sposób na "smroda"

Postprzez Aga-2 » 2007-03-06, 12:23

Rady rzeczywiście bezcenne. Dla nas również. Aście w ostatnich trzech dniach dwa razy się udało wyperfumować. Za pierwszym razem bezlitośnie próbowałam ją wepchnąć na głęboką wodę w rzece, żeby grzbiet zamoczyła, ale zmyślnej bestii nie jest łatwo pozbawić równowagi, jak stoi na czterech łapach. Szybko się połapała o co mi chodzi i cały misterny plan spalił na panewce. Na szczęście perfumy, jakkolwiek bardzo mocne, okazały się mało trwałe i już za parę godzin dało się koło suki przejść bez negatywnych odczuć. Wczoraj jednak nastąpiła powtórka i to nie w tym samym miejscu, bo zapobiegliwie zmieniłyśmy trasę spaceru. Zapach też się zmienił. Mam nadzieję jednak, że jest on równie nietrwały jak poprzedni. Jeszcze jej dzisiaj nie wąchałam, więc nie jestem pewna.
Na szczęście nie jechałyśmy autem, a do domu dostała zakaz wstępu do czasu wywietrzenia. Przyznaję, że pomysł kąpieli postał przez chwilę w mojej głowie, ale szybko go zażegnałam. Teraz nie żałuję, bo jakby tak po kąpieli znowu coś znalazła, to by mi chyba nerwy puściły. A tak i pies zadowolony i ja zbytnio nie cierpię...
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez anula » 2007-10-05, 21:51

Mój zwierz skończył kilka dni temu 7 miesięcy i jakby diabeł w nią wstąpił. Trzy razy pod rząd wróciłyśmy ze spaceru kompletnie śmierdzące. Wytarzała się w qupie!!!!! blee
Chodzimy na spacerki do parku. Za pierwszym razem nie zauważyłam nawet, gdzie to świństwo znalazła. Po smrodku psia kupa to nie była, oj nie. Za drugim razem owszem, zauważyłam ją w trakcie perfumowania. A za trzecim zmieniłam naszą stałą trasę licząc, że tak ją oszukam, ale nieeee. Spotkałyśmy kumpelę od szaleństw, pańcia odetchnęła, teraz zajmą się sobą, poszaleją, głupoty z głów wywietrzeją, ale nieee. Obie panny zniknęły nam z oczu na moment. To naprawdę był moment. Obie pańcie się wydarły "Sawa, Frajda do mnie", ale nieee, suk nie widać. A za górką.... Sodoma i Gomora: jedna się tarza, druga zjada qupę, nie psią, oczywiście. Ludzie skąd do licha jej się to wzięło. Na specery tą trasą chodzimy zawsze, kupska też pewnie zawsze tam bywały, to co jej się teraz nagle stało. Minie jej? Czy już nigdy mam jej nie spuszczać ze smyczy. Jak na jeden tydzień trzy kąpiele to chyba dość. Łazienka śmierdzi domestosem (wolę domestos), a rodzina ze strachem pyta: może dziś dacie spokój spacerkom? :roll:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Cefreud » 2007-10-05, 22:06

może jogurcik albo kefirek jej podawaj.U nas to działa i kupy przestają by atrakcyjne
oczywiście o wyżerce piszę.

Na tarzanie nie znam sposobu-moje psy na szczęście nigdy nie przepadały za takimi perfumami :mrgreen:
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez anula » 2007-10-05, 22:08

Na tarzanie się w kupach też pomaga jogurt?
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez anula » 2007-10-05, 22:08

Ups, nie doczytałam
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez anula » 2007-10-05, 22:09

Może to jakiś czas dojrzewania? Coś jak ludzki nastolatek?
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez AT » 2007-10-05, 22:16

oj niestety psiaki jak już lubią się uperfumować to bez względu na wiek. jedyna metoda to ciągły trening posłuszeństwa a i to nie w każdym przypadku pomoże. no chyba że ktoś zna jakiś cudowny sposób ;-) ?
Anula ja w Bydgoszczy znam takie trasy spacerowe, ze perfum tam Sawa nie znajdzie :-D
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Angelika » 2007-10-05, 22:57

Hmmm... Veyron je jogurcik naturalny jako dodatek do suchej karmy, ale kupą (raczej nie psią>te omija "z daleka") i tak nie pogardzi :evil: A moze jogurcik powinien byc sam podawany?

PS. No ale (na szczęście) nie przyszło mu "jeszcze" do głowy zeby sie tarzać.
Choć juz sama nie wiem co gorsze: "Pachnące" futerko, czy czułe gesty jęzorkiem, który jakis czas temu mial bliski kontakt z ...hmmm...kupą :lol: (albo jakąś uschłą żabą, bo i takową kiedyś wyciągnęłam mu z pychola..blee :evil:
Avatar użytkownika
Angelika
 
Posty: 468
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-17, 17:39
Lokalizacja: Radom
psy: Szafir z Ustrońskiego Zakątka, w domu Veyron:)

Postprzez MB » 2007-10-06, 14:32

anula napisał(a):Może to jakiś czas dojrzewania? Coś jak ludzki nastolatek?


Chyba muszę rozwiać Twoje złudzenia . Zdaje się , że wiek niewiele ma tu do rzeczy :-(
Poprostu niektóre typy tak mają :evil:
Mój Solo ( wspominany już na początku tego wątku) znowu "to" zrobił :evil:
Tym razem w czasie naszego górskiego urlopu. Byliśmy na mało uczęszczanym szlaku ( ale jednak , skoro były "niespodzianki") więc piesie biegały luzem.
Najpierw obydwa wyciaprały się w bajorze , a potem Solo zniknął w lesie. Jak wrócił z tą swoją zadowoloną miną , z tymi ociekającymi paskudztwami , z tym smrooodemmm....
Oczywiście wszystkie tak licznie płynące do tej pory strumyczki i potoki nagle zniknęły.

No cóż , jakoś doprowadziliśmy jego wygląd do jako takiego stanu ,ale ten zapaszek , brrr...
I pewnie byśmy jakoś go zdzierżyli ( w końcu do gorszych rzeczy człowiek może przywyknąć :roll: ) ale niestety nasz szlak połączył się z tym z Karpacza , a na tym to już niezły ruch był :mrgreen:
I oczywiście pieski wywołały typowe reakcje : a jakie śliczne , a można pogłaskać ...
A do Solo tak nie wolno , bo to dla niego znak ,że trzeba się witać , a robi to baaardzo wylewnie ( kto tego doznał , to już wie , że należy go ignorować )

No i jakoś dość szybko się koło nas pusto robiło...

W końcu znaleźliśmy strumyk , a zapach próbowałam z niego usuwać do końca urlopu.
Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Postprzez saganka » 2007-10-06, 14:55

A w naszym przypadku jedzenie tych swinstw bylo zwiazane z brakiem rownowagi bakteryjnej w przewodzie pokarmowym. Po leczeniu metronidazolem i probiotykami problem sie rozwiazal. Ostatnio po kuracji antybiotykowej znowu przez chwile wrocil, ale po podaniu znowu przez tydzien metronidazolu i trilacu w duzych ilosciach - przeszlo. Profesor, ktory nas prowadzil, twierdzi ze mlode psy duzych ras sa predysponowane w kierunku takiej wlasnie nierownowagi w przewodzie pokarmowym.
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez MB » 2007-10-06, 15:03

Ale mój tego nie je , mój się w tym tarza , to pewnie takie leczenie nie pomoże :-(
Avatar użytkownika
MB
 
Posty: 1690
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 23:15
Lokalizacja: Mazańcowice k.B-B
psy: Wania,Konrad,Fia, Solo['] Paiko['] Sasza[']

Postprzez Vel_Pan_Rekin » 2007-10-06, 15:14

Cefreud napisał(a):może jogurcik albo kefirek jej podawaj.U nas to działa i kupy przestają by atrakcyjne
oczywiście o wyżerce piszę.



U nas pomogły zakupy tutaj --> GRYZAKI - przy jedzeniu żwaczy, płucek i wątróbek, które też wcale nie pachną, piesio stracił ochotę na francuskie toalety... I Kawiorowe przekąski...
Avatar użytkownika
Vel_Pan_Rekin
 
Posty: 1763
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 06:34
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postprzez saganka » 2007-10-06, 17:56

Na tarzanie nie mam zadnego pomyslu - Dudek uwielbia takie perfumy. Zwlaszcza padline.... Bleee...
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez marzena » 2007-10-07, 00:05

Gdzieś czytałam, że u żle trawiących osobników (różnych gatunków) w kale pozostają jakieś wartości odżywcze, choć to brzmi obrzydliwie, i dlatego pieski są chętne, żeby je wykorzystać. Szczególnie młode, co jeszcze nie wiedzą na 100%,że pańcia i tak da coś smaczniejszego a równie wartościowego. Z czasem to mija... Ja też to przerabiałam z młodym bernardynem - ostatnią kupę ( nie psią- co to to nie) zjadł w wieku 7-miu miesięcy
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-10-07, 09:22

Ja słyszałam, że jak pies ma takie problemy to od czasu do czasu powinno podać mu się trochę starego, surowego mięsa. Ponoć wystarcza niewielka ilość. Ten specyficzny zapach pozostaje na psiaku i nie potrzebuje już tarzać się w padlinie. Ale to tylko padlina... A co z kupami :?: Sama bym chciała wiedzieć. :-P
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Aga-2 » 2007-10-07, 23:14

Jak tak czytam ten wątek, to od razu mi się przypomina taka śmieszna historyjka. Otóż w tym roku byliśmy na wakacjach na Roztoczu. Odwiedziliśmy tam Zagrodę Guciów i kosztowaliśmy regionalnych przysmaków. Ja zamówiłam danie z mięsa jelenia. Chyba wcześniej nigdy jeleniny nie jadłam i chciałam spróbować jak smakuje. No, nie smakowało mi zbytnio i trochę mi zostało na talerzu. Żeby się nie zmarnowało, postanowiłam poczęstować Astę. Tutaj muszę nadmienić, że Asta należy do bernusiów- łakomczuchów i generalnie je prawie wszystko, a mięsko, to bez żadnych zahamowań. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy po otrzymaniu "jelenia" Asta zamiast go zjeść.... wytarzała się w nim. Nie, nie przypuszczam, żeby mieso było nieświeże!
Ale ta antyreklama potrawy była bardzo śmieszna! Zwłaszcza, że odbyła się w restauracyjnym ogródku, na oczach gości! Ciekawe, czy ktoś z obecnych zamówił podobne danie?!?
Ostatecznie "jelenia" skonsumował lokalny kundelek :mrgreen: :mrgreen:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez anula » 2007-10-08, 07:18

:lol: No, nie wiem czy psiur nie miał racji co do świeżości tego mięska, one jednak mają dużo lepszy węch. :lol:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: sposób na "smroda"

Postprzez baranekk » 2015-01-18, 21:03

Moja suczka też często lubi "wykapać" się w czyms co bardzooo śmierdzi np krowia kupka.. Wykąpanie zwykłym szamponem nie pomaga dlatego pewnego razu przeczytałam na forum, że można spróbować umyć sierść szamponem dla dzieci. Użyłam takiego niebieskiego z Nivea, co prawda po pierwszym użyciu nie zeszło, ale powtórzyłam 2 dni później i było już do wytrzymania:)
Avatar użytkownika
baranekk
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-12-02, 11:01
psy: Pasterskie

Poprzednia strona

Powrót do - Kosmetyki, szampony, odżywki itp

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron