sposób na "smroda"

sposób na "smroda"

Postprzez Poker » 2007-03-02, 21:03

ratujcie ludkowie mili !
czym "odpachnić" padlinę z sierści?

dziś na spacerku Pokerzyna -pierwszy raz w swoim życiu - wytarzał mi się w takim padlinowym "mydełku" :evil: fuj, szare, spienione ... fuj, fuj
czułam , że nadchodzi, śmierdział niemożebnie i był baaardzo z siebie zadowolony, ledwo dowiozłam śmierdziela do domu, od razu do wanny, najpierw szare mydło potem szampon (do białej sierści , bo tylko taki miałam, nawiasem mówiąc nie widzę żeby pojaśniał :-D ), jest czyściutki, ale ... śmierdzi tylko trochę mniej, "przeszedł" tym smrodem, wytrzymać nie można, jak to zneutralizować?
samochód oddałam do czyszczenia :oops: nie mam smiałości go odebrać :roll: zwykle jak go odkurzają, to taaakie miny robią ..., a dziś, chyba przesadziłam :oops: nie wiem co pomyślą jak poczują ten smrodek ...
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-03-02, 21:06

Hmm... Galwin miesiąc temu wytarzał się w zdechłej mewie.. Śmierdział - hmm tak, że umrzeć można było :-( :-( Od razu kąpiel, nic nie pomogło :-( Musiał wywietrzeć :-( Może ktoś zna złoty sposób na śmierdziela :?: :roll:

Słyszałam, że jak kogoś skunks zaznaczy :mrgreen: :mrgreen: To trzeba wskoczyć w sos pomidorowy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Może to pomoże :?: :?:
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Poker » 2007-03-02, 21:14

w "książkach indiańskich" było napisane, że "skunksione" ubranie należy zakopać :-( :shock:

chyba wezmę łopatkę i idę kopać dołek....
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Ewa z Bostonem » 2007-03-02, 21:15

Grażynka octem.
taki sposób mi dała Ewelina jak moje bydlątko w dzień przed wystawą się wypachniło :evil:
Avatar użytkownika
Ewa z Bostonem
 
Posty: 419
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-08, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Ewa z Bostonem » 2007-03-02, 21:16

Albo zakop :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
Ewa z Bostonem
 
Posty: 419
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-08, 17:44
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Roxanka » 2007-03-02, 21:42

Sorry Grażynko, ale nie wiem czemu chcesz Pokersia odpachniać? :lol: Psina tyle trudu sobie zadał, żeby odpowiedni kosmetyk zdobyć. :mrgreen: A czy Ty myślisz, że jak Ty ludzkich perfum używasz, to Pokersiowi się podobają?? On wtedy też się pewnie zastanawia jakby tu pańcię odpachnić. :mrgreen: :lol:
Avatar użytkownika
Roxanka
 
Posty: 2938
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-01, 23:25
Lokalizacja: Warszawa
psy: TUNDRA Maltabar [']

Postprzez Tess » 2007-03-02, 21:42

Czoper nie ma takich inklinacji, ale Max swego czasu owszem - szampon "zielone jabłuszko - trzy razy pod rzad, potem szampon psi i było dobrze... hi hi, ale zapach na długo pozostaje w pamieci.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Postprzez Zuzanda » 2007-03-02, 21:49

Ocet odradzam smrodzio może zabije ale strukture włosa bardzo niszczy.
Sa takie szampony dla "specyficznie pachnacych" i starych psów dość dobrze niwelują odorek.
Mój Pokerek był wyżłem więc mam bogate doświadczenie w perfumach a`la naturel :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: powodzenia Grażynko :lol: :lol:
Zuzanda
 
Posty: 3247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 20:46
Lokalizacja: Błonie koło Warszawy
psy: Laponia ,Tomek(*) ,Bleki
Hodowla: Black Velvet

Postprzez Szam » 2007-03-02, 22:38

Bambino dla dzieci, momentalnie znika ;-)

Jantra raz wytarzała się w lecie przy 40 stopniach w rybci... mama myła ją 6 razy, za 7 w Bambino...dopiero po nim zeszło...
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Postprzez Pokerek » 2007-03-02, 23:12

DZIĘKI DZIEWCZYNY

odorek mi się pod czaszkę wwierca, mąż w Tesco - czeka na wieść co kupić na ten smrodek, ruszam do ataku, na razie octem chałupkę przetarłam, teraz gada będę domywać :shock:
Pokerek
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez E.Ś. » 2007-03-03, 11:54

No pięknie :mrgreen: ,
powiem jedno -ma TO we krwi- po MAMUSI... :mrgreen:

tAK JAK I OSTATNIMI CZASY SOLINEK... :lol: ...ale to niech właściciele podzielą się doświadczeniem... 8-)
E.Ś.
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez monarucza » 2007-03-03, 12:11

Grażyna, radzę zmienić trasę spaceru. Mój poprzednie psiak miał takie perfumeryjne ciągoty i zawsze pamiętał gdzie ostatnio paskudztwo leżało. Po spuszczeniu ze smyczy leciał jak strzała w krzaczki. Najbardziej smierdzącą nuta zapachową były zdechłe robaczki, zaparzone przez upalne słońce w niedojedzonym jogurcie. Mam cofkę na samą myśl a parę lat juz minęło. Kilkukrotne mycie nie pomogło, dopiero jak psiak się sam wymoczył w jeziorze zapach znikł.
Avatar użytkownika
monarucza
 
Posty: 495
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:25

Postprzez MB » 2007-03-03, 15:09

No chyba rzeczywiście mogą to mieć po mamusi,bo nasz Solinek co jakiś czas uwielbia takie swojskie perfumy.Ma do tego wybitny talent :mrgreen:
Ocet jest trochę pomocny,ale najlepsze są zatyczki do nosa (tak gdzieś na tydzień),potem
po którymś praniu można się przyzwyczaić,a po następnym tygodniu zapaszek wietrzeje :mrgreen:
Jak mamy szczęscie to przez jakiś czas nie leci go znowu na siebie nakładać(czasem się nam udaje)
Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Postprzez Cefreud » 2007-03-03, 16:13

Grażynka spray fo fretek.Niweluje zapach fretki więc i padliny powinien :mrgreen:
Poważnie-miałam Fretke i rotka który co jakis czas sie perfumował (preferował rybki....)
Sprey nadawał mu zapach kokosu :lol:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Poker » 2007-03-03, 21:14

oj Dziewczyny Kochane
wietrzę cały czas, obroża smierdzi mimo prania, moje spodnie też (chyba wsadzę wszystko to w ocet ?) muszę zmienić myjnię :cry: :oops: napiwek nie pomógł :roll:
a ten kudłaty bandyta chciał dziś znów tam popędzić :evil: dzięki Monika za info, przechytrzyłam gadzinę :-D
pies odrobinę wywietrzał :-?

wiadomość "genetyczna" : jak widać z powyższych postów (Eli, Solo i moich) upodobanie do psich smrodów jest WYSOKO odziedziczalne
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Postprzez Ania Gd » 2007-03-03, 21:30

Dzięki za "wiadomość genetyczną"
Widzę że muszę wstawić dodatkową "smrodkolubną" rubrykę
w moich tabelkach. :mrgreen:
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Postprzez Jasiunia » 2007-03-04, 16:10

A może przecierać psiuta takim woreczkiem z węglem aktywowanym. To cudo wywabia wszelkie zapachy... np z mojej lodówki kiedyś, jak zostawiłam w niej coś przed wyjazdem na 2 tygodnie, a jak wróciłam, to coś chciało wyjść z lodówki i broniło się przed wyrzuceniem ogromnym smrodem... do dziś nie wiem, co to było. A wracając do węgla, to robiłam tak z moim poprzednim psiutem, kupowałam w akwarystycznym taki woreczek z węglem, najlepiej w postaci kuleczek, bo mniej pyli, a potem głaskanko psiuta tym woreczkiem... pomagało :lol:
Jasiunia
 
Posty: 121
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-10, 21:42
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-03-04, 19:38

Lektura zaiste pasjonująca :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Gdyby tak Dzosz się ufajdał chyba bym popełniła seppuku.
Cały dom mam w wykładzinach, zero parkietu i innego zmywalnego podłoża.
Razu jednego tylko, po spożyciu kociego (tu będzie piiiiip) oddał zawartość żołądka w dwóch miejscach. Sądząc po ilości, zeżarł chyba wszystko, co koty sąsiadów zostawiły przez noc w ogrodzie. Zanim zebrałam jedno (szukanie rękawiczek gumowych zabierało cene sekundy), drugie wsiąkło na amen. Prałam i prałam, lato było, wietrzenie na okrągło. Aż się wyśmierdziało samoistnie.
I chyba Poker musi się wyśmierdzieć. Wyprany piesek nie emituje śmierelnych stężeń. Ale te co są też zwalają z nóg. Może przeprać Pokera jeszcze parę razy (żeby tylko się nie przeziębił).
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Ewa z Dżoszem » 2007-03-05, 14:29

Jak tam "Soir de Paris"?
Żyjecie?
To już trzecia doba, powinno być lepiej.
Pogoda fajna, to można dłużej wietrzyć na dworze.
Avatar użytkownika
Ewa z Dżoszem
 
Posty: 406
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-12-19, 22:23
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Pokerek » 2007-03-05, 20:40

Żyjemy :mrgreen: pies solidnie doprany, wywietrzał, obroża do wymiany, ciuchy wyprane, mieszkanko doczyszczone, jaka ulga dla nosa :mrgreen:

Zuza, jeśli możesz, podaj dokładną nazwę tego szamponu dla starszych psiurów pachnacych inaczej :-D muszę nabyć go na zaś, skoro Poker ujawnił swe niecne skłonności, a lato się zbliża. Nie wyobrażam sobie tego "zapachu" w temp. ponad 30 stopni ... :shock:

raz jeszcze serdecznie dziękuję za rady, są bezcenne :mrgreen:
Pokerek
 
Ostrzeżeń: 0

Następna strona

Powrót do - Kosmetyki, szampony, odżywki itp

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości