Berneńczyk w salonie piękności

Postprzez Arachne » 2008-01-31, 23:02

To ja już nie wiem. Trymowac czy nie trymować? Doszłam do wniosku, że obcięcie jakiekolwiek to strata czasu, podoba mi sie taka jaka jest a argument, że futro izoluje od gorąca przemawia do mnie w 100% :-) No może te farfocle przy uszach bym ciachnęła i sierść przy opuszkach. Brzucha bez potrzeby bym nie cięła bo tam sierśc ma i tak w miarę żadką, pozatym wyglądała by śmiesznie. Dzięki za wszelkie rady! Narazie do wiosny odpuszczam sobie wizyte w salonie piekności bo i tak mam z nia sporo wydatków. Zapalenie spojówek okazuje sie czymś gorszym, antybiotyki nie pomagają. W Niedzielę robię wymaz i zobaczymy.
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez inbloom » 2008-01-31, 23:39

AT napisał(a):A tak poza tym to Bosman powinien nad morzem mieszkać i naturalnie w wodzie się chłodzić! ;-)


to nie ulega żadnym wątpliwościom :mrgreen: i może kiedyś, kiedyś... :roll:

a jeśli o trymowanie chodzi to ja bym się zdała na specjalistę (np. Zuza) - sama też bym nie wpadła na to by Bosmka trymować. a po wizycie u Zuzy już jestem trochę bardziej śmiała w pewnych poczynianiach i wiem, że w przypadku Bosmka to nie jest głupi pomysł. jednak należy pamiętać, że każdy bern jest inny i wiem, że nie każdy potrzebuje takich zabiegów ;-)
Avatar użytkownika
inbloom
 
Posty: 3210
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-11, 21:59
psy: Bosman(*) Chaber (*) Felu

Postprzez AT » 2008-02-01, 00:53

Arachne napisał(a):Ogólnie mam niezłego fioła na punkcie wyglądu psa i chciała bym jak najlepiej

generalnie moje wypowiedzi dotyczyły tego zdania - bo moim zdaniem (i chyba nie tylko moim) berneńczyk wygląda pięknie bez zbędnych zabiegów. No a jeśli ma się wybitnego przedstawiciela tej rasy, który ma włosy że ho ho a nie takiego wypłosza jak na przykład ja :roll: to może i można go troszkę przerzedzić zwłaszcza jak panują takie upały jak w ubiegłym roku (ale nie tak drastyczne jak zrobili to z moim zabijaczem nudy w oczekiwaniu na samochód ;-)) . Mufce w ubiegłe lato wyłaziły kudły garściami i żadne trymowanie nie było potrzebne jakoś sama się nadmiaru pozbywała i faktycznie wtedy wyczesywałam ją prawie codziennie bo mnie szlag trafiał z tymi kudłami latającymi po domu (jak nas instruktor po przerwie zobaczył we wrześniu to się zapytał co ja zrobiłam z włosami tego psa :lol: )
Ale może fachowcy się wypowiedzą w tej sprawie ostatecznie :roll:
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez Arachne » 2008-02-02, 20:15

AT w sumie się z Toba zgadzam, ale nie popadajmy w skrajności. Po pierwsze jak już przyznałam nie mam dużego obycia z ta rasą, zaledwie od miesiąca i to bez wcześniejszych przygotowań bo decyzja o przygarnięciu tego psa zapadła w kilka minut. Dlatego potrzebna mi jest dość obiektywna porada. Może faktycznie przez neta to się nie da. Najlepiej gdyby groomer zobaczył psa i wtedy mi doradził. Tylko, że nie po każdym groomerze można spodziewać się profesjonalizmu (ale to juz osobny temat)dlatego szukam tropów na forum. Po drugie sierść tego psa nie jest w najlepszej kondycji. Nie wiem czy to za sprawą długiego błąkania się czy zaniedbania poprzedniego właściciela ale pies był tak zakołtuniony że z pierwszego, wstępnego czesania wyszły 2,5 torby martwych włosów, na początku nie specjalnie byłam w stanie stwierdzić czy to na 100% suka czy pies z wyjątkowo małym penisem :lol: Nevermind. Chce ją poprostu doprowadzić do stanu kiedy będe mogła stwierdzić, że pies wygląda super i nie ma żadnych problemów z utrzymaniem jej sierści. Narazie radze sobie sama i chyba nieźle mi idzie :-P Hmm... może jak będe miała aktualną fotę to wrzuce i mi podpowiecie czy potrzebna jest wizyta u fryzjera czy nie?A jeżeli tak to co przydałoby się zrobić.
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez anula » 2008-02-02, 22:23

Arachne, moja suczka ma 11 miesięcy. Wydawała się być wyczesana. Pierwsze zdziwienie ogarnęło mnie wtedy gdy kupiłam odpowiedni grzebień dla berna, taki z obrotowymi zębami. Reklamówka sierści. Pies czesany regularnie, przynajmniej 1 x na tydzień, a w porywach częściej, bo lubi. Drugie zdziwienie przeżyliśmy dziś u groomera. Poszliśmy tylko przystrzyc uszy i łapy przed wystawą. Pani się psy pomyliły i była przekonana, że ma psa wykąpać, więc zaczęła ją gruntownie czesać. Matko!!! co to się działo. Sierść fruwała jakby pies w życiu grzebienia, ani szczotki nie widział. Dopiero u niej zobaczyliśmy, że psa to można a nawet trzeba czasem pod włos czesać!!! W domu dokończyliśmy, wyszła następna reklamówka. Stąd wniosek: niech groomer ci pokaże jak to się robi.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Cefreud » 2008-02-03, 01:45

Freud ma krótką sierść więc nam wystarczy tylko korekta kształtu łapy(obcinamy to co wystaje) oraz uszy.Na lato golimy podwozie, co by wieksze chłodzenie było :-P
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez anula » 2008-02-03, 12:23

Pokażcie jak przystrzygacie uszy waszym bernom. Mam wątpliwości czy groomerka, która strzygła Sawę zrobiła to dobrze. Na instrukcji Altury wygląda, że ten długi włos nie wychodzi poza ucho. A u Sawy wychodzi z dobry centymetr. Mam jechać z reklamacją?
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Anna Rozalska » 2008-02-03, 15:25

Ja byłam z Lamią tylko raz w salonie piekności. Włosy obcięła tylko te, które wychodzą poza obrzeza ucha. Lapki obcina sie dookoła. Wszystko byłoby dobrze włacznie z kapielą za te 200 zł. gdyby groomerka za duzo jej włosów za uszami nie wytrymowała. Troche była za łysa. Przed następną wystawą sama ją wykąpałam 3 szamponami plus balsam i wyglądała tak samo jak po wyjściu z salonu.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez Arachne » 2008-02-03, 15:53

a ja wczoraj swojej misi obcięła brzydko wystające kłaki z przodu na łapach. Chyba na groomerke to ja sie jeszcze nie nadaję :lol: Ciachnęłam jedną zbyt mocno :-> Jak mi się uda dzisiaj wygospodarowac troche czasu to ja wykompie :mrgreen: W końcu!!
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez AT » 2008-02-03, 21:24

ja z psem nie cuduję - gdybym miała potrzebę cięcia, kręcenia loków, trymowania i innych tam zabiegów fryzjerskich kupiłabym sobie yorka czy coś w tym stylu ;-). Chcesz, zeby pies wyglądał świetnie - moim zdaniem bernowi do tego wystarczy dobre odżywianie, wyczesanie w miarę potrzeby i miłość. Z własnego doświadczenia wiem, że taki pies zachwyca wszystkich przechodniów na ulicach (jeśli komuś na tym zależy) również w krajach gdzie ta rasa jest częściej spotykana niż u nas . powiem więcej jestem na tyle ekstremalną wielbicielką naturalnej urody berneńczyków, że gdybym swojego psa wystawiała to bym mu włosów na uszach nawet nie przycinała (pewnie przez to nawet z najpiękniejszym psem bym championatu nie zdobyła bo mam wrażenie, że sędziowie nie cenią naturalnego, niepoprzycinanego piękna ;-) )
Aniu z tego co czytałam to lepiej przed wystawami uważać z takim mocnym wyczesywaniem- im więcej włosów tym lepiej. Chociaż znając Sawcię to ona po tym wyczesaniu i tak ma niezłą czuprynkę :-) .
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Postprzez anula » 2008-02-04, 09:18

Tak, Sawa nadal ma niezłe futro. Wykąpaliśmy ją w sobotę. Matko cóż to za robota! Sawa była bardzo cierpliwa, ale i tak trzy osoby miały co robić. A z łazienki kudłów nie pozbędę się jeszcze chyba z miesiąc. Pies lśni i razi w oczy bielą na łapach i żabocie, ale kurna będziemy kąpać ją całą chyba ze dwa razy w roku. :roll:
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Postprzez Aga_Kamisinska » 2008-02-04, 10:40

