Frugo napisał(a):ooooo, no właśnie o takie bytowanie psa mi chodzi.
jest gdzie chce, ale jednak na noc na zewnątrz. no przecież po to jest duży i ma donośne szczekanie aby jednak raczej odstraszyć niepotrzebnych gości niż z nimi walczyć już w domu jak przyjdą.
no i zawsze wydawało mi się, że jednak pies wolny jest szczęśliwszy niż ten zamknięty, nawet w super dużym domu.
Po pierwsze Fiona to bern.
Po drugie - na diabła komu szczekanie psa zamkniętego w kojcu - potencjalnych rabusiów nie odstraszy.Mielismy tu przykład na forum (bodajże psy Darii) gdzie umieszczone w kojcach psy, w tym kangal raczej przeżyły frustrację, niż zdołały poinformować, ze coś się dzieje złego.
Jaki wolny- w kojcu???? Poza tym - znane również na tym forum są przypadki,kiedy pies nawet chętnie zostający na powietrzu w okresie późno jesienno-zimowo- wczesno wiosennym z nudów przebudowywał ogródek (czasem taki osobnik ląduje potem w kojcu bądź na wykostkowanym wybiegu) zwyczajnie z powodu braku kontaktu z domownikami. Czasem tez mimo dobrej woli - gdy pies "dysponuje" ogródkiem "zwalnia"' to część właścicieli od konieczności wyprowadzania go na spacery, bo "przecież się wybiega". Guzik z pętelką. Śpi,kopie dziury frustruje się, znajduje sobie stado zastepcze.... słowem kupa mozliwości niezbyt konstruktywnych.