Shogun&Kama napisał(a):kreska gdybyś przeczytała wszystkie posty galiks, to byś wiedziała, że tabl. została już podana...
Jak dla mnie - podaliście tabl. trudno, więcej jej nie podawajcie, bravecto nie ma właściwości odstraszających kleszcze, więc nie ma się co dziwić, że na psa włażą. Padną dopiero jak się opiją toksycznej krwi... Najlepiej popytajcie psiarzy co w Waszej okolicy działa najlepiej, u nas na Śląsku świetnie radzi sobie permetryna (jest w wielu preparatach - ektopar, advantix itp) oraz obroże - foresto, scalibor, kiltix.
Nie możecie łączyć preparatów których substancje czynne działają na takich samych zasadach.
Nie musze czytac wszystkiego i z tego powodu chyba nic zlego lub wprowadzajacego w blad nie bylo w mojej wypowiedzi ...bardzo dobrze ze tabletka zostala podana a laczenie preparatow tak jak napisalam "nie wszystkie substancje mozna laczyc" i nie chodzi tu o te dzialajace na tych samych zasadach ...Bazowanie na wiedzy wetow czasem bywa zgubne, szczegolnie dosc mlodych lub takich , ktorzy uznali ze juz "zjedli " wszystkie rozumy...
Nie chce mi sie dyskutowac co, kto powinien podawac, bo kazdy zrobi jak uwaza ale bardzo Cie prosze podaj nam dane zrodlowe do badan , ktore swiadcza o toksycznosci krwi psa po podaniu tabletki Bravecto ? piszesz o tym pare razy wiec bede wdzieczna jesli poasz mi jakie parametry biochemiczne krwi ulegaja zmianom, i swiadcza o toksycznosci w przypadku transfuzji ? Jestem otwarta na wiedze i chetnie poczytam , moze byc zrodlo w jezyku obcym , Z tego co mi wiadomo Bravecto zostalo przetestowane i doposzczone dla suk w ciazy a niewiele preparatow takie doposzczenie ma...wiec co z ta toksycznoscia ?
W przypadku np. babeszji jakie reakcje zachodza w organizmie psa ? czy leczenie Imizolem nie jest toksyczniejsze ? W leczeniu babeszjozy używa się u psów kilku leków przeciwpierwotniaczych ,
leki te mają dużą toksyczność i niski indeks terapeutyczny.Setki sprzedanych tabletek Barvecto w okresie ok. 2 lat w okolicy Wawy gdzie mamy ogromny problem z chorobami odkleszczowymi , zaden pies nie wrocil do lecznicy chory , po kropelkach i obrozach tak ...Zaden nie mial negatywnych reakcji na ten srodek...
Zacytuje fragment rozmowy, komentarz do weta , ktory ubolewa ze tak duzo psow choruje na babeszje...." Ty tak nie narzekaj bo z tej babeszji zyjesz " i taka jest czesto prawda, i weci ktorzy z chorob odkleszczowych nie zyja, nie maja problemow z polecaniem preparatu. Schody zaczynaja sie w lecznicach dla ktorych, babeszjoza itp to zrodlo zarobku.....Przykre ale prawdziwe
Sama kiedys bylam bardzo sceptyczna do tabletek ale duze ryzyko chorob odkleszczowych , zmusilo mnie do zgromadzenia wiedzy na temat dzialania...nie znajduje zadnego wbitego kleszcza, trupki malutkich kleszczy w futrze lub na podlodze tak, czasem laza po futrze zywe...ale wbitego po podaniu Barvecto nie znalazlam. Podawalam preparat suka w ciazy bez widocznych skutkow ubocznych...
Jesli po latach okaze sie ze Bravecto daje negatywny wplyw na organizm psa to trudno....i tak wczesniej moje psy wykoncza nowotwory lub choroby odkleszczowe lub inne charakterystyczne dla rasy.
Przy negowaniu takiego czy innego preparatu chemicznego nalezy rozwazyc plusy i minusy , nie ma aktualnie na rynku preparatu zdrowego....I tu odezwa sie glosy...a u mnie dziala ochrona naturalna i nie truje psow, tak oczywiscie u Ciebie dziala nawet "modlitwa " Sa niestety rejony w naszym kraju gdzie kleszczy "chorych " jest bardzo duzo i ryzyko jest znacznie większe i w tych rejonach trzeba czegos wiecej niż spozywanie ziólek i opryskiwania mikstura z czosnku itp. wiec po co mam zakladac obroze lub podawac kropelki , ktore tez sa chemia, ktora przedostaje sie przez skore.... (w przypadku ludzi mamy kilka substancji rakotworczych wycofanych i wycofywanych a obencych w preparatch majacych kontakt ze skora ), po co podawac chemie mniej skuteczna i narazac psy na zarazenie i leczenie jeszcze bardziej toksyczna substancja ? Niech kazdy odpowie sobie sam
pozdr