Strona 7 z 8
Re: czesanko...
Napisane:
2009-03-05, 10:06
przez Anna Rozalska
U nas na początku tez były problemy z czesaniem i suszeniem. W miarę jak dorastała po prostu zrozumiała, że
ma stać grzecznie niczym u weta jak pańcia skończy zabiegi pielęgnacyjne. Natomiast w salonie fryzjerskim nie jestem w stanie wysiedziećbo pomimo że stoi w wannie to tak jęczy jakby ją groomerka ze skóry obdzierała.
Re: czesanko...
Napisane:
2009-03-05, 10:12
przez Barb
Ech to czesanko, wszędzie zostawia kłaczki, ale ucieka od panci z grzebyczkiem
On ma bardzo gęste futro (jak na szczeniaka), grzbiet pokrywa już nowa sierść... pięknie to wygląda
Cierpliwość przynosi dobry owoc więc uzbrajam się.
Re: czesanko...
Napisane:
2009-12-27, 13:51
przez beta68
Wracam do tematu. Mam wrazenie, że niedługo to wszystko futro ma jej wypaść. Czeszę od tygodnia i dywan jak był w ogonki, tak jest. Na świeta zrobiłam kstra czyszczenie dywanu i co -dziś sie już czerni.
Moja nie lubi czesania. Muszę mieć te pycie ciasteczka i czekajac na nastepne moge ja wyczesywać. Zresztą nawet ręką da się zabrać wielkie połacie futra. Szczotki nie używam, bo już nie mam kiedy, gdyż po czesaniu 7 min szczotką pies znika pod schody, albo dobija sie na podwórko. Pewnie muszę zwiekszyc przydział ciasteczek.
Re: czesanko...
Napisane:
2009-12-27, 16:09
przez anula
u nas od kilku tygodni dywany zwinięte stoją w koncie
Re: czesanko...
Napisane:
2009-12-27, 17:48
przez kerovynn
A ja myślałam, że tylko Eska takie atrakcje zapewnia
W sama wigilię czyściłam dywan gąbką (doskonale zgarnia kłaki) żeby chociaż przy kolacji było czysto, a wczoraj niestety znowu gąbka poszła w ruch. A przecież to "łysy" DSPP a nie kudłaty berniołek
. Jeszcze kilka takich czyszczeń i mogę robic pierzynę z Eśkowych kłaków
Re: czesanko...
Napisane:
2009-12-27, 18:44
przez anula
U nas Junka właściwie zakończyła linienie cieczką, ale teraz Sawa zaczyna, dywany rozwinięte na kilka świątecznych dni znów zostaną zrolowane i ustawione w kącie
Re: czesanko...
Napisane:
2009-12-27, 21:29
przez beta68
To mnie pocieszyłyscie. Czego ja nie pomyslałam, że dywany się zwijaja i na taką okazję, a nie tylko na cieczkę hrabianki. Ale "palnęłam" powyżej, że szczotki nie używam, chodziło o grzebień. Fakt, że z tego futra, to by poducha wyszła, tylko, że nieco capiejąca. Co do gąbki i to mokrej to jedyny ratunek.
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-27, 15:25
przez Tańka
Może ktoś wie gdzie można kupić zgrzebło dwurzędowe obrotowe? Takie mieliśmy i sprawdzało sie idealnie
Teraz szukam i są albo dwurzędowe bez obrotów albo obrotowe, ale z jednym rzędem zębów
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-27, 15:35
przez Anirysova
Tu masz:
http://www.krakvet.pl/ferplast-grzebie- ... -8652.htmlna zdjęciu jest jednorzędowe, ale faktycznie sprzedają dwurzędowe, bo takie kupiłam niedawno gdy w starym odpadła mi rączka
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-27, 16:02
przez Tańka
Dziękuję, zamówiłam
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-28, 15:01
przez madziarsl
a czy to zgrzeblo tez jest obrotowe?
http://allegro.pl/item899376786_trixie_ ... oclaw.htmlbo niezbyt wiem czym sie sugerowac, a potrzebuje jakis sprzet, bo jestesmy na etapie gubienia szczeniecego puszku :) poza tym czym sie moze roznic to zgrzeblo podane przez
AniRysTeam od tego podanego przeze mnie?
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-28, 15:05
przez Drixon
Madzia to zgrzebło, którego link podałaś mamy i sobie chwalimy - ale nie ma obrotowych zębów (przy bardziej splątanej sierści może być pomocne to z obrotowymi zębami)
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-28, 15:12
przez madziarsl
splatanej to moze jeszcze nie mamy, ale na pewno gesciutka, duzo puszku. wiec moze na poczatek wystarczy? bo poki co to czesalismy sie (ja - psa) szczotka od kotow
z malymi zabkami, ale po 2 latach czesania nia kotow i po 2 tygodniach (!) czesania nia fibi, niestety nie nadaje sie juz do niczego, oprocz zbierania klaczkow z dywanu :D
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-28, 15:15
przez Anirysova
A na fotce wygląda jakby różniło się tylko firmą (jedno z Trixi, a drugie z Ferplast).
Nasze poprzednie miało bardzo długie zęby, które się uginały (skracały). Było bardzo dobre, ale nie pamiętam gdzie go kupiłam.
Gdyby ktoś coś takiego widział, to dajcie mi znać.
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-28, 16:13
przez Drixon
AniRysTeam napisał(a):Nasze poprzednie miało bardzo długie zęby, które się uginały (skracały). Było bardzo dobre, ale nie pamiętam gdzie go kupiłam.
Gdyby ktoś coś takiego widział, to dajcie mi znać.
http://www.nowofundland.home.pl/Zgrzebl ... e-141.html - takie ?
albo
http://www.nowofundland.home.pl/Zgrzebl ... at-79.html - takie?
Re: czesanko...
Napisane:
2010-01-31, 00:12
przez beta68
Dzięki za podpowiedź. Kupiłam dziś w "psim" sklepie taki grzebień za 28 zl, ale nie żałuję. Doslownie głaskając psie, wydarłam masę futra. A jak kotu pasowało czesanko... Widac jest miły dla grzbietu.
Re: czesanko...
Napisane:
2010-02-03, 12:40
przez 4mala
Podpowiedzcie, czy to normalne, że nasz Vector teraz gubi tyle sierści? Ponieważ sądziłam, że skoro zwały sniegu za oknem to na wiosenną wymiane sierści jest za wcześnie? U nas "czesanie" dywanu odbywa się teraz przy każdym odkurzaniu
, nawet jak ręką pociagnę po nim to zdejmuje garści sireści
, czeszemy sie dw razy w tygodniu, może to za mało albo za dużo? Co prawda nie mamy takiego grzebienia ale szczotke- postarma sie zrobić zdjęcie- bo może w niej jest problem?
Re: czesanko...
Napisane:
2010-02-11, 21:59
przez Maryś_i_Pako
moim zdaniem tak,każdy osobnik linieje w innym czasie a może u niego juz zaczeło sie wiosenne?;)
a może raz w tygodniu mu by wystarczyło?Bo mój bezpośrednio po czesanku troche jeszcze gubi,czym go czeszesz?Może też nie wszystko sie zbiera jak należy?Ja używam i szczotki i grzebienia :)
Re: czesanko...
Napisane:
2012-02-10, 22:04
przez Dobry Pasterz
hm-to byłby hit-juz widze reklamę --sweterki z naturalnej psiej wełenki na duże mrozy dla marznących szczeniaków...
Re: czesanko...
Napisane:
2012-02-11, 13:39
przez tysia
Ale było by branie!