DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Wszystko na temat hodowli Dużych Szwajcarów, a także dyskusje na temat rasy.

Moderator: annasm

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez baksak » 2013-05-17, 19:48

brams napisał(a):(...)Nie możemy oczekiwac od psa obronnego, żeby „wiedział” - że gościa, który na nas biegnie (jogging) – absolutnie nie wolno zaatakowac, ale już gościa, który na nas biegnie z kijem bejsbolowym lub nożem - oczywiście! - bzdury!! „takie rzeczy tylko w Erze”....cytujac reklame... Atak jest atakiem, kto twierdzi inaczej – nie miał kontaktu z dobrymi psami obronnymi.

(...) Pies obronny nie może atakowac wszystkiego wokoło, nie może wykazywac agresywnych reakcji w normalnych sytuacjach, ale wszyscy wiemy, że o zmierzchu, wieczorem, nawet nasze psy stają się „bardziej” czujne(...)


Moim zdaniem te dwa cytaty sobie przeczą.
Pies który zaatakuje w takiej sytuacji prawdopodobnie będzie psem niezrównoważonym, kiepsko zsocjalizowanym i raczej nie szkolonym do obrony.
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez marieanne » 2013-05-17, 20:36

baksak napisał(a):
brams napisał(a):(...)Nie możemy oczekiwac od psa obronnego, żeby „wiedział” - że gościa, który na nas biegnie (jogging) – absolutnie nie wolno zaatakowac, ale już gościa, który na nas biegnie z kijem bejsbolowym lub nożem - oczywiście! - bzdury!! „takie rzeczy tylko w Erze”....cytujac reklame... Atak jest atakiem, kto twierdzi inaczej – nie miał kontaktu z dobrymi psami obronnymi.

(...) Pies obronny nie może atakowac wszystkiego wokoło, nie może wykazywac agresywnych reakcji w normalnych sytuacjach, ale wszyscy wiemy, że o zmierzchu, wieczorem, nawet nasze psy stają się „bardziej” czujne(...)


Moim zdaniem te dwa cytaty sobie przeczą.
Pies który zaatakuje w takiej sytuacji prawdopodobnie będzie psem niezrównoważonym, kiepsko zsocjalizowanym i raczej nie szkolonym do obrony.

Dokładnie tak, i o to mi właśnie chodziło.
Nigdzie nie napisałam, że mój pies był łagodny - bo nie był. Zdarzyło mu się stanąć w mojej obronie 2 razy - raz w stosunku do agresywnego psa, drugi - w stosunku do człowieka. Jednak wiesz w czym jest rzecz? Że mój pies doskonale wiedział, które sytuacje są normalne - wiedział, że osoba jadąca na rowerze/ktoś biegający to jest coś normalnego. Wiedział to dlatego, że od początku był zabierany do parków, w rózne miejsca gdzie sie z taką sytuacją spotykał i WIEDZIAŁ, ze nie budzi zagrożenia.
I cytaty które przytaczasz - ja się z nimi zgadzam. Szczególnie z tym o "realnym zagrożeniu" (nie wiem, może mój pies był wyjątkowo inteligentny ale tylko w takim przypadku reagował), o "gotowości do obrony bez niepożądanej agresji" (a rzucenie się na osobę w trakcie joggingu jest niepożądaną agresją - więcej: znakiem braku socjalizacji).

Więc niestety - albo masz źle zsocjalizowanego psa, albo Twój pies ma inne problemy, albo popełniłeś gdzieś błąd... ale cechy obronne to zupełnie co innego niż atakowanie bez powodu. A o atakowaniu bez powodu piszesz.


Ps. Zdziwiłbyś się, jak dobrze psy są w stanie wyczuć intencje osoby zbliżającej się do nich.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez brams » 2013-05-17, 23:20

witajcie!
niestety, albo źle się wyraziłem, albo mnie źle zrozumiałyście....

Jedno nie wyklucza drugiego. Pies dobrze zsocjalizowany, nauczony "życia" poprzez przebywanie ze swoimi Właścicielami w różnych miejscach i sytuacjach, jest psem spokojnym, cierpliwym i opanowanym (w dużym skrócie mówiąc). Taki pies nie reaguje na inne mijające go osoby, nie reaguje agresją na znajomego, z którym Właściciel wita się podając mu rękę taki pies nie zagryzie innych pasażerów w przedziale pociagu itp - to oczywiste. Takim psem może byc kazdy pies rasy obronnej - nie tylko czernysz; kwestia wychowania i nauki!
I Wy o takim psie mówicie. i z tym oczywiscie się zgadzam.
Tylko zrozumcie mnie proszę dobrze - dopiero z psem bezwzględnie posłusznym można zaczac szkolenie na psa obronnego - nie bez celu mówi się, że szkolimy takie psy na IPO od minimum18 miesiąca - jeżeli Właściciel chce.

I nasza dyskusja zrodziła się z tego, że ja mając psa, którego opisałem powyżej, przygotowałem go na psa obronnego dla mojej Rodziny. I uczony był konkretnych zachowań - reakcji obronnych - na konkretne sytuacje. Oczywiście - pies wymaga wtedy więcej naszej uwagi w codziennych sytuacjach - takich jak uważanie na nagłe pojawienie się gościa uprawiającego jogging, czy na gościa, który nas mijając nagle zaczyna machac rękoma itp.
Ale taki jest cel szkolenia psa obronnego. Jeżeli uważacie inaczej - to słucham...

Uważam, że częśc ludzi kupuje psa obronnego kupuje go dla urody - ok. Ale ja kupiłem czernysza do obrony - to nas chyba różni. I biorąc pod uwagę jego predyspozycje i cechy rasy - wykorzystałem to.

Mój pies przeżył (i żyje nadal) ze mną 9 lat. Jest moim Przyjacielem - jeśli mogę tak powiedziec. Był psem "pokazowym" z którym prowadziłem kilka ładnych lat szkolenia psów. Rok w rok miał kontakt z kilkudziesięcioma (?) psami i ich Właścicielami 5 dni w tygodniu po 2-3 godziny szkolenia. Byłem z psem zapraszany na festyny szkolne, żeby zaprezentowac możliwy dla innych poziom wyszkolenia psa (mogę Wam tutaj umieścic zdjęcia jeśli chcecie) . Mieszkałem w 150 tysięcznym mieście z autobusami, tramwajami, pociągami, galeriami itp. Mieszkał ze mną w bloku na 4 piętrze (bez windy), chodziliśmy na spacery do parku o różnej porze dnia i nocy, spacerowaliśmy po mieście, w weekendy wyjeżdżaliśmy do lasu ze znajomymi itp. A ! - i do mojego mieszkania przychodzili też goście....

Nigdy nie wykonał żadnej reakcji niezgodnej z moim oczekiwaniem, nigdy nie zaatakował bez powodu. Nie raz w sytuacji zagrożenia - właśnie jogging - gośc, który nagle pojawił się za moimi plecami - spowodowało, że momentalnie obrócił się i ustawił na "szerokich łapach" skutecznie wyhamowując biegacza. I nie może tu byc mowy o tekście:
Więc niestety - albo masz źle zsocjalizowanego psa, albo Twój pies ma inne problemy, albo popełniłeś gdzieś błąd... ale cechy obronne to zupełnie co innego niż atakowanie bez powodu. A o atakowaniu bez powodu piszesz

I bardzo proszę o powściągliwosc w opiniowaniu odnośnie stanu psychicznego mojego czernysza, jego socjalizacji, umiejętności i poziomu posłuszeństwa - dobrze? Uraża to bardzo moją osobę. Dziś Brams - czernysz jest już na zasłużonej emeryturze, ale chętnie zaprezentuję Wam jego zachowanie w każdym miejscu.

Proszę mi wierzyc - jeżeli piszę coś albo mówię - to wiem to z własnego doświadczenia, z racji posiadania 3 psów wyszkolonych na bardzo wysokie posłuszeństwo i na obronę. Z racji prowadzenia konsultacji dla Właścicieli psów z problemami. Z racji posiadania kontaktu przez ponad 6 lat z psami, które przyjeżdżały i przyjeżdzają do mnie na hotel. Z racji posiadania 4 psów do dogoterapii - pracujemy z nimi ok 40 godzin w miesiącu. Z racji egzaminowania przeze mnie psów do dogoterapii. Z racji prowadzenia szkoleń na posłuszeństwo dla Właścicieli - ok 30 godzin w miesiącu. O Hodowli psów i udziału z psami na wystawach nie wspominając.
Załóżcie wątek " jakie psy ma BRAMS Maciej Łazar i Hodowla Lubuski Opiekun" - zanim wydacie opinie o psie i osobie której nie znacie....
Pozdrawiam
maciej
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez marieanne » 2013-05-18, 07:03

No to chyba źle się wyraziłeś - bo napisałeś, że w przypadku czernysza rzucenie się z zębami i zaatakowanie osoby nie stwarzającej zagrożenia jest cechą rasy. A nie jest.
Ja mam do tych psów dużo sentymentu, bardzo je doceniam i szanuję - szczególnie dlatego, że są niesamowicie inteligentne. I dla mnie obrażaniem inteligencji tych psów jest pisanie, że w zwykłej, życiowej sytuacji atakują człowieka.

No niestety - pies (niezależnie czy czernysz czy jakikolwiek inny) który atakuje człowieka w takiej normalnej sytuacji jest albo źle zsocjalizowany (bo nie wie, że osoba uprawiająca jogging biega, a nie zamierza się na właściciela - a tego powinien dowiedzieć się we wczesnym szczenięctwie, tak samo jak to, że ścisk w autobusie to nic dziwnego, że jak wspominasz - podawanie ręki właścicielowi to żadne straszne rzeczy), albo popełniono błąd w zakresie jego szkolenia obronnego, albo ma problemy psychiczne. Jesli piszesz - z uśmieszkiem - że Twój pies może z zebami rzucić się na bogu ducha winnego człowieka - to jak dla mnie oznacza niezbyt dobrze.
Urazić Cię nie chciałam, Twojego czernysza tym bardziej. Doskonale zdaję sobie sprawę, jak te psy reagują na pewne sytuacje (choćby opisywane szerokie stawanie, stroszenie się - i to jest dla mnie zupełnie normalne i wręcz pożądane zachowanie - nie zliczę ilu żulików, dresików i innych takich skutecznie mój pies w ten sposób zniechęcił do zaczepiania mnie), ale uważam, że opowiadanie w formie anegdotki? żartu? dobrego dowcipu? o tym, jak to ktoś może się obudzic z zębami Twojego psa w ręce bez żadnego powodu jest.... straszne.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez baksak » 2013-05-18, 08:17

Mnie właśnie zmroziło to zdanie:
brams napisał(a):(...) Na codzień wielka puchata kulka leży przy właścicielu, na spacerze idzie normalnie nie zwracając uwagi na inne psy i ich zaczepki, ale jak przebiega obok nas ktos kto cwiczy jogging - może się nagle zdziwic majac na ramieniu wbite zeby "ruska"... taka cecha rasy ;-) (...)

tym bardziej, że jak rozumiem zajmujesz się szkoleniem psów. Ale jesli chodziło ci o to, że twój pies w sytuacji, gdy ktoś się do ciebie szybko zbliża staje się czujny i uważa na takiego delikwenta, gotowy do akcji w razie czego - no to jasna sprawa. Tak pies powinien się właśnie zachowywać.

Dobrze, że to wyjaśniłeś. Obawiam się, że wielu ludzi kupując psy ras o predyspozycjach "obronnych" nie ma większego pojęcia czego mogą się po takim psie spodziewać. Jak wielkich umiejętności i jakich cech charakteru u przewodnika i jak wiele pracy wymaga posiadanie takiego psa. No i z jak wielką odpowiedzialnością się łączy.
Ktoś taki mógłby zrozumieć to co napisałeś w cytowanym wyżej zdaniu dosłownie i utwierdzić się w błędnym mniemaniu.

W którejś ze swoich książek Zofia Mrzewińska napisała, że posiadanie psa "obronnego" wymaga takiego przewodnika, któremu w zasadzie taki pies nie jest potrzebny do obrony. Jest to oczywiście metafora, ale chyba dość dobrze oddaje istotę sprawy.

Warto też może dodać, że pies posiada dużą zdolność do różnicowania bodźców i rozpoznawania stanów emocjonalnych ludzi i ich intencji, którą w czasie pracy można rozwinąć. Oczywiście, że pies nie będzie wiedział sam z siebie kiedy ma zaatakować - właśnie dlatego decyzja należy do właściciela. Zadaniem psa jest odczytać zagrożenie i być gotowym do ataku. A że to jest chyba najtrudniejsze jakie można sobie wyobrazić zadanie dla psa - musi działać w gigantycznym stresie - to nie każdy pies, mimo predyspozycji rasowych się do tego nadaje.

Moim zdaniem właśnie osiągnięcie stanu w którym pies potrafi, mimo znacznego pobudzenia bodźcem wstrzymać się z reakcją do czasu decyzji właściciela jest sednem szkolenia psa obronnego. Pozostałe kwestie czysto użytkowe (jaki bodziec wyzwala reakcję np. facet z pałką, jaka to jest reakcja np. chwyt zębami za przedramię) są już drugorzędne - w tym sensie, że są bardzo potrzebne, ale to już przysłowiowy pikuś. (Choć ten pikuś to dziesiątki godzin ćwiczeń... ;) ).
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez brams » 2013-05-18, 21:31

baksak - ok, ciesze się, że zrozumiałaś sens mojej wypowiedzi.

niestety marieanne nie do końca zrozumiałaś...

pies obronny jest stabilnym, mocnym, pewnym siebie psem, który jest uczony / szkolony na konkretne zagrożenia zbliżające się do Przewodnika.
W opisywanym przeze mnie przypadku - pies był uczony że nagłe pojawienie się osoby biegnącej na niego / Przewodnika - jest zagrożeniem - i ma wykonac konkretną reakcje! Jest to naturalne wykorzystanie jego predyspozycji obronnych.

piszesz:
No niestety - pies (niezależnie czy czernysz czy jakikolwiek inny) który atakuje człowieka w takiej normalnej sytuacji jest albo źle zsocjalizowany (bo nie wie, że osoba uprawiająca jogging biega, a nie zamierza się na właściciela - a tego powinien dowiedzieć się we wczesnym szczenięctwie, tak samo jak to, że ścisk w autobusie to nic dziwnego, że jak wspominasz - podawanie ręki właścicielowi to żadne straszne rzeczy), albo popełniono błąd w zakresie jego szkolenia obronnego, albo ma problemy psychiczne. Jesli piszesz - z uśmieszkiem - że Twój pies może z zebami rzucić się na bogu ducha winnego człowieka - to jak dla mnie oznacza niezbyt dobrze.

Nie chcesz zrozumiec, że to, co Ty uważasz za niestabilne zachowanie u mojego psa, - jest celową pracą tresera (szkoleniowca), w celu wyrobienia u psa pewnego wzorca zachowania....?

Twój pies na widok biegnącego gościa nie reaguje zupełnie - tak go uczyłaś - rozumiem. Tylko Ty właśnie kończysz spacer na drzewie, po pchnięciu przez tego gościa, a mój pies warczac wyhamowuje gościa, lub w przypadku dalszego jego biegu - wykonuje atak - zrozum - tego był uczony....

Brak mi słów już na tłumaczenie Ci prostych dla mnie rzeczy. Poproś Przewodników psów policyjnych o możliwośc obejrzenia testów sprawdzających (raz w roku muszą takie miec) - Zobaczysz jak reaguje pies policyjny na widok gościa idącego na Przewodnika z kijem / patykiem / rurką plastikową / parasolką - nie ma znaczenia! Pies taki był szkolony, że taka osoba stanowi dla Przewodnika zagrożenie - więc warczy - i następnie atakuje...I w związku z takim a nie innym szkoleniem ma za zadanie zaatakowac kazdego kto z podobnym przedmiotem zbliży się do Policjanta! Nie będzie i nie może rozróżniac że mijająca go osoba właśnie podnosi parasolkę bo zaczyna padac! Podnosi "kij" na Przewodnika - i koniec!

Pojedź do bazę Policji, gdzie przebywają psy służbowe - zobaczysz, że kiedy psy są w kojcach, a Policjanci stoją i rozmawiają ze sobą - psy szczekają radośnie, w pewnej chwili z grupy Policjantów jeden wchodzi do budynku, aby ubrac się w kostium ochronny do pracy pozoracyjnej - a kiedy wychodzi - wszystkie psy rzucają się w kojcach w jego kierunku.... TAK BYŁY SZKOLONE!

Również w sytuacji, gdy zatrzymuje Cię patrol Policji z psem służbowym Policjant prosi Cię o dowód tożsamości i recytuje formułkę, żeby nie wykonywac gwałtownych gestów, bo pies może zostac użyty bez ostrzeżenia....

A teraz powiedz, że taka osoba stojąca przed Policjantem, która nagle podrapie się gwałtownie po głowie nie może zostac zaatakowana przez psa - bo to świadczy o jego niestabilności psychicznej - bo on ma realnie ocenic zagrożenie...?!
Nie wiesz o czym mówisz.
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez brams » 2013-05-18, 22:26

a wracając do głównego tematu dyskusji...
uważam, że nasze "forumowe" szwajcary nie są zdolne do ugryzienia.
dlaczego "forumowe"? - bo mają je świadomi Właściciele, którzy kupili je w innym celu, biorąc pod uwagę właśnie ich łagodnosc i radosne usposobienie. Generalnie - biorąc pod uwagę ich zadania - oraz masę i siłe potrzebną do ciągniecia wózków - musiały byc to psy łagodne, tolerancyjne i przyjaźnie nastawione do wszystkich - żeby na przykład nie rzucac sie na wszystkie napotkane psy, czy nie atakowac mijanych osób...
Naturalne jest wg mnie pilnowanie przez nie - swojego terenu - ale pamiętamy że były to również psy stróżujące - prawda? Uważam, że pewny siebie pies ostrzeże nas swoją postawą lub ewentualnie zaszczeka na widok obcego, którego nagle zobaczą na rodzinnym spacerze w lesie - czyli naturalna reakcja ostrzegawcza na coś czego "tam" byc nie powinno ;-)
pozdrawiam
maciej
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez baksak » 2013-05-19, 10:43

brams napisał(a):baksak - ok, ciesze się, że zrozumiałaś sens mojej wypowiedzi.

Też miałem wrażenie, że zrozumiałem, ale chyba tak nie jest.

Piszesz: "mój pies warczac wyhamowuje gościa, lub w przypadku dalszego jego biegu - wykonuje atak - zrozum - tego był uczony...".

Z czego jak dla mnie wynika, że wyszkoliłeś swojego psa do ataku na biegnącego w twoim kierunku człowieka. Sądziłem, że wyszkoliłeś psa do tego by był gotowy do ataku. To dwie zupełnie różne sprawy.

Jeszcze gwoli wyjaśnienia: szkolenie psów służbowych jest specyficzne i dostosowane do potrzeb służby. Pies służbowy nie musi różnicować bodźca, dotyczy to zarówno tego co napastnik trzyma ani tego jakie ma zamiary. Takie szkolenie było by niepotrzebne i nieefektywne.

brams napisał(a):Pojedź do bazę Policji, gdzie przebywają psy służbowe - zobaczysz, że kiedy psy są w kojcach, a Policjanci stoją i rozmawiają ze sobą - psy szczekają radośnie, w pewnej chwili z grupy Policjantów jeden wchodzi do budynku, aby ubrac się w kostium ochronny do pracy pozoracyjnej - a kiedy wychodzi - wszystkie psy rzucają się w kojcach w jego kierunku.... TAK BYŁY SZKOLONE!

To, że psy reagują na wejście funkcjonariusza w ubraniu pozoranta jest artefaktem, a nie skutkiem szkolenia. Ale ponieważ jest nieszkodliwe, a czasem wręcz przydatne nie ma potrzeby by nad tym pracować.

Pies służbowy jest środkiem przymusu bezpośredniego, a jego użycie reguluje ustawa, rozporządzenie i zarządzenie Komendanta Głównego Policji wraz z załącznikami. Dobrze by było żebyś w związku z tym nie pisał:
brams napisał(a):Również w sytuacji, gdy zatrzymuje Cię patrol Policji z psem służbowym Policjant prosi Cię o dowód tożsamości i recytuje formułkę, żeby nie wykonywac gwałtownych gestów, bo pies może zostac użyty bez ostrzeżenia....
A teraz powiedz, że taka osoba stojąca przed Policjantem, która nagle podrapie się gwałtownie po głowie nie może zostac zaatakowana przez psa - bo to świadczy o jego niestabilności psychicznej - bo on ma realnie ocenic zagrożenie...?!
Nie wiesz o czym mówisz.

ponieważ pies służbowy może być użyty w celu odparcia czynnej napaści na funkcjonariusza, stawiania czynnego oporu czy pościgu za podejrzanym.
Inaczej to wygląda tylko w serialu "Komisarz Rex".
No chyba, że legitymuje się podejrzanego ujętego w skutek pościgu. Tyle, że to się rzadko zdarza ;>

brams napisał(a):(...)uważam, że nasze "forumowe" szwajcary nie są zdolne do ugryzienia.
dlaczego "forumowe"? - bo mają je świadomi Właściciele, którzy kupili je w innym celu, biorąc pod uwagę właśnie ich łagodnosc i radosne usposobienie.

Trzeba by to dać forumowym szwajcarom do przeczytania, bo może nie wszystkie jeszcze o tym wiedzą ;>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez Ella » 2013-05-19, 17:45

Szwajcary(i wszystkie inne psy)są takie, jak się je wychowa.Na ogół są łagodne.Niestety nie wszystkie :oczy: , niektóre atakują i to bez potrzeby ;> .Np.dziś pies wystawiany w Bytomiu w klasie młodzieży, rzucił się z agresją do suk wchodzących właśnie na ring-ni z tego ,ni z owego .Na szczęście był na smyczy i w porę został odciągnięty(co u starszego i silniejszego psa może nie być łatwe),na szczęście suczki(w tym moja Jokasta)trochę chwilowo zaskoczone,szybko pobiegły dalej , niewiele sobie z tego robiąc.
Podobne zachowanie innego szwajcara- z Czech(też wystawianego) widziałam na wystawie w Zabrzu.
Dla mnie zgroza :kulka:
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez brams » 2013-05-19, 21:25

do baksak

Z czego jak dla mnie wynika, że wyszkoliłeś swojego psa do ataku na biegnącego w twoim kierunku człowieka.
tak.

Jeszcze gwoli wyjaśnienia: szkolenie psów służbowych jest specyficzne i dostosowane do potrzeb służby. Pies służbowy nie musi różnicować bodźca, dotyczy to zarówno tego co napastnik trzyma ani tego jakie ma zamiary. Takie szkolenie było by niepotrzebne i nieefektywne.
dokładnie....!

To, że psy reagują na wejście funkcjonariusza w ubraniu pozoranta jest artefaktem, a nie skutkiem szkolenia. Ale ponieważ jest nieszkodliwe, a czasem wręcz przydatne nie ma potrzeby by nad tym pracować.
z ciekawostek - niektóre psy policyjne "różnie" reagują w zimie na grubo ubrane osoby, poruszające sie trochę szytwno ;-)

Pies służbowy jest środkiem przymusu bezpośredniego, a jego użycie reguluje ustawa, rozporządzenie i zarządzenie Komendanta Głównego Policji wraz z załącznikami.
Oczywiscie.....tak więc pies identyfikuje gwałtowny ruch w stronę Przewodnika jako zagrożenie - i atakuje. Więc czy to będzie ruch ręki, kija, czy nagły krok w jego stronę - nie ma to znaczenia - jest to właśnie użycie w celu odparcia czynnej napaści na funkcjonariusza o którym piszesz.

generalnie, rozumiemy się i różnice między psem reagującym agresją "bez powodu" (choc ten powód często jest, a wynika ze złego wychowania / socjalizacji psa), a psem atakującym w konkretnej sytuacji zagrażającej Przewodnikowi.
I o to chodziło...
pozdrawiam
maciej
Avatar użytkownika
brams
 
Posty: 481
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-05-03, 23:55
Lokalizacja: Krzeszyce /lubuskie/
psy: 4 szwajcary, czarny terier, wyżeł, azjatka
Hodowla: Lubuski Opiekun

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez AniaRe » 2013-05-20, 09:36

brams napisał(a):
[i] teraz nie wiem co my właściwie hodujemy..? Na wystawach obecnie preferowany jest typ CTR-a: wielkiego, napuszonego, kręconego niedźwiedzia o łagodnym, flegmatycznym usposobieniu. Właściwie mam wrażenie, że to pies w typie pudla, a przecież gdybym chciała mieć tego typu psa to taniej w eksploatacji byłoby tego ww pudelka sobie kupić..
i]
cytat pochodzi ze strony http://czarny-terier-bichon-frise.blogs ... chive.html
Autor: Hodowla non Latrantium - Czarny Terier,
(przepraszam, że wykorzystałem tekst bez pozwolenia – ale wydał mi się kwintesencją zagadnienia )



Zapewne autor/autorka zna sie na czernyszach, niemniej o pudlach nie ma pojęcia... 8-)

Maciej, ja sie zgadzam z marieanne, pies stróżujący ma "w przypadku realnego zagrożenia" zaatakowac. Przebiegajacy obok mnie biegacz, czy rowerzysta, to nie jest zagrożenie.. Dla mnie jesli pies atakuje w takich sytuacjach, to znaczy ze nie ocenia prawidłowo sytauacji.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez baksak » 2013-05-20, 10:02

AniaRe napisał(a):[(...)Dla mnie jesli pies atakuje w takich sytuacjach, to znaczy ze nie ocenia prawidłowo sytauacji.

Aniu, wydaje mi się, że brams pisze, że celowo wyszkolił psa do ataku na zbliżającego się do niego biegacza. Więc to nie kwestia oceny przez psa tylko takiego a nie innego wyboru dokonanego przez szkolącego.
Nie wiem czy tylko mnie wprawia to w zdumienie i przerażenie :shock:
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez kerovynn » 2013-05-20, 11:11

Od 5 lat mam szwajcarkę i moje doświadczenie mi mówi, ze boją się jej tylko ignoranci nie mający bladego pojęcia o psach, dla których każdy duży pies= agresywny bandyta. Kilka razy do roku z obydwoma psiakami (drugi to ogar) jeżdżę do rodziny. Ludzi tam mnóstwo, co rusz obcy sie przewijają. Psy nigdy nikogo nie zaatakowały. Stróżem jest ogar - jest bardzo czujny, wszystko widzi, wszystko sygnalizuje - ale tylko w ciągu dnia. W nocy śpi i zupełnie nie reaguje na to co go interesuje w dzień. Pokoju, który na ogół zajmujemy, pilnuje szczególnie. Gdy nas tam nie ma nie wpuści nikogo. Kiedyś "wyprosił" intruza ;> - stanął na dwóch łapach, przednie położył "gościowi" na ramionach, spojrzał mu głęboko w oczy i gość szybciutko wyszedł ;>
W sytuacji z napastnikiem to chyba ogar pierwszy by mnie bronił a szwajcarka zabezpieczała by tyły odstraszając szczekaniem.
Ale to sytuacja czysto hipotetyczna, gdyż ze wszystkich sił starałbym się nie dopuścić napastnika do moich psów. Pierwsza rzuciłabym sie wrogowi do gardła, waląc w niego czym popadnie, gryząc, plując i drapiąc. Moje psy=moje dzieci ;-) - zawsze będę je chronić i biada temu, kto spróbuje zrobić im krzywdę ;>
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez Ella » 2013-05-20, 11:35

kerovynn napisał(a):..... ze wszystkich sił starałbym się nie dopuścić napastnika do moich psów. Pierwsza rzuciłabym sie wrogowi do gardła, waląc w niego czym popadnie, gryząc, plując i drapiąc. Moje psy=moje dzieci ;-) - zawsze będę je chronić i biada temu, kto spróbuje zrobić im krzywdę ;>


Ja mam podobne podejście :]
Moja szwajcarka to uosobienie łagodności,uważa,że ludzie obcy z pewnością są przyjaźnie nastawieni,gdy na spacerze zaczynam z kimś rozmawiać,Joka zaczyna przymilać się do mojego rozmówcy,z wdziękiem siadając mu na stopie i opierając się 54 kg cielskiem o jego nogę ,zadziera łeb oczekując pieszczot :oczy: <pies> Delikwent,nawet gdyby na te pieszczoty nie miał ochoty ,to nie ma szans wyswobodzić stopy spod ciężkiego pupska mojej panienki :mrgreen:

Jeśli spacerujemy wieczorem i nadchodzi (moim zdaniem)jakiś "niewyraźny "typ,to na wszelki wypadek udaję,że mam Bardzo Groźnego Psa-zaczynam wydawać komendy typu: "noga","nie rusz" i.t.p.-co zawsze powoduje,że ten "ktoś" omija nas szerokim łukiem,zerkając z przerażeniem na moją "bestię" <rotfl> <rotfl> <rotfl>
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez Bielunia » 2013-05-20, 12:34

Elu, ale właśnie Joka Ciebie broni poprzez unieruchominie potencjalnego nieprzyjaciela. ;) Sprytna dziewczynka.
<brawo>
Avatar użytkownika
Bielunia
 
Posty: 335
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-12, 16:58
Lokalizacja: Rumia
psy: Conan Best-J-Ja [']

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez Ella » 2013-05-20, 13:19

:lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez gasparon » 2014-05-25, 18:44

Moim zdaniem jeśli szwajcar do obrony to tylko pies - mamy psa i NIKT nawet wielbiciel rasy bez obaw do niego nie podejdzie ( szczególnie jak robi "ciuciu ciu " to pies się wścieka ;) . W naszym przypadku pies jest bardzo mało ufny do obcych, do tego jak na DSPP jest bardzo duży wazy 72 kg/ 77 cma w kłębie i jak stanie na tylnych łapach ma ponad 175 cm, Trochę się niepokoimy bo rzuca się na biegaczy i szybko przemieszczające się ( gwałtownie osoby ) - nie ugryzie ale "łapie" za ręce i "obala" swoją wagą. Już dwa razy mnie obronił w sytuacji gdy pijani jegomoście próbowali mnie zaczepiać pod nocnym sklepem. Jak ja podniosę głos i pies wyczuwa sytuację zagrożenia to robi się bardzo agresywny w zachowaniu szamocze się na smyczy i wyskakuje do góry na tylne łapy do tego strasznie ujada - wygląda to bardzo groźnie choć ja wiem że ugryzienie to chyba ostateczność - jeszcze nigdy nikogo nie ugryzł - tylko łapie obślinioną paszczą za ręce - w sumie to dobrze bo nawet gdyby miał bronić to pogryzienie intruza może skończyć się karą i problemami dla właściciela. Jeśli ktoś wie to pewno większość potomków męskich po Andim ma podobny charakter - także jeśli szukać takiego usposobienia to w tej linii. Z drugiej strony nie radzę takiego psa zostawiać samego na podwórku bo jeśli nie złodzieje to sąsiedzi mogą go otruć ( szczeka bardzo głośnio )
gasparon
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-03-30, 09:52
psy: Bruno Szwajcar

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez baksak » 2014-05-25, 18:59

gasparon napisał(a):(...) mamy psa i NIKT nawet wielbiciel rasy bez obaw do niego nie podejdzie (...) Trochę się niepokoimy bo rzuca się na biegaczy i szybko przemieszczające się ( gwałtownie osoby ) - nie ugryzie ale "łapie" za ręce i "obala" swoją wagą. (...) Jak ja podniosę głos i pies wyczuwa sytuację zagrożenia to robi się bardzo agresywny w zachowaniu szamocze się na smyczy i wyskakuje do góry na tylne łapy do tego strasznie ujada (...) jeszcze nigdy nikogo nie ugryzł (...) Z drugiej strony nie radzę takiego psa zostawiać samego na podwórku bo jeśli nie złodzieje to sąsiedzi mogą go otruć ( szczeka bardzo głośnio )

No to rzeczywiście kiepsko to wygląda <bezrady2> Ale może pomoc jakiegoś dobrego behawiorysty pomoże w resocjalizacji psa? <mysli>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Bieganie w wykonaniu DSPP

Postprzez gasparon » 2014-05-25, 19:00

Ella napisał(a):
gasparon napisał(a):sorry to moje "pytanie" - było trochę cyniczne - szczególnie, że nawet w opisie rasy DSPP na głównej stronie tego forum jest dokładnie opisane że pies DSPP jest "szczekliwy" - oczywiście psy co naturalne są znacznie bardziej niż suki ( to do Elli ). Zresztą podkreślam z żoną wybieraliśmy psa bardzo długo, odwiedziliśmy kilka hodowli dspp i ZAWSZE psy w tych hodowlach były "szczekliwe" w czasie odwiedzin obcych. Dlatego wnioskuje, że brak "szczekliwości" u DSPP jest raczej odstępstwem od wzorca. Co do Berneńczyka się autorytatywnie nie wypowiem ale wg. mojego doświadczenia za płotem duże samce głosu nie oszczędzają.