Ja z Aronem byłam w czwartek w salonie pięknosci przycięte włosy koło uszu i łapki wyglada fajnie.
Pani w salonie pytała jakiego szamponu uzywamy bo ma bardzo ładne futro ja wywaliłam oczy bo Aron od urodzenia nie był kąpany.
Moj wet poradził mi żebym dodawała do jedzenia co drugi dzień łyzeczkę mielonego siemienia lnianego i oczywiście dwa razy w tygodniu jajo.
Aron ma dośc geste futro i to jest chyba efekt tych dodatków.
Teraz czesze go dwa razy w tygodniu i kudełki nie latają po domu.
Mam tylko problem ponieważ sierśc na tylnej części pleców się kręci i nie moge jej wyprostować.
Avatar użytkownika
Aga_Kamisinska
 
Posty: 399
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-19, 12:29
Lokalizacja: TRĄBKI WIELICZKA
psy: Aron-Serchio Stoplandia

Postprzez Arachne » 2008-02-04, 11:12

Widzę, że siemię u wszystkich zwierząt jest zalecane :lol: Ja swojemu koniowi też podaje i po lnieniu wygląda jak naoliwiony :mrgreen: świeci sie jak pączek w masle. Przed lnieniem to lepiej nie mówić :-P Miś futrzasty. Ale akurat jemu siemie podaje bardziej na kopyta niz na sierść, reszta to efekt uboczny aczkolwiek bardzo zadawalający. Muszę sprubować u psiny.
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez Aga_Kamisinska » 2008-02-04, 12:28

I dla żoładka też jest dobre :!:
Avatar użytkownika
Aga_Kamisinska
 
Posty: 399
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-19, 12:29
Lokalizacja: TRĄBKI WIELICZKA
psy: Aron-Serchio Stoplandia

Postprzez Arachne » 2008-02-04, 12:47

Hm.. tu bym polemizowała. Zawiera dużo kwasu pruskiego, źle zaparzone albo (mówiąc o całych ziarnach) ugotowane może zaszkodzić, u bardziej wrażliwych zwierząt może powodowac nawet uszkodzenie śluzówki żołądka. Poza tym zbyt duża ilość może powodować osadzanie sie w jelitach oleju co powoduje gorsze wchłanianie składników pokarmowych.
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez Aga_Kamisinska » 2008-02-04, 13:02

O tym niewiedziałam :!:
A z mielonym jest tak samo :?:
Avatar użytkownika
Aga_Kamisinska
 
Posty: 399
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-19, 12:29
Lokalizacja: TRĄBKI WIELICZKA
psy: Aron-Serchio Stoplandia

Postprzez Arachne » 2008-02-04, 13:38

z mielonym jest mniejsze prawdopodobieństwo ze wzgledu na to że przy zaparzaniu szybciej ulatnia sie kwas z takich rozdrobnionych ziarenek. Ale trzeba sie trzymać przepisu, tzn, parzyć wrzątkiem i min. 15 min trzymać. Ja swojemu koniowi zaparzam juz od ponad 2 lat i nic sie nie dzieje a konie mają bardziej wrazliwy ukł pokarmowy od psów. Poprostu nie mozna sobie olewac parzenia i już.
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez Anna Rozalska » 2008-02-04, 16:06

ja poprzedniej rottweilerce ponieważ była tylko nagotowanym dodawałam codziennie łyżkę oleju z winogron. Sierść przez 11 lat miała gęstą i lśniącą. Lamia nie ruszyłaby mięska albo chrupek polanych olejem ani z dodatkiem siemienia. Sierść ma również gęsta i lśniacą. W okresie linienia daję jej syropek Dr. Clauder'sa.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Postprzez Arachne » 2008-02-04, 16:31

A jajko podajecie całe czy tylko żółtko? Gotowane czy surowe? Bo Dulcia lubi jajo ale gotowane. Zreszta bała bym się podawać inne w dobie ptasiej grypy :lol: No i wieksze ryzyko zarażenia salomnellą.
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Postprzez beta68 » 2008-02-04, 17:31

Ja daję mojej suczce całe jajko. Dosłownie, bo ze skorupką. Zresztą to dla niej wyczekiwany dzień, gdy przychodzi moja sąsiadka z 30 jajkami. Moja psia wita ją bardzo radośnie, bo wie, że gdy tylko się oddali to dostanie"jajo" na trawie. I zaczyna się zabawa. Turlanie, obstukiwani i delikatne wypijanie ze środka "jaja". Jajka sprawdzone, więc nic jej nie jest. Wydaje mi się, że na sierść musi być właśnie surowe jajko.
Avatar użytkownika
beta68
 
Posty: 525
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-30, 00:43
psy: Collin
Hodowla: z Abra- ber

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do - Wszystko o groomingu, kąpieli i linieniu

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość