Przysłali mi mój (a raczej moich psiaków) cudo-sprzęt
Oczywiście rzuciłam w diabły mycie okien i poleciałam czesać psiaki.
Działa to rzeczywiście. I wyłazi tego podszerstka tyle, że kłaki po całym podwórku fruwały mimo że za każdym razem w reklamówkę wsadzałam. Hermes stał spokojnie i przeczesałag go całego - ale to ON-ek więc i gładko poszło. Fito na początku bardzo się ucieszył z czesanka bo je bardzo lubi, ale jak się rozkręciłam to miałam wrażenie, że nie specjalnie zadowolony jest. Stał, siadał, leżał, przewalał się - no wiercił mi się niemiłosiernie i łapał za rękę, i łapę podawał i lizał - wszystko bylebym tylko przestała. Chyba mu się ten furminator nie podoba
. A do tej pory bardzo lubił szczotkowanie.
Efekty jakie pozostawia furminator faktycznie bardzo fajne. Widać że jakiś taki wygłaskany na wszystkie strony.
Napiszcie proszę jak Wasze psiaki zachowywały się przy furminatorze.