Gasparon,z całym dla ciebie szacunkiem-co ty tu wypisujesz???????
DSPP nie są według wzorca szczekliwe-poczytaj trochę poważnych artykułów,nie tylko posty forumowiczów,którzy często piszą tu na forum,gdy mają z psem kłopoty,co może trochę wypaczyć pogląd na temat rasy.To są psy według wzorca bardzo spokojne i zrównoważone- ujadanie za płotem i nadmierna szczekliwość nie jest cechą przypisaną tej rasie(to dotyczy także berneńczyków).
Myślę,że szwajcary i berneńczyki,które masz okazję oglądać na codzień,ujadające za czyimś ogrodzeniem,to po prostu psy niewłaściwie socjalizowane,mające albo nadmiar agresji,albo zabijające szczekaniem nudę,bo wlaściciele nie mają czasu nimi się zająć. Spotykałam wiele szwajcarów-i na codzień i na wystawach,i nigdy nie powiedziałabym,że są to psy szczekliwe.
I druga sprawa-żadna osoba ,czy to doświadczony hodowca,czy mądry właściciel,czy też weterynarz znający się na specyfice różnych ras ,niestety nie potwierdzi twoich rewelacji na temat biegania-bieganie kilkanaście km dziennie z psem rasy olbrzymiej w okresie wzrostu nie jest dla niego dobre(nie mówię tu,że ruch należy ograniczać,tylko,że nie należy psa forsować ).Na ten temat także jest sporo poważnej literatury ,i na twoim miejscu raczej na takowej bym się starała opierać .



Powtarzam viewtopic.php?f=10&t=9731 czy to zbiorowe omamy ? po co dyskutować z faktami ? powtarzam na 6-7 ( już teraz ) znanych mi psów ( samców nie kastrowanych ) berneńczyków i DSPP wszystkie ostro szczekają przez płot na obcych - cytowany przeze mnie topik to potwierdza - a ty mnie zalewasz jakimś papierem - to cudownie że twój psiak jest inny ale może to nie jest norma ?
gasparon
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-03-30, 09:52
psy: Bruno Szwajcar

Re: DSPP - łagodny, ale czy zaatakuje w razie potrzeby?

Postprzez gasparon » 2014-05-25, 19:55

baksak napisał(a):
gasparon napisał(a):(...) mamy psa i NIKT nawet wielbiciel rasy bez obaw do niego nie podejdzie (...) Trochę się niepokoimy bo rzuca się na biegaczy i szybko przemieszczające się ( gwałtownie osoby ) - nie ugryzie ale "łapie" za ręce i "obala" swoją wagą. (...) Jak ja podniosę głos i pies wyczuwa sytuację zagrożenia to robi się bardzo agresywny w zachowaniu szamocze się na smyczy i wyskakuje do góry na tylne łapy do tego strasznie ujada (...) jeszcze nigdy nikogo nie ugryzł (...) Z drugiej strony nie radzę takiego psa zostawiać samego na podwórku bo jeśli nie złodzieje to sąsiedzi mogą go otruć ( szczeka bardzo głośnio )

No to rzeczywiście kiepsko to wygląda <bezrady2> Ale może pomoc jakiegoś dobrego behawiorysty pomoże w resocjalizacji psa? <mysli>


Pies od małego był szkolony - szczeniaczkowo, później szkolenie z behawiorystą - i niestety został taki nadpobudliwy, pewno to się wiąże z burzą hormonalną dorastania ( ma niecałe 3 lata i to podobno ten moment gdy pies jest takim krzykliwym nastolatkiem ) , powiem szczerze ja już nie chcę tego zmieniać bo pies znajomych i osób akceptowanych przez rodzinę - " nie ruszy" natomiast obcy trzymają się na dystans. Problem jest z szybko wyskakującymi zza pleców biegaczami i dziwnie zachowującymi / wyglądającymi ludźmi - ( pijani, kaleki, murzyni etc.. normalnie pies dla eugenika ;) takich obszczekuje bezlitośnie ( wychodzę z żoną na jakichś neonazistów ;)
gasparon
 
Posty: 27
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-03-30, 09:52
psy: Bruno Szwajcar

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości