejszych ras psów w Polsce http://ciekawe.onet.pl/pies/galerie/20- ... -maly.html :-)

Ps. Znalazłem ciekawy artykuł i jak ktoś ma ochotę na trochę refleksji w deszczowy wieczór to polecam http://kazdystudent.pl/a/wiara.html
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Olcia » 2013-06-08, 20:22

Grrr, miałam na myśli dwa bulterriery. Wiesz co, nie wiem, czy ona miała kiedyś okazję, żeby tego klina użyć, ale mówiła, że to jest metoda.

Negra coraz lepiej. Nie boi się już Kuby (chyba, że zaczepi ją niespodziewanie). Sama się do niego łasi, a jak on jest nachalny, to odchodzi. Tak było miesiąc temu:

Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Barbel » 2013-06-08, 22:14

Ale fajowo! W sumie, chyba nie wie co począć z ludzkim szczenięciem ale się dziewczyna stara! :love:
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-06-08, 22:41

Na filmie widać, że Negra czerpie dużo radości z kontaktu z Kubą. :-)
Taką wspólną relacje, pomiędzy niemowlęciem a psem można godzinami oglądać. <okok>

Na spacerach z Winterem, przyglądam się psom i ich właścicielom i musze stwierdzić, że coś jest w tym powiedzeniu, że „pies upodabnia się do właściciela”. :lol:

Animal Planet o Bernach:http://www.youtube.com/watch?v=ScoDOlCIgPs
Ale o "Entlibucherach" też jest wzmianka ;-)
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez anizbi » 2013-06-09, 00:03

Olcia napisał(a): Tak było miesiąc temu:


Wspaniale. Bardzo się stara. A trzeba pamiętać, że Negra to przecież wulkan energii nawet jak na entlebuchera.
Avatar użytkownika
anizbi
 
Posty: 164
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-09-21, 00:32
Lokalizacja: Marki
psy: Volta i Figa - entlebucherki

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Olcia » 2013-06-09, 00:07

Czasem czerpie radość, a czasem bezczelnie wykorzystuje do miziania ;) Czasem też jest źródłem urazów, bo delikatności nie ma za grosz. <uoee> Ale fakt, stara się.

Paulina, jeśli nie chcesz wykorzystywać Saleńki do ciągnięcia roweru, ale po protu brać ją na przejażdżki, to polecam taki wysięgnik, o którym kiedyś już pisałam; viewtopic.php?p=343866#p343866
W tym roku wróciłam do roweru i od razu z Negrą. Pies pozytywnie zmęczony, a równy jednostajny bieg podobno dobrze robi na stawy.
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-06-09, 22:23

Dzięki Olka, zaopatrzymy się w ten wysięgnik :)
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Appenzeller i Entlebucher

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości