Strona 3 z 3

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 17:01
przez Aga-2
Ja tam liczę na nieomylność instynktów zwierząt i Matki Natury :!: Oj, gdyby tak nam wiosna zawitała przed końcem lutego, to by pięknie było... Ale się rozmarzyłam ;-)

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 20:18
przez Ola_Dora
U nas jakies dwa tygodnie temu co wieczora jak szłam Dore zakarmić to klucze leciały. :mrgreen:
I takiego szumu narobiły. :-P
A Dora sypać się zaczeła jak tylko temperatura powyżej zera wzrosła. ;-)

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 20:54
przez Zuzanda
nie tylko dziewczyny lnieja ,mój Tomuś sypie sie aż miło :evil:
Tak w sam raz na wystawy będzie z przerzedzonym futerkiem :lol: :lol: :evil:

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 20:59
przez MartaD
Oooo a u nas na odwrót ;-) Suki ofutrzone strasznie, szczególnie Tammit.....ale nacieszam się tym widokiem, bo długo sierści potem nie zobaczę :mrgreen:

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 21:05
przez Anirysova
U nas suczka tez ma piękne futro, a psy dwa już wyliniały, a dwa są w trakcie, już dwa tygodnie w całym domu wszędzie fruwają włosy :roll:
Monia linieje tylko przed cieczką i to tak miesiąc przed, w trakcie już ma ładne.

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 21:08
przez Ola_Dora
Dora zaczeła się sypać, ale efektów tego wylinienia jeszcze nie widać. :roll:
Więc mam nadzieje, że tak zostanie do wystawy. :mrgreen:
Ciekawe sytuacja nadal tak będzie wyglądała po kąpaniu. :roll: ;-)

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-11, 22:20
przez Czela
Po kapaniu, co ma sie sypnac, to sie sypnie. Choc czesto, nawet wiecej niz potrzeba. :-(

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-12, 00:41
przez errato
Ola, koniecznie wyczesz przed kąpaniem, to choć troszeczkę złagodzi objawy pokąpielowe ;-)

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-12, 17:13
przez Ola_Dora
Wyczesać to ją i tak wyczesze. ;-)
Boje sie mimo wszystko, że mi wyłysieje. :roll:

Re: linienie u suczek

PostNapisane: 2011-02-13, 11:08
przez kanees&fobbia
idzie, idzie wiosna... Jessie juz sie "wysypala" ale codziennie profilaktycznie czeszę :) w domu siersci malo, a psina to ubostwia...
Wracajac do wiosny, forsycja juz w pakach a niebo za chwile beda fastrygowac klucze zurawi... Juz nie moge sie doczekac, "rozklangorzonych" mazurskich porankow :)...
Na razie jednak zima pelna geba... dzis o 7 rano bylo -15 stopni. Miejmy nadzieje, ze to "ostatnie podrygi" zimy :